ďťż

Uszkodzenie nerek - nowe fakty, doktorze ratunku!!

Baza znalezionych fraz

Futbolin

witam
dzis dostalam wstepna diagnoze w zwiazku z kiepskim samopoczuciem mojej klaczki, wykupionej z transportu do rzezni, 16 letniej kasztanki po karierze sportowej...
Klacz nie widzi na jedno oko i sadzilam ze to byl powod wyroku jaki dostala... jednak mam ja od roku i mialysmy rozne problemy zdrowotne,klopoty przy wymianie siersci (lysienie) w koncu gwaltowne chudniecie wraz z zejsciem z pastwisk w listopadzie...

po badaniach krwi we Wroclawiu dostalam dzis wstepna dizgnoze- uszkodzenie nerek

do czwartku bede jeszcze lapac mocz do badania lub w czwartek zrobimy cewnikowanie, i po wynikach bedzie juz konkretna informacja... ja jednak jestem ogromnie zmartwiona, nie wiem jak doczekam do tego czwartku, albo dluzej
lekarz mnie nie pocieszyl, nerki sie nie regeneruja a leczenie jest ciezkie ...zwlaszcza u konia w tym wieku.
Czy mozna wiedziec czy jest jakas farmaceutyczna metoda wspomagania takiego konia, oraz jak zmienic diete i tryb zycia moze jakies dodatki, nie wiem, psy i koty dostaja karme urinary, czy jest cos takiego dla koni? Jakie sa rokowania? Czy to moze postepowac?
Bede wdzieczna za kadza opinie i pomoc...
Dorota


Witam!
Uszkodzenie nerek jest poważną sprawą.
Przede wszystkim trzeba sprawdzić, co jest tego przyczyną ( bakteryjne zapalenie nerek, zapalenie pęcherza).
Wyniki badań labolatoryjnych powinne w tym pomóc.
Leczenie jest zależne od przyczyny, jeśli jest to zakażenie bakteryjne koniecznie trzeba wykonać posiew oraz wykonać antybiogram, aby wybrać najskuteczniejszy antybiotyk.
Na pewno wskazana jest płynoterapia ( dożylne podawanie płynów), pomoże to wymusić diurezę (produkcję moczu) i odtrucie organizmu.
Z badań dodatkowych może okazać się konieczna biopsja nerki. Pobrany wycinek bada się pod mikroskopem, co pozwala oszacować stopień uszkodzenia nerki i ustalić rokowanie oraz dalsze leczenie.
Dodatkowo trzeba sprawdzić funkcjonowanie innych organów, zwłaszcza wątroby.
Wskazane jest też unikanie paszy bogatobiałkowej
pozdrawiam
dziekuje za odpowiedz!!
przypuszczamy ze uszkodzenie nerek jest zadawniona sprawa na skutek przeszlego jakiegos zapalenia nerek, oczywiscie badania moczu i posiew bedziemy robic (jutro).
Klaczka w ogole duzo je , wiecej niz inne konie, a nie przybiera na wadze
sporo tez pije i sika.
wyglada po zimie jak szkielet. Czym ja karmic zeby nie zaszkodzic?
Okazalo sie, ze wlasciwie chyba niekoniecznie nerki...

dostalam wyniki badan, kreatynina i mocznik w normie, za to przekroczone sa nastepujace normy:

AST/GOT - max 250 u mnie wynik wynosi 269
CK - max 250 u mnie 375
LDH - max 400 u mnie 515
AP - max 250 u mnie 251

pozostale wszystkie badania sa w normie, niestety nie wykonano morfologii bo krew siadla i sie nie dalo.

z tego co znalazlam w ksiazce Ewy Szarskiej nt badan laboratoryjnych u koni to czesc tych wspolczynnikow swiadczy o przetrenowaniu konia i niewydolnosci watroby. O nerkach nic tam nie znalazlam.
Lekarz prowadzacy konia powiedzial ze klacz ma problemy metaboliczne , podal jej kroplowke z aminokwasow, sterydy i antybiotyk. I to koniec leczenia...

I ja nie wiem co dalej robic, kon nie chodzi praktycznie zadnej pracy, jedynie spacery w teren raz za czas, codzien padokowanie bo wszystkie konie wychodza na dwor ale bez szalenstw na tej grudzie, wiec przetrenowanie odpada, co zatem??

Jesli miesnie sie nie regeneruja moze jednak podawac pasze wysokobialkowa, tylko co z nerkami skoro na nie nie wolno? Co sie dzieje z tym jedzeniem ktore ona dostaje (pasza dla klaczy karmiacych, zrebiat z problemami wzrostowymi ) skoro ona nic nie przybiera?
Jaka moze byc przyczyna takich wynikow i jak jej pomoc??
jestem bezradna, moi okoliczni weci wyraznie nie maja pomyslu

PROSZE O POMOC


Jestem laikiem, ale bardziej wychodzi, że Twoja kobyła ma niewydolność wątroby. Nic nie przybiera, bo ... no właśnie wątroba. Przy problemach z wątrobą pasze wysokobiałkowe też nie są wskazane, ale jestem tylko laikiem - nie wetem. Może poprostu zadzwoń do "forumowego Doktora" i zapytaj co oznaczają te wyniki? Mam artykuł o żywieniu starszych koni - mogę Ci przesłać na miala.
czytalam ten artykul mam go. Klacz zywiona jest zgodnie z tym co tam pisze, niestety rezultat wiadomy. Czyli zaden.
Dodam apropos starszych koni, ze ona ma 16 lat, a oprocz niej mam tez w stajni dwa rzeskie jak poranek 17latki ktore dostaja polowe mniej zarcia i wygladaja jak pączki, plus maja power jak duracell.
wątroba... musze poszukac, moze gdziekolwiek cokolwiek jest o tym...
Te wyniki nie wskazują ani na uszkodzenie nerek, ani raczej wątroby.
Trzeba pamiętać, że badania laboratoryjne krwi są badaniami dodatkowymi, które mają uzupełnić badanie kliniczne zwierzęcia. Enzymy, które są podwyższone, czyli kinaza kreatynowa (CK), dehydrogenaza mleczanowa (LDH) i AspAT świadczą o uszkodzeniu tkanek, ale te enzymy zawarte są w bardzo wielu tkankach, raczej w tej kombinacji (tzn łącznie z CK) bym stawiała na mięśnie (mogą być to mięśnie szkieletowe, ale też mięsień sercowy). W przypadku choroby nerek również podwyższony byłby mocznik i kreatynina, trzeba byłoby również przeprowadzić badanie moczu. Przy wątrobie LDH i AspAT są często podwyższone, ale również bilirubina i GGTP, czasem mocznik może być poniżej normy. Przy chorej wątrobie są dodatkowe objawy kliniczne, typu zażółcenie błon śluzowych, apatia, spontaniczne krwawienia, czasem zaburzenia neurologiczne (encefalopatia wątrobowa). AP u koni ma małe znaczenie diagnostyczne, chociaż miałam przypadek klaczy u której wartości AP sięgały 1200, a GGTP 2800. Więc przekroczenie normy o 1 nie jest jeszcze niczym niepokojącym, może być po prostu błędem pomiaru. A nawet jeśli nie, to nie jest jeszcze powód do niepokoju.
Nie chcę stawiać diagnozy przez forum, bo tego się nie da zrobić, ale trzeba zacząć jeszcze raz od porządnego badania klinicznego.
Pozdrawiam.
LU!! Dziekuje ogromnie za odpowiedz!!

Czy mozesz mi poradzic jakiego rodzaju badan mam zażądać, poniewaz przyznam sie, ze klacz leczy dwoch lekarzy z tego jeden prowadzacy wypasiony osrodek jezdziecki i stacje ogierow, zakladam ze to dobrzy lekarze a jednak... niestety zaden nie ma pomyslu (lub czasu, lub nie wiem czego) leczyc mojej klaczki dalej, po podaniu tydzien temu sterydow i antybiotyku rozlozyli rece.
Moze gdybym powiedziala czegooczekuje, jakiego rodzaju badania maja przeprowadzic, to cos by sie ruszylo. Bardzo, bardzo licze na pomoc, rozumiem ze tego nie da sie zrobic na odleglosc szkoda ze do warszawy mam tak daleko:-(
Ja bym radziła od początku klacz zbadać klinicznie, dokładnie ocenić stan uzębienia, jeżeli jest taka konieczność, to dokładnie wypiłować zęby, bo z opisu wynika, że klaczka jest "po przejściach" więc wątpię, czy ktokolwiek o takie sprawy dbał. Potem koniecznie odrobaczyć, najlepiej dwukrotnie w odstępie miesiąca. Dokładnie ułożyć schemat karmienia, dołączyć do diety takie składniki jak otręby pszenne, śrutowaną kukurydzę, niewielkie ilości śrutowanego jęczmienia (bardzo ostrożnie, w niewielkich ilościach i stopniowo), siemię lniane mielone lub pełne zaparzane, ewentualnie słonecznik, siano bardzo dobrej jakości. Oczywiście wszystkie składniki należy dodawać stopniowo i w odpowiednich proporcjach, ale możne je dawać codziennie np na kolację jako mieszankę-mesz.

Jeżeli chodzi o badania krwi, to na razie nic bym nie robiła dodatkowo, ponieważ parametry, o których mówiłyśmy nie mówią nam nic konkretnego, jedynie ogólnikowe informacje, które bez podstawowego badania klinicznego są nie bardzo przydatne. Po prostu powtórzyłabym je za około miesiąc, aby skontrolować czy coś się zmienia. Natomiast bardzo wskazane byłoby zbadanie pełnej morfologii. To, że krew skrzepła, jak mówisz, świadczy, że była pobrana do nieodpowiedniej probówki, bo tak się nie ma prawa zdarzyć przy prawidłowym pobraniu. Jeżeli klacz nie ma żadnych objawów klinicznych (typu gorączka, apatia, brak apetytu, chwiejny chód, niefizjologiczne zachowanie się jak np. parcie na przeszkody, żółtaczka, ciemno zabarwiony mocz, sztywność mięśni, nadmierna potliwość, lub inne), zajęłabym się na razie zbilansowaniem jej diety, zębami i odrobaczeniem. No i oczywiście racjonalnym ruchem!! Jeżeli będzie dobrze jeść, musi mieć wystarczającą ilość ruchu!! również stopniowo, nie gwałtownie.

Jeżeli za miesiąc-półtora dalej nie będzie nic przybierać na wadze, dalej będzie marnieć, wtedy powtórzyć badania, ewentualnie zbadać dodatkowe parametry, ale nie ma co tutaj teraz o tym się rozpisywać, zobaczymy za miesiąc..

Acha, warto przeprowadzić jeszcze tzw. test hamowania dexametazonem, ponieważ polidypsja, czyli nadmiernie duże pobieranie wody może wiązać się z tzw zespołem Cushinga, (chorobą kory nadnerczy polegającą na nadprodukcji kortyzolu), którą niestety diagnozuje się u koni.. Konie chore na tę jednostkę mają charakterystyczne, długie futro, duży brzuch, często zaburzony poziom cukru, czasem dołącza się do tego ochwat, może być przewlekły. Myślę, że warto ten bardzo prosty test przeprowadzić u Twojej klaczki.
od razu odpowiadam na kilka rzeczy, moze troche od tylu.
Tez myslalam o Cushingu czytalam to gdzies w niemieckim czasopismie, ale ona ma bardzo marna siersc, wlasciwie to co wyrasta jako siersc zimowa niewiele rozni sie od letniej. Krótka, dosc rzadka. W porownaniu z moimi pozostalymi misiorami po prostu tragedia, pozostale konie - wlkp, xo, mlp po oo - maja normalnie futro. Ona nic... delikatna siersc nieco dluzsza niz latem. Dlatego w te mrozy chodzila stale w derce, a noce- caly czas. Ja po prostu sie o nia boje,mimo ze jestem zwolennikiem naturalnego utrzymania koni -codzienny padok angielska stajnia brak derek golenia itd- to ją od tych mrozow okrywam bo serce mi peka.
Co do zywienia- kupilam wczoraj gnieciona kukurydze, daje luske slonecznika (kupie cale ziarno) owies siemie , siano mam naprawde super, ekologiczne zielone pachnace z 1 pokosu. Dostaje go do oporu, nie przejada. Otrebow nie dawalam bo czytalam ze fosfor z nich moze zaszkodzic jej na nerki, ale widze ze nie nerki tu sa problemem.

Od 6 tygodni dostaje codziennie (!) mesz z Havensa - Slobber mash - specjalna pasza dla ogierow na stanowkach, klaczy karmiacych i zrebiat z problemami wzrostowymi.
Niestety nie widze spektakularnych efektow,no moze taki ze przestala chudnac bardziej, moze odrobinke gdzies przybrala, ale odrobinke.
Dlatego dokupilam tej kukurydzy gniecionej wczoraj i wieczorem dostaje mesz, a rano owies luska witaminy i dodaje tej kukurydzy, no i codzien 2-5 kg marchwi.

Zeby zrobimy, jak najszybciej. Odrobaczana byla wraz z calym stadem inwermektyna raz na jesien, jak trzeba odrobacze dwa razy... moze jakis tasiemiec na dokladke albo co?? konie miewaja ponoc..

zobaczymy co bedzie po tej kukurydzy i odrobaczeniu i zebach.
moze bedzie jakis postep.

wazne jest to ze na trawie latem ona przybrala pieknie, wiec jednak moze.

i wazne jest tez to ze mam dokladna kontrole co ona je i ile bo sama karmie moja stajnia wiec nie ma zadnych watpliwosci.

Dziekuje za pomoc!!
Co do odrobaczania, zaleca się odrobaczenie co trzy miesiące, tak jak psy. Warto podać środek z prazikwantelem, aby ewentualne tasiemce faktycznie wytłuc.
Życzę powodzenia.
mój koń,11 letni angloarab od 3 miesięcy bardzo schudł, spadły mu całkowicie mięsnie grzbietowe i zad. Na padoku apatyczny, podczas jazdy idealny poziom energii. sporo więcej je, przeżuwa powoli ,spokojnie, zęby robione 4 lata temu przez dr Pędziwiatra ( polecam). w kale brak śladów niestrawionego owsa.
Dieta:
Posiłek 1. ok 1kg owsa, wytłoki z oleju lnianego, otręby, zioła "na lepsze oddychanie", witaminy.
Posiłek 2. granulat marki wola Pasze
do tego buraczki i marchew rzucane na padok w ramach przekąski i siano non stop. Podczas jedzenie bardzo asertywny w stosunku do konkurencji, wykluczam zatem, że mimo dostępu pokarmu nie dojada.
Sierść niezbyt długa, jeszcze nie linieje, ale jest ciągle na padoku, więc moze przez to. odrobaczony juz dwa razy, grudzień Paramectin, tydzień temu Panacur. bo ostatnim odrobaczeniu miał dwudniową biegunkę.
wcześniej nie był jakoś szczególnie umięśniony, ale wyglądał w porządku, natomiast teraz ie mam serca siadać. zrobiłam badania krwi i kału. Z badania krwi wynika, że wszystko w normie poza LDH... , które wynosi 753, a zakres referencyjny jest do 400... Ma ktoś pomysł na to, co to może być?
4 lata to kawał czasu na robienie zębów... Powinno się co roku robic gdy nie ma problemów. Ja mojej kobyłce muszę co poł roku robic bo strasznie przerastają jej trzonowce
Zastanawia mnie ta biegunka po odrobaczaniu... Może mimo odrobaczania nadal są jakieś robale?

Posiłek 1. ok 1kg owsa, wytłoki z oleju lnianego, otręby, zioła "na lepsze oddychanie", witaminy.
Posiłek 2. granulat marki wola Pasze

wiesz co , ja mam wrażenie,że ten koń bardzo mało treściwej dostaje. Co to jest kilogram owsa nawet z dodatkami plus pewnie ta sama miarka granulatu [góra 1,5 kilo tak na oko sądząc]
wiosna się zrobiła,zima bardzo długa i ciężka.
Siano do woli super, ale jak koń chodzi to od treściwej nie uciekniesz.
ale ja mam konie ktore 4 razy w tygodniu chodza w teren na galopy, jazdy trwaja gdzies po 2 godziny wiec wiecej niz na placu nawet, a dostaja litr rano i litr wieczorem owsa plus dodatki. I siano b.o. I wygladaja jak marzenie, naprawde.
A jesli kon zawsze tak dostawal i teraz nagle schudl to nie dieta jest winna...
Dorotek,
Jakieś cudowne te Wasze konie są.
taaa, tez tak uwazam.
Lacznie mam w stajni 6 koni z czego 3 sa wlasnie takie. Sama je karmie od 3 lat sa pod moja wylaczna opieka wiec nie masz co wznosic oczu do nieba, sasiad ich napewno dokarmiac nie przychodzi. W najgorsze mrozy dostawaly podwojona porcje, plus olej slonecznikowy, teraz sa znow na tym co napisalam. Latem jak jest trawa dostaja jeszcze mniej.
jak bys policzyla dawki zywnosciowe wg wzorow jakich ucza na studiach hodowlanych to wcale te dawki u zdrowych koni w formie nie rozmijaja sie wiele z moimi dawkami.
A po 6 litrow owsa to sie daje na Sluzewcu.
Pozostale konie to 2 konie zimnokrwiste ktore nie pracuja wcale- te w ogole nie dostaja owsa.
Jeszcze dziwniejsze te konie prawda?
a ostatnia jest klacz o ktorej jest watek, i ta dostaje 5 litrow owsa dziennie dwa litry kukurydzy marchew i inne dodatki i jest chuda jak pies bezdomny.
Jak widac rzecz niekoniecznie wcale w tym by konie owsem pasc bo to nie zawsze rozwiazuje problem, a czasem wrecz problemow przysparza. Dodam ze te cudownie konie malojedzace to nie huculy tylko wlkp, ox i mlp.
I dodam ze mam fantastyczne siano zawsze pierwszy pokos ekologiczne i w tej chwili rozcieta kostka to jasnozielone pachnace rozgrzana łąką siano bez ograniczen ilosciowych. I to uwazam wazniejsze jest niz owies w litrażu.
Dorotek, nie widze powodu do takich nerwów
część naszych koni jest na sianie ad libitum i sa jak to mówisz grube, ale to są konie nic nie robiące. Żywienie koni wyścigowych to jak sądzę tajemnica każdej stajni.
Dopiero co 2 nasze konie wróciły z konsultacji w Grzybowie i jeden z nich zjechał dwie dziurki na popręgu tak się na tych "litrach owsa wypasł".
W zootechnice nie ma takiej miary jak litr, istnieją wyłącznie kilogramy.
A oczu do Nieba nie wznoszę bo z Piekła jestem
No ja odmierzam litrami bo mi latwiej
chyba kazdemu latwiej odmierzyc miarka litr owsa niz kilogram...

hihi no oczy do nieba byly przenosnia.
Mysle ze glownie chodzilo mi o to ze na owsie nie upasie sie konia i chyba tu jestesmy zgodne

a jak kon nagle chudnie (nawiazuje do postu niko) to to napewno jest cos nie halo ze zdrowiem skoro sposob zywienia uzytkowania i chowu nie ulegl zmianie.
Szukalabym do upadlego, jak zreszta szukamw przypadku mojej klaczki.
narazie pojawila sie nowa przypuszczalna diagnoza - wrzody zoladka,
w zwiazku z czym klacz po gruntownym odrobaczeniu kilerem na tasiemce larwy wedrujace etc bedzie prawdopododbnie niedlugo leczona omeprazolem...
jak tylko zalatwimy recepty na wagon tego leku, bo bez recept wychodza bajonskie koszty miesiecznej kuracji.


narazie pojawila sie nowa przypuszczalna diagnoza - wrzody zoladka,
w zwiazku z czym klacz (...) bedzie prawdopododbnie niedlugo leczona omeprazolem...
jak tylko zalatwimy recepty na wagon tego leku, bo bez recept wychodza bajonskie koszty miesiecznej kuracji.


Co do omeprazolu ludzkiego, to mam niestety niedobre informacje dla Ciebie.. Dla koni się on nie nadaje, bo jest w postaci dojelitowej, więc trzeba go podawać albo w postaci niezmienionej (bez rozgniatania) sondą, bo po rozgnieceniu neutralizowany jest przez kwaśne środowisko żołądka (a jego biodostępność nawet w tabletce dojelitowej to tylko ok 30%), więc szkoda kasy.. Druga opcja to kupić omeprazol w postaci opatentowanej pasty dla koni, która zawiera miniczasteczki w "polewie" dojelitowej. Niestety preparat ten jest równie skuteczny co i drogi..... Koszt miesięcznej kuracji to min 1200 zl
Zawsze więc zostaje alternatywne leczenie ranitydyną:)

narazie pojawila sie nowa przypuszczalna diagnoza - wrzody zoladka,
http://www.vetcontact.com...&pflag=0&fglyt=
wykład o wrzodach znaleziony przedwczoraj z możliwościami terapii
To samo Edzia chciałam wstawić , Pronutrin działa sprawdzone przez kilku znajomych i nie wychodzi tak bardzo drogo.
Konstelacja, jak na razie z wrzodami się nie zmagałam ale...
tfu tfu, lepiej się uszykować
Ale pronutrin nie leczy, jest tylko preparatem wspomagającym niestety..... Chociaż bardzo dobrym. Więc można go stosować na zakończenie leczenia, ale nie zamiast:)
o rety no to co leczy, co by nie kosztowalo 1200zl???? matko nie mam tyle ;-(
Dorotek,
ludzki omeprazol wychodzi na miesiac 660 zl, a jesli zalatwie recepte to 180zl

tylko pytanie czy zadziala wobec tego co czytam

gastroskopia kosztuje 400 zl i tez nie jest to malo i jesli wyjda wrzody i tak musze podac leki
dlatego wybralam zakup omeprazolu zamiast niej
nie wiem moze zle? mam tu 4 wetow z ktorych kazdy radzi inaczej a teraz juz nic nie radza jak widze
ponowilismy biochemie krwi i zrobilismy morfologie wyniki sa DOBRE
klacz jest CHUDA JAK PIES nadal
wszołów nie ma edzia69, kurcze moze jeszcze jakies pomysly???

ogladalam jej zdjecia z zeszlego lata wazy 100 kg wiecej jak nic
wieczorem tu wkleje dla porownania z zeszlego lata i z teraz, sami zobaczycie
Wiem, że to jest masakrycznie drogo Ale dla pocieszenie powiem, że naprawdę DOBRZE działa ranitydyna, leczenie kosztuje coś ok 450 zł na miesiąc, plus ulgastran dodatkowo, który chroni śluzówkę żołądka, ok 150 zl. Koszt jest wysoki, ale leczenie daje skutek, naprawdę
Gastrogard, czy też tańszy Gastrozol (to ten kosztuje ok 1200 zl) jest super lekiem, ale niestety cena jest nie dla każdego do zaakceptowania. Pozdrawiam
Ponieważ Niko nie pisze (wyjechała na Święta), napiszę ja
U jej wychudzonego konia w kale wyszedł węgorek koński. Pozostałe wyniki kału ok, krwi w normie (podwyższone LDH jedynie - ponad 700, choć nasza wet powiedziała, że podręczniki wskazują nawet do 1000...) Czyli w sumie radosna wiadomość na Święta, że nic gorszego
Niko stoi w naszej stajni od 4 miesięcy, chodzi w stadzie z 3 naszymi końmi. Wszystkie lekko wychudły, ale myśleliśmy, że to po srogiej zimie a tu robal (w stajni mamy zimno, konie przez całą zimę padokowane od rana do nocy, siana do oporu, treściwego niewiele - nasze były do tej pory jak kluski... niepracujące towarzystwo. My z sekty PNH, czyli przeważnie zabawy z ziemi, z siodła delikatniutko ))... Od początku marca chów bezstajenny...
Odrobaczanie paramectinem. Czy powinniśmy powtórzyć za 2 tygodnie? No i oczywiście sprzatanie padoków nas czeka...

pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt )
Edyta W.