ďťż

Śnieg , a wytrzymałość dachu.

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Straszą w mediach o fatalnych skutkach obciążenia dachów dużą warstwą śniegu.

Podobno warstwa ok 10-15 cm śniegu 1 mx 1 m waży ok 50 kg.
Było już zdarzenie zawalenia się dachu na wielkiej hali z powodu zalegającego śniegu.
Ale to budowle nowe ,firm oszczędzających na wszystkim.
Nie mniej mam dylemat.

Stajnia i garaż mam w jednym budynku gospodarczym , budowanym chyba ok 50- 60 lat temu.
Stropodach jest żelbetonowy , nigdy wcześniej nie odśnieżałam i nie zastanawiałam się nad tym.
A teraz denerwuję się, bo kilka lat temu w części budynku , gdzie jest garaż , spalił mi się samochód.
Wyżarzony został też strop , potężne belki zostały wygięte.
Bałam się nawet trzymać auto, dopiero od tego roku znowu tam garażuję.
To wspólny dach ze stajnią, choć ta część nie została objęta pożarem, bo strażacy ugasili.
Sniegu na dachu jest bardzo dużo, na dodatek padający przez ok 30 godz deszcz utworzył grubą warstwę lodu na śniegu- na to wczorajszy duży opad śniegu.

I mam pytanie- trzeba odśnieżać ten dach, czy to działanie dające efekt biegania z siatką na motyle?


guli, ja bym już dawno na tym dachu z łopatą siedziała!
kurcze- po co ryzykowac, odsnież ten dach i będziesz spokojnie spała.
Ja i w domu i w stajni mam bardzo duże spadki, dach 45 stopni. Ale i ja mam jedno niebezpieczne miejsce tj taras. Znajduje się on na dachu salonu. I tak jest płasko. Kurcze i w sobotę i w niedziele i dzis rano parokrotnie odsnieżąlam. Niby dach nowy, beli całe ale po cholerę mam ryzykowac ,że w salonie dach mi spadnie?

ja bym już dawno na tym dachu z łopatą siedziała!
Ja też


Ja bym odśnieżała ten dach. Śnieg pada, pada i ma ciąglę padać. Do tego dojdzie mróz. Lepiej, że tak powiem najpierw coś zrobić to potem nie będzie problemu.
Siedzenie na dachu z łopatą niewiele da

Podobno wg praw fizyki, matematyki - nie ma prawa stać się nic złego.
To patrzę sobię z pracy po okolicznych dachach.
I tych na blokach kilkupiętrowych i niskich pawilonach.
I nigdzie ludzi z łopatami nie widzę- dachy nawet płaskie są pokryte grubą warstwą śniegu.

U siebie tez nigdy nie sprzątałam z dachu.
Ani z budynku mieszkalnego pokrytego onduliną , ani z wiaty o minimalnym spadku ( ondulina) - z innych budynków , nawet chylącego się ku ziemi starego drewniaka - też nie.
Właściwie to nie przypominam sobie, żeby ktoś odśnieżał dach.

Więc nie wiem , skąd taki pomysł?

Dlatego , że chodzi o konie ?

A może przypomniał mi się Dekalog Kieślowskiego, gdzie wg praw fizyki , lód nie miał prawa pęknąć

Już sama nie wiem.
Stajnia niezamykana w nocy też.
Nie wiem guli, ale lepiej dmuchać na zimne

Nie wiem guli, ale lepiej dmuchać na zimne

Gdybym miała potęzną dmuchawę to pewnie zdecydowałabym się

Ale..
Jeśli prawdą jest podany ciężar śniegu , to na wspomnianym dachu leży go kilka ton , a na dodatek w środku między śniegiem jest jedna warstwa cienkiego lodu, potem śnieg, gruba warstwa lodu i znowu śnieg.
A musiałabym to zrobić sama ( lat 50+) i do jeszcze z bardzo dużym prawdopodobieńswem poślizgnięcia się.

Nawet konie nie chodziły po wybiegu z uwagi na ten lód.
Dopiero jak wczoraj quad pojeździł ,łamiąc lód, to konie zaczęły ruszać się jego śladem.

Nie takie to wszystko proste.
guli, No to uważaj, bo łatwiej będzie zsunąć śnieg z pochyłego dachu, niż go potem łopatą na zewnątrz budynku wynosić.
Po co jest ten wątek ?

Boisz się zawalenia, to usuń śnieg z dachu.
Nie boisz się, to nie usuwaj.
A bardziej szczegółowo nt. wytrzymałości twojego dachu to się można wypowiedzieć jedynie po zrobieniu skanów rentgenograficznych.
Amen.
Guli , lepiej usuń.
Widziałaś u nas stajnię ( teraz doszła jeszcze jedna jedna , nowa drewniana) , dach ma niewielkie pochylenie i nic się samo nie zsunie. Wczoraj i dzisiaj została ściągnięta zalegająca warstwa , bardzo , bardzo ciężka. I głowa spokojna.
Jutro chcemy zrobić kontrolowaną " lawinę " z dachu stajni murowanej ( dach o dużym nachyleniu) . Wyobraźnie podpowiedziała nam , co mogło by się stać , przy samoistnym zsunięciu , przy np. wyprowadzaniu koni.
Poproś młodzież , albo sympatycznego sąsiada , jeżeli sama się boisz.
guli, no, nie wiem czy ta hala była budowana przez firmy oszczędzające. Jako budynek pożytku publicznego musiała spełniać normy bezpieczeństwa. Generalnie nikt w życiu nie podejrzewałby takiej katastrofy, a tu - zonk, dach zawalił się i w rezultacie mieliśmy kilkudziesięciu rannych oraz około 50 zabitych, parę ładnych dni strażacy z Katowic oraz okolicznych miast niemalże bez przerwy wyciągali spod gruzu rannych albo po prostu martwe ciała, ponadto padły również zwierzęta... Nie wiadomo czy przyczyną zawalenia się dachu był sam śnieg czy jakiś błąd w budowie, niemniej jednak - ostrożności nigdy za wiele.
Chcesz wystawiać własne konie na ryzyko tylko dlatego, że uważasz, że wg praw fizyki Twój dach nie ma prawa się zawalić? Ja bym nie ryzykowała tylko zaciągnęła rodzinę, łopaty i szorowała odśnieżać ten dach. Nie musisz przecież odśnieżać codziennie, starczy jak kilka-kilkanaście razy wywalisz ten śnieg podczas zimy, żeby po prostu nie zalegał i nie gromadził się w dużej ilości na tym dachu...
Nie wiem po co w ogóle ta dyskusja.
ja wiem po co ta dyskusja
właśnie skończyłam odśnieżać u siebie stajnię i dom
mam dość... ale przynajmniej będę spać spokojnie oo nawet już zasypiam

Nie wiadomo czy przyczyną zawalenia się dachu był sam śnieg czy jakiś błąd w budowie

Przyczyną zawalenia się tej hali było jej wykonanie wg projektu hiszpańskiego. A Hiszpania jak powszechnie wiadomo nie słynie ze śnieżyc.


Poproś młodzież , albo sympatycznego sąsiada , jeżeli sama się boisz.


Z otaczającej mnie "młodzieży" i sąsiada, ja niestety jestem najsprawniejsza ruchowo i nie mam lęku wysokości

Spadnie więc robota na mnie , ale dopiero w sobotę, bo po ciemku nie będę sprawdzała , czy spadnę, czy nie
Na dodatek u mnie nachylenie w stronę wejścia do stajni, więc albo muszę potem uprzątac z ziemi , albo przerzucać łopatą na drugą stronę budynku.

Widzę, że i Tesco nie z naszej strefy klimatycznej, bo porobili ogromne zaspy z lawin kontrolowanych.
A Castorama nie zrzuca śniegu.

Gaga - to też cel tego wątku

Spadnie więc robota na mnie , ale dopiero w sobotę

Czyli: po 6 dniach gadania na forach może coś się stanie.

Powodzenia !
Wiesz co guli tak troche odnosze wrażenie, że chciałabys od nas "usłyszeć", że nie ma potrzeby usuwania śniegu z dachu, że jest bezpiecznie, że na pewno nic się nie stanie itd Niestey od nikogo z nas- jak sądze- takiego "błogosławieństwa" i uspokojenia sumienia nie dostaniesz. Nikt z nas nie zna twojej stajni i reszty dachów w domu , nie wiemy w jaki sa stanie, nie wiemy jak duża warstwa śniegu na nich zalega, ile wazy....
Z doświadczenia wiem, że śnieg, zwłaszcza mokry jest bardzo ciężki... żadna frajda jak naweet niewielka ilośc takiego śniegu spadnie ci na głowe ( sprawdzone osobiście...), koń tez się raczej nie ucieszy jak go taki "duch" napadnie z nienacka. pasl licho jak się na strachu skończy... Sądziłam, że uszkodzenia dachów, zarwaia itd o których głośno było w ostatnich dniach w TV dały Ci cos do myslenia. Wprawdzie zapowiadaja mrozy na najbliższy czas ale...z drugiej strony od paru dni było cieplej, śnieg topniał, po ostatnich deszczach są tez głębiej położone, miejscami grube warstwy lodu. Prawdopodobnie woda z topniejacego śniegu i deszczu podostawała sie też w rózne zakamarki dachu i podpierającej go konstrukcji- gdy zamarznie może się okazac że całośc jest dużo mniej stabilna niż dotąd była... Ale ja sie nie znam, budowlańcem ani architektem nie jestem.
Gdyby problkem dotyczył mnie, prawdopodobnie wszelkimi możliwymi sposobami, usuwałabym śnieg zalegający na dachu a nie czekała az problem sam sie rozwiąże i liczyła że nic złego się nie stanie.
Pozdrawiam i życzę szybkiej i ciepłej wiosny!
Tak na marginesie.
Okazuje się, że prace na dachu może wykonywać tylko osoba z uprawnieniami.
Na dodatek prosząc np sąsiada o pomoc narażam się nie tylko na odpowiedzialność cywilną ( w razie wypadku) ale także karną.

A wydawałoby się, że to takie proste.

Okazuje się, że prace na dachu może wykonywać tylko osoba z uprawnieniami.

Podobnie jak zawieszanie firanek w starym budownictwie. To teraz kontynuujmy dywagacje w stronę: "jakie kursy trzeba mieć, żeby..." Pociągnijmy przez następne X ekranów - w ten sposób dotrwamy do wiosny, gdy problem śniegu sam zniknie.
Wracając dzisiaj do domu widziałam mnóstwo osób ośnieżających swoje dachy,( bus jedzie przez kilka wsi) i nikt nie zastanawiał się : mam uprawnienia do chodzenia po dachu czy też za chwilę już nie będzie co odśnieżać bo dach się zawalił. Aby do maja.... nie będzie tego typu problemów
aha ja też wolałam złamać prawo niż czekać aż problem sam zniknie
czy to dzięki wzrostowi temperatury
czy dzięki zniknięciu dachu

Guli najlepiej odśnieżać puch, kilkudniowy śnieg jest ciężki i trudny do usunięcia :-/
Gaga- właściciel dachu nie łamie prawa odnieżając go.
To dotyczy osob trzecich.
Temat na czasie, więc sporo informacji ukazuje się.
Byłam mocno zdziwiona, że trzeba mieć odpowiednie uprawnienia do tego, a jak zatrudnia sie osobę bez takich uprawnień , bez przeszkolenia i zabezpieczenia- to jest odpowiedzialnosc karna w razie wypadku.

Firmy zajmujące się takimi pracami mają pozajmowane terminy i spore ceny za te usługi.

Tak myślę, że świezo spadły snieg jest łatwiejszy do usuwania

Myślę też , że odśnieża się dachy w zależności od materiału, nachylenia i obfitości opadów.

Ja tam wolę dmuchać na zimne i powyżej 30 cm puchu - odśnieżam dach stajni, powyżej 60 cm puchu - dach domu. Dom płaski, stajnia ma niski spadek...

Tak myślę, że świezo spadły snieg jest łatwiejszy do usuwania

Myślę też , że odśnieża się dachy w zależności od materiału, nachylenia i obfitości opadów.
Wszystko się zgadza, ale proces myślowy trwa już od 11.01 chyba powinien wytworzyć tyle ciepła,że śnieg sam stopniał

Na dodatek jestem dwukrotnie od Ciebie starsza- myślisz, że nie mam w związku z tym zadnego doświadczenia?
To właśnie powinnaś przestać pleść farmazony tylko wziąść się do roboty a nie bezproduktywnie rozprawiać o czymś co jest oczywiste, a najlepiej nie zakładać tematu

Na dodatek jestem dwukrotnie od Ciebie starsza- myślisz, że nie mam w związku z tym zadnego doświadczenia?
Przepraszam mości, Pani, nie mogę się powstrzymać:
a słyszałaś kiedyś powiedzenie "stary, a głupi?". Ono nie bierze się znikąd.;)

Ja tam wolę dmuchać na zimne i powyżej 30 cm puchu - odśnieżam dach stajni, powyżej 60 cm puchu - dach domu. Dom płaski, stajnia ma niski spadek...

No widzisz.
U mnie 10 -15 cm warstwa i na żelbetonie - spadek niezbyt duży.
i wytrzymałosc sprawdzona przez ok 60 lat.
Ale na wszelki i tak stajnia-boks otwarty.
Zastanawiałam sie w jakich warunkach , czyli przy jakiej warstwie odsnieżacie.

p.s

Czy naprawdę Moderatorki nie mogą reagować na chamstwo na forum?

To typowy terroryzm na każdym forum.

Gaga- oczywiście to nie do Ciebie