ďťż

potrzebuję pilnej rady :))

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Witam ...koleżanka zakupiła sobie konia i nie ma jeszcze gotowej ujeżdżalni ...jeżdziła na dużym placu ,którego podłożem była ziemia .Teraz spadł snieg , ziemia zmarzła i mam pytanie czy możne jeźdżić w zimie na takim podłożu .( jej koń nie jest podkuty )
Ona boi się że jej koń się poślizgnie i że na takim podłożu nie można jeźdżić..a gdzieś jeździć trzeba ) I moje pytanie brzmi co myślicie o jazdach na takim podłożu ??
proszę o pilną odpowiedź
dziękuję


Ok , spadł śnieg temp. raczej jest na minusie powstaje ,również gruda ; ) .
Odradzam jazdy na takim podłożu ; ) .
Jeśli nie ma odpowiedniego podłoża niech jedzie na spacer w teren .
Tyle ode mnie .
ok .dziękuje bardzo przekarzę jej to ..a co myślicie o wypuszczaniu konia na taką ziemię ??(chodzi o to czy może tam biegać sobie i brykać tak godzinę dziennie )?
marcelka Goldi, ale te podłoże to gruda lekko przykryta śniegiem?czy może jest kompletnie zasypane...bo to też różnica...jeżeli gruda to tak jak pisała Carmen,lepszy teren-oczywiście też uważając, ale jak ta zamarznięta ziemia jest cała zasypana śniegiem, to nie będzie problemu...musicie wyczuć podłoże,wiadomo co innego zamarznięta ziemia lekko przysypana śniegiem a co innego cała zakryta grubą warstwą śniegu...


gruda jest cała pokryta śniegiem (około 6 cm)
to można jeździć ??
czy ujezdzalnia z gruda czy spacer w lesie tak czy siak trzeba uwazac. ta pora roku jest niestety strasznie niewygodna dla tych co nie maja krytej ujezdzalni do dyspozycji. niestety tez sie do nich zaliczam.
to czy mozna jezdizc na grudzie to zalezy czy kon jest z porcelany:)
oczywiscie ze mozna, tak samo jak i mozna go wypuszczac na dwor, niektorzy wogole trzymaja konie na mrozie....
wiesz osobiscie uwazam ze kolezanka za szybko sobie kupila konia, skoro niewie jak sie z nim obchodzic.
julia, chyba lepiej,że zapyta,niż pogalopuje sobie na grudzie,albo lepiej niech skacze...

zgadzam się zagulaj79, po prostu trzeba uważać,zobaczyć,na ile można sobie pozwolić...

mam pytanie czy możne jeźdżić w zimie na takim podłożu .( jej koń nie jest podkuty ) Ona boi się że jej koń się poślizgnie

Koń to nie eksponat do szklanej gablotki - niestety większość włąścicieli o tym nie pamięta. A jedyne, co realnie koniowi grozi na grudzie, to podbicia. Więc niech koleżanka nie przesadza, tylko znajdzie sobie jakiś kawałek łąki lub ugoru z trawą (bez grudy) i tam jeździ. No i nie musi od razu urządzać dzikich cwałów.

Mój kon wychodzi na 8 godzin i wraca cały i zdrowy(odpukać), a pastwisko jest w lodzie, ma pełno nierówności i górek. Myślę, ze kon jest na tyle madry zeby ocenic sytuacje nbiegac czy tuptac, a moze stac. ) u nas w stajni jeszcze na pastwisko daja dwa baloty słomy, żeby zarłoki mogły sie czyms zajac xd
ok , dziękuję wszystkim za rady , byłyśmy w terenie , było super
mam jeszcze pytanie ,mieszkam na wsi i u mnie są całe zasypane drogi ,można jeźdżić po nich na koniu i robić kuligi ??

mam jeszcze pytanie ,mieszkam na wsi i u mnie są całe zasypane drogi ,można jeźdżić po nich na koniu i robić kuligi ??

Marcelka: co nie jest zabronione, jest dozwolone. Naprawdę nie potrzebujesz pytać o pozwolenie na wszystko, co robisz w życiu

A jeśli ktoś jest formalistą, to przypomnę, że zgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym nie potrzeba żadnych szczególnych uprawnień do jazdy wierzchem po drogach publicznych. Natomiast jeśli chodzi o kuligi - sanie podpadają pod pojazdy zaprzęgowe. Niegdyś obowiązywał taki oto przepis:

Art. 78. p.2. Pojazdem zaprzęgowym może kierować osoba, która ma kartę woźnicy lub prawo jazdy, a jeżeli ukończyła 15 lat - kartę motorowerową lub rowerową.

3. Karty (...) woźnicy może uzyskać osoba, która wykazała się niezbędnymi kwalifikacjami oraz osiągnęła wymagany wiek (...) 15 lat - karty woźnicy.

Obecnie karta woźnicy "zmarła śmiercią naturalną". Obecnie żeby zostać woźnicą, nie trzeba mieć też żadnych uprawnień, karta ta została zlikwidowana, ale myśli się o jej przywróceniu - zwłaszcza po tegoroczbych wypadkach z udziałem koni w Krakowie i Zakopanem.
ok,dziękuję bardzo za rady
Po śniegu można jeźdić nawet galopem po zaspach jest fajna zabawa ;] wazne tylko aby byla odpowiednia grubosc ;p ja zawsze sama sprawdzam nogami czy jest prosto czy nie wystaja zadne grudy ;]
U Was nie ma warstwy lody nad tym śniegiem? U mnie takowa jest i gdy koń się w śnieg zapada to ten lód najprawdopodobniej sprawia mu ból, bo chodzić po tym nie chce. My tylko po koleinach i po miękkim śniegu jeździmy.
Lód nie sprawia mu bólu.... koń bywa wówczas po prostu mądrzejszy od właściciela = po niepewnym podłożu chodził nie będzie.;) Lód jest śliski, konie niechętnie po nim chodzą tak samo jak uważają przy skutej mrozem grudzie, "macają" i starają się ostrożnie chodzić. No, pod warunkiem, że są w miarę zdrowymi psychicznie końmi, które są regularnie padokowane;)
Jazdy po takim podłożu nie polecam. Łatwo o wywrotkę, kontuzje...
Wiem o co Pauli chodzi i to nie o tafle lodu a o śnieg na który napadał marznący deszcz i generalnie ten śnieg jest twary ale w tym co napisała Vesna, coś jest bo taki śnieg tzeszczy a konie tego nie lubią. Paula Grom to nie boli jest po prostu wygodny i troche ostrożny
Vesna, troszkę sie nie zrozumiałyśmy, ale Pumcia to ładnie wyjaśniła. Koń jest jak najbardziej zdrowy psychicznie, bardzo mądry (tutaj nawet pańcie udało mu się wykiwać), padokowany codziennie, a podłoże bardzo dobrze nam znane tylko przysypane tym 'strasznym' śniegiem.
Dzięki Pumcia, co ja bym bez Ciebie zrobiła

U Was nie ma warstwy lody nad tym śniegiem? U mnie takowa jest i gdy koń się w śnieg zapada to ten lód najprawdopodobniej sprawia mu ból, bo chodzić po tym nie chce.

U mnie właśnie gruba warstwa lodu pod śniegiem, a właściwie to dwie warstwy lodu między śniegiem, z tym że niższa jest cienka.

Owszem konia boli jak miażdży lód kopytami, bo lód kaleczy przednią część przednich nóg.
Ja tak wybrałam się w teren prawie dwa tygodnie temu ,. jeszcze przed ostatnimi opadami deszczu.

Owszem słyszałam, że trzeszczy pod kopytami, ale nie przypuszczałam , że może wyrządzić tyle szkód.
Okazało się, że po pewnym czasie Kuba zaczął krwawić zostawiając ślady na śniegu.

Musiałyśmy zsiąść i torować drogę koniom, żeby mogły isc po naszych śladach.
Okazało się, że nawet cieniutki lód łamiąc się poobcierał nogi, a nawet ponacinał lekko skórę Kubie, który szedł pierwszy.
Na szczęście te skaleczenia w warunkach zimna przeszły bez śladu.

Po ostatnich obfitych opadach deszczu teren u nas odpada , wybieg niestety też z lodem.
Mają niby wyznaczone koleiny z połamanym lodem , ale to akurat nie jest dobrze zrobione- muszę poczekac na sobotę, żeby poprawić.
Kuc ostrożny nawet jak zejdzie ze śladu , to stawia nóżki ostrożnie badając grunt , a Kuba biega mniej mądrze i znowu skaleczył się.
Gruda jest bardziej bezpieczna.
Oj dosyć tej okropnej zimy.
Tak cieszyłam się, że dużo sniegu więc podłoże super , a tu pojawiły się deszcze i znowu śnieg
jak sobie radzicie z tym zimnem i śliskim podłożem w ogóle? pytam tych, co nie mają do dyspozycji hali rzecz jasna
nie wyobrażam sobie tego -10st, wiatr, masakra
Radzimy sobie świetnie: konie poubierarne w derki (kiedy jest bardzo zimno) zbijają bąki na padokach a ja czekam do wiosny U mnie nawet w teren nie da rady - ślisko jak diabli
aha u mnie nie ma konie chodza bardzo chetnie. Nawet te z wrazliwymi kopytami ;] Śniegu jest po kolana, a tam gdzie juz wyjezdzone tez jest juz miekko ;D to szkoda ze tak wyszlo Tobie ;/
Ja nie mam hali i na dworzu wieje jest straszny mróz to wtedy biore konia na oklep wtedy grzeje tyleczek hehe ;] ciepla kurtka i jedziemy ;p lepiej jezdzic krocej ale intensywnie wtedy ty < dressage0 >sie rozgrzejesz a kon nie marznie

jak sobie radzicie z tym zimnem i śliskim podłożem w ogóle? pytam tych, co nie mają do dyspozycji hali rzecz jasna

Ciepło się ubieramy
Przez całe stulecia ludzie nie mieli hal, a jeździli konno powszechnie i na co dzień
guli, a jednak miałam podstawy do obaw. Wiem, że sarny bardzo ranią sobie teraz na śniegu nóżki. Dobrze, że nie jeździłam jeszcze w tereny po tym śniego-lodzie.


Owszem konia boli jak miażdży lód kopytami, bo lód kaleczy przednią część przednich nóg.
Ja tak wybrałam się w teren prawie dwa tygodnie temu ,. jeszcze przed ostatnimi opadami deszczu.

Owszem słyszałam, że trzeszczy pod kopytami, ale nie przypuszczałam , że może wyrządzić tyle szkód.
Okazało się, że po pewnym czasie Kuba zaczął krwawić zostawiając ślady na śniegu.

Uprzejmie informuję, że owijki nie służą tylko do robienia zdjęć.

Uprzejmie informuję, że owijki nie służą tylko do robienia zdjęć.

Wreszcie ktoś to napisał !
I że istnieje coś takiego jak "kalosze" dla koni.
Ochraniacze też istnieją.
Ja czekam do wiosny. Nie ma co jeździć po takim podłożu, chyba jedynie stępem.
ale owijki można zawinąć zaczynając od kopyta i na dole zabezpieczyć jeszcze kaloszem, to tak jakby się ktoś uparł

ale owijki można zawinąć zaczynając od kopyta i na dole zabezpieczyć jeszcze kaloszem, to tak jakby się ktoś uparł
A kalosz od wewnątrz wysmarować wazeliną lub, choćby, towotem, aby się śnieg nie wklejał.