Futbolin
Podczas jazdy po nierownosciach tak bardzo czulem je w plecach ze postanowilem dolozyc sobie troche wygody . Wyszukalem miekka gabke/pianke ktora nie odksztalca sie trwale i skorzane portki ktore nie chcialy na mnie wiecej pasowac. Poprzednia nakladka na siedzenie byla z tworzywa, przymocowana klamerkami za pomoca zszywacza. Taka cerata nie nasiaka woda gdy moto stal na deszczu ale siadanie na plastik... Dokupilem odpowiedniej dlugosci zszywki, wycialem szablon z gabki, dopasowalem, wycialem wzor ze skory z malym naddatkiem na obciecie naciagnalem skore na siedzisko nie usuwajac starego (moto mial dopiero 3 mies.), jeszcze otwor dla klucza w ktory wstawilem dopasowana tulejke dla jego prowadzenia i zaczalem mocowac. Skora przy wielokrotnym pocieraniu jej i naciaganiu daje sie latwo formowac. Gdy skonczylem, natluscilem ja dodatkowo mleczkiem do konserwacji. Nie trzeba przy tym przesadzac bo mozna sie slizgnac podczas hamowania. Klucz wpada troche glebiej ale nic to. Tuning to nie tylko konie. Nie wiem ktora ikona wkleja zdjecie.
A jaks fotke masz po tuningu?
No i super bubuDE, ja ci powiem, że dla mnie tuning to nie konie, ale dopasowywanie maszyny do swoich potrzeb. No chyba, że ktoś ma taką potrzebę, żeby koni dodać. U mnie to zawsze było zwiększenie możliwości przewożenia bagażu, czasem akcesoryjna kierownica, pomiar temp. oleju, lepsze światła.
W Ducati zacząłem od ksenonowego oświetlenia - jakoś wyróżniać się trzeba w tym strumieniu świateł i przy ślepocie gości w puszkach.
Obiecane zdjecie: