Futbolin
Czy to prawda że zawody konne to sport tylko dla bogatych?? Jakie są koszty takich zawodów itp. Może ktoś mi przybliżyć jak takie zawody się odbywają? Ile pracy trzeba włożyć w przygotowanie? To bardzo ważne dla mnie wiec proszę o odpowiedzi. Jeśli ktos czytał poprzednie tematy to proszę nie myśleć że ja jestem jakaś nie normalna czy cos po prostu konie mogły by być całym moim życiem.
EDIT:temat zmieniony na czytelny
o ile moge odpowiedziec ,ż ekoszty np zawodów towarzyskich wahają sie od 20 do 30 zł za start plus przewóz konia w granicach 1,50 za km (jeżeli wynajmujesz przyczepę) to na pytanie ile trzeba sie przygotowywac nie mogę odpowiedzieć.. raczej można wyznaczyc jakieś sobie cele: co koń powinien umieć odpowiednio do każdej klasy zawodów.
To nie prawda, że zawody konne są dla bogaczy! Każdy może wziąć udział w zawodach np. towarzyskich tylko trzeba mieć zaświadczenie od lekarza o zdrowiu swoim i konia Co do przygotowań to wiadomo (bynajmniej ja tak uważam), że np. do skoków nie przygotujesz konia w przeciągu jednego sezonu zaczynając od zera nawet do klasy LL (do 80cm). Przeważnie jest jakieś "wpisowe" ale nie są to kosmiczne sumy, z tego co się dowiadywałam (w moim regionie) to wydatek do około 100zł maksymalnie ale to zależy też gdzie
No tak, ale jak nawet pojedziesz zawody raz czy drugi za małe pieniądze to jak chcesz coś więcej to już jest coraz drożej. Bo jak zaczniesz i pojedziesz raz czy drugi np na towarzyskie to widzisz ile ci brakuje do tego żeby pojechać konkurs pożądnie i wyglądać ja należy no i wtedy się zaczyna:
1) musisz wziąć lekcje u trenera i to nie parę lekcji ale od kilkunastu do kilkudziesięciu treningów(trening kosztuje ok 50 zł-zależy gdzie i u kogo ale kosztuje)
2)musisz pojechać na kilka zawodów z rzędu żeby się otrzaskać-ty i koń a tu są koszty startów, transporu, noclegów itp
3)żeby nie wyglądać jak wiocha musisz kupić już troszkę inny sprzęt niż ten co jeździsz na codzień
4)koń który już poważniej pracuje musi z reguły być podkuty(kolejne koszty) i musi dostawać witaminy i suplementy
5)jesli jeździsz sport to lepiej trzymać konia w stajni z halą(a tu jest drożej) bo jak przyjdzie zima to nie ma treningów i nie ma startów bo nie ma na to warunków
Czy o czymś zapomniałam? Tak, sport koński to sport dla bogaczy, bo ten kto tego posmakuje i pójdzie mu dobrze na zawodach chce wiecej i wtedy zaczynają się coraz większe koszty. Jeżeli umiesz sobie wyznaczyć rozsądny limit to dobrze, ale jak coś chcesz a ciebie na to nie stać to wtedy jest ci przykro-taie są moje odczucia.
Zgadzam sie z tym ze to okropnie drogi sport. Powiem tak: wyjazd na zawody ogolnopolskie gdzie musisz zaplacic startowe boksy transport konia zakladajac ze masz swoja przyczepe i noclegi i cala mase innych rzeczy np swoje wyzywienie nawet nie liczac dodatkowych pasz dla konia i innych nsuplementow to ok 2000zl liczac kosztem minimalnym czyli szukasz tanich hoteli nie za duzo jesz i oszczedzasz na zawodach.
Policz sobie chociazby tak:
-bryczesy porzadne w styly pikeur pelny lej : 650zl
-frak ok 700zl
-siodlo ok 7000zl
-kask 1500zl i tak wyliczac mozna bez konca.
Owszem kupisz raz i masz na kilka lat ale nawet niewielu ludzi stac na taki wydatek nawet raz w zyciu wiec niestety ale zawody i jezdziectwo to sport dla bogaczy.
Z cenami zawodów to tak jak poprzednicy - zależy czy towarzyskie czy już wyższego szczebla, czy blisko czy z dojazdem i noclegiem, czy jedno-dniowe czy dłuższe.
7 baniek za siodło to też przesada a ja myśle ze Madziaka mówiła troszke o innnym sporcie wiesz takim powyżej 130-140
No ceny sprzętu i stroju to są trochę przesadzone. Jeżdżę regularnie na zawody i posiadam:
-siodło skokowe Kieffer używane, kupione za 1600 zł
-bryczesy Parkur za 300 zł (mogą być tańsze byle były albo białe albo kremowe)
-frak kosztował jakieś 160 zł (mój już ma jakieś 10 lat)
-kask Tattini ok 300 zł (można kupić tańszy, byle spełniał wymogi potrójnego zapięcia)
-zamiast koszuli mam zwykłą białą bluzkę za 30 zł.
Dla chcących poszperać można kupić markowy strój jeździecki używany za niewielkie pieniądze. Ponieważ nie jeździ się w nim na co dzień, więc tak szybko się nie zużywa.
Strój nie musi być drogi, musi być schludny i zgodny z przepisami.
Przykładowe opłaty za zawody w łódzkiem:
-boks 150 zł za konia
-nocleg 100
-wpisowe ok 30-50 zł za dzień
-startowe 10-20 zł za start w zależności od rangi
+ dojazd (w moim przypadku ropa) ok 100-150 zł, więc na dwa konie wychodzi ok. 700 zł za weekend z jakimś żarłem.
Trzeba też pamiętać o luzaku lub pomocy w transporcie koni, bo bez nich samemu się nie da razy.
Ej spokojnie, podaje ceny na miare zawodow ogolnopolskich i miedzynarodowych. Jak chce sie zaczynac i dziewczyna sie pyta to jej pokazuje do czego mozna dazyc i jak to wyglada dalej. Na ogolnopolskich placisz od 250 doi 350 zl za boks a nie 150 i niestety ale nia ma mozliwosci zabierac konia do domu a przynajniej nie na tych lepszych w stylu ZO3*-B. Jak pojedziesz do np. Leszna na ogolnopolskie to jakos nie latwo bedzie ci znalezc osoby ktore jezdza w tanszym sprzecie i niestety ale nie zgodze sie ze tanszy nie znaczy gorszy bo po kilkunastu latach doswiadczenia w sporcie moge powiedziec ze jedyne bryczesy ktore wytrzymuja jazde po ok 4 konie dziennie skoki treningi lato zima i to wiecej niz 1 rok to w moim wypadku okazaly sie tylko pikeury a probowalam tez i tansze a poza tym w wiekszosci wypadkow na duze konkursy startuje sie w pelnych lejach a i te sa drozsze niestety no i skoro siodlo za 7000zl nie jest potrzebne (tu mowie o nowce) to siadz sobie w daw maga pojedz konkurs 130 cm a potem siadz w dobrego kieffera lub pretiga i pojedz to samo a niestety ale tylko glupiec nie poczuje roznicy. Przy wysokich skokach siodlo odgrywa bardzo wazna role i czesto nie ma co na nim oszczedzac.
Moja wypowiedz miala tylko pokazac roznice cenowe w kosztach zawodow oraz sprzecie w zaleznosci od poziomu a wierze ze jezeli ktos sie pyta o koszty sportu powinno sie podac pelen zakres. Jakos nie wierze ze dziecko w wieku 12 lat mysli tylko o zawodach towarzyskich bo kazdy z nas zaczynajac przygode z jakimkolwiek sportem marzy o tym zeby dojsc jak najdalej.
ja kupiłam bryczesy z pełnym leejm, bardzo porządne firmy API mam juz rok, wakacje ,czyli noszenie dzien w dzień , jazda na 5 koniach dziennie plus prace stajenne.... teraz też są w użytku pare razy w tygodniu a są jak nowe
kosztowały mnie aż ... uwaga!!!! 175 zł
Ej spokojnie
jesteśmy spokojne
Oczywiscie ze moga odstraszyc. Dlatego jak ktos mysli ze bedzie wielkim jezdzcem w polsce a w kieszeni ma grosze to niech sie zastanowi czy wogole chce zaczynac sie w to bawic. Jasne do jakiegos poziomu to nie sa az takie wydatki ale czesto jak chce sie startowac to tez trzeba kupic konia lub wydzierzawic gdzies go utrzymac czasem zaplacic kowala weterynarza itp. Jezdziectwo niestety ale jest SPORTEM DLA BOGACZY
Hej ludzie, wyluzujcie trochę... Ceny kosmiczne podajecie a przecież można o wiele taniej, chociażby na Allegro się okupić np widziałam:
-sztyblety za 150zł nowe
-czapsy eko skóra nowe 47zł z przesyłką 62zł (zamówiłam sobie )
-bryczesy białe 150 zł też nówki, różne rozmiary
-frak za nie całe 200zł był nówka
- kaski po 100zł ładne czarne były
-siodło skokowe można z Pleszewa wypożyczyć koszt chyba około 150 zł
-ochraniacze nowe komplet za 130 zł widziałam rózne kolory
Więc to nie jest AŻ tak straszny wydatek tym bardziej, że Saruś chce się zorientować co do cen, nieee? A jak na początek to nie musi być wcale drogo, apetyt rośnie w miarę jedzenia
Saruś, jeśli chcesz przygotować konia fest od zera np. do skoków to 2 sezony trzebaby poświęcić a w tym czasie możesz zacząć się "ubierać", nie wszystko na raz A i ciekawostka, moja koleżanka kupiła nowe białe bryczesy w LUMPEKSIE za 10,30zł nawet metkę miały!
Nie dołujcie tak Saruś'i bo się nam dziewczyna załamie, w opisie jest napisane, że ma 12 lat więc jeszcze wszystko przed nią a zawsze na towarzyskie w celu "dotarcia" może pojeździć
Teraz troszkę z innej beczki, dlaczego konie na zawodach muszą mieć zaplecione grzywy? Do, czego to jest w sumie potrzebne? (może głupie pytanie ale nie wiem )
do skoków nie przygotujesz konia w przeciągu jednego sezonu zaczynając od zera nawet do klasy LL (do 80cm).
Dlaczego nei przygotujekonia do skoków klasy LL w jeden sezon? Przecież LL to wysokośc do 80 cm i jeden powdójny szereg - najczęściej jechany na jedą foulę, więc ani technicznie, ani wytrzymałościowo ani wysokościowo nie jest to problem - o ile koń reaguje na pomoce...
Gaga mnie nie stać na kupno drogich rzeczy (droższych ze 2 razy od tych, które wymieniłam)to jedno, natomiast czapsy z eko skóry mogą być używane tylko na zawody więc na przynajmniej jeden sezon "wyjazdowy" wytrzymają. Co do przygotowań do np. LL to 1 sezon czasami starczy a czasami nie, zależy od konia i trenera...
Co do przygotowań do np. LL to 1 sezon czasami starczy a czasami nie, zależy od konia i trenera... Lub konia i jeźdźca. Są osoby / konie , które można w 1 sezon przygotować od zera do LL, są osoby / konie, którym lata nie wystarczą
Co do kupowania tanich "substytutów" sprzętu - byłam , jestem i będę przeciwna takim rozwiązaniom, bo z perspektywy czasu wychodzą one o wiele drozej. Wolę kupić używane siodło Kieffera w dobrym stanie, które nie tylko będzie wygodne dla mnie i dla konia, ale i będzie służyło latami - niż kupić ok 4 razy tańsze siodło Piff Beauty , które po 3 miesiacach intensywnego użytkowania zamieni się w 3 niezależne siodła , co więcej po 2 tygodniach wymagać będzie dokupienia "piętnastu" podkładek...
Ale to tylko moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać...
Gaga, w pełni się z Tobą zgadzam. Lepiej jest kupić używany markowy sprzęt, niż dać sobie w sklepie wcisnąć tanią tandetę. Ja już się tak nadziałam na wiele "tańszych" substytutów. Teraz wolę zaczekać, pogrzebać w necie w ogłoszeniach i znaleźć dokładnie to, czego szukałam. Czasami taniej naprawdę wychodzi drożej.
Co do kupowania tanich "substytutów" sprzętu - byłam , jestem i będę przeciwna takim rozwiązaniom dokładnie ludzie nie zdaja sobie sprawy ze kupując tani sprzet wydaja na niego znacznie wiecej w czasie ktoś kiedyś powiedział ze biednych ludzi nie stać na tanie rzeczy i ja sie z tym zgadzam w 100%
nie no litości z tymi cenami bryczesów, bez przesady
zawsze mówiono mi, że w ujeżdżeniu grzywa ma być zapleciona żeby dokładnie było widać linię szyi po obu stronach identycznie
Powiem wam że zawody to fantastyczna sprawa i tak jak ktoś juz tu napisał - wciągająca! nawet bardzo wciągająca - przewaznie jak już się zacznie chce się więcej i więcej, lepiej, dokładniej...itp.
Można zmniejszyć sobie koszty tak jak gaga pisze i tutaj zakup używanych rzeczy jak najbardziej się sprawdza.
Jak nie mamy zbyt wiele pieniędzy na starcie - po co komu nowe sztywne niewysiedziane siodło w dodatku za 7000 zł :/ lepsze używane tańsze przede wszystkim, już teraz bez problemu można zakupić świetną skokówkę za 1500 zł passiera czy kieffera - oczywiście nie będą to modele z ostatnich kilku lat ale równie dobre.
Z własnego doświadczenia wiem że markowe siodła własnie typu kieffer, passier czy stubben wytrzymują kupe lat. Sama posiadam Stubbena skokowego który ma 21 lat aż szkoda mi go zmieniać na nowsze!
U nas w pomorskim regionalne zawody to faktycznie koszt niewielki (startowe 10-20 zł, wpisowe 40-50 zł, boks 150 zł, hotel 40-70 zł za dobę) jak się wybieramy na 2 dniowe zawody niestety kosztu za boks nie da się uniknąć, hotel...albo szukamy tańszego w okolicy albo poprostu odkładamy komfort na bok i śpimy w namiocie (sama często tak robię)
wpisowe i startowe to pikuś ale własnie pozostałe koszta... już gorzej - jednorazowo można się pokusić o wynajęcie pokoju w dobrym hotelu ale jak jeździmy co 2 tygodnie w sezonie na zawody to już koszty sie dwoją i troją.
Moznaby na ten temat pisać wiele... każdy ma tam jakieś swoje sposoby...
Kręce się po zawodach w naszym rejonie - widzę te same twarze - znam te osoby - są to nie ukrywam ludzie którzy nie mają kłopotu z limitem finansowym i kwestią typu "jak na to wydam to na drugie już nie mam"
Aaa no właśnie... ja mam ten problem, że jak raz wydam to na rdugie nie mam, przez to kupuję tańsze rzeczy. Gaga co do treningów skokowych to np. mojej klaczy wystarczy 1 sezon aby mogła startować to LL obie jesteśmy zawzięte a kobyła to lubi Ja mam cinko z kasą na dodatek nie mogę roboty dostać, ale jak bym pracowała to byłabym w stanie kupić (ewentualnie odkładać) na sprzęt, który mi posłuży. Też jestem zdania, żeby kupić droższe no ale nie stać mnie
Chyba nikt jeszcze nie wspomniał o formalnościach do załatwienia przed startem.
Czy to zawody ogólnopolskie, regionalne czy chociażby towarzyskie nie obejdzie się bez załatwienia a co z tym się wiąże kosztów np ubezpieczenia NW (minimum 66 PLN jeśli kupujesz w Warcie -stawka uzgodniona przez PZJ) oraz kosztów zgody lekarza sportowego na starty. Tutaj trzeba się liczyć z kosztami samych badań (morfologia, mocz oraz EKG) plus wizyta u lekarza na badanie ogólne wraz z jego zgodą - tutaj może być różnie (ja dziś poniosłam koszt 80 PLN za samą wizytę).
No i jeśli chcesz wyjść poza towarzyskimi to wtedy dochodzą ewentualne dodatkowe koszty rejestracji oraz licencji zawodnika i konia (koszty zależą od okręgu lub np PZJ).
Dziwne - Saruś założył temat i już się nie wypowiada - czyżby nasze informacje były negatywne ?
Tak, zawody wciągają przyznaje, ja zaczęłam od 1 startu i ciągne to 3 sezony . A co do sprzętu nie zawsze drogie rzeczy są naprawde wytrzymałe lub lepsze od jakichś innych firm. Kwestia poprostu ile ktoś jest gotów wydać na np czaprak czy ochraniacze.. ja kiedyś kupiłam ochraniacze eskadrona z długimi tyłami i po pół roku mi pękły nie mam pojęcia jak ale tak było myślałam że się rozpłacze zbierałam na nie rok łącznie z kieszonkowym, prezentami itd. Za to teraz mam ochraniacze lami-cell pro i od 2 lat i nie zapowiada się że się rozwalą.
nie to że są negatywne, tylko poprostu nie mam nic do powiedzenia. widze że zawody troche kosztują... no cóż zawsze można pomarzyć
co do lekarza sportowego, to wystarczy skierowanie od lekarza rodzinnego i już jest za darmo ;P przynajmniej ja tak miałam
poza tym frak kupiłam używany za 40 zł, czaprak używany za 20 zł, bryczesy 50 zł (chyba) z krótkim lejem też używane;P jedynie specjalnie na zawody nie używaną to koszule kupiłam za 100 zł ale są tańsze , kask 280 zł ale miałam go od 4 lat, nie kupowałam specjalnie na zawody, sztyblety 170 ale też miałam już ok 4 lat, a sztylpy pożyczyłam od koleżanki, bo miałam zniszczone bardzo, również 4 lata miały siodło również pożyczone a ogłowie stajenne. z tego co pamiętam całe pierwsze zawody wyszły mnie ok 400 zł
No właśnie nie trzeba od razu kupować padu od anky lub ochraniaczy specjalnie przecież mogą być tez używane bo na to się tak bardzo nie zwraca uwagi i nie podlega ocenie:)
Słuchajcie, byłam w ostatni weekend na zawodach regionalnych na północy polski poprostu rewelacja! WARTO się w to bawić !!! POLECAM!
Jeśli chodzi o zaświadczenie od lekarza w Krakowie, to polecam prywatnie na ul. Berka Joselewicza. Co prawda 80 zł piechotą nie chodzi, ale bez kolejek i w pół godzinki dostajesz papierek i miły lekarz a na Długiej w państwowej przychodni czekałam 3 tygodnie...
jeśli nie ma się 18 lat to lekarz sportowy (przynajmniej w Poznaniu) jest darmowy....
1 godzinka chodzenia od drzwi do drzwi i zaświadczenie na 3 miesiące
jak to trzy ? zawsze jest na 6 miesięcy.
przepraszam, faktycznie ...