ďťż

Dzierżawa

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Otóz tak szukałam podobnych postów ale tyko były pytania ze strony osób które chca wziąść konia w dzierżawe a nie oddać.Mam konika całkiem spokojny 4 lata wlkp predyzpozycje do skoków w ujeźdzeniu też by dał rade ale... jest taki problem ze w lato intensywnie trenuje(wyjeżdzam z nim razem na treningi dalej trenuje w wiosne, jesien takze ale w zimie leniuchujemy bo nie mamy krytej a po zimie zaczynam wszystko od nowa a to nie ma sensu bo nic wiecej sie konik nie nauczy, a nie stac mnie zeby przeniesc go do stajni z kryta ujeźdzalnia poki co i oto moje pytanie. Czy warto wydzierżawić konia??? najchetniej bym go dała do współdzierżawy jesli to dobrze nazwałam, chodzi mi o to ze bym przeniosła konia do innej stajni z kryta i bysmy płacili po połowie. W gre wchodzi oczywiscie tylko moje województwo i osoba dobrze jeźząca(najchetniej lepiej ode mnie) zeby mogłą konika cos nauczyc. co o tym wszystkim myslicie???


koniara:), a czemu nie trenujesz w zimie?
No właśnie też mnie zastanawia czemu w zimie nie trenujecie?
Jeśli rzeczywisćie nie ma warunków do skoków to można sobie popracować ujeżdżeniowo i nauczyć konika wielu nowych elementów, popracować nad przejściami, elastycznością, przepuszczalnością, itd. Można to robić na łące, na polnej drodze na jakimkolwiek w miarę równym placyku.
Mam to szczęście że mam halę ale od czasu do czasu trenujemy na zewnątrz bo koń potrzebuje urozmaicenia.
oczywiscie ze trenujemy ale jest to nie poruwnywalne do treningu w lato bo teraz np jeźdze codziennie bo mam wolne ale tak to tylko dwa góra trzy razy w tygodniu i to jeszcze taki lajtowy trening bo bez ujeżdżalni naprawde nie jest łatwo...


koniara:), i w czym widzisz problem?
ze koń nie chodzi tak intensywnie jak w lato i przede wszystkim że skakac nie moge...
hm- dzierżawa konia. To zawsze trudny temat dla własciciela konia. Taką decyzję podjęłam juz parokrotnie ale nigdy względem moich ulubionych koni. Wszystkie zwierzaki lubię ale wydzierzawiłam tylko te które kupiłam z myslą ,ze nie będą moje. Natomiast te które de fakto sa tylko moje nie potrafiłaby oddac, wydzierzawic. Bałabym się tego ,że ktos inny będzie "gorszym" lub innym włascicielem ,ze inaczej jezdzi , że nie zadba, nie wyleczy gdy zachoruje. Kurcze chyba codziennie bym sprawdzała czy wszystko jest okey i nie mogłabym spac.
Kazdy z nas troszkę inaczej komunikuje się ze swoim koniem, inaczej dba o niego (nie zawsze inaczej to gorzej). Znam tylko jedną jedyną osobę kórej powierzyłabym swoje konie bez żadnej obawy, bez żadnych zastrzeżen. Jesli i Ty masz taką osobę to nie ma co doradzac a co do obcych? No cóz jesli sytuacja życiowa Cię zmusza możesz podjąc takie ryzyko, wiele osób ponoc z takiego rozwiązania jest zadowolona ale więcej budzi to zastrzezen i konfliktó niz korzysci. Moja koleżanka wydzierzawiła (to nie był jej kon to ona była osobą dzierzawiącą) pokochała, dbała, leczyła itp a po roku konia jej odebrano. Teraz woli miec własnego. A od drugiej strony- a co z czasem letnim gdy okaże się ,że osoba która będzie współdzierzawiła konia też będzie chciała intensywnie z nim ternowac? Jak pogodzicie czas itp? No , nie wiem wszystko, dosłownie wszystkie za i przeciw musisz podsumowac.
koniara:), no i ma wakacje.. to źle? za niedługomoze byc całkiem zużyty jak tak do tego podchodzisz

no i ma wakacje.. to źle?
Właśnie... ,chociaż trochę odpocznie , a jak będzie cieplej to z nowu rozpoczniesz z nim pracę. Ja jak jest cieplej to też z Carmen non stop pracuję... "w przenośni" , a w zimę częściej lonża ,teren ,tak bardziej na luzie... bo hali nie posiadam więc trzeba jakoś sobie radzic... , a na twoim miejscu nie dzierżawiłabym konia nikomu... , konik młody chodzi tylko pod tobą ? , i tak jest najlepiej ,tak robiony tylko pod Ciebie jest i w ogóle... , a w zimę możesz dac mu trochę na luz przecież...
tak Carmen chodzi tylko pode mną... i dobrze że mnie przekonałyście zebym go nie dzierżawiła i tak on nie jest jakis sportowiec jeździmy rekreacyjnie(ale chce żeby to była jak najbardziej poprawna rekreacja "sportowa" a dzisiaj bylismy w terenie jutro lonza a wiec myśle że nie bedzie problemu z powrotem do treningu. A wiecie może jak nauczyć konia zatrzymywania sie na okregu(tak żeby nie schodził) bo on sie zatrzymuje tylko na rogach(nie wiem czy wiecie o co mi chodzi) i jeszcze cofania sie po okregu( bo chciałabym go nauczyc cos nowego bo troche ślisko i z galopu nici) a i jeszcze jedno co mślicie o lonżowania "bez lonży" widziałam jak jeden facet u mnie w stajni tak "lonżował konia" i to bez lonzownika

cofania sie po okregu
to tak się da?
Ja widziałan na you tubie jak facet lonżował konia bez lonży i kantara, tylko na gesty ręką i konik chodził normalnie jak na lonży
takArtanis sama byłam w szoku ale widziałam jak Dysarz konia lonżował, też mi sie to wydawało nieprawdobodobne ale jak widać możliwe, a apropo tego lonżowania bez lonży to chyba nie będę próbowała, narazie dobrze naucze go zatrzymywania i wtedy pomyśle co dalej...
Dalvivo, koniara:), ja nie mówie o lonżowaniu bez lonży bo nie raz to widziałam, ale o cofaniu po kole..
Artanis ale ja mówie o cofaniu po kole, bo lonżowanie bez lonży to nawet widziałam w mojej stajni gdzie nie posiadaja jakis wybitnych umiejetnosci
Chyba nie czytam dokładnie... Moim zdaniem to najpierw nauczyłabym konia cofania w siodle po prostej, (o ile już to potrafi) następnie na lonzy też pod siodłem (z pomocą jeźdźca) no a potem na samej lonży, ale nie wiem czy dobrze mówię, to jest moje zdanie
Dalvivo tak cofać w siodle już potrafi i musze powiedzieć że to jest jakaś myśl ale i tak najpierw zatrzymywania musze nauczyć a to tez proste nie bedzie z jego charakterkiem
Ja próbowałam zatrzymać na lonży moją kobyłkę która też ma charakterek i powiem ci że poskutkowało jak pokazałam przed nią bat
haha to jeszcze nic, jak mój zobaczy bata to przyspiesza i przez niego leci jak już mówiłąm tylko zatrzymuje sie np koło ogrodzenia, ale tak na wolnej przestrzeni jest cieżko...ale pracujemy nd tym
Spróbuj najpierw ze stępa zatrzymać, mnie skutkowało gdy mówiłam "prrr" albo "stój" i i przyciągnęłam nieznacznie lonże do siebie tak około 30 cm
koniara:), u nas jeszcze w ogóle nie mamy ujeżdżalni i jeździmy po łąkach. Oczywiście nie skaczemy, ale dobrze jest. Ciesz się, że możesz na nim pracować ujeżdżeniowo bez skoków, a nie szukaj problemów. To idealna okazja, żeby konia i siebie dresażowo udoskonalić.
Pozdrawiam.