ďťż

szpan... domena Panów czy Pań??

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Nie chcial bym urazic kobiet tudziez dziewczat, ale to wlasnie one najczesniej maja takie glupie pomysly i chec zaszpanowania przed kolezankami.... Nie wiemz kad sie to bierze ale jakos na zawdach nie zalowazylem zeby chlopak/mezczyzna prubowal zaszpanowac przed kolegami czy nawet jakas ladna panienka. Facet jak juz wsiada na konia to faktycznie z zamilowania a nie z checia podniesienia swojego statusu wsrod znajomych..
Kurcze dziwne to wszystko ;/;/

Pozdrawiam i z gory przepraszam jeli ktos poczul sie urazony ;/



Facet jak juz wsiada na konia to faktycznie z zamilowania a nie z checia podniesienia swojego statusu wsrod znajomych..

A niektórzy faceci to ile fabryka dała....z takim przykładem nie spotkałeś się nigdy ?

Cóż za wspaniałomyślne generalizowanie
haha no ja widziałam Billi-44, jak jeden młody zawodnik się popisywał, niekoniecznie krzywdząc konia
Kasia D, taa... z resztą - przypadków ganaszowania nie trzeba daleko szukać Niedawno tu na forum wpadła taka jedna, co to konie w stój zbiera.

Billi-44, widocznie zbyt malo widziałeś. Facetów w jeździectwie jest po prostu w tej chwili o wiele, wiele mniej niż dziewczyn i to prowadzi do kiepskich wniosków.
Ja niejednokrotnie widziałam szpanujących przed światem mężczyzn, którzy byli o tyle gorsi, że mieli więcej siły i absolutnie nic nie dało się im wytłumaczyć. Byłam świadkiem kiedy luzaczka innego zawodnika została nazwana "głupią ku....ą" przez takiego "faceta z zamiłowania" tylko dlatego, że śmiała zwrócić mu uwagę, by nie zajeżdżał drogi innym i nie krzyczał tak na swojego konia.
To jest mało sensowne generalizowanie. Każdy w swoim życiu przeżywa dorastanie i głupi wiek, bardzo wiele małolat obojętnie jakiej płci, może nawet i nijakiej, ma większe lub mniejsze chęci by się wyróżnić, by zaszpanować przed kimś, by się pochwalić. Ta grupa dzieli się z kolei na tych, co mają trochę oleju w głowie oraz an tych co nie mają.
Różne "elementy" krzywdzące swoje konie brutalną jazdą, nie dający sobie nic powiedzieć, upierający się przy swoim i czasem nawet nie widzący w sobie ani trochę błędów, są moim zdaniem po prostu niemyślącymi ludźmi. Takie buractwo, o. Jeździectwo wymaga wyciągania wniosków, elegancji oraz odrobiny kultury osobistej.


ja moge powiedzieć tyle że jestem ,,kilkunastoletnią dziewczynką"

po pierwsze nie mam zamiaru jeździć na zawody dopuki nie będe do nich solidnie przygotowana. po drugie nie mam przed kim szpanować. po trzecie szpanowanie kosztem konia jest dla mnie całkowicie pozbawione sensu.

i tyle

jeździectwo, nawet jeśli codzi o sport, ma sprawiać przyjemność i jeźdźcowi i koniowi, więc szpanowanie zebranym koniem, zamiast pozwolić się mu rozluźnić to totalna głupota.

Billi-44 -myśle że takie podejście nie jest w porządku. w moim wieku końmi interesuje sie mniej chłopaków i możliwe że po prostu nie miałeś za bardzo okazji porównać
O taak
Skromnośc xD
Ale na moje, to bardziej dziewczyny są czułe, potrafią się przytulic do konia, poświęcic czas etc :PPP

A teraz widzę, temat trochu się zmienił, a co do samego to mam swoje zdanie, ale teraz na prawdę nie chce mi się o tym pisac i tłumaczyc xDD
A niektóre takie głupie jeszcze, w głupim wieku to bywa że dla zabawy coś robią i wgl. Już się nieztety spotkałam z takim przypadkiem...
Znam jedną dziewczynkę chyba 13 lat ma, przychodziła na konie codziennie przez całe lato a i pogoda jej nie przeszkadzała, w końcu dostała konia w prezencie interesowała się nim przez miesiąć właściwie popisywała się przed ludźmi i koleżankami tym , że ma swojego konia i jak to ona nie jeździ, szczególnie gdy tych było na padoku dużo, od października moooże z 5 razy na koniu jeździła, przestała przychodzic,koń się znudził, a teraz nawet się go boi!!! własnego konia
Ja jeszcze swojego nie mam, ale przychodzę w sumie do obcych koni i chociaż nie są moje to się nimi bardzo interesuję, przychodzę prawie codziennie, jak nie ma pogody to chociaż wyczeszę czy wody/ siana przyniosę, a tu swój i zero uwagi.
jak sie konia boi to powinna go sprzedać
Ludzie są nieodpowiedzialni... To zabrzmi banalnie, ale mogła o tym wcześniej pomyślec, albo ten co kupował jej konia, chyba że chciała go tylko dla popisówki. Koń to nie ejst przedmiot którym można się bawic, kupic, znudzi się i sprzedac, bo on tez ma swoje uczucia... Jednak w takiej sytuacji, najlepszy bd chyba dla niego nowy dom, tylko byle z odpowiedzialnymi ludźmi i wgl. ...
Ja też się zaczęłam "bać" koni, ale to wynikało z tego, że około 2 lat nie miałam z nimi kontaktu, poprostu oduczyłam się przebywać z nimi. Ale kiedy zaczęłam przychodzić "do nas" to "poruszam się" swobodnie i bez obaw, bo koniki poznałam

jak sie konia boi to powinna go sprzedać Moim zdaniem klacz ma u nas dobrze, nikt jej krzywdy nie robi, po długim niejeżdżeniu sama się prosi o ruch. Ważne, że my jesteśmy i dbamy o klacz jak o resztę koników, tym bardziej, że jest do naszej dyspozycji Dla mne np. nie ma różnicy - jeden koń więcej czy mniej, wszystkie traktuję tak samo i nie chodzi też o to "ten jest nasz to "mizi-mizi, tamten czyjś to "bee"
troche nie rozumiem odniesienia tego co napisałas pod moim cytatem
A może boi się, bo klacz zdziczała bo nie przebywa z nią i nie zajmuje się i ma za mało ruchu...
a co to ma do tematu?
kurcze... wiedzialem ze taka bedzie reakcja... urazona duma??? Nie generalizuje, a przynajmniej nie mialem takiego zamiaru. i nie pije tutaj do dorostych kobiet bo on ebadz co badz ale w glowach arczej poukladane maja. Bardziej chodzilo mi w mojej wypowiedzi o nastolatki ktore tak jak tu piszecie kupuja sobie konia dla szpaniu a potem po kilku miesiacach maja go gdzies bo sie znudzil.

Chlopakow w jezdziectwie jest mniej, owczem ale nalezy sobie zadac pytanie dlaczego. Bo facet jak widzi konia to albo ma go gleboko w D bo poprostu sie tymi zwierzakami nie interesuje albo jest milosnikiem tych zwierzat(wiadomo ze sa wyjatki), a dziewczynka jak widzi konia to : oj, jaki slodziutki i tym podobne(tutaj tez bym nie generalizowal bo wiadomo ze sa wyjatki).
Znam kilku chlopakow w mym wieku i pare lat mlodszych i z tego co zdazylem zaobserwowac to zeden z nich nie szpanuje przed nikim ze umie jezdzic...
Fakt mezczyzni czasami ludzi pojechac ile fabyka dala, ale dlaczego by nie?? tym sie koniowatym krzywdy nie robi( a przynajmniej jak sie nie przesadza). A dziewczynki nie lubia sobie czasami szybciej pogalopowac??
jazda... ile fabryka dała na nierozgrzanym dobrze koniu..... częsty obrazek ;/
A czy ja napisalem cos o nierozgrzanym koniu??
Jak ktos sie glupim urodzil to glupim zostanie.... Caly czas mam nadzieje ze mimo wszystko rozmawiamy tu o wzglednie normalnych osobach( pod wzgledem rozumu takze) i sadze ze takie cos jak odpowiednie rozgrzanie konia jest chyba czyms normalnym i oczywistym....
No i chyba nie trzeba przypominac ze zeby sobie pojechac "ile fabyka dala" to droga po ktorej jedziemy raczej nie moze byc szosa utwardzona bo sobie konika podbijemy i potem bedzie " ojej a ja sobie tylko pogalopowac chialem....)
kon tez musi bys jako tako zrobiony, bo jak bedziemy osbie tak smigac ile wlezie i nagle zobaczymy nadjezdzajacy smochod, bedziemy chcieli zatrzymac konia a tu , DUPA bo kon nie reaguje ani na dosiad ani nawet na wodze.
Kurcze duzo by tak mozna wymieniac.
Ale pomijajac glupote ludzka to chyba w samym szybkim galopie nie ma nic zlego. No chyba ze sie myle, jesli tak to mnie poprawcie
no niestety, tak jak Ty geeneralizowałeś odnośnie do kobiet , ja generalizuję odnośnie do facetów...
u nas w stanji takich wariatów dużo jest, ledwo wyjadą na droge i juz zapieprzają...

ja tam nie mam nic przeciwko żeby troche poszarżować czasami
Ja widziałam zadufaną dziewczynkę, która wydarła ostro galopem na ledwo osiodłanym koniu (po czym zabroniono jej jeździć w ośrodku) a co dopiero mowa o rozgrzewce

urazona duma???

Nie nic z tych rzeczy

Ja też widziałam taką dziewczynkę młodszą ode mnie ( 10/11 lat ) wsiadła sobie na konia który jeszcze pod siodłem nie chodził od razu kłus a za chwilę zapiep*****a po padoku Zam też faceta dorosłego który ma konie, ale się nimi za bardzo nie interesuje ( tylko wtedy jak mu się zachce pojeździć ) i każe sobie przygotować konia koń czeka w boksie ubrany on go bierze na halę i od razu kłusuje potem galop. Nie wiem co on z tym koniem wyprawia ale koń później cały pozaciągany



Tego u kobiet chyba nie spotkałam.


to ja spotkałam - nie raz.

Jedna z delikwentek - pensjonariuszek (kobieta około 30 lat więc nie podlotek młodzikowy) - miała dwa koniska (bo znajomi mają po dwa), na jednym jeździła - czyli przyjeżdżała do klaczki raz, dwa razy w miesiącu, dzwoniła wcześniej, by jej konisko ubrać, wysiadała z samochodu i od razu na grzbiet i galopem do lasu, koń wracał spieniony...

żal klaczki.
na szczęscie chbya znajomi kobiety zrezygnowali z pasji jeździeckiej i delikwentka poszła ich tropem
tylko koni żal.

dyskusja kobieta/mężczyzna

a co za róznica - głupich nie sieją w końcu...

mnie strasznie drażnią panienki, dla których najważniejszy jest kolor owijek, czapraczka, nauszników a czterema literami po nerach w galopie konisku jadą aż z drugiego końca ujeżdżalni słychać, o walorach wzrokowych nie mówiąc... ważne by koń miał wypinacze, by główkę trzymał jak na zdjeciu i by wyglądało pięknie, z działaniem już gorzej...

u mezczyzn częściej widzi sie przejawy ułańskich fantazji niekoniecznie połaczonych z wyobraźnią...

wszędzie się znajdą wyjątki, wszędzie się znajdą tacy, co na siłę robią "dobrze" z odwrotnym efektem, szpanerzy... ale szpanerom się w końcu znudzi i to jest przynajmniej raz na jakiś czas -w końcu publika potrzebna a ile razy można oglądać nudny film?...
a "koniki ze zdjęć" też przekwitną jak się skończy szkolne życie i inwestowanie rodziców w hobby, przyjdzie czas na "własne"... i może przyjdzie czas na oliwę do głowy, że czasami to co "pięknie" wygląda sprawia ukochanemu konisiowi ból (nie oczaprakach - dla czepliwych - piszę).
W/g mnie mężczyzna-trener = porażka... laska "wynajęła fachowca", z którym miała się skoków uczyć, ok, wszystko byłoby dobrze tyte tylko, że nigdy nie skakała a na dzień dobry dostała okser 120cm, bo koń profesor fakt faktem skoczyła ale wyglądała jak by narobiła w spodnie... co jeszcze, dała konia temu trenerowi, żeby pojechał zawody, ok pojechał, konio miał potem na nerach łyse ślady od ostróg wielkości otwartej dłoni... jeszcze jedno! konik na treningu był lekko leniwy więc gość wsiadł i tak go po tych nerach lutował, że było słychać z początku padoku... w końcu dziewczyna zmieniła trenera na normalnego.

konio miał potem na nerach łyse ślady od ostróg wielkości otwartej dłoni.. hmmm na nerkach od ostróg?
anatomia konia sie kłania?

mężczyzna-trener = porażka

No nie aż na samych nerach ale bardzo daleko z tyłu, no... po linii pionowej gdzie się tylny łęk kończy (ech... choroba, głupoty napisałam ) "palcat na nerach" mi się skojarzył... wybaczcie mi moje "nieogarnięcie"
Paula, czemu takie zdziwienie? "mężczyzna-trener = porażka" ?? kobiety są zwykle "delikatniejsze" w podejściu do koni
Dalvivo, jak można dźgać konia ostrogami gdzieś za tylnym łękiem?
Ano można! ja nie wiem jakim cudem można tam sięgnąć ale jak gość przyjechał na trening to właśnie tak daleko kopał tego konia... nie pisałabym jakbym tego nie widziała. To bardziej wyglądało tak, jakby chcieć założyć nogi za siodło, koń się wściekał ale "metoda skuteczna"
jak to wytłumaczyć... kończy się siodło i czaprak, koń miał łyse na wysokości łokcia (no, ciut wyżej) za siodłem. (teraz wiadomo o co chodzi? )
Wskaż mi faceta który potrafi przyjść do konia i go pogłaskać, poświęcić mu czas nie tylko na jazdę itp.

Widziałam już z milion facetów którzy popisywali się tym, że umieją jeździć.
A jak jadą ile fabryka dała? To jest OK??

Wskaż mi faceta który potrafi przyjść do konia i go pogłaskać, poświęcić mu czas nie tylko na jazdę itp. Kilku by się znalazło.
Nie ma co tak strasznie generalizować. Faktycznie spotkałam wielu, dla których jazda konna polegała na galopowaniu i ogółem wyżyciu się. Chociaż zdarzają się podobne kobietki, jednakże dużo rzadziej. Kobiety są po prostu dużo wrażliwsze.
Oj miałam nieszczescie spotkać faceta - "trenera" w dodatku szpanera niemiłosiernego,oszusta i chama.Taki co przyjechał na pensjonat do naszej stajni z konikiem,a jakże,papierek niemiecki,srutututu,konik drobnej budowy,facet duży,ale gość myślał,że mu sie koń rozrośnie.Dawaj w kilkugodzinne jazdy,w końcu kon zaczął miec problemy z nogami,na padok nie wyjdzie bo jak sie wytarza to od ziemi kaszle,a jak już raczył go wypuścić to koń szalał i znowu nogi nadwerężał.Po jakimś czasie facet stwierdził,że koń nie dla niego i sprzedał handlarzowi. Niedługo potem przyjechał kolejny koń - tym razem holenderski,również drogi jak cholera.Koń był naprawdę piękny,uzdolniony ujezdżeniowo i skokowo a przy tym kochany z charakteru. Zaczeło się to samo,kilkugodzinne jazdy na wszelkiego rodzaju patentach,wyjazdy w teren na czarnej wodzy,pakowanie w konia wszelkich możliwych odżywek i przy tym wszystkim chwalenie się ile to on na to wydaje i jak to jego koń ma dobrze,że on może kupić droższe specyfiki niz inni ludzie.Wziął w trening jedenastoletnią dziewczynkę na czterolatku i fundował im własciwie to samo co swojemu koniowi,ponaddwugodzinne treningi na czarnej wodzy,tak że bywało że wieczorami koń był apatyczny i kładł się bo nie miał siły stać nie chwiejąc się na nogach. U jego konia po jakims czasie stwierdzono uszkodzenie kości.wstawił go do kliniki i w międzyczasie kupił kolejnego konia,któremu fundował taki sam "trening".W stajni wszystkim chwalił się sprzetem,wydatkami tym jak to jego konie są lepsze od innych itd. Przy okazji obraził ładnych parę osób,naciągał i wystawiał ludzi umówionych na treningi.Co się z tym trzecim jego koniem stało to już nie wiem bo dostał wypowiedzenie z pensjonatu.Tylko koni żal...

Wskaż mi faceta który potrafi przyjść do konia i go pogłaskać, ja znam Leandro Ballan potrafił stać przy koniu i go głaskać po nosie tak długo jak moja koleżanka robiła mu koreczki bo jak go nie głaskał to strasznie sie wiercił, albo Robert Powała pomimo ze ja mu luzakowałam sam go zaplatał albo siodłał na jazde
Kurcze, z ta niewrazliwoscia mezczyzn to bym nie przesadzal, to ze facet nie rozkleja sie nad kazdym centymetrem kwadratowym konskiego ciela to nie znaczy ze nie potrafi podejsc i przez ladna chwile pomiziac konia .
Ja sam czesto ide do koni tylko i wylaczniepo to zeby sobie usiasc w ich poksie i posiedziec, a wierzcie mi ze moge tka siedziec caly dzien i sie nie nudzic:PP

Wole faceta ktory po rozgrzewce uzadza sobie dzikie galopady( oczywiscie w granicach rozsadku) niz nastolatke majaca bogatych rodzikow ktora pakuje w knia najrozniejsze suplemety( notabene w nadmierze szkodzace), jezdzaca na najrozniejszych patentach itd.

Niedzierze tych wszystkich dobranych pod kolor czaprakow, owijek nausznikow i innych szmerow bajerow......nieodbrze sie robi na sam widok.....
Na wszystkich Świętych - cóż to za licytowanie się tutaj pojawiło?

Nie można GENERALIZOWAĆ. Nie każda dziewczyna jest zakoffaną w swoim konisiu księżniczką, nie każda nastolatka szpanuje przed koleżankami, nie każda pani pakuje w swojego konika tysiące suplementów, nie każdy facet jest pozbawionym uczuć chodzącym bezmózgiem, który potrafi tylko chwalić się przed kolegami.

Idioci/idiotki, kretyni/kretynki znajdą się absolutnie wszędzie, niezależnie od wieku, stanu majątkowego, rodziny, znajomych, nie wiem, różnych części Polski....

Miałam okazję spotkać w swoim życiu wspaniałych trenerów-facetów, którzy dobro konia stawiali ponad wszystko, miałam okazję spotkać mądre panie zawodniczki, instruktorki, zootechniczki, miałam okazję spotkać rozsądne 13-latki, a jednocześnie widziałam ciężkie przypadki kobiet dorosłych, które potrafiły godzinami męczyć konia na ujeżdżalni tłumacząc, że właśnie ciągi robią, przypadki trenerów-sadystów, przeprowadzających koniom "trening posłuszeństwa", dzieciaków-małych sadystów, córeczki i synusiów bogatych rodziców, facetów, którzy wpadali raz na tydzień do konia by się pościgać z kolegami i takież kobiety i naprawdę - PŁEĆ w tym momencie odgrywa bardzo małą rolę.

To czy ktoś sobie kompletuje 20 czapraków razem z owijkami we wszystkich kolorach tęczy to nie jest zbrodnia. Ma kasę, chce się komuś - proszę kompletować. Czaprak koniowi krzywdy nie zrobi, a przy dużej ilości większa szansa, że znajdzie się czysty.;)
Musli, dodatkowe witaminy, mesze, sieczki i inne takie szmery-bajery często faktycznie są koniom po prostu potrzebne, więc jeśli ktoś chce podawać - niech podaje, oby wszystko w rozsądnych ilościach.

Już nie wieszajcie psów na absolutnie wszystkich koniarzach świata.
Vesna przecież to zwyczajna dyskusja
Nikt tu nikogo nie zabija
Dalvivo, czy ty wiesz gdzie koń ma nerki?



Wole faceta ktory po rozgrzewce uzadza sobie dzikie galopady (oczywiscie w granicach rozsadku) niz nastolatke majaca bogatych rodzikow ktora pakuje w knia najrozniejsze suplemety( notabene w nadmierze szkodzace), jezdzaca na najrozniejszych patentach itd.

Niedzierze tych wszystkich dobranych pod kolor czaprakow, owijek nausznikow i innych szmerow bajerow......nieodbrze sie robi na sam widok.....


właśnie tak!

a przykładów mężczyzn, którzy głaszczą, miziają jest wiele tylko moze nie krzyczą na całą stajnię o tym, że właśnie to robią i jakich to pięknych oczek nie ma ich koniś i jak ładnie główki nie nadstawia i szyjki i tak dalej...

róznice miedzy kobietą a mężczyzną - normalne...

Wskaż mi faceta który potrafi przyjść do konia i go pogłaskać,

Bez przesady ja mogłabym wymienić i to całkiem sporo chłopaków czy mężczyzny, którzy konie traktują co najmniej bardzo dobrze, o ile nie powinnam stwierdzić,że czasami przesadnie za dobrze

Ja myślę,że z tym szpanem to bywa tak samo u płci żeńskiej jak i u męskiej...
Znam osoby obu płci które jakby tylko mogły to by wyciągały w szaleńczych terenach ile fabryka dała, a i są takie które potrafią spędzić ze swoim (czy tam nie swoim,mało ważne jakim ) koniem cały dzień nawet nie wsiadają,a np biorąc tylko koniuch na spacer...
Najgorzej jest chyba z dziewczynkami które tak strasznie koffają koniki i tu chyba jest wiecej dziewczyn niż chłopaków pewnie dlatego,ze duzo więcej dziewczyn w tym wieku jezdzi,wiec większe prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zachowania... znam też osoby dorosłe,które potrafia jedynie zadbać o to,zeby ich koń był czysty i lśniący,tak aby inni zauważyli...szkoda tylko że na tym zainteresowanie koniem się kończy...

Widzę, że dużo osób zacytował mój post
Cieszę się, że nie tylko kobiety stać na takie rzeczy.

.nieodbrze sie robi na sam widok
błędów które sadzisz.. pomijam literówki

No to poczytałam o "niesamowitych historiach Artanis", Czego ty chcesz wogóle ode mnie??? Artanis czemu tak po mnie jedziesz jak po zdechłym kocie??? Masz radochę jak komuś podogryzasz? A w szczególności mnie? Zapewne uważasz, że kłamię i wymyślam historyjki z palca wyssane, żeby się przypodobać? Co kolwiek napiszę to zaraz z tego newsy robisz, byle przekręcenie słowa czy nie ta litera a już! Opanuj się i prosiłabym, żebyś niewypowiadała się na moje posty bo mi się to nie podoba i nie mam zamiaru się denerwować z powodu teojego "widzi mi się"...
CZY TEN GOSTEK BYŁ TRENEREM? A był trenerem i powiem Ci więcej (uwaga kolejna historia z kosmosu) przestał przyjeżdżać, bo jego zazdrosna żona mu zabroniła
Uwaga! zamiast "twojego" napisałam "teojego" pośmiej się

znam też facetów z prawdziwą miłością do koni..
Takich facetów też znam kilku. Czasami fajnie jest spojrzeć jak facet siedzi sobie w boksie i sobie tam siedzi z koniem.


a nie jakies oczojebne roze, zolcie czy zielenie
a zawodnicy polo?

Dalvivo, ty sie we wszystkim po prostu mieszasz.. i piszesz niezrozumiale..

CZY TEN GOSTEK BYŁ TRENEREM? A był trenerem i powiem Ci więcej (uwaga kolejna historia z kosmosu) przestał przyjeżdżać, bo jego zazdrosna żona mu zabroniła
a to o żonie to co nas obchodzi Dalvivo, lubisz coś pisać, i nagle wtrącać coś totalnie bez znaczenia dla wszystkich..
O jej... chodziło mi o to, że Atranis uważa że wymyślam historyjki na poczekaniu a to napisałam, żeby historyjka była jeszcze bardziej niewiarygodna...

Vesna przecież to zwyczajna dyskusja
Nikt tu nikogo nie zabija


No właśnie nie jestem taka pewna Dwie płcie w osobach forum versus Billi zaraz będą się licytować, kto jest lepszym opiekunem koni, a to dopiero jest bez sensu

Wskaż mi faceta który potrafi przyjść do konia i go pogłaskać, poświęcić mu czas nie tylko na jazdę itp.
znam co najmniej dwóch.
co Wy macie do komletowania sprzętu???
ja mam kilka kompletów i jeszcze dodatkowo dwa czapraki.
i mam komplety ,pomarańczowy ,czerwony i fioletow... i jakoś nikomu to nie przeszkadza,wrećz przeciwnie!
zawsze mam czysty czaprak, czapraki sa porządne, grube.. .a to ,że czasem ubiore sobie pod kolor owijki, żeby fajne fotki postrzelać, lub po prostu na jazdę ujeżdzeniową???? nie widzę w tym nic złego. nie lubię też nudy, nie wyobrażam sobie jeździć cały czas na jednym czapraku i jak jeden sie zniszczy doszczętnie, to kupować nowy ;/
I wlasnie dlatego uwazam ze kiedys bylo o niebo lepiej, nie bylo rozowych dziefczynek koffajacych qunisie czapraki byly tylko filcowe. A zycie blo o wiele fajniejsze
Nie pije tutaj do nikogo, bo fajnie ze jezdziectwo sie rozwija i ze coraz wiecej ludzi uprawia jazdziectwo. Ale czasami mnie niektore rzeczy wkurzają .....
w mojej wakacyjnej stajni też używamy filcowych czapraków... i co jest najśmieszniejsze,,, hurtowo kupują od nas je Niemcy xD

Dalvivo, ty sie we wszystkim po prostu mieszasz.. i piszesz niezrozumiale..
Artanis, pisałam już wcześniej, w innych tematach, że miałam poważniejszy uraz głowy, teraz Ci wytłumaczę co to było i jak się skończyło:
1. koń mnie kopnął w skroń- pęknięcie czaszki i krwotoki z nosa
2. wypadek na rowerze- przefrunęłam przez samochód "szlifiując" twarzą karoserię
3. spadłam pionowo na głowę z 2,5m fundamentu na piach
4. spadłam z konia też na głowę i też pionowo- rozwaliłam toczek- chwilowo nie wiedziałam gdzie jestem i jak się nazywam
W sumie miałam dwa razy lekkie wstrząśnienie mózgu, raz straciłam przytomność (obudziłam się w szpitalu) do tego mam silne bóle głowy, często mi się słabo robi i mam problemy z pamięcią co powoduje, że czasami nie mogę się skupić nad tym co i jak mówię/piszę.

Czy teraz przestaniesz "łapać mnie" na myleniu się A jeśli nie rozumiesz części moich wypowiedzi to chętnie napiszę "wyraźniej" jak będziesz chciała
P.S. Jak chcesz to mnie wyśmiej
Filcowe czapraki są strasznie twarde .... Koń na którym jeżdżę jak chodził w filcowym to się odbijał ... Ja nie uważam je za dobre .

Filcowe czapraki są strasznie twarde .... Koń na którym jeżdżę jak chodził w filcowym to się odbijał ... Ja nie uważam je za dobre .

Dlatego za moich czasów pod takie czapraki wkładało się kocyk mniej lub bardziej poskładany. Ale to było dawno temu...
a ja tam nie lubie tych szytych czapraków, używam ich tylko z konieczności, bo filcowe są ciężko zdobywalne. Te "nowe" czapraki mają szycia tam gdzie są najbardziej niewskazane i łatwo konia obetrzeć. Wolę filcowy i kawałek kocyka pod siodło .
filcowe są całkiem ok (nie spotkałam twardego) no i nic się nie podwija..
zależy jak się dba... bo z czasem , jeżeli się nie czyści robią się twarde , i mechacą się i mogą obetrzeć konia.... my kupujemy gdzieś pod szczecinem ... musiałabym zapytać gdzie ...

filcowe są całkiem ok (nie spotkałam twardego) no i nic się nie podwija..
Ja też się nie spotkałam z twardym filcowym czaprakiem. Jest kilka w mojej stajni takich czapraków i powiem szczerze że dobrze służą i nie trzeba zakładać podwójnych czapraków bo on jest na tyle gruby że konia nie obetrze.