ďťż

Zauczanie młodych koni do zaprzegu

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Mam problem z młodym koniem. Ma 2 lata i jest w trakcie zauczania a mój problem polega na tym ze nie rusza spokojnie tylko na boki próbuje uciekac, wspinac sie i tarpie jak by miała ciezko. Ale jak ruszy to po paru metrach jest juz wszystko w porzadku.
Wiecie jak przyczyna tego moze byc? Jak mozna to naprawic zeby było wszystko w pozadku i zeby ruszała spokojnie? Prosze o pomac. Za wszelkie odp bede wdziecyny.


1. Jakby trochę wcześnei na oprzęganie - szczególnie w pojedynkę, ale "Twój cyrk, Twoje małpy" czyli jednym postem nikt świata nie zbawi
2. Jeśli juzkoniecznie musisz oprzęgać dziecko - oprzęgaj je w parze z koniem doświadczonym i silnym
Poczekaj kolego jeszcze trochę z tym przyuczaniem.Tak przynajmniej pół roku.A najlepiej z rok.
I zacznij powoli od opony.Bez dużego obciążenia.To później stopniowo.
popieram przedmówcow . sama jestem posiadaczka mlodzika i dobra rada - daj jeszcze troszke dziecinstwa maluchowi. napewno ci sie odwdzieczy w pozniejszej pracy.


Cóż, po pierwsze zgadzam się z przedmówcami. 2 lata to stanowczo za mało na taką pracę. Oczywiście chłopa ze wsi by sie nie przekonało (bo z dziada pradziada tak było i już) ale że 90% wiejskich koników ma łęgowatośc w wieku 5 lat...tu zwolenników oprzagania 2latków dopada amnezja i nie pamiętają ile miał konik jak zaczął pracowac.
Po drugie ja też mam podobny problem ze swoim koniem. Mój 5cio latek dopiero rozpoczyna pracę w bryczce, też w singlu. Na samym poczatku zachowuje się tak samo jak Twój koń. Wspina się, szarpie jakby miał zamiast małej pustej bryczki pociągnąc wóz pełen gnoju. Bynajmniej wtedy najlepiej działa spokojne acz stanowcze zachęcenie (w żadnym wypadku nie bic) najlepiej żeby druga osoba z dołu podprowadziła konia, pocmokac, poklepac, byc łagodnym ale stanowczym. No i nie oprzęgaj przy stajni tylko np na padoku.
Bynajmniej 2latka naprawdę nie ma co oprzęgac bo skończy się to katastrofą fizyczną lub/i psychiczną.
2 lata to on skonczył w styczniu i jest to slazak wiec rasa raczej wczesnie dojrzewajaca a lekka praca to mysle ze mu nie zaszkodzi.
nie ma ras wczesnie dojrzewajacych. proponuje dokladniejsze zapoznanie sie z ta terminologia
No drogi Damianie ślązak to nie folblut Wspomnisz kiedyś nasze słowa, a jeśli chcesz mu zafundowac "lekką pracę" to weź go na lonżę albo zaprzęgnij do opony...
Problem Damiana polega na tym ,że uważa, że ślązak 2-letni to już DUŻY koń. Duży -co nie znaczy dorosły. W tym wieku nie ma jeszcze prawidłowego kośćca czyli kregosłupa, nóg, itd. Wszystko łatwo sie wygina i krzywi.
Ale dla Damiana to wystarczający czas na zaprzęganie. Po co czekać i karmić darmozjada? Niech pracuje. Mieszkam na wsi i widzę, jak to działa Potem taki koń w wieku 5-6 lat jest juz zuzytym staruszkiem, z rozwalonymi nogami, kręgosłupem i kopytami ( bo oczywiście taki 2-latek pracujący w zaprzęgu już jest pewnie okuty, prawda?).
Szkoda, że nie ma ustawy zabraniajacej baranom mieć konie (i w ogóle zwierzęta), zanim nie zapoznają się z podstawowymi zasadami opieki i pracy z nimi .
rzepka, podzielam Twoje zdanie... 2latka można oprzęgać ALE niech chodzi z koniem doświadczonym i niech NIE CIĄGNIE, tylko się przyzwyczaja. Niech nauczy się chodzić przy bryczce/wozie, "reagować" na polecenia. Widziałąm kiedyś w reportażu konika oprzęganego jako "dziecko", wyglądał okropnie i nie nadawał się do niczego (w dosłownym znaczeniu tego słowa). Chodząc luzem zapierał się przednimi nogami tak, jakby nie wiadomo ile ton ciągnął, miał przykurcz zadnich nóg a czasem drętwiały do tego stopnia, że biedak się przewracał...
2 lata to za wcześnie na pracę.

Kiedy ten koń miał czas na wyrobienie sobie muskulatury i balansu na lonży, kiedy miał czas na chodzenie w parze z doświadczonym koniem (obok, nie w dyszlu), kiedy miał czas ciągać oponę?

NIE MIAŁ CZASU.

Od takiego konia nie można wymagać, nie ważne, jakiej jest rasy, czy w typie jakiej rasy. Puścić na łąkę, piękna młoda trawka rośnie, słońce kwietniowe przyświeca. Z tej łąki brać na 30, potem 40 minut lonży, po paru tygodniach założyć do opony, przyuczyć obok doświadczonego konia w ruchu ulicznym i... odstawić podczas najmroźniejszych miesięcy tylko padok i lonża.

Na wiosnę można znów zacząć. Koń dorośnie, dojrzeje. Mądrze prowadzony będzie pięknie pracować.

Szkoda, że nie ma ustawy zabraniajacej baranom mieć konie (i w ogóle zwierzęta), zanim nie zapoznają się z podstawowymi zasadami opieki i pracy z nimi .
rzepka, nie ma ustawy zabraniającej posiadania niektórym ludziom dzieci, bo się do tego nie nadają, a Ty marzysz o takiej ustawie dotyczącej zwierząt????
A pro pos głupoty, moi rodzice kupili kozę, roczną, ciężarną, niewyrośniętą. Chudą tak, że wszystkie kości można policzyć, a do terminu porodu miała 2 tygodnie. Wczoraj urodziła martwe koźlątko. Teraz się martwimy, czy z nią będzie wszystko ok. To jest takie samo myślenie, jak z zaprzęganiem 2 letniego konia. Zresztą, kupiliśmy od faceta moją kobyłę, gdy miała 1,5 roku. Miała u niego zostać jeszcze 6 miesięcy. Gdy przyjechaliśmy w niezapowiedziane odwiedziny, to zastaliśmy obraz nędzy i rozpaczy, a on nam bajki opowiadał, że chudego konia 2 letniego nie dość, że będzie zaprzęgał, to jeszcze zaźrebi!!!! Wtedy w przeciągu tygodnia czasu zorganizowaliśmy stajnię z wszystkimi wygodami i zabraliśmy konia od niego.
DAMIAN89, pierdoły opowiadasz. Ślązaki to wcale nie jest rasa wcześnie dojrzewająca. Wręcz przeciwnie. No, ale skoro stać Cię później na weterynarza to sobie zaprzęgaj.

tylko na boki próbuje uciekac, wspinac sie i tarpie jak by miała ciezko
a może ma ciężko? Poczekaj przynajmniej rok, ona jeszcze jest za słaba.
Po co to wszystko pisać? Damian nawet nie czyta -bo i tak zrobi, co robił dotychczas. Liczył na naszą pomoc w sprawie zaprzęgania źrebaka, a nie na krytykę.
Myślicie, że sie zastanowił, przemyślał i zostawił zwierzątko w spokoju, aż dorośnie?
2 miesiące temu do mojego kowala podjechał góral z zaprzęgiem. Klacz i jej 1,5 roczna źrebiczka, ciągnąca normalnie wóz, tak jak matka. A góry u nas potęzne. Konik ledwo dyszał. A góral przyjechał ja OKUĆ, bo już czas do roboty w zaprzęgu -wiosna idzie, trza orać.
To pewnie jakiś kumpel Damiana był
rzepka, wiadomo wszem i wobec, że górale to kretyni pod względem pracy z końmi... widziałam na YT film, na którym 2 koniki ciągnęły wóz pod "górkę". Wóz na oko 10m długości, na wozie ze 20 osób a górka nie wielka... na oko jakieś 35-40 stopni. Konie pierdziały, sapały, parskały ale szły bo dobre do roboty DAMIAN89, jest chyba tego samego zdania
Zawsze jest jakiś cień szansy, że Damian jednak przeczytał i pomyślał. Marna szansa, ale może