ďťż

Pisanie zartow

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Piszcie tu zarty ale nie bezsensu gadaniee tytlko dobre zarty ! zeby bylo milej :D

ps zarty ktore wymysliliscie albo z netu jakies nie prawdziwe od tego jest temat smieszne historje !


Baba przychodzi do lekarza ze śledziem na plecach i mówi -Coś mnie śledzi-
dobre nawet :D
Ja dam kilka od siebie ;) :

Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód.
Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!". Co?

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się miś za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu.
Matka na to:
- Jasiu, co żeś ty zrobił, natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi.
Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia.
- Spadaj chłopcze.
- Bo będę krzyczał.
- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
- Oddaj misia.
- Nie oddam.
- Oddaj bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Jasiu zarobił kasy od cholery. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu kładzie na stole.
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba bank obrabowałeś. Natychmiast do księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Spierdalaj, już nie mam kasy.

Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"


100% nie od ciebie :d ale zaje fajne :D
nie są ode mnie ale nie pisałem że ja je wymyśliłem ;P
Idzie sobie zając po torach, aż tu nagle przejechał pociąg i obciął mu dupę.
Dupa potoczyła się kilkanaście metrów dalej, na inne tory. Zajączek za nią
pobiegł, schyla się i już ma ją podnieść gdy... przejechał drugi pociąg i obciął mu głowę.
Jaki z tego morał?
Nigdy nie trać głowy dla głupiej dupy.
-----------------------------------------
Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości
basenu pełnego głodnych piranii!

Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście [color=red]*****[/color] (dożywotnio).

Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta [color=red]*****[/color]!?
- Gdzie ta [color=red]*****[/color]!?!?!
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie [color=red]*****[/color], ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta [color=red]*****[/color]!? Gdzie ta [color=red]*****[/color]!?!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony??!! Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta [color=red]*****[/color]!?, Gdzie ta [color=red]*****[/color]!?!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną...
Facet:
- [color=red]*****[/color]! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta [color=red]*****[/color]?! Ta co mnie do wody wepchnęła!!!
------------------------------------------
Muhammed był znanym ekspertem od dywanów. Przyjaciel poprosił go, aby wycenił mu dywany w sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhammedowi butelkę wódki. Muhammed dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i bardzo pewnie mówi:
- Perski, XVI wiek, 5000 dolarów
- po czym wypija wódkę.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów... Wypija kolejną wódkę.
Na drugi dzień budzi się Muhammed w domu, cały poobijany i pyta żonę:
- Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku, to, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku, to, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK, ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś: ,,Stara mata kokosowa, 5 centów - tego już nie wytrzymałam!
------------------------------------------
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Do-do-do-do-ktorze, ją-ją-kam s-się od la-la-lat i ju-już n-n-n-nie mo-mogę. Po-po-pomocy!
Lekarz zbadał pacjenta i odkrył przyczynę kłopotliwego schorzenia:
- Proszę pana, pana członek jest tak duży i ciężki, że obciąża nadmiernie struny głosowe i stąd jąkanie.
- C-co-co m-m-m-możemy zro-zro-bić?
- Mogę przeszczepić panu mniejszy organ.
W miesiąc po operacji facet zdał sobie sprawę z tego, że chociaż mówi płynnie, jego życie seksualne przestało istnieć. Żona zawiedziona nowym rozmiarem jego narządu zatrzasnęła na stałe drzwi do sypialni. Postanowił więc ponownie udać się do lekarza.
- Panie doktorze. Nie jąkam się już, ale co mi po tym, skoro żona mnie nie chce? Bardzo pana proszę o ponowne przeszczepienie mi tamtego prącia.
- Ob-ob-ob-awiam się, że t-t-to n-n-n-nie mo-mo-żliwe.
------------------------------------------
Siedemnastoletnia Kasia mówi do rodziców:
- Jestem w ciąży...
Matka rwie włosy z głowy, ojciec łapie za flachę z barku i leje duszkiem w
gardło.
- Czy ty wiesz chociaż z kim????
- Wiem, zaraz do niego zadzwonię...
Po pół godzinie pod dom podjeżdża Lamborghini Diablo, wysiada z niego facet
pod 40, wita się z nimi i
- Wiem, że państwa córka jest w ciąży; moja sytuacja rodzinna nie pozwala mi
ożenić się z nią, ale proponuje układ: jeżeli urodzi się dziewczynka,
dostanie wille ze służbą, kilka samochodów i wpłacę milion dolarów na konto;
jeżeli urodzi się chłopiec, zrobię go udziałowcem w moich fabrykach.
Natomiast jeżeli państwa córka poroni.... Tu energicznie wtrąca się ojciec:
- Masz tu klucze do naszego domu!!! Przelecisz ją jeszcze raz!!!
---------------------------------
Sorry za przekleństwa no ale kawały to są ;P
zaje zaje zaje zaje zaje zaje biste biste biste biste biste biste biste tylko to umiem wykrzusic !!!!!! XD tez sory za przeklenstwa
Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie, lekarz się pyta pyta o co chodzi a żaba "Coś mi się do dupy przykleiło"

Mówi Hans do żydów "Z okazji świąt każdy z was dostanie po jajku...." Żydzi mu dziękują "Dzięki Hans Dzięki" a Hans "...tym o to metalowym prętem"

Przylecieli kosmici i widzą krowę. Patrzą w systemie co to jest i widzą "Pije wodę daje mleko" to mówią "Dawaj ją do rzeki". Poszli i krowa pije, pije a kosmici podstawiają wiaderko i czekają. Nagle coś wyleciało, podchodzi jeden z nich, patrzy i mówi "Ej, zabierzcie ją stąd bo muł pije"

Przychodzi Baba do lekarza i mówi "Doktorze, wszyscy mówią że jestem niewidzialna", a doktor "Kto to powiedział?"

Przychodzi garbaty do lekarza a lekarz "Co się pan tak czai?"

Co robi żyd na chuśtawce? Wkurwia snajpera.

Przychodzą żydzi do Hansa i proszą go o nowy dom. Hans się zgodził pod warunkiem że ten kto podejdzie do okna zostanie zabity. Żydzi się zgodzili, więc Hans postawił im szklarnię.

Jaki jest żydowski lek na ból głowy? PanAdolf
Prosze nieprzeklinac a jesli juz musisz to prosze abys napisal na koncu PSZEPRASZAM ZA PRZEKLENSTWA !!! .... a zarty mnie nierozsmieszyly takie to kazdy zna a pisalem ze FAJNE ZARTY maja byc :((