Futbolin
witam wszystkich to moj pierwszy post, ale mam nadzieje, ze ktos mi odpisze bede bardzo wdzieczna
oto sytuacja. kobylka zostala dosc mocno ugryziona w grzbiet. skora jej sie zdarla i miala rane, ktora dobrze sie zagoila, byla smarowana i w chwili obecnej nic sie nie dzieje. miejsce ugryzienia pokrylo sie skora.
przez okres ok 2 tyg klacz nie chodzila w siodle. chcialabym zapytac czy jak rana pokryta jest skora i nic sie nie dzieje to mozna juz zakladac siodlo czy czekac az porosnie sierscia? nie chcialabym, zeby znow sie obtarla
dziekuje z gory
wszystko zależy od umiejscowienia skaleczenia
Jeśli leży ono w miejscu, w którym siodło nie będzie "pracować" , nie powinno być problemu. W innym przypadku warto gołą skórę zabezpieczyć maścią poślizgową (np zwykłą wazeliną), lub/i zastosować miejscowo podkład amortyzujący (futerko itp.)
dziekuje za odpowiedz
przetestuje ten sposob. mam nadzieje, ze bedzie ok - chociaz pewnie upaprze sie czaprak od wazeliny, ale jak to mowia "cel uswieca srodki".
Poobserwuj przede wszystkim uważnie konia przy zakładaniu czapraka i siodła.
Jesli w jakikolwiek , nawet minimalny sposób okaże, że go boli- to lepiej zrezygnowac z jazdy na koniu bez sierści.
W celu szybszego porośnięcia sierścią najlepiej smarowac maścią tranową lub propolisową.
Naprawdę szybko skóra porasta.
na poczatku jak dotknelam rany to poruszala skora grzbietu i przy smarowaniu czymkolwiek cofala, widac bylo, ze dotyk sprwia jej bol. teraz mozna ja dotykac w tym miejscu i nie reaguje wcale, wiec sadze, ze juz jest ok. zobacze jeszcze na miejscu. moze uda mi sie cyknac fotke i Wam pokazac
Możesz posmarować bliznę maścią tranową lub wazeliną pod czaprak założyć gluta - podkładkę żelową.
dzieki dziewczyny za pomoc. jak popatrzylam pod slonce to miala takie delikatne wloski na tej ranie. chodzila pod siodlem jakies 20min, wiec krotko, ale miala na sobie dobry czaprak i futerko. nic sie nie stalo.
ja sie tak cackam z ta rana, a ona po tych 2tyg wolnego taki mi galop zafundowala, ze prawie z siodla wylecialam
Lepiej cackać się , niż znowu leczyć