Futbolin
Szukałam wcześniej takiego tematu, ale ostatni był zalozony dwa lata temu, blagam pomozcieee!!!!!!! Zaznaczam ze potrzebuje kogos kto moglby dojezdzac i to czesto:)
to trzeba było tamten podbic :/
Miss O., po za tym jakie masz umiejętności co chcesz się nauczyć gdzie trzeba by było dojeżdżać i trenera skoków czy ujeżdżenia.
I tak jest trzeba było podbic juz istniejący
Jak to co trenowac? Ujezdzenie !
W stajni nikt Ci nie polecił sióstr Szulc? Hmm, dziwne. Masz pod nosem świetną trenerkę. Do niedawna przecież stacjonowały w Kęblinach, teraz są na swoim, zresztą niedaleko Kęblin. Ogłaszają się na głównej stronie ŚK.
Jezdzilam z Ola Szulc i nie ukladala nam sie wspolpraca
Mam doświadczenie w pracy z młodymi końmi, chętnie pomogę przy nowym koniku. Wiecej informacji o mnie wysłałam na PW.
Pozdrawiam
Pani Karolina jest dość specyficzną osobą,lecz jeżeli chodzi o trenera to uważam że naprawdę ma pojęcie o tym co robi i jeżeli ma dobry dzień to potrafi tą wiedzę świetnie przekazać..
Stajnia ujeżdzeniowa., jak najbardziej Las Pegaz
a,o bliźniaczkach Szulc sama z chęcią się dowiem czegoś ciekawego
Ja nie bede komentowac blizniaczek Szulc (to nie sa trenerki, tylko zawodniczki, a wlasciwie to jedna z nich jest zawodniczka) . Pani Gogolinska - specyficzna , ale umie przekazac wiedze. A na dobra sprawe, w lodzi nie ma stajni ujezdzeniowej , jestesmy w cholernym skokowym zaglebiu.
jestesmy w cholernym skokowym zaglebiu.
A z tym nie mogę się zgodzić - myślę, że Łódź ogólnie pod kątem sportowym jest głęboko za murzynami.
Może i jest więcej skoczków, ale poziom jest bardzo niski w porównaniu z resztą kraju.
a to tez prawda.
To jak jesteśmy przy trenerach, moze ktoś wie gdzie sie podaział p. Paweł Domagała?
z tego co wiem p.Paweł w tamtym roku prowadził jakąś stajnie w Piotrkowie Tryb, a teraz podobnież jest w Warszawie, ale ile w tym prawdy to nie wiem szczerze mówiąc.Poza tym trener trenerem ale jak w korek wpadł to z treningów nici na czas nieokreślony niestety.
tak, jednak najłatwiej bylo sie z nim dogadac, najbardziej byl elastycznmy co do miejsca i czasu.
Jedyne co to, ze przerwy niestety tez byly. Ale z ujezdzenia sie mozna bylo podciągnc u niego.
A jesli można wiedzieć to co nie podobało ci sie u bliźniaczek Szulc ?
No nie wiem, co złego można o dziewczynach powiedzieć, bo miałam przyjemność z nimi jeździć i powiedziały mi konkretnie, jak mam pracować z moim koniem. I to rzeczy, które naprawdę działają. To samo podpowiadał mi bardzo dobry trener. Są bardzo miłe i kulturalne. Nikogo nie spisują na straty, starają się podchodzić bardzo pozytywnie do jeźdźca i konia. Poświęcają cały czas treningowy wyłącznie trenowanym.
ja równiez nie wyobrażam sobie, żeby dziewczyny były niegrzeczne czy cos w tym rodzaju, sądzę również, że maja wiele do przekazania - biorąc pod uwagę ich osiągniecia. zwłaszcza, że Asię i Olę znam z duzo wczesniejszych czasów. I co śmieszniejsze pierwsze kroki stawiały u mnie i Doroty . ale to były lata świetlne temu
i nie da się ukryć, że - przynajmniej w moim przypadku - uczennice przerosły mistrza
Ja do nikogo nie podchodze z antypatia, po prostu nie podobaly mi sie treningi i juz . Moi mili sa gusta i gusciki:)
I co śmieszniejsze pierwsze kroki stawiały u mnie i Doroty . ale to były lata świetlne temu
i nie da się ukryć, że - przynajmniej w moim przypadku - uczennice przerosły mistrza
myślę, że Dorotę także przerosły i to o "lata świetlne" i proponuję edytowactresc postu bo jeszcze ktoś nieświadomy zechce pomyślec, że to co Ola i Asia osiągnęły zawdzięczają Dorocie... albo że się nauczyły od Niej
Droga kkk, myślę, że wypowiadać się co komu zawdzięczają mogą tylko Ola i Asia. Nie mówiąc o tym, że ja je znam osobiście, a ty takoż? czy może powinnaś zachować formę - panny Szulc
tak się akurat składa że znam je całkiem dobrze, moznaby nawet rzec że od ich bardzo wczesnych lat.... ale nie o tym wątek a nie mam zamiaru po raz kolejny wdawać się z Toba amba w dyskusję...