ďťż

"Oddam za darmo"

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Mi się tylko wydaje czy ludzie co raz częściej oczekują czegoś za darmo ?
Nie chce się już wypowiadać w tematach ale to nie jedyna dziedzina gdzie społeczeństwo domaga się czegoś za darmo lub taniej... Na forach w dziale handlowym lub allegro widzę że większość osób bezczelnie załatwia interesy.
Ja wyznaję zasadę... stać mnie to kupuję, nie stać nie kupuję ale dążę do tego żeby było mnie stać...
Wpadłam na pomysł założenia tematu bo nie chcę dokładać pracy modom a co raz więcej widzę tematów że ktoś chce coś za symboliczną kwotę...
Tutaj wygląda to tak że ktoś chcę konika a na allegro.pl kupuje coś i przychodzi wiadomość że w tej cenie mam wysłać nie wliczając kosztów przesyłki bo inaczej nie odbierze i sypnie negatywa... Normalnie jakiś szantaż i jest to co raz częstszym zjawiskiem.
Wydaje mi się że jest to wina tego że teraz każdy ma dostęp do komputera i internetu, stad też obniżył się poziom prowadzonych rozmów na forach i portalach. Ludzie w realu są co raz bardziej podli i kłamliwi a przez monitor czy telefon tak bezczelni że aż szkoda słów...
Jak można to eliminować? Czy może być już tylko gorzej?



na allegro.pl kupuje coś i przychodzi wiadomość że w tej cenie mam wysłać nie wliczając kosztów przesyłki bo inaczej nie odbierze i sypnie negatywa..
teee ale to sie chyba da zgłosić do obsługi allegro

Tak .. też zauważyłam, że ludzie wszystko by chcieli za darmo :/ w mojej branży jak nie masz wysyłki za darmo, to polegniesz, za to firmy kurierskie mają takie ceny, że tak i tak polegniesz ...

ja chce wysyłki za darmo ale że ja wysyłam za darmo
mnie najbardziej wkurza "przyjme konia"..
koszt konia to pikuś, w porównaniu z kosztami jego utrzymania, dokupienia sprzętu, kosztami kowala i weterynarza.. doprowadza mnie to do szewskiej pasji.. jak kogoś stać na pensjonat (który rocznie wychodzi tyle co dobry koń), to czemu nie stać go na konia?

teee ale to sie chyba da zgłosić do obsługi allegro

Niestety allegro potrafi tylko wprowadzać zmiany. Zgłaszałam fakt że "płatność przy odbiorze" oznacza "odbiór osobisty" jednak kupujący widzi dalej że ma "płatność przy odbiorze" i do tego za 0,00zł dla niego to paczka pobraniowa nawet jeśli nie ma takiej opcji na tej aukcji...
Do tego te oceny sprzedaży i mimo że informujemy że przesyłki nadajemy przez pocztę polską (mniejsze gabaryty) to wydzwaniają do Nas na następny dzień gdzie ich paczka i chcą znać kuriera który przyniesie im paczkę... a płacili za przesyłkę pocztową.
Allegro chroni kupujących a sprzedający ma ostro pod górkę jeśli chodzi o "niemyślących" kupujących.
Jednak tu nie tylko o allegro mowa. Mój post nie miał na celu wyżalenia się na temat mojej pracy

Ja chcę wiedzieć może ktoś ma jakiś sposób na co raz bardziej bezczelne społeczeństwo.

Aien zdaje się że masz kobyłkę do dzierżawy lub sprzedaży i od jakiegoś czasu podnosisz temat
Dlaczego od razu nie oddasz za darmo lub nie dopłacisz temu który zechcę wziąć klacz robiąc Ci oczywiście łaskę


"Czy jest to jeszcze aktualne adopcja konia?J czy on za darmo proszę przesłać zdjęcia konika .J jeszcze proszę opisać konika. A jak bym wzieła konika to pani oda siodło(czaprak,puśliska,popręg,strzemiona) , siodło(wodze,wedzidlo),kantar,uwias,lonże i szczotki do czyszczenia konia?Albo co kolwiek oda pani jak wezme konika.Mam pytanko a gybym wziela konika to pani odala by mi lub sprzedała za tanio owiec,sloma,siano,lizawkę lub co kolwiek pani mi oda mam warunki na konika stajnia jest boks jest wybieg jest 3 ale nie mam sprzętu do jeżdzenia na koniu i szczotki oda pani mi.CZEKAM NA ODPOWIEDZ BO BYM CHCIALA KONIKA NA WAKACJE.pozdrawiam panią i konika"

zgadzam sie. na uzytkowanie internetu powinni dawac roczna licencje...

"Czy jest to jeszcze aktualne adopcja konia?J czy on za darmo proszę przesłać zdjęcia konika .J jeszcze proszę opisać konika. A jak bym wzieła konika to pani oda siodło(czaprak,puśliska,popręg,strzemiona) , siodło(wodze,wedzidlo),kantar,uwias,lonże i szczotki do czyszczenia konia?Albo co kolwiek oda pani jak wezme konika.Mam pytanko a gybym wziela konika to pani odala by mi lub sprzedała za tanio owiec,sloma,siano,lizawkę lub co kolwiek pani mi oda mam warunki na konika stajnia jest boks jest wybieg jest 3 ale nie mam sprzętu do jeżdzenia na koniu i szczotki oda pani mi.CZEKAM NA ODPOWIEDZ BO BYM CHCIALA KONIKA NA WAKACJE.pozdrawiam panią i konika"

Łoł.....Oda pani?

jak kogoś stać na pensjonat (który rocznie wychodzi tyle co dobry koń), to czemu nie stać go na konia?
_________________

aczkolwiek, to, że ludzie chca wszystko za darmo, jest wkurzające, to temu bym się nie zawsze dziwiła. Niektórzy sa tacy, że lubią mieć jakies takie nieszczęścia ( np. ja ) i byc może szukają w ten sposób koni, które nie przedstawiają żadnej wartości handlowej. chociaz i tak pewnie wolałabym zapłacić chocby 100 zł, żeby to była normalna umowa kupna-sprzedazy, ale to ja. inni może nie.
ale sądzę tez, że częśc takich ogłoszeń... przykro mówic... może byc probą wykorzystania; na zasadzie przyjmę konika za darmo, może być stary, chory itp. a potem, albo konik zasuwa przez sezon a potem jedzie nad Morze Śródziemne, albo od razu tam jedzie.
a częśc to daja małolaty i tyle, co pieknie przedstawiła met
Met osoba pisząca do Ciebie powaliła mnie na kolana...


Spytałam tylko czy jest to moja wina i czy może oddać mu za darmo bo taki biedny jest...
no. I jeszcze dołozyć czekoladę
Pumcia, fajny temat

Tak "przyjmę konia" to dziś standard, po prostu norma...to jest jakaś totalna paranoja, przecież kupić konia to jest żaden problem, bo dziś konia do "wożenia się" i kochania można kupić bardzo tanio, tylko szkoda,że Ci ludzie się nie zastanawiają nad tym co dalej...
Ja mam taki przykład ze swojego życia, z mojego otoczenia...U mnie w pensjonacie stoi pewien wałach, którego współdzierżawiła pewna dziewczynka, jeżdżąca,owszem,nawet mająca odznakę(och i ach,bo cóż to za tytuł...)jednak dziecko bez wyobraźni, koń trzeszczkowiec, a ona po terenie potrafiła przyjechać i skakać, ale mniejsza o to,nie był to mój koń,więc w zasadzie nie powinno mnie to interesować. Z owym koniem dziewczynka sobie jakoś tam radziła, kiedyś wzięła wylonżować inną kobyłkę chłopaka tej dziewczyny od której współdzierżawiła wałacha, efekt był taki,że kobyła (spokojna,fajna klacz) uciekła jej i biegała sobie z lonżą, kiedy się zorientowała,że ujeżdżalnia jest otwarta dzikim galopem z tą lonżą plątającą się pomiędzy nogami ruszyła do stajni, złapałam ja przed samymi drzwiami, złapałam po prostu zagradzając jej drogę a ona zatrzymała mi się chyba jedynie z szacunku do człowieka, bo miała dwa wyjścia zatrzymać się,albo mnie staranować...Wolę nie myśleć co by było,jakby ta lonża się zahaczyła o coś, np.drzwi... A dziewczynka co w tym czasie robiła? Wrzeszczała 'mamo,mamo" do mamy, która była w samochodzie...
Opisałam to bo tyczy się bezpośrednio do tematu,gdyż owa dziewczynka właśnie kupiła sobie konika...Jakiegoś wałacha, bo się nadarzyła bardzo tanio okazja, co tam,że kon z rozwaloną nogą,wilczymi zębami i obecnie podobno nie bardzo w ogóle chodzący pod siodłem...co tam,że mama owej dziewczynki nie miała pieniędzy,żeby oddać za siodło osobie od której wcześniej współdzierżawiła wałacha, co tam, że juz narzeka, że ma dość wydatków na tego konia...nieważne, ważne że rozpieszczony dzieciak ma SWOJEGO konia... Stawiam,że do pół roku tego konia mieć nie będzie,albo w końcu się coś stanie, bo owa dziewczynka nawet nie chciała jeździć w kasku...
Dla mnie totalna paranoja,ale tak to często wygląda, ktoś ma kaprys, chce, nie stać go i przede wszystkim nie jest w stanie poświęcić wszystkiego dla tego konia ale nadarza się okazja, konik za "parę groszy" to się go kupuje
Mam uczulenie na takie postępowanie

A co do allegro i ogłoszeń forumowych, to faktycznie niektórym to najlepiej jakby wysłać za darmo i jeszcze za przesyłkę zapłacić...

Pumcia napisał/a:
na allegro.pl kupuje coś i przychodzi wiadomość że w tej cenie mam wysłać nie wliczając kosztów przesyłki bo inaczej nie odbierze i sypnie negatywa..

teee ale to sie chyba da zgłosić do obsługi allegro


Właśnie nie bardzo bo odpisują że oni nie wtrącają się w komentarze (skreślane są tylko gdy wystawiający się zgodzi) po za tym wysyłają gotowce w stylu "dziękuję, przekazałam problem do odpowiedniego działu, proszę czekać".

Pumcia, może ja pokryję koszty pensjonatu i będę opłacać dziewczynkę do jeżdżenia na koniu, który u mnie jest nr 2? XD

najfajniejszego dostałam maila od jednej chętnej dziewczyny, która chciała bym przewiozła konia na własny koszt w obie strony, najlepiej do jednej z dwóch najlepszych (i najdroższych bo 600zl) stajni, i dawać jej za 100zł jeździć.. na dodatek na okres 2 miesiące. Poczuła się urażona(!)... i kłapnęła mi słuchawką...

600zł płacę za oba konie tak a propos...

ja z allegro miałam raz niemiłą sytuację, sprzedawałam ogłowie rajdowe, było wyczyszczone, nasmarowane.. koles dzwonił do mnie, że przysłałam mu spleśniałego śmiecia, że chce zwrot pieniędzy etc.. że zrobi tak, żeby zablokować mi konto.. poprosiłam o zdjęcia ogłowia, i sprawa upadła.
Też znam sytuacje gdzie ktoś chce wyłudzić pieniądze. Wtedy zasada : reklamacja na podstawie zdjęć przedmiotu plus odesłanie na swój koszt z paragonem... często tak dzwonią że coś doszło niekompletne W zasadzie sobie odpuszczają. Firma gdzie obsługuję ma Super Sprzedawcę i myślą że będziemy im włazić w tyłek. nie liczy się że jesteśmy rzetelną, uczciwą i konkretną firmą

Aien, to ja mam plan ty mi zapłacisz za boks, trenera i opłacisz wyjazd na zawody bo ja chcę skakać
Jeszcze koniecznie kowal i weterynarz oczywiście płaci właściciel
Pumcia: a nie chcesz najnowszej kolekcji bryczesów Anky do tego?
jeszcze powinnam dorzucic kieszonkowe, mieszkanie i wyżywienie...:/

Pumcia: a nie chcesz najnowszej kolekcji bryczesów Anky do tego?

nie no co Ty po co mi dwa komplety. Już jeden wymusiłam na poprzednim dzierżawcy

Idę sprzątnąć ogród zimowy mojej mamy, powynosić drzewa sezonowane i to wszystko za darmo, nic mi skąpa baba nie chce dać
o widzisz, a ja idę za darmo malować ściany u dziadków... ;P może coś mi skapnie za to po weekendzie, byłoby mi miło

może coś mi skapnie

Tak farba na włosy to na 100%

nie chcesz najnowszej kolekcji bryczesów Anky do tego
co tak słabo.. od razu pobyt w AEC (anky educatoin center)- mają super podłoże na nowej hali, można by potestować..
Wiecie co, unikam raczej haseł typu "przyjmę konika" bo od razu mi to lekkim wyłudzaniem i ściemą trąci, jakoś niedawno ktoś ze znajomych-znajomych szukał konia towarzysza dla swojego konia-rezydenta i sprawa wyglądała dziwnie podobnie. Słyszałam oburzone opinie, że chętny darczyńca nie chce jeszcze za darmo tego konia przywieźć Albo ja czegoś nie kumam, albo za stara już jestem.
herma, ludziom sie po prostu we łbach poprzewracało...
Ale wiecie, jakby ktoś miał nowoczesną stajnię,dużo hektarów i oczywiście jakiś ładny domek do tego,to ja chętnie przyjmę za darmo aaa bym zapomniała oczywiście konie do stajni sobie sama wybiorę na koszt osoby oddającej stajnie i dom
Można kupic teraz tanio konie, ale skoro niektórzy dają za darmo to po przepłacac?

koszt konia to pikuś, w porównaniu z kosztami jego utrzymania, dokupienia sprzętu, kosztami kowala i weterynarza.. Z tym to różnie bywa. My chętnie kupilibyśmy sobie kucyka, ale zwyczajnie nie mamy tego tysiąca, czy półtora, żeby go kupić. Utrzymanie to pikuś. Mamy własną przydomową stajnię dwuboksową, więc kucyk miałby gdzie mieszkać. Trawy na pastwisku jest tyle, że koń i na prawdę dużo szamiące 3 kozy nie mogą jej zjeść, a przecież mam jeszcze pastwiska km od stajni do dyspozycji. Siano i słomę też mamy własne w nieograniczonych ilościach. Owsa kupiliśmy tyle w zeszłym roku, że tylko dla mojego konia to na jakieś 4 lata wystarczy, a nawet jeśli to możemy bez problemu kupić go od znajomych rolników. Kowala to nasz znajomy- koszty nie są wielkie, weterynarz chyba bardzo dużo sobie nie liczy za szczepienia i odrobaczania. W razie W też raczej byłoby za co go leczyć. Czasu i chęci też mam bardzo dużo. Sprzęt? To nie problem kupić kucykowi kantarek w małym rozmiarze- resztę sprzętu mam. Możliwości mamy, tylko kasy na samo kupno brak, może jakąś niską byśmy wypłacili, ale szkoda trochę wydać grubo ponad tysiąc złotych na kosiarkę do trawy i towarzystwo dla mojego konia...

Możliwości mamy, tylko kasy na samo kupno brak, może jakąś niską byśmy wypłacili, ale szkoda trochę wydać grubo ponad tysiąc złotych na kosiarkę do trawy i towarzystwo dla mojego konia...
No kosiarka do trawy w jakimś markecie też kosztuje jakiś 1000 zł. I tam się raczej negocjować nie da.

Cwaniactwo ludzi naprawdę nie ma granic. Chcę (niekoniecznie muszę) sprzedać 2 konie. Ujeżdżone - skaczące, bryczkujące, terenujące, wysoko usocjalizowane, nauczone bezpiecznej obsługi, bezproblemowe w transporcie. Nie chcę za nie jakiś kosmicznych pieniędzy, i tak nie zwróci mi się nakład finansowy na nie. Ludzie dzwonią i proponują mi pieniądze, jak za surowego konia. Po prostu promocja - koń w cenie, wyszkolenie gratis. Ludziom się w d.... poprzewracało.
paula;), Szczerze mówiąc wydaje mi się że ten tysiąc zł,czy czasami nawet taniej, bo nie oszukujmy się taniej też się czasem zdarza, tym bardziej,że chcesz kosiarkę, więc kucyk po kontuzji, która nie wymaga leczenia a np.wyklucza z użytkowania pod siodłem byłby ok, to mozna uzbierac... Nie mówię, że koniecznie w ciągu 3 miesięcy, ale np. powolutku sobie odkładać jakąś sumę co miesiąc zrezygnować z czegoś, jakieś pieniądze z urodzin, świąt, chociaż częściowo odkładać i na pewno przez rok,czy nawet i trochę dłużej byłbyś w stanie na kucyka nazbierać, ale skoro Ci szkoda bo byłby to tylko towarzysz dla Twojego konia to już inna strona medalu...
A co do utrzymania,to widzisz,masz taką super sytuację,że masz konia u siebie, większość osób niestety takiej możliwości nie posiada i przy kosztach pensjonatów zakup konia to naprawdę najmniejszy problem, bo można na niego chociażby z 2 lata zbierać,kupić tylko co dalej? Potem trzeba mieć nie małą sumę co miesiąc... Tak niestety jest i wielu ludzi kupujących sobie lub swojemu dziecku konika o tym nie wie,albo nie chce przyjąć do wiadomości,jak wielki to będzie wydatek każdego miesiąca... Gdybym miała konia u siebie, to bym mogła mieć spokojnie dwa, ale niestety mieszkam w bloku więc zostaje mi trzymanie jednego w stajni pensjonatowej, koszty utrzymania u siebie a w pensjonacie nijak się nie przekładają, praca przy tym koniu w zasadzie też, ale ja tam chętnie bym robiła i w swojej stajni
Ludzie myślą, że jak mają konia to tylko na nim jeżdzic i już, ale nie liczą się z tym że koń jest jak człowiek. Je, choruje itd. Ja ostatnio oglądałam ogłoszenia i jak ktoś wstawi 'oddam do adopcji' Dobrze, niech odda. Ale sprzęt to już twoja sprawa.!
Słyszałam, że ostatnim hitem prezentowym na komunię są kucyki to chyba lekka przesada
Kurcze, a ja na komunię dostałam zegarek...

to chyba lekka przesada dla mnie zgroza zwłaszcza, że potem albo dziecko wcale nie chce się zajmowac kucykiem, albo kucyk pokazuje "różki" i... dziecko nie chce się nim zajmować... I albo rodzice sa odpowiedzialni (choć wczesniej powinni nie dopuścić do takiego prezentu) i kucyk sobie zyje jako kosiarka, albo... hm... ciekawe, kiedy zacznę znajdowac kucyki przywiązane do drzew w lesie?
amba, nie tylko kucyki, nie wiesz, że czterolatkom najlepiej kupować ogiera-folbluta?
Pamiętacie, był kiedys bum na pitbulle, amstafy i takie różne rasy i nagle zaczęło sie słyszeć o pogryzieniach (zagryzieniach) przez agresywne psy. I dopiero potem ruszyła jakaś tam kampania uświadamiająca, w jaki sposób należy postępować z psami, jaką pies ma naturę itp. Dopóki ludzie nie będą miec świadomości, jakim zwierzęciem jest koń, dopóty małe dzieci w prezencie będą dostawać różne "dziwne" konie i bedą z tego różne nieszczęścia i dla ludzi i dla koni.
A wracając do tematu, jestem uczciwa, ciężko pracuję, często pomagam ludziom z dobrego serca i ciągle mam problemy z płynnością finansową. Może w dzisiejszych czasach tylko cyniczni ludzie, ciągnący w swoja stronę ile się da, maja kasę?
Ostatnio rozmawiałam ze swoim ojcem i stwierdziliśmy, że nie ten, kto pracuje i się stara ma kasę, ale ten, na kogo on pracuje. Jednym słowem - jesteśmy czyimiś "waflami". Troche to pesymistyczne, a w nawiązaniu do pierwszego posta Pumci - sama chciałabym wiedzieć, co robić!!
To prawda mój szef ma kase mi jej ciągle brak
"waflem" w "moich stronach" mówi się że jesteśmy tępymi ch***i bo pracujemy na kogoś
W tych czasach trzeba być perfidnym tylko strasznie to męczy gdy człowiek jest normalny a perfidny musi być np w pracy żeby przeżyć ...
wiem, że zabrzmi to niedzisiejszo i idealistycznie, ale znam dwie "prawdy" i wbrew pozorom obie prawdziwe :
1. Każdy dobry uczynek musi zostac ukarany.
2. Co wysyłasz, to powraca.
jest goraco, zaraz wyjde z pracy. Mogę sobie popisac banały, zwłaszcza, że nie ma szefowej
amba, u mnie mówi się tak : " są 3 prawdy... moja prawda, Twoja prawda i g***o prawda" i wszystkie jak najbardziej prawdziwe!

zapłacisz za boks, trenera i opłacisz wyjazd na zawody bo ja chcę skakać
Jeszcze koniecznie kowal i weterynarz oczywiście płaci właściciel

Pumcia patrz, a ja właśnie mam taki układ. I nie uważam tego za wykorzystywanie, bo to jest wynagrodzenie, którego właścicielka mi nie płaci, na moją zresztą prośbę. Nie potrafię rozmawiać o pieniądzach, i czuję się niezmiernie głupio, kiedy mam wziąć od niej pieniądze na zawody, kowala czy cokolwiek innego, ale z drugiej strony ja z tym koniem pracuję, dzięki niemałemu wysiłkowi na kobyłę teraz może wsiąść zarówno właścicielka jak i jej córka bez obawy o życie. Uważam, ze ten układ za zupełnie fair. Zwłaszcza, że ona sama chcę aby koń np. startował, a sama inicjatywa wyszła od niej.
szkoda, ze niektorzy nie rozumieja roznicy

ale coz bedziemy ci tlumaczyc...?

...nie bedziemy
Met, ale ja różnicę widzę, stąd też mój post, że "za darmo" może być różne, taki miał być przekaz, a że wyszedł kulawo, cóż - zdarza się
bo Twoj przyklad to wcale nie 'za darmo'
ja wiem, ile sie placi za trening konia, wiec trudno przyrownywac to do cwaniaczkow szukajacych okazji

Pumcia patrz, a ja właśnie mam taki układ. I nie uważam tego za wykorzystywanie, bo to jest wynagrodzenie, którego właścicielka mi nie płaci, na moją zresztą prośbę. Nie potrafię rozmawiać o pieniądzach, i czuję się niezmiernie głupio, kiedy mam wziąć od niej pieniądze na zawody, kowala czy cokolwiek innego, ale z drugiej strony ja z tym koniem pracuję, dzięki niemałemu wysiłkowi na kobyłę teraz może wsiąść zarówno właścicielka jak i jej córka bez obawy o życie. Uważam, ze ten układ za zupełnie fair. Zwłaszcza, że ona sama chcę aby koń np. startował, a sama inicjatywa wyszła od niej.

Sama też jeździłam na takiej zasadzie...

często się widzi ogłoszenia.. udostępnie nieodpłatnie konia w zamian za ujeżdżenie go xD
i tak jak pisała\s... ludzie myslą,że to wielka łaska ,ze dadzą wsiadać za darmo na swojego pupilka.

Mozna znaleźć lepsze konie i też za darmo , a nie męczyć się z takim , z kórym własciciel sobie nie radzi. A podejrzewam ,że jak kon byłby ujeżdżony, to własciciel podziękowałby za współprace

A podejrzewam ,że jak kon byłby ujeżdżony, to własciciel podziękowałby za współprace

Dobrze podejrzewasz z tym że może nie dziękują za współprace a np przenoszą konia żebyś miała trudniejszy dojazd albo Ci życie jakoś uprzykrzają żebyś sama zrezygnowała
Na szczęscie ja mam fajny układ z włascicielem "mojego" konia.
Terenuję go , układam mu młodziaka za darmo, ale gdy czegoś potrzeba ,to on kupuje oraz płaci za wypożyczenie przyczepy na zawody...
czasem dorzuci kasę na trening lub startowe