Futbolin
Zasadniczo jest kilka szkół jedni mówią,że koń powinien chodzić z nosem do dołu aby pracowały mięśnie grzbietu, a drudzy mówią,że musi iść z głową wysoko ustawioną aby odciążać przednie nogi.
Nie mówię tu oczywiście o klasycznym założeniu: potylica najwyższym punktem.
Tak czy inaczej interesują mnie porównania szyj które pracują na danych patentach i w danym ustawieniu.
Bardzo mile widziane zdjęcia.
Nawet takie przed rozpoczęciem treningów i np pół roku później.
Proszę o wasze spostrzeżenia.
I o pisanie jakie szyje miały na początku wasze konie, bo są konie które od Boga dostają szyjkę, a są takie które muszą sobie mięśnie wypracować. uff..
czyli w punktach:
1. Jaką szyje miał Twój koń przed rozpoczęciem reguralnych treningów?
2. Na jakim patencie i w jakim ustawieniu pracowałaś/łeś?
3. Jaką szyję ma Twój koń po długoterminowym treningu.
Moja teoria jest taka,że jak koń chodzi z nosem przy ziemi to aktywuje mu się mięsień:
Na tym zdjęciu widać dziurę w szyi (nad łopatką, po lewej)
i że odpowiednia praca zapobiegnie tej dziurze
na zdjęciu 1 koń się drapie po nodze :P
spoko nie jeżdżę z taką przesadą nosem przy ziemi :P
ja jeszzce nie mogę sie udzielic w temacie za mało pracy za nami
fajny temat
gdyby były fotki przed i po to można by z tego jakąs pracę naukową zrobić
Karolcia, i o to chodzi żeby się dokształcać..
Siwe brzydkie niezajeżdżone z dziurą w szyi:
Siwe podczas pracy:
Postaram się o lepsze zdjęcia.. Jutro będę pstrykać :P
a jednak znalazłam ... chodizlo mi o to ,że zbyt mało pracujemy
szkoda, że nie mam fot z niskiego ustawienia ;/
ale moge wstawić takie dla porównania :
Gniady na początku ok, 4 miesięcy temu :
wczoraj :
coś juz zaczyna widać ? ;P
ogolnie nie używam patentów, raz mialam czambon, raz wypinacze, raczej długie...
przez pierwszą częśc jazdy pracuje bez ustawienia , potem stopniowo wprowadzam konia na kntakt . na razie w niskim ustawieniu, bo to koń 3 letni .
Myślę że ładniej zarysowują się mięśnie na szyi :)
O jak fajnie! Chciałabym się do tematu dołączyć. Nie mam niestety żadnych zdjęć z pracy z "moim" koniem (bardzo tego żałuję) więc nie mogę moich obserwacji poprzeć dokumentacją ale szczerze mówiąc zawsze wydawało mi się, że praca z głową wyciągniętą w dół nie tylko poprawia umięśnienie grzbietu ale też pozwala koniowi "się wyluzować". Np. gdy robię na mojej kobyle ustępowanie od łydki w kłusie (którego dopiero się uczymy) a ona wykona to ćwiczenie prawidłowo wówczas solidnie ją chwalę i jadę przez chwilę w tzw. żuciu z ręki. I pozwalam jej na tak niskie ustawienie głowy na jakie ona ma ochotę. Oczywiście bez utraty kontaktu. Ogólnie wydaje mi się, że po takiej chwili swobody staje się bardziej luźna, elastyczna i gotowa (a właściwie powinnam napisać chętna) do kolejnego zadania
Na samym początku naszej współpracy miałam z nią problem. O tym, żeby "zeszła w dół" nie było mowy. W pysku była "martwa", w szyi bardzo sztywna i przez to nieprzyjemna do jazdy. Odpowiednim patentem, jakiego użyłam by sobie pomóc okazała się czarna wodza. Nie po to ją wzięłam by ustawić koniowi łeb do pionu, ale po to, by sprowokować do obniżenia głowy i zachęcić do żucia wędzidła. Z początku trochę się tego bałam (nigdy nie lubiłam czarnej wodzy), ale bardzo szybko przyniosło efekty.
Co do umięśnienia szyi to wydaje mi się, że potrzeba czasu, cierpliwości i oczywiście pracy, a efekty na pewno będą i jeśli chodzi o tę kwestię to żadne patenty nie są konieczne
A co do teorii mówiącej o obciążeniu przodu podczas jazdy w niskim ustawieniu to faktycznie, wydaje się to logiczne, ale myślę, że jeżeli odpowiednio zaangażujemy do pracy zad i nie będziemy pochylać się do przodu to jednak nie zostanie on nadmiernie obciążony
po to pracuje się w dole,żeby potem móc podnieść konia
A to i ja, zastanawiam się, czy tylko ja widzę zmianę w muskulaturze szyi, czy ona faktycznie jest. Pracujemy i w niskim ustawieniu i w wysokim.
w we wrześniu wyglądała tak:
Obecnie wygląda tak:
mi się podoba druga odsłona .. w ogóle to wygląda jak dwa różne konie na pierwszy rzut oka..
drugie zdjęcie z serii aktualnych rewelacja :)
no i zad też lepszy
Juhasowy :*
hehe pochwalę się, ostatnio stracił swoje skarby
żeby szyi nie stracił przy okazji :P
to też dobry wątek , a czy ogierom szyja nie rozbudowuje się od takiej pozycji?
nie no, mam nadzieję że nie straci
gnojek jeden
chyba im się wyrabia od tego,nie wiem ale tak mi się wydaje. . .
Bo Juhas zawsze tak robi. . .
uff, to znaczy, ze to nie moje przywidzenie z tą zmianą
Zad lepszy zaczął jej się szybko robić, a na jakieś pierwsze widoczne zmiany na szyi musiałam czekać pół roku, a w zasadzie dopiero teraz widać coś już na serio, czyli po prawie roku pracy. Ale za to teraz nabiera szybko mięśni, ja widzę zmianę z dnia na dzień, ale to to już na pewno moja wyobraźnia
Omlecik, No i na grzbiet lepiej..
pięknie wygląda na tej drugiej odsłonie..
Omlecik, widać, widać zmiany. Z kobyły niezły koksik się zrobił. Jak dałaś jej zdjęcia w po godzinach to chciałam się pytać czy masz nowego podopiecznego ale potem wyczytałam, że to ten sam kobył. A jeśli się nie zmieniła to obie mamy problem z wyobraźnia
zarzarrosa, zmienia się Omletowa kobyłka, bo 3 raczej nie możemy mieć problemów z wyobraźnią.
KarlaHeroina, wydaje mi się, że nie. Wtedy mięśnie się uwydatniają i pokazują po prostu.
paula;), ogiery w stanie spoczynku też są szylaste..