ďťż

Diety dla koni;)

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Nie chciałam zakładać tematu poświeconego tylko w moim interesie a wiec pomyślałam że mozemy układać tutaj diety dla koni w różnym wieku z różną intensywnoąścią treningu rasą itp. Ja osobiście wogole sie nie znam na dobrym odżywianiu koni a wiec chciałam się poradzić kogoś kto ma o tym wieksze pojecie. Wiec tak zacznijmy od mojego konisia, ma 4 lata jest rasy wielkopolskiej szczupłej budowy. W lato chodzi najbardziej intesywnie(szcegolnie jak mam wakacje) intensywnie równiez chodzi wiosną troche mniej jesienią a najmniej zimą. Mysle wiec że dieta musi byc mocno zróżnicowana. Narazie jest zima i troche leniuchujemy(bo nie mamy krytej) a wiec sie tak nie martwie że czegoś mu brakuje ale w lato kiedy chodzi codziennie myśle że brakuje mu różnych składników, bo schudł latem a teraz zima znowu nabrał, wiadomo że nie bedzie jakims tłuściochem bo ma taką budowe ale w lato widac mu było zarys żeber... Teraz karmie go tak: owies gnieciony 2 razy dziennie jakies 3,5kg sianko co dwa dni marcheweczka witaminki hipovetu(i tu mysle że to mój błąd bo są tanie i mało wartosciowe) olej lniany czasami siemie i teraz probuje go przekonac do wysłodków. I tu moje pytanie co powinnam zmienic w tej diecie a co dodać do diety w lato kiedy trenujemy intesywnie


Mój koń chodzi raz w tygodniu.. ,ale to również przez to ,że hali nie posiadam a podłoże zazwyczaj nie pozwala na jazdę. No i dostaję 2 razy dziennie po miarce owsa "rano i wieczorem" + wieczorem pół kostki siana . Ale tak jest zimą. W lato zazwyczaj 1 miarka owsa + cały dzień "od rana do wieczora" chodzi po pastwiskach z dużą ilością trawy .
2 razy dziennie po miarce owsa? czy to nie za mało ile to w przeliczniu na kilogramy albo litry???
Nie , nie jest za mało w stosunku do tego ile koń chodzi.
Tak jak mówiłam wieczorem pół kostki siana [ kostki są nawet duże ]
no i w południe na padok dostaję siano też czasami + słoma, którą zjada w boksie .
No i te dwie miarki owsa rano i wieczorem , naprawdę jak dla niej to i tak dużo .. .
A co do twojego pytania to w jednej miarce jest ok. 1,5 kg owsa ; ) .


[b]CARMEN/b], rano dostaje owies a nie dostaje siana?? To chyba niezbyt dobrze. Przed każdym karmieniem owsem koń powinien dostać siano.
Moje konie zimą dostają 3 razy dziennie siano, 2 razy owies, codziennie marchew i po 2-3 jabłuszka (większa ilość powoduje wzdęcia), i witaminy "nutraminka". Raz w tygodniu robię mesz. Latem wszystko tak samo, tylko w porze obiadu nie mają siana i marchew w mniejszej ilości, bo od śniadania do kolacji są na pastwiskach (poza czasem poświęconym na pracę:)
I nie chorują, nie są ani grube ani chude i w dobrej kondycji:)
Tak , woda i potem owies , idzie na padok to też jej czasami tam dam siano bo trawy raczej nie odkopie... ściągnę ją z padoku po jakimś czasie i jak wróci dostanie trochę siana żeby sobie zagryzła no i na wieczór siano i owies . A jak na nią to mało nie jest jak mówiłam ruszam ją raz w tygodniu na razie , można powiedziec ,że jest lekko grubawa ale do jej proporcji ciała to pasuję bo jest wysoka i takiej no można powiedziec potężnej budowy.
mi dziadek opowiadał że w oświecimiu tłustych nie było ...
jak koń ma trawę , owies , siano i wodę a przede wszystkim pracę to nic mu więcej nie potrzeba ... sami robimy im krzywdę przyzwyczajając je do musli , miliona dziwnych dodatków , suplementów , derek , kapci , butów , strzyżac w srodku zimy a latem je foliując , zakładając im dziesiątki ochraniaczy , podkładek pod podkładki i jeszcze wmawiając wszystkim że to dla dobra koni ...

teraz dieta ... dieta polega na tym że konik dostaje same dobre sianko i już jest na diecie ...a i do sianka wodę ....nie z butelki i nie z syfonu tylko taką zwykłą z kranu lub ze studni ...dziękuję za uwagę ...


jak koń ma trawę , owies , siano i wodę a przede wszystkim pracę to nic mu więcej nie potrzeba
I tu sie w 100 % zgodzę .
Carmen, mój kon również dostaje rano miarke owsa a na wieczór siano + owies . I nic wiecej nie dostaje . No + słome którą ma w boksie .
czyli wasze konie dostają siano tylko raz dziennie? Jak dla mnie to za rzadko (w wyjątkiem lata gdzie konie po śniadaniu, albo i w ogóle bez owsa (jak nic nie robią) idą na trawę to ok - sama latem w ogóle nie daję siana na noc do boksów idzie zielonka - siano rzadko.
Ale w zimie siano raz dziennie to za mało.
I nikt tu nie każe dawać super drogich witamin. Pomyślcie żeby to sianko im podzielić na 2-3 razy to będzie dla koni zdrowiej.

sami robimy im krzywdę przyzwyczajając je do musli , miliona dziwnych dodatków , suplementów , derek , kapci , butów , strzyżac w srodku zimy a latem je foliując , zakładając im dziesiątki ochraniaczy , podkładek pod podkładki i jeszcze wmawiając wszystkim że to dla dobra koni ...

teraz dieta ... dieta polega na tym że konik dostaje same dobre sianko i już jest na diecie ...a i do sianka wodę ....nie z butelki i nie z syfonu tylko taką zwykłą z kranu lub ze studni ...dziękuję za uwagę ...


Kurcze a ja juz sie zaczynalem martwic ze ludzie trzezwo myslacy przestali istniec albo wygineli jak dziewice Ale widze ze jednak jekiej pojedyncze okazy sie uchowaly ;D

A zeby nie bylo OT

Moj kon dostaje:
Rano:
1/2 kostki siana
2 miarki owsa moczonego w letniej wodzie
1 miarke marchwi
no i oczywiscie wode
Wieczorek:
Tak samo jak rano , czasami tez dodaje mu do owsa czosnek.

Raz na jakis czas dostaje siemienie lniane, ale po za tym zadnych eksperymetow z jedzeniem nie robimy.
Louisa no można powiedziec ,że 2 razy dziennie.. bo w południe jak ściągnę konia z padoku to jej wrzucam około pół kostki żeby sobie zagryzła ; ) , no a potem wieczorem owies i kolejna porcja siana.
arkady szacunek... Czasem jak czytam to forum to głupieję, że może coś źle robię. Na szczęście jesteś i mnie prostujesz hihi (nie podlizuję się)
U mnie konie hotelowe owsa dostają tyle co im właściciele każą dawać (czyli ok 3 kg dziennie) a siana do woli. Zimą owies 3 razy dziennie, latem 2 razy bo całe dnie na dobrych pastwskach siedzą. Moja kobyła dostaje tak samo tylko ilość owsa znikoma bo prawie nie pracuje zimą (nie mamy hali). Wiadomo latem to się zmienia. Siana mają przy każdym karmieniu a na padoku dostają jeszcze słomę lub słomę z sianem. Wody do woli. Do tego marchew i otręby w sezonie pozawegetacyjnym i siemię raz w tyg. Żadnych dodatkowych witamin i wyglądają jak pączki w maśle. Swojej kobyle gniotę owies bo mi wet kazał (jest po ochwacie) reszta dostaje cały. Wiosną i jesienią odrobaczane.
Latem nie dostają siana bo i tak go nie zjadają tylko zadeptują. Słomy w boksach mają dużo wiec jakby co to mogą sobie pożuć. Nie chodzą na padokach/pastwiskach w ochraniaczach ani w derkach. Temp zimą -15 i siedza na dworze. Jedzą siano czy słomę i nie narzekają (tak myślę). Narzekam tylko ja zimą jak po raz setny tego dnia niose lub wiozę sankami wodę w wiadrach na padok bo krany na dworze zamarzły i nie idzie nalać wody do wanny. No ale cóż - jak mówi mój tata "chciałaś to teraz się męcz i sobie narzekaj".
Moim zdaniem specjalne witaminy czy pasze powinny dostawać konie chodzące w sporcie czy chore.

mi dziadek opowiadał że w oświecimiu tłustych nie było ...
jak koń ma trawę , owies , siano i wodę a przede wszystkim pracę to nic mu więcej nie potrzeba ... sami robimy im krzywdę przyzwyczajając je do musli , miliona dziwnych dodatków , suplementów , derek , kapci , butów , strzyżac w srodku zimy a latem je foliując , zakładając im dziesiątki ochraniaczy , podkładek pod podkładki i jeszcze wmawiając wszystkim że to dla dobra koni ...

teraz dieta ... dieta polega na tym że konik dostaje same dobre sianko i już jest na diecie ...a i do sianka wodę ....nie z butelki i nie z syfonu tylko taką zwykłą z kranu lub ze studni ...dziękuję za uwagę ...


W Oświęcimiu tłuści byli .... ale tylko Niemcy.
Z resztą wypowiedzi zgadzam się w 200% .
Siano raz dziennie to zdecydowanie za mało.

Ja tam jestem zwolenniczką jakichś fajnych musli czy witamin, ale...... pod warunkiem, że ten koń pracuje, czyli 5-6 razy w tygodniu ma normalny, godzinny, czasem półtoragodzinny trening, kilka razy w miesiącu wyjeżdża na zawody i faktycznie, "wypaca" wiele witamin z siebie. Taki koń faktycznie potrzebuje o wiele większego zapotrzebowania na energię oraz różne suplementy i minerały by np. nabudować masę mięśniową, poprawić wydolność, ochronić stawy i więzadła itd itp będąc w racjonalnie prowadzonym treningu.
To tak jak ludzie uprawiający porządnie jakiś bardziej wyczerpujący sport. Też potrzebują uzupełnienia elektrolitów,. odpowiedniej diety itd -> najbardziej to widać po ludziach ćwiczących na siłowni, wyrabiających sobie wymarzoną sylwetkę -> ten kto się zabiera za sprawę poważnie, załatwia sobie również trenera, który mu opracuje porządną dietę, dopasowaną do "typu" budowy i odpowiedni zestaw ćwiczeń.
U koni sprawa ma się podobnie, jeśli chcemy "coś" u konia wypracować.

Koń, który raz na tydzień wyjedzie sobie w teren czy tupta pół godziny dziennie stępo-kłusem nie potrzebuje specjalnych witamin, musli i innych bajerów, potrzebne będzie mu przede wszystkim dobrej jakości sianko, owies, świeża woda, mesz raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie, dostęp do trawy... I tyle. Marchwi można dodać na smak czasem.



Koń, który raz na tydzień wyjedzie sobie w teren czy tupta pół godziny dziennie stępo-kłusem nie potrzebuje specjalnych witamin, musli i innych bajerów, potrzebne będzie mu przede wszystkim dobrej jakości sianko, owies, świeża woda, mesz raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie, dostęp do trawy... I tyle. Marchwi można dodać na smak czasem.


No to mój koń tak ma .. nie chodzi teraz dużo .. w lato rzecz jasna gdy pracuje intensywniej dostaje większą ilość , ale teraz mu starczy .
Dokładnie... Vesna podzielam twoje zdanie .
hmmm może rzeczywiscie za bardzo sie o niego martwie poprostu dbam żeby mu włos z głowy nie spadł bo to od taty konia dostałam poprostu zachowuje sie jak opiekuncza mamusia a pewnie niekiedy sam by sobie lepiej poradził beze mnie
Tylko w lato bede dawała mu cos ekstra kiedy rzeczywiscie chodzi praktycznie codziennie i ciezko jest o znalezienie suchego miejsca po treningu a tak po za tym to myślałam że nie ma juz takich osob ktore uwazaja że siano i owies wystarcza nie wspominajac o wodzie oczywiscie
Za Pruchniewiczem (Akademia Jeździecka): Do pokrycia potrzeb bytowych na energię u konia (czyli do utrzymania się przy życiu, ogrzania ciała, umiarkowanego ruchu itp.) wystarcza podanie dobrych jakościowo pasz objętościowych czyli zasadniczo w lecie - zielonka pastwiskowa +czasem siano; w zimie - siano. Zapotrzebowanie produkcyjne na energię zależy od wielu czynników, jak: rodzaj pracy, kondycja, trening i zmęczenie konia, temperatura środowiska, rasa konia. Pokrycie potrzeb produkcyjnych wymaga wprowadzenia pasz treściwych (w Polsce jest to przede wszystkim owies).
Czyli, jak mnie zawsze uczono, podstawą żywienia konia jest trawa/siano - owies podajemy w II kolejności. Jeśli koń tylko stoi (tzn. nie pracuje), nie musi jeść owsa. Wiadomo, że przy ostrej zimie zapotrzebowanie na energię związane z ogrzaniem ciała jest większe i nie ma dostępu do zielonki, więc niewielkie dawki owsa są niezbędne. Ale to siano jest podstawą, a nie owies - podawanie koniowi samego owsa jest ... no niewłaściwe.

Ja tam jestem zwolenniczką jakichś fajnych musli czy witamin, ale...... pod warunkiem, że ten koń pracuje, czyli 5-6 razy w tygodniu ma normalny, godzinny, czasem półtoragodzinny trening, kilka razy w miesiącu wyjeżdża na zawody i faktycznie, "wypaca" wiele witamin z siebie. Taki koń faktycznie potrzebuje o wiele większego zapotrzebowania na energię oraz różne suplementy i minerały by np. nabudować masę mięśniową, poprawić wydolność, ochronić stawy i więzadła itd itp będąc w racjonalnie prowadzonym treningu.
To tak jak ludzie uprawiający porządnie jakiś bardziej wyczerpujący sport. Też potrzebują uzupełnienia elektrolitów,. odpowiedniej diety itd -> najbardziej to widać po ludziach ćwiczących na siłowni, wyrabiających sobie wymarzoną sylwetkę -> ten kto się zabiera za sprawę poważnie, załatwia sobie również trenera, który mu opracuje porządną dietę, dopasowaną do "typu" budowy i odpowiedni zestaw ćwiczeń.
U koni sprawa ma się podobnie, jeśli chcemy "coś" u konia wypracować.


To zależy jaki duży sport chodzą konie, bo moje chodzą 7 razy w tygodniu po 1h, w tym 2 x w tygodniu skoki i 1 x korytarz + padok codziennie ok. 1h, przeciętnie 1 x w miesiącu zawody. Do żarcia dostają 2 x dziennie siano przed owsem, 3 x dziennie owies z granulatem (stajenna mieszanka dla wszystkich koni). Nie daję im żadnych dodatkowych witaminek, suplementów, musli, srusli, itd, a i tak wyglądają jak pączki w maśle i MUSZĄ być ciochrane codziennie, bo pary mają od cholery (dawki owsa nie są jakieś przesadzone). Kupiłam im musli energetyczne na zawody, a i tak nie mogę go podawać, bo wtedy to mnie zabiją. Trener i tak kazał mi przyciąć owies i zabronił robienia przerw w pracy, nawet po zawodach mają lekko, ale chodzić pod siodłem.
Czyli, jak zwykle, odpowiedź na to, jak karmić swojego konia, brzmi: to zależy. Jeszcze raz przytoczę:
Zapotrzebowanie produkcyjne na energię zależy od wielu czynników, jak: rodzaj pracy, kondycja, trening i zmęczenie konia, temperatura środowiska, rasa konia.
A'propos, Alexandra M. napisała:
Trener i tak kazał mi przyciąć owies i zabronił robienia przerw w pracy, nawet po zawodach mają lekko, ale chodzić pod siodłem.
Jestem jak najbardziej za tym, aby po ciężkim wysiłku fizycznym koń następnego dnia szedł do lekkiej pracy. Inaczej czuje się tak, jak człowiek, który jednego dnia biegł maraton, a drugiego leżał w łóżku. Na trzeci dzień na pewno będzie mu bardzo trudno z tego łóżka wstać....
Jeżeli karmicie konie suplementami lub gotowymi mieszankami powinniście zgłosić się do sprzedawcy owych produktów by ustalił określoną dietę dla Waszego zwierzęcia .Człowiek ten powinien być wykwalifikowany w tym kierunku i udzielić Wam odpowiednich wskazówek dotyczących żywienia. Jeżeli dawka żywieniowa oparta jest na sianie i owsie to pamiętajcie ,że koń nie został stworzony do pobierania dużej ilości skrobi ,która przede wszystkim znajduje się w ziarnie i odpowiedniejsza jest dla niego celuloza zawarta w paszach objętościowych dlatego priorytetem jest podanie przede wszystkim wysokiej jakości siana by tak jak jest napisane w książce W.Próchniewicza zaspokoić zapotrzebowanie bytowe na energię. Jeżeli koń wykonuje pracę lub potrzebuję większej ilości energii na ogrzanie się w zimie musimy podać mu więcej węglowodanów(skrobia i cukry).
Pamiętajmy by owies skarmiać w małych ilościach! Dawka nie może przekraczać 1,5 kg, jeżeli jelito cienkie nie poradzi sobie z fermentacją skrobi to trafi do jelita grubego gdzie ulegnie nagłej fermentacji powodując np. kolkę. Dlatego ziarna które występują w paszach przemysłowych jak np. musli poddaje się obróbce zwanej mikronizowaniu co sprawia ,że pasza jest bardziej strawna. Karmimy owsem ponieważ ma największą zawartość włókna i oleju niż np. jęczmień. Pamiętajmy jednak ,że jednostronne żywienie owsem prowadzi do zaburzeń stosunku wapnia i fosforu ,a także niedoboru witamin lipofilnych. Dlatego dobrze sięgnąć po jakiegoś rodzaju dodatek paszowy , który pokryje te niedobory.
Jeżeli chodzi o dawkę to by ustalić odpowiednią dla naszego wierzchowca musimy znać jego wagę .Orientalną wagę możemy wyliczyć ,ze wzoru jeżeli zmierzymy konia w obwodzie i długości.
Następnie musimy zastanowić się nad rodzajem wykonywanej pracy czy jest lekka ,srednia itd. oraz stanem fizjologicznym. Wyliczamy jaki procent w żywieniu będzie miała pasza objętościowa ,a jaki treściwa, przeliczamy na kg i obliczamy energię i białko zgodnie z tablicami żywieniowymi.
Niebawem odbędą się szkolenia z zakresu żywienia koni prowadzone przez wykwalifikowanych żywieniowców będzie można wzbogacić swoją wiedzę o istotne informacje z tego zakresu. Mam nadzieje ,że takie szkolenie rozwieje wszelkie wasze niejasności dlatego zapraszam. Pierwsze szkolenie prawdopodobnie odbędzie się w Krakowie stosowne informacje pojawią się zapewne na stronie Waszych WZJ-tów .
Moje kochane pączuszki dostaja paszę wymieszną z owsem ( 1 woreczek owsa +pasza musli 4 woreczki po 25kg) 2 x dziennie. Kazdy inna miarkę, bo np Sonka folblut je zdecydowanie więcej od zimnokrwistek Kaski, Hultek (mieszanka małopolaka z hucułkiem) dostaje mniej nawet od Kaski a Luncio ma porcje pomiedzy Kaska a Lunciem. Ale za to sianka maja ile wlezie. Na padokach sianko jest w pasnikach, w siatkach a w boksach na ziemi. Wychodzę z założenia ,że kon to przezuwacz , ma mały żoładek i musi sobie żuc ile chce. Zresztą żucie sianka uspakaja.

ps- niedawno robiłam analiże kwri uSonki i u Kaski i badania są w normie.
Niczegop im nie brakuje, a z dodatków do paszy to jedynie dodaję witaminy no i poza tym 2 do 3 kg marchwi dziennie na konika. Dwa razy w tygodniu zamiast paszy (wieczorkiem) dostaja mesz (siemię lniane z otrębami i niewilka iloscia paszy z miodem i miętą)
Faza i to jest dobra struktura zywieniowa. Pasza treściwa ( musli i owies)jest ujednolicona a nie podawana osobno.Nie musisz podawać dodatkowo witamin ,musli powinno pokryć zapotrzebowanie Twoich koni na witaminy i minerały. Jedyne co bym zaproponowała to dołożyć trzeci posiłek, oraz dołożyć ze dwie graście sieczki do paszy treściwej co spowolni pobieranie ,zwiększy naślinienie i rozdrobnienie pokarmu.
Chciałabym i to bardzo właczyc im trzecie karmienie ale.... nie ma mnie w domu ponad 10 godzin.A za nic nie chciałabym aby moje konie były karmione przez osoby trzecie. Ja wiem ,ile podac poszczególnym konikom itp. Trudno dostaja 2 x dziennie
Karmię je raniutko ok 4 rano i wieczorem o 18 -tej. Moja Gosposia i mąz wypuszczaja je na padok i sa tam conajmniej do 17 -tej , maja do woli siana , które jest dosłownie wsżedzie porozwieszane w siatkach i w pasnikach.
Dodaje witaminy dlatego ,że nie karmię samym musli, a mieszam z owsem. Daję witaminy ale w proporcjach mniejszych a niżeli zalecane przez producenta.
I tak jak napisłam -wyniki z znalizy krwi moich dwoch klaczy sa bardzo dobre.
Alexandra M., ależ oczywiście, wszystko zależy od konkretnego konia i od rodzaju i "ciężkości" uprawianego sportu.:)

ellle, bardzo dobra wiadomość. Jak tylko dowiesz się coś więcej tych szkoleniach to koniecznie daj znać! Ja tam bardzo chętnie przyjadę, żeby się czegoś dowiedzieć.
Dobrze zbilansowana pasza przemysłowa powinna pokryć zapotrzebowanie na witaminy i minerały przy zastosowaniu 50% na 50% paszy z owsem.Jeżeli konie te nie są końmi wyczynowymi to karmienie 2 x dziennie wystarczy.
he, he moje koniska to największe lesery. Jezdzimy bardzo sporadycznie, ot wypadzik w sobotę czy w niedzielę, oststnio w niedzielę mały kulig (wtedy tez zabrałam ze soba Hultka i Luncia na spacer). Moje konie przede wszystkim zajmuja się...nic nie robieniem.
Jak tylko zostanie ustalona data szkolenia ,umieszczę odpowiednią informacje na forum ŚK. W Stanach Zjednoczonych ,Irlandii czy Holandii każdy hodowca ściśle współpracuje z żywieniowcem ,który jest odpowiedzialny za zbadanie runi pastwiskowej , dobór odpowiedniego pastwiska do wypasu,ustalanie diety dla matek oraz młodzieży .Większość problemów z układem kostnym jak.np odpryski kostne w stawach(zwane czipami)często mają swoje źródło w nieprawidłowym żywieniu młodzieży. Weterynarze,zawodnicy ściśle współpracują z żywieniowcami .Mam nadzieję,że "koniarzom" w Polsce także zacznie zależeć by zgłębić swoją wiedzę na temat żywienia.
Co do karmienia, wyobraźcie sobie koń koleżanki dostaje dziennie 4,4 kg owsa + snopek siana dziennie do tego jeszcze przynoszą mu kilo owsa i 2 kilo marchwi też codzień!!! Wiadomo jest zima ale koń nie chodzi wcale od początku grudnia i że tak powiem TYLE POCHŁANIA JUŻ 2 MIESIĄCE!!! Choć by się nie wiem jak człowiek napracował to nie wyczuje się żebra pod ręką. Koń ma w marcu zacząć treningi skokowe a na oko przytył jakieś 100 kilo a brzuch mu wisi jak by miał się źrebić!!! Wczoraj usłyszałam jak dziewczyna mówi do ojca: "TATA, ON JEST ZA GRUBY"!!! I co Wy na to powiecie?

Co do karmienia, wyobraźcie sobie koń koleżanki dostaje dziennie 4,4 kg owsa + snopek siana dziennie do tego jeszcze przynoszą mu kilo owsa i 2 kilo marchwi też codzień!!! Wiadomo jest zima ale koń nie chodzi wcale od początku grudnia i że tak powiem TYLE POCHŁANIA JUŻ 2 MIESIĄCE!!! Choć by się nie wiem jak człowiek napracował to nie wyczuje się żebra pod ręką. Koń ma w marcu zacząć treningi skokowe a na oko przytył jakieś 100 kilo a brzuch mu wisi jak by miał się źrebić!!! Wczoraj usłyszałam jak dziewczyna mówi do ojca: "TATA, ON JEST ZA GRUBY"!!! I co Wy na to powiecie?
Jak na moje , duża przesada...
Dzisiaj się dowiedziałam że ten koń zjada nie kilo owsa w południe a 2! to nie jest lekka przesada tylko krzywda dla konia skoro ma zacząć treningi od marca...
Eh no są ludzie i taborety... , niektórzy nie zdają sobie pojęcia z wyrządzanej krzywdy... ,a myślą ,że dla konia jest dobrze jak tyle dostaje jedzenia... , brak słów !
Temu koniowi zaczyna już odbijać robi się nieznośny przy czesaniu a spróbuj mu zabrać kawałek marchewki to cię ugryzie... co do biegania to prawie nie wychodzi na padok bo właściciele tego konia uważają że się zaziębi bez derki ubrać go też nie wolno bo "my nie wiemy jak bo nie mamy swoich derek a oni że mają to wiedzą lepiej" Dzisiaj pobiegał z 15 minut po placu i zmachał się jak by cały dzień wóz targał Tak się ładnie z nim bawią że żeby go popędzić do biegania to śniegiem po zadznie rzucają a koń w rezultacTak więc CARMEN "taboret " to trochę za łagodne określenie
A tam nikt im nie może przetłumaczyc do rozsądku ,że to co robią jest złe dla konia ? , jestem ciekawa jak to będzie z tymi treningami... ,które mają w planach...
O to chodzi że właśnie się nie da nic powiedzieć bo ci ludzie mierzą innych według portwela a nie wiedzy... przy mnie jest wielkie rzucanie się i wywody co dla konia jest najlepsze a jeżeli chodzi o właścicieli stajni to tak im (właścicielom) cukrują jak by się nic nie stało. Przykładem jest choćby to że koń dostał jak wszystkie o 9 rano siano które zjadł. Była godzina 13 inne konie nie zjadły wszystkiego, facet się wściekł że koń nie dostał i powiedział "jak to jest możliwe żeby zjadł pól snopka przez 20 minut??? przecież on(właściciel stajni) MA mu dawać rano i wieczorem!" a ostatnio miał gość pretensje oczywiście do mnie a nie do pana X (nie będę wymieniać nazwisk jeśli łaska) Zeby koniowi zamykać okno jak je bo rozsypuje ziarno poza boks. CARMEN jeśli chcesz poczytać o niesłychanych historiach "Pana bogacza" to chętnie napiszę więcej o jego mądrościach
Facet mnie i włąścicieli jak parobków traktuje oczywiście nieoficjalnie...

O to chodzi że właśnie się nie da nic powiedzieć bo ci ludzie mierzą innych według portwela a nie wiedzy...
O , i to jest najgorsze... , chociaż nie... gorsze jest jeszcze to ,że nic się nie da z tym zrobic... , normalnie aż mnie ściska w gardle... , jak można tak postępowac...
Chciałabym tam byc i porządnie wygarnąc temu właścicielowi konia... , wydaje mi się ,że zanim ten koń pójdzie w trening to prędzej pęknie.
Ano pęknie ale są plany żeby temu panu z kasą podziękować wiosną będzie musiał szukać innej stajni a trzyma konia u nich bo ma blisko i bardzo tanio i nie powie wprost o co mu chodzi tylko innym opowiada jak to jego konik ma źle. Jak niepasuje to won gdzie indziej ale najbardziej mnie gryzie to że gada na ludzi bez winy, jestem u koni codziennie prawie i wiem co sie dzieje a gdy właścicieli nie ma w domu to zadzwoniom do mnie czy bym mogła nakarmić konie. Dla mnie żaden problem bo mam blisko i na nogach chodzę a oni są spokojni że zwierzaki nie będą głodne. Innymi słowy nikt chyba nie lubi jak mu się dyryguje a tym bardziej jak facet gada że koń nie je nie wiedząc jaką mu krzywdę wyżądza...
No ja nie wiem moje konie ( a mam ich pod opieka 21 i swoje 2 ) jedza średnio 4-5 kg dzienne do tego sianio do woli na padoku i na noc moj 10 miesieczyny zrebak ( 24h na padoku ) je ok 5 kg owsa + dodatki i wierzcie mi zaden nie wyglada grubo i wiekszosc nie pracuje wiec nie wiem w czym sęk?
koniki dostają w sezonie i zimą po około 4,4 kg owsa po snopku siana i około 30 l wody dziennie + snopek na padoku więc głodne nie są a i mocno nie przytyły. Tamtego pasą jak prosię na ubój ale przetensje znajdą się zawsze... i o wszystko... nawet o to że kupa leży na środku boksu a nie w rogu
Dalvivo, no i? Źle robią, to im powiedz, że źle robią, po TOZ zadzwoń, do straży dla zwierząt albo jakiejś kopniętej fundacji.... a nie plotkuj w temacie o żywieniu, jakby to miało komuś pomóc.
5 kg owsa, snopek siana i kilo marchwi to moim zdaniem żadna katastrofa. W zimie koń potrzebuje jedzenie do ogrzania się, a puki oni nie wsadzają w niego kolejnych 10 kg gotowych pasz to ja nie widzę aż tak wielkiego problemu.
Łatwo jest kogoś osądzać i wytykać palcami.
No nie pomoże koń jest upasiony oni go pasą jeszcze więcej bo sądzą że jest niedożywiany. Nie wytykam nikogo palcami tylko uważam że się krzywda zwierzęciu dzieje to wszystko. I nie chcę na nikogo najeżdżać ani też wyolbrzymiać poprostu mnie się to niepodoba...
hmmmm no rzeczywiscie przegiecie, ale z drugiej strony mój dostaje jakies 4kg owsa do tego sianko marcheweczka co 2 dzien i zyje ale nie jest wcale jakis mega gruby i chodzi troche ale dla konia który nic nie robi i stoi cały czas w boksie to nie za bardzo 4,5kg owsa dziennie on moze sie nawet ochwacic...
Racja a tamten je rano 2,2 kg w południe 2,2kg i wieczorem 2,2 kg + snopek siana... ale od wczoraj już mu w południe nie dają... może zchudnie

może zchudnie
Eh , nie sądzę... , jakby jeszcze tego konia pod siodło brali to większe prawdopodobieństwo jest na schudnięcie.. a tak , to chyba nie bardzo... .
czy ja dobrze licze on dostaje 6,6kg dziennie owsa juz nie wspomne o marchwi i sianie
przeciez to jest zabojstwo
Też tak sądzę tym bardziej że marzec tóż tóż a QŃ siodłany nie jest nawet lonżę zapomniał
czemu koń nie chodzi? nie maja krytej? bo ja np nie mam ale kon i tak chodzi fakt ze mało ale codziennie jest puszczany na padok i jeźdzony dwa razy w tygodniu
PS spodobał mi sie zapis "QŃ"
Krytej tu nie mamy ale jeżdżą z koniem na hale 3 razy w tygodniu tylko jak ma treningi... teraz jest zima i na mój nos to się nie chce bo "konik się zaziębi"....
PS QŃ jest OK
Co z tego że śnieg mnie tam pogoda nie przeszkadza a QŃ po to ma sierść żeby ciepło trzymała ja wykorzystuję każdy ładny dzień na koniki bez względu czy jest +35 stopni czy -15 i czy śnieg czy kurz, jak jest znośnie to się jeździ