ďťż

Wasza historia gry w makao

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Kiedy nauczyliście się grać? Kto was nauczył? Skąd dowiedzieliście się o kurniku?

Zapraszam do pisania!

Ja zacząłem grać w makao gdy byłem mały. Miałem tam 4 - 5 lat. Oczywiście grałem tak jak na czterolatka przystało. Nauczyła mnie tego mama. Zawsze grałem z nią w wojne, ale zaproponowała mi że nauczy mnie nowej gry. No i nauczyłem się.

A jeśli chodzi o Kurnik to dowiedziałem się o nim ze storny www.zagubieni24.pl . Pisali tam o jakimś kurniku, że zrobią jakiś klan warcaby czy coś. Zapytałem się o jaki kurnik chodzi i podali mi adres www.kurnik.pl . Wszedłem, założyłem konto, i grywałem czasami w jedyną grę karcianą w którą umiem grać i która jest na kurniku. Czyli makao. Potem była przerwa i chyba 3 - 4 tygodnie tamu znowu zacząłem grać. Jakiś gościu o nicku rideforyou zaczął ogłaszać nabór do jakiegoś tam klanu makao. Pomyślałem że może być to ciekawe więc napisałem do niego na GG. I tak poznałem Barta . Podał mi tam info o TKMach i innych bajerkach. I tak dołączyłem do klanu MaBaDa.


Cześć, jestem Tomek Mam 17 lat

Jestem Makaoholikiem :(

W makao nauczyłem się grać w wieku 7 lat. Na kurniku gram od 4 lat. Trafiłem na tą stronke przypadkowo, po surfie w googlach. Od tamtej pory gram non stop, dniami i nocami i przestać nie moge :( Pomóżcie mi przyjaciele :(
Tomuś kradziej Skąd ja znam te slowa?
chodziło sie Kavucha na te spotkania AA, co nie? xD Tam sie przeciez poznaliśmy


Ty mnie wciągłeś w te makao :( przychodziłam do Ciebie na kawe, myślałam, że coś będzie a tu tylko makao i makao.
No wiesz Ula W mojej głowie jest tylko makao. Wybacz mi Kochanie ze do niczego między Nami nie doszło...
chyba spotkania MM
haha tomuś

chyba spotkania AM
Początki wilka troszkę przypominają moje. Też mi się zdarzało grać z mamą jak byłem mały. Troszkę młodszy niż te 3,5 latka jak teraz. Nie raz się zdarzało grać w makao na jakiś koloniach czy coś takiego ze znajomymi. Ogólnie lekka kicha bywała temu bo rózne były zasady. Najbardziej durna moim zdaniem to "dama na wszystko, wszystko na damę" wersja dla chyba niewyżytych seksualnie . Dziekiem internetu nie jestem, gdyż posiadanie internetu kiedyś było wielkim przywilejem, więc nie posiadałem dostępu. Teraz każdy tutaj jest z korzyścią dla chłamu. Zaczęło się na II semestrze studiów. Dziwnym trafem człowiek poznawał jakiś typków na gg. Jeden zaprosił na kurnik. Wtedy jeszcze obowiązywała drabinka. Pamiętam nawet byłem chyba aż 2 na tej drabince. Albo przesadzam w każdym razie to było jakies głupie ale było. Z początku grałem na towarzyskim. Kotkowo. W końcu przekonałem się i spróbowałem sił 13 kwietnia 2003. Partia skończyła się wygraną. Doczłapałem się do 1800 (wtedy to już był RED) we wrześniu 2003. Fajnym pomyslem było w końcu stworzenie turnieju oficjalnego we wrześniu 2003. Zaszczytne 91 miejsce i bilans 5-4 napawał dumą i radością. Przyznam szczerze, że ciekawiej dla mnie zapowiadała sie rywalizacja 1 vs. 1 na turniejach niż granie na rank. Z tego powodu rozegrałem ponad 100 oficjali do czasu zablokowanie go z powodu chapaczy. Od momentu gdy na turniejach dominują już całkowicie chapacze turnieje oficjalne utraciły swój urok i sens. Nie kumam zabawy by marnować dobre łącza i procesor i jakąś klawę by wygrywac oficjale. Ale cóż w końcu to "taktyka". Szkoda bo wiem że potrafią wygrać bez tego gdyby tylko chcieli. Przygodę z klanami zaczęłem w marcu 2004. Jednakże klan KND (klan na drzewie) wydawał mi się za bardzo amatorski, bo sugerowali się tylko rankingiem. Nie wspominając o tym że padł szybko. Następnie klan BLO wydawał mi się silny, ale z organizacją było kiepsko. Tak, więc swoje nadzieje na udział w grze w sensownym klanie pokładłem nadzieje w WMP. Przyznam szczerze, że nie pamiętam skąd wziął się mój pomysł na WMP. Musiałem gdzies się dopatrzeć na kurniku. Szybko wkomponałem się w klan dzięki sukcesom w różnych rozgrywkach. Sam wprowadzając też wiele pucharów turniejów itd. Potem to już było pasmo wielu przygód w pucharach rozgrywkach PLK a potem MLM. Nie wspominając TKM. Moim zdaniem to było fajne i szczególnie ta rywalizacja musiała się podobać. Troszkę mi brakowało, gdyż studia odebrały mi możliwość ciągłego grania w tenisa stołowego. Niestety moja uczelnia nie traktowała tego sportu poważnie i tak jest do dzisiaj. Szkoda... tak więc te straty powetowałem sobie w makao. Nie czuję sie nie spełniony w zyciu bo gram w makao. Po prostu to dla mnie alternatywa tenisa stołowego. Ot cała tajemnica dla tych, ktorzy lubią snuć wspaniałe profile psychologicznego ludzi na kurniku. Naprawdę ludzie nie są tacy jak ich widzimy na makao. Chociaż trafiają się takie bydlaki, gdzie faktycznie swoją osobowość widać jak na dłoni. Jednak wszystko jest mylące. Inaczej świat wygląda za kart a inaczej naprzykład na zlotach. Ja jakoś świetnie dogadywałem się z menią, chociaż przedtem różnie to wyglądało. Proszę o tym pamiętać gdy będziecie chcieli kogoś pojechać . Nie omieszkam dodać. Kwasiq nie wmawiaj mi, że się bałem zostać. To chyba ty bałeś się wcześniej przyjechać. Ja grzecznie się bawiłem do nocy i naprawdę ostatnią rzeczą jaką myślałem to, że mi chcesz wpie... bo rzecz jasna nie wiedziałem o tym zbytnio.

Na studiach sobie poradziłem. Wniosek nie zatraciłem się w makao.
Have a nice day
Hmm ...
Ja osobiscie nie pamietam kto mnie nauczyl ale zawsze ciagnelo mnie do gry )
Kiedy jezdzilem do ciotki to z kuzynem zawsze gralismy w makao po kilkanascie godzin dziennie - w sumie przerwy robilismy hehe na jedzenie i sen xD
Kurnik ogolnie trafil mi sie calkiem przypadkiem przegladajac stronki o grach on-line wszedlem zarejestrowalem sie i jakos tak zaczolem sobie grac
Po pewnym czasie gdy juz udalo mi sie 1 raz zrobic zoltka odezwal sie niejaki vrona_extremal i zaproponowal klan nie bylo to wtedy tak popularne jak obecnie wiec nie bylem pewny czy wstapic, ale do odwazych swiat nalezy hehe zawsze moglem zrezygnowac no i zaczolem grac uwielbialem rywalizowac na tkm czy klanowkach i tak mi zostalo pozniej mialem przerwe poszedlem do call i znow przerwa w fts nie gralem prawie wcale i bylem tam ktotko wrocilem do call ale jakos nie majac checi do gry ...
Stwierdzilem ,ze pora zmienic klan i wtedy moze powroca checi do gry. klanu nie mialem wybranego wiec czekalem na propozycje i wtedy gdy juz mialem wybrac pojawil sie Pan Dominik vel zemsta i zaproponowal mi WMP... Poniewaz z tego co slyszalem byl to klan ktory ma duzo rozrywek w kwestii makao stwierdzilem,ze moze akurat tego mi trzeba
Jak narazie nie powiedzialbym zebym gral na szeroka skale ale powoli bardzo powoli wracam do gry
o kurfa jaka wena ich wzieła do pisania swojej historii ;d
no wiesz to prawie to samo jakby opisywac swoj pierwszy raz xD
no w sumie racja ;d tylko u nich ten pierwszy raz to jakis taki nie ciekawy ;d
zawsze mozesz swoj opisac ze szczegolami
no to juz opisuje : fajnie było ;d
haha ja przygotuje na następny tydzień rozprawkę o mojej historii makao
a co przez tydzien bedziesz ja pisac ?:D
hahahaa nie pisz dlugiej bo bedzie nudnaaa!

no to juz opisuje : fajnie było ;d

pominoles troszke szczegulow czy mi sie wydaje??
chyba ci sie wydaje ;d nie można opisywać w internecie takich rzeczy ;d

no w sumie racja ;d tylko u nich ten pierwszy raz to jakis taki nie ciekawy ;d

Rozwiń tą myśl proszę

chyba ci sie wydaje ;d nie można opisywać w internecie takich rzeczy ;d

w internecie wszystko mozna ale wiesz ze sie zgrywam chociaz...
ja za to grałem jak wilku z mamą na jakichś kulawych zasadach potem była dziewczyna mi zaproponowała ze mnie ogra na kurze nastepnie poznałem vlada i zostałem zawodnikiem energy a był to chyba marzec 2006