Futbolin
bylo u mnie istatnio dwoch wetow. i obaj polecili mi dawac kobylce gniecony owies. problem teraz w tym ze jeden powiedzial zeby go moczyc podajac a drugi ze to kompletnie zbedne. hmm... i co teraz? ustawiajac sie posrodku pol owsa zmoczyc pol zostawic suchego. co wy o tym sadzicie? i kiedy moczyc tuz przed podaniem? dodam kobylka kolkowiec 17 lat dlatego takie zalecenie. poki co dawalam suchy i bez problemow ale... temat mnie meczy.
rozmaryn, chyba gdzieś był podobny temat...mój najczęściej dostaje owies cały,a jeżeli gnieciony to śrutowany przed podaniem, na mokro,tzn z dolaniem wody na tyle,żeby był nie pylący i wilgotny a nie żeby powstała zupa ...
Owies śrutowany, do tego troche sieczki i jakąś szklankę wody. Niektóre konie mają tendencję wręcz wssysać śrutę albo owies, dzięki sieczce wszystko ładnie "zmielą"