ďťż

Żółtaczka u koni

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Zakładam ten temat, gdyż od kilki dni przeżywam istny horror z moim koniem.
Wszystko zaczęło się w czwartek. Koń wieczorem dostał objawy kolki, został wezwany weterynarz i około 23 stawił się na miejsce. Koń miał 40 stopni gorączki, kolkę, ledwo stał na nogach. Dostał serię zastrzyków mniej wiecej wiem jakie leki zostały mu podane: shotapen, metacam, biovetalgine i jeszcze jakiś jeden lek niestety nazwy nie pamiętam. Po tych lekach kolka ustąpiła i wszystko wskazywało na poprawę..niestety rano koń wyglądał źle. Nie miał co prawda objawów kolki, jadł siano, załatwiał się ale byl bardzo apatyczny, stał pod ścianą ustępując z nogi na nogę , wydawało się jakby miał sztywnośc nóg,widać było w jego oczach ból. Niestety w piątek lekarz nie mogł przyjechac i dopiero był u nas w sobotę. Stwierdził ,ze wg niego jest to mięsniochwat. Podał odpowiednie leki, po których rzeczywiście koń odżył w mgnieniu oka.
Dzisiaj rano znowu nastąpiło pogorszenie. Zauważyłam u niego zażółcenie błon śluzowych, więc od razu pomyślałam,ze być może jest tutaj problem z wątrobą, pewna niewydolność bądź zapalenie. Koń ogolnie jest bardzo ospały, ma bardzo zażółcone gałki oczne oraz dziąsła, wargi. Próbuję od rana dodzwonic się do kolejnego weterynarza, jak na razie bezskutecznie. Może spotkaliście się kiedyś z żółtaczką u koni? Ja już jestem załamana i nie wiem co mam robić..


Co koń jadł przed wystąpieniem objawów? Pastwisko? może było nawożone? marchew z nowego źródła? Może reakcja na leki? Zażółcenie może być efektem rozpadu krwinek, albo nastąpiła interakcja na leki. Dzwoń do weta i konsultuj sprawę przez telefon zanim jeszcze przyjedzie to z informacji będzie mógł wyciągnąć jakieś wnioski i przyjedzie z odpowiednimi lekami. Myśl intensywnie i gadaj z nim. Czasem błaha informacja może okazać się kluczem do rozwiązania.
Rozmawiałam z trzema weterynarzami, zaraz mają przyjechać z kliniki i zdiagnozować czy to żółtaczka czy mieśniochwat. Skonsultowałam się też ze służewcem są w stanie przyjąć go ,gdy sytuacja będzie bardzo poważna. Poprzez konsultacje z jednym lekarzem to az się popłakałam, bo stwierdził,ze wszystkie objawy wskazują na niewydolność wątroby i toksyny atakują cały organizm przez co występuje paraliż zadu..i przygotował mnie na najgorsze;/ czyli pozegnanie z przyjacielem.. Ogolnie to chce sie obudzic z tego koszmaru
Piszę, żeby cię pocieszyć. Jeden z moich koni przechodził żółtaczkę. Kobyła miała takie same objawy jak opisałaś, niemniej jednak zdiagnozowaliśmy żółtaczkę od razu. Paraliż i niedowład mięśni wynikał z żółtaczki i wysokiej gorączki. Leczenie objawowe miało na celu zmniejszenie związków szkodliwych z organizmu, po wykonaniu badania krwi (próby wątrobowe) weterynarz dobrał leki. Leczenie trwało 2-3 tygodnie, przy czym pierwszy tydzień był najgorszy - konia nie ruszaliśmy w ogóle z boksu. Oczywiście dieta. Jeżeli dobrze dobierzecie leczenie wszystko będzie dobrze. Życzę ci cierpliwości i przemyślanego działania, dobrego weterynarza i zdrowia twojemu koniowi:)


zaraz, zaraz, czy u konia możliwe jest wystąpienie żółtaczki? Wydawało mi się zawsze, że raczej nie bo koń nie ma woreczka żółciowego... a może się mylę...?
Maria89żółtaczka nie jest uzależniona posiadaniem woreczka żółciowego. Może powstawać na skutek silnego rozpadu krwinek w naczyniach krwionośnych a przyczyny tego mogą być różne, na skutek czego uwalniana jest bilirubina powodująca zażółcenie, a żółć jest produkowana z blilirubiny przez wątrobę, a organizm musi mieć czas na jej usunięcie z krwi. Więc żółtaczka jest możliwa.
Koniecznie treba wykonać pełne badania krwi w kierunku wątroby (profil rozszerzony, czyli AspAT, AP, GGTP, bilirubina, białko całkowite, albuminy, mocznik oraz amoniak), ale również w kierunku babesiozy. Leczenie trzeba wdrożyć jak najszybciej, ale trzeba zobaczyć co się dzieje z wątrobą. Oczywiście dieta niskobiałkowa, suplementacja witamin z grupy B, vit C i K.
Wszystkie badania zostały przeprowadzone. Koń ma żółtaczkę , ale w bardzo małym stopniu. Dostał odpowiednie leki, na dzień dzisiejszy to jest ogromna poprawa. Lekarz zalecił właśnie dietę niskobiałkową, oraz odpowiednie suplementy. Jestesmy bardzo dobrej mysli i wszystko idzie w dobrym kierunku.
no to trzymamy kciuki . bedzie dobrze. trzymaj sie dzielnie
Również trzymam kciuki!
Mamy także niewielkie problemy z oddawaniem moczu, siwy dostaje teraz jeszcze leki moczopędne. Dziekuje za pomoc i podtrzymywanie na duchu:)
Bardzo źle to wygląda i trzymam kciuki za Ciebie. Żółtaczka atakująca konie to ciężla sprawa. Jest zakaźna, do tego atakuje nietylko atrobe z tego co wiem ale i śledzione koni, obniża poważnie apetyt i jeszcze ten ból Dzwoń po weta i niech badania krwi zrobi koniecznie. Jeżeli koń ma serio żółtaczke to czeka Ciebie niezła walka

Dzwoń po weta i niech badania krwi zrobi koniecznie

Czytaj uważniej

moze przegapilam, ale skad ta żółtaczka sie wziela u Twojego konia?
Powiem Ci ,ze sama nie wiem dokładnie. Lekarz postawił pewna teorie, stwierdził,że być może jest to spowodowane tym iż koń chodził czynnie w sporcie dwa lata temu, a przez ostatni rok był tylko na jednych zawodach , gdyż niestety nie mogłam startować..(szkoła, zajęcia, śpiewanie , ciągłe wyjazdy). Kon co prawda chodził regularnie pod siodłem , ale nie był w treningu i rzekomo przez to wątroba nie dawała sobie rady z przetwarzaniem wszystkiego..Ta teoria jest bardzo innowacyjna i nie wiem czy to własnie przez to. Nie jest to typowa ciężka zaawansowana zóltaczka, jest tylko lekkie zażółcenie błon i w ogole aspad i alad nie jest znacznie podwyzszony, zatem trzeba sie cieszyc. Na dzien dzisiejszy siwy jest jak nowo narodzony. Chodzi na padoki, bryka, czuje się świetnie. Jestem bardzo zadowolona , ze wszystko skonczylo się dobrze.
super, że wszystko wraca do normy
czyli co, karmiony byl nie adekwatnie do wysilku czy jak? bo tak zrozumialam...
No właśnie był karmiony odpowiednio, chodziłl regularnie ale nie skakał.Lekarz stwierdził,ze konie sportowe tak mają a zwlaszcza jak ten jest jeszcze łykawy.. Ogólnie to według mnie nietrafna opinia, ale najwazniejsze,ze kon zdrowieje.
Super słyszeć wisienka Oby cały czas dobrze było. Pozdrawiam ciepło
to ze nie skakal, to predzej wywołaloby depresje niz żoltaczkę:)
uwazam ze powod tkwil w uszkodzeniu wątroby. przeciez wiele rzeczy ktore podajemy naszym koniom dla ich dobra wlasnie im szkodzi, np czosnek podawany na llepsza odpornośc na przeziebienia itp, powoduje własnie uszkodzenie wątroby, zażólcenie spojowek świadczy takze o autointoksykacji organizmu.....skąd sie wzielo? często po kolkach...
nie mniej jednak ciesze sie ze sie wszystko dobrze skończyło.