Futbolin
czy możecie mi pomóc??? potrzebuję jakiś wzór umowy... co tam zamieścić? o czym nie należy zapomnieć?
wysłałam Ci maila - tam jest to co powinno się znaleźć w takiej umowie, ale nie wiem jaki właściciel pensjonatu ci to podpisze,ale niektóre punkty są ważna - przejrzyj sobie
dziękuję bardzo w tym wypadku to my będziemy wynajmującym. jak na mój gust to, co znalazło się w tej umowie, to podstawa. chyba nie jest tak trudno znaleźć właściciela stajni, który na takie warunki się zgadza? hmm...
a moze napiszesz w punktach co tam powinno byc??!
myślę, że Carmina się nie obrazi... w troszkę skróconej wersji. przypuszczam, że nasza koleżanka oryginał może zainteresowanym podesłać na maila.
UMOWA
Umowa zawarta w dniu ..................pomiędzy ............................................
zam. ....................................., nr tel. ................... i leg. się dowodem osobistym nr ......................., zw. dalej Wynajmującym, a ...............
zam. ................, nr tel. ......... leg. się dowodem osobistym nr..........., zw. dalej Najemcą o następującej treści:
pkt 1
Najemca wynajmuje boks wraz z obsługą dla konia.
Rasa konia: Matka: Ojciec: Rok ur.:
Płeć: Maść:
Odmiany:
- głowa:
- kończyna lewa przednia:
- kończyna prawa przednia:
- kończyna lewa tylna:
- kończyna prawa tylna:
- kłoda:
Ogólny stan zdrowia .... Stan utrzymania (pielęgnacja) ...... Jedynym objawem nieprawidłowym jest .......
pkt 2
Najemca ma obowiązek:
- zapewnić szczepienia i odrobaczanie konia
- pokryć koszty leczenia konia
- pokryć koszty rozczyszczania i kucia konia - kucie ortopedyczne ("własny" kowal)
pkt 3
Wynajmujący zapewnia:
- ścielenie i czyszczenie boksu gwarantujące dobry stan zdrowia konia
- codzienne, regularne karmienie - owies plus siano, pojenie (jeśli boks pozbawiony jest poidła automatycznego)
- podstawową opiekę weterynaryjną
- boks - nie mniejszy niż 3 x 3 m, pozbawiony elementów mogących zagrażać zdrowiu i życiu konia
- codzienne wypuszczanie konia na pastwisko lub padok
- czyszczenie sierści i kopyt zapewniające dobry stan zdrowia
oraz zobowiązuje się do:
- traktowania konia z szacunkiem
- stosowania się do zaleceń Najemcy związanych z żywieniem
- niedopuszczenia do przypadkowego pokrycia klaczy
- niezwłocznego informowania Najemcy o wszelkich chorobach i kontuzjach konia.
pkt 4
Za szkody wyrządzone przez konia odpowiada Najemca.
pkt 5
Za szkody wynikające z zaniedbań lub niewłaściwej obsługi odpowiedzialność ponosi Wynajmujący.
pkt 6
1.Za wynajem boksu wraz z obsługą, za okres jednego miesiąca, Najemca zobowiązuje się uiszczać opłatę w wysokości ....... zł do 15 dnia bieżącego miesiąca.
2. Jest to opłata stała obowiązująca na czas trwania umowy.
pkt 7
1. Bez uregulowania wszelkich należności wynikających z tej umowy Najemcy nie wolno wyprowadzić konia poza teren stajni bez uzgodnienia. Koń będzie stanowił zabezpieczenie należności do momentu ostatecznego rozliczenia finansowego.
2. W przypadku zaległości w opłatach koń nie przechodzi na własność Wynajmującego.
pkt 8
1. Umowa zostaje zawarta na .............
2. Najemca ma prawo odstąpić od umowy w trybie natychmiastowym w przypadku nie przestrzegania jej postanowień przez Wynajmującego.
3. Strony mogą odstąpić od umowy z zachowaniem 30 dniowego terminu wypowiedzenia.
4. W przypadku odstąpienia od umowy żadnej ze stron nie przysługuje odszkodowanie.
pkt 9
Koń może być użytkowany wyłącznie przez Najemcę.
pkt 10
Powierzony sprzęt może być wykorzystywany wyłącznie przez Najemcę.
pkt 11
Wszelkie zmiany niniejszej umowy wymagają formy pisemnej.
pkt 12
W sprawach nie unormowanych umową mają zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego.
pkt 13
Umowa została sporządzona w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, po jednym dla każdej ze stron.
Wynajmujący Najemca Świadek
Umowa zawiera następujące załączniki:
1. Książeczkę zdrowia konia
2. Zalecenia żywieniowe.
jasne nie ma sprawy, mogę każdemu chętnemu przesłać, sama skorzystałam z uprzejmości kogos na Volcie , kto to umieścił i sobie skrzętnie skopiowałam
Od siebie dodam, że:
- szczepienia i dorobaczanie minimum 2 razy do roku, w terminie ustalonym przez Najmującego (jednakim dla całej stajni)
- powinno się usciślić, po jakim terminie koń staje się włsnością Najmującego, jeśli Najemca nie opłaca jego utrzymania - niektóre stajnie ustalają okres 3-4 miesiące (do pół roku), inne w umowie zobowiązują Najemcę do określenia wartości konia i przejmują go na własność, gdy dług przekracza wartość konia (istnieje jednak ryzyko, że Najemca wywinduje wartość zwierzęcia)
dorobaczenie - fajnie to brzmi hi hi hi czyzbyś specjalnie napychał konika robaczkami?
Robi lol no pewnie ze trzeba konika dorobaczyc zeby jak sie odrobacza to juz tak fest z wielu robaczkow a nie tam z kilku
ech umowy umowami .....a jak się coś stanie koniowi to tak trudno cokolwiek wyegzekwować.........wiem bo sama jestem w takim położeniu .......
Oups, wydało się!... Każdy właściciel pensjonatu działający w zmowie z firmą farmaceutyczną, regularnie "dorobacza" trzymane u siebie konie...
Wakantanka, może opiszesz swoją sytuację? Ku przestrodze...
ech opiszę .......na pewno.........ale póżniej , jak ochłonę .......z moim koniem jest już tak żle , nie wiemy jak go leczyć .........stoje przed decyzją o uśpieniu ........a właścicielom poprzedniej stajni nie mogę nic udowodnić.......choć koń sa sobie stawu widłami nie przebił......nikt nic nie wie i nikt nic nie zauważył.........
i właśnie dlatego nie ufam żadnym pensjonatom, przynajmniej tym w mojej okolicy , wole żeby mój koń był samotny i zdrowy niż miałabym się ciągle obawiać o jego zdrowie...
stawu widlami...? brrr az mi ciarki przeszly po plecach
biedny zwierzak (jest jakas szansa na wyleczenie(chociaz czesciowe) po tym konika?
Ja tez teraz nie ufam, chociaz jak sie trafi na uczciwego i kochajacego konisie wlasciciela pensjonatu to moze byc czasem dobre rozwiazanie. Nie wszyscy maja mozliwosc trzymania swego zwierzaczka u siebie. Waka to co opisalas jest straszne,moje doswiadczenia z pensjonatami nie byly az tak tragiczne w skutkach.
na pewno bede walczyc w miare mozliwosci aby mogl sobie po prostu żyć .........nawet jeśli nie będzie mógł chodzić pod siodlem .......ale prawdopodobnie oprocz tego stawu skokowego ma jeszcze zwichniecie lub złamanie w satwie pecinowym , czekam na zdjęcia,.....i próbuję sie nie poddawać ......ale jeśli nie bedzie szans.jeśli ma cierpieć przez reszte życia ...........to decyzja bedzie jedna:(
Jesli moge sie wtracic to chce powiedziec ze w swoim zyciu napisalem juz kilkadziesiat umow w roznej tematyce i na moje oko umowa jest calkiem OK. Jedyne co bym zmienil to: "pkt" zamienil bym na "paragraf"
Pozdrawiam
o, dziękuję za wskazówkę, wydaje się być trafna
czyli w takiej mniej więcej formie mogę drukować?
Koń nie może przejśc na własność właściciela stajni w razie niepłacenia za pensjonat. Zabrania tego polskie prawo. Można mieć nieprzejemności za tzw. zabór mienia, ale niech sie wypowiedzą prawnicy jeśli są na forum. Należności za pensjonat można dochodzić w sądzie.
Pierwsze slysze o tym aby Polskie prawo regulowalo zabor mienia. Jesli naprawde tak jest to prosze o podanie ustawy ktora o tym mowi. Dz.U.Nr......poz...... i z ktorego roku.
Moim zdaniem pensjonat moze przejac konia w razie zadluzenia ale tylko wtedy jesli przewiduje to zapis w umowie. Umowa musi okreslac warunki przejecia konia czyli wielkosc zadluzenia, czas nieregulowania go itp.
Pozdrawiam
Ja tez słyszałem że ni emożna przejąc konai z a długi jakoś tak po prostu. No więc nalezało by jakiegoś prawnika zapytać.
Ja prowadzę stajnię rekreacyjno-pensjonatową, umowę konsultowałam z adwokatem i mam tam taki paragraf : Strony ustalają wysokość opłaty pensjonatowej na kwotę.....,słownie.... płatną gotówką - przelewem (niepotrzebne skreślić) do dnia 10 każdego miesiąca za miesiąc bieżący. Klient zobowiązuje się do regularnego uiszczania opłat. W przypadku, gdy klient nie uiści opłat za konia przez kolejne 3 miesiące, koń przechodzi na własność stajni. Odzyskanie go przez klienta jest możliwe, jeśli opłaci on zaległe kwoty wraz z karnymi osetkami w wysokości ... , Po upływie kolejnego miesiąca stajnia może konia odsprzedać dowolnej osobie.
Wg mojego adwokata po podpisaniu takiego paragrafu przejęcie konia jest całkowicie legalne. Na szczęście ja nie musiałam korzystać z tego punktu umowy.
Hmmmmmmmm, wydaje mi się, że zbyt szybko Twój adwokat dokonał ostatecznej odpowiedzi. Sprzedając konia z pensjonatu po upływie 4 miesięcznej zaległości dokonasz jednak zaboru czyjegoś mienia, ponadto sprzedasz konia z wada prawną. Obyś nigdy nie miała okazji przekonac się o zawiłości prawa w tej materii.
Pozdrawiam
Też mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała korzystać z tego paragrafu ale adwokat powiedział, że tak skonstruowany paragraf działa jak umowa kupna - sprzedaży. Koń zostaje mi sprzedany przez zalegającego z płatnościami klienta za sumę tychże płatności. Nie jest to zabór mienia, tylko kupno.
Nie chcę naprawdę być "czarnowidzem" ale zastanówmy sie wspolnie przez chwilkę. Powiedzmy, że w pensjonacie przebywa koń o warości 30-40 tys. PLN. Właściciel wyjeżdża na rozmowy biznesowe na Galapagos, Nuku Hiva i Rappa Nui. Podróż ma trwać ok. 2-3 tygodni. Niestety piękna 16-letnia maoryjka krzyżuje te plany i facet spęddza upojne 6 mieięcy w jej objęciach. Kiedy przychodzi opamiętanie wraca do kraju i co widzi ? Jego pupilek pozostawiony w Twoim pensjonacie zmienił miejsce pobytu i właściciela. Hmmmmmmmmmmm, cóż wykonuje telefon do firmy prawniczej prowadzącej jego interesy i ......... w efekcie nowy właściciel konia ma duże nieprzyjemności, prawnicy z łatwościa podważą wspomniany przez Ciebie zapis w umowie hotelowej. Dysproporcja w kwocie zaległości i wartości konia sa aż nadto wygodnym powodem.
A tak juz zupełnie poważnie, to jak myślisz .........czy gdyby podobne zapisy jak wspomniany przez Ciebie byłyby ostatecznym prawnym rozwiązaniem, to po co do czorta byłoby potrzebna cała ta armia prawników ???????????
Ja już w praktyce przerabiałem podobny temat. Uwierz mi,że to o
czym mówisz rozwiaże problem z osoba nie mającą w sobie woli walki o swojego konia, lub nie mającej odpowiedniej kasy na wynajęcie średnio inteligentnego adwokata.
Pozdrawiam
PS
A tak na marginesie. Czy sadzisz, że okradanie złodzieja nie jest też kradzieżą ??????
Maqellan napisał:
Powiedzmy, że w pensjonacie przebywa koń o warości 30-40 tys. więc czy właściciel stajni w kturej stoi koń powinien go lepiej traktować niż tego za 4 tys.???????????? chyba wartość konia nie ma wpływu na jego traktowanie? każdego konia w pensjonacie trzeba traktować jak swojego ,nieważne ile kosztuje.a kwestia przejecia konia to tylko kwestia umowy!!!!!! niestety takie jest prawo .poczytaj o umowach cywilno-prawnych ,bo to nic innego jak taka właśnie umowa.
a gdzie "bidna kobita" napisałem, że trzeba go traktować inaczej. Napisałem jedynie, że taki zapis umowy zostanie z łatwoscia podważony w przypadku "przejęcia" konia za dług o warości 2-3 tys PLN.
Ponieważ znam Was gagadki doskonale, to wiem, że nie ma dla Was znaczenia czy koń wart jest tyle czy inaczej. Faktycznie wszystkie traktujecie jak swoje
I wszystkie sa szczęśliwe u Was
Drapcio gdyby miał mniejsze kopytka to pewnie podpisałby sie pod tym co teraz napisałem
Wracając do tematu umowy, w dalszym ciągu twierdzę, że podobne zapisy sa wątpliwym zabiezpieczeniem. Niestety prawo nie jest zbyt jednoznaczne .............
Pozdrawiam
drogi Magellanie (przepraszam za spoufałość ) taki gość o którym piszesz nie jest głupi i pewnie bierze pod uwagę że wyjazd może mu się przedłużyć, a wiem też że "tacy" klienci uwielbiają płacić za utrzymanie wierzchowca z góry za cały rok... - ale to tak w ramach przypuszczeń
to prawda że nasze prawo jest do d.... ,ale nie można tylko tym się sugerować niestety takie sytuacje się zdarzają ,i ten kto ma więcej kasy jest na lepszej pozycji , acz kolwiek żyjemy (podobno) w państwie prawa
Ja tez bylbym sklonny do tego ze jednak wlasciciel stajni powinien miec prawo aby miec taki "bat" na niezdyscyplinowanych wlascicieli-platnikow poniewaz posiadajac kilku takich zalegajacych musialby po kredyt do banku isc lub zaglodzic biedne zwierzaki posiadajace wlascicieli zapominajacych o ich istnieniu na bagatela- 6 miesiecy.
wyżej zamiszczona umowa jest ok. Przejęcie i sprzedaż konia za długi jest też ok pod warunkiem sprzedaży za cenę rynkową i przekazania różnicy dotychczasowemu włascicielowi.
Żeby całkowicie załatwić temat należałoby ustanowić zastaw na koniu.
jak poprawnie ulozyc stwierdzenie w stylu ze wynajmujacy nie moze wywiesc konia ktory jest wlasnoscia najmujacego po za teren...no wlasnie...poza teren stajni?poza teren osrodka?(tylko ze tam gdzie bedzie stalo moje konisko to nie osrodek tylko stajnia z mnostwem lak...jak poprawnie powinnam to napisac?a zalezy mi na bardzo poprawnej formie bo juz jednego konika tak stracilam...
[ Add: Pią 01 Paź, 2004 09:36 ]
ahhh i jeszcze takie cos: "podczas nieobecnosci najmujacego,wynajmujacy jest odpowiedzialny za zdrowie i bezpieczenstwo w/w konia", jest to dosc jasno i poprawnie napisane?czytajac to jak taki pkt rozumiecie?
Wiesz Pepsii, ja prowadzę stajnię rekreacyjno-pensjonatową i ja bym czegoś takiego nie podpisała. Odpowiadam za zdrowie i bezpieczeństwo powierzonych mi zwierząt, ale w takiej formie nie podpisałabym umowy. Podam Ci przykład z mojej stajni: Jeden z koników został po jeździe wyprowadzony przez osobę opiekującą się nim na świeżą zieloną trawę (u nas jeszcze nie zaczął się wtedy sezon pastwiskowy). Trawa była mokra, koń dostał kolki. Weterynarz, leczenie, niestety komplikacje ( teraz jest już ok.), spore koszty. Wg umowy zaproponowanej przez Ciebie właściwie mogłabyś upominać się o to, żebym to ja pokryła koszty leczenia konia, skoro jestem odpowiedzialna za jego zdrowie podczas Twojej nieobecności.
Chyba musisz przemyśleć ten punkt.
dlaczego ty mialabys w takiej sytuacji ponosic koszty leczenie takiego konia skoro wina lezala po stronie wlasciciela, gdyby wlasciciela konia nie bylo zalozmy 2 dni w stajni i podczas jego nieobecnosci kon mialby kolke to wtedy najemca moglby rzeczywiscie dochodzic swoich roszczen ale w takim przypadku nie wydaje mi sie.
Tak wogole skoro o umowach mowa to przynajmniej w Łodzi nie sa one popularne, osobiscie znam tylko jedna stajnie ktora podpisuje umowy, nawet takowa przeczytalam ale niestety doszlam do wniosku ze sa tam same korzysci i zabeczpieczenia dla wlasciciela stajni i w zyciu bym takiej umowy nie podpisala:( ale z kolei w lodzkich stajniach nie wiem czy ktory kolwiek z wlascicieli podpisal by normalna umowe pensjonatowa?...
Umowy umowami, ja miałam okazję hotelować konia w 3stajniach w lodzi i przyznam szczerze że tylko jedna miała zwyczaj spisywania umowy, ale w Łodzi to norma. Rzeczywiście właściciele starają się wszystkim obciążyć właściciela i za nic nie chcą brać odpowiedzialności. Tylko że dobry prawnik znajdzie luki w prawie. Teraz jestem w stajni gdzie rzeczywiście nie spisaliśmy umowy z włąścicielem, ale nie ubolewam z tego powodu. Ponieważ za wet płacę ja tak jak za kowala ale podstawowa opieka wet tzn. 2 razy do roku odrobaczenie i szczepienie lezy w gestji właściciela w cenie hotelowego. Przyznam szcerze że jest to miłe odjęcie kilku obowiązków