Futbolin
Witam
Chodzi mi o umowy pensjonatowe a dokladnie o kwestie gdy ktoś nie płaci za opiekę nad koniem. Czy macie zawarty tam punkt, że koń przechodzi na własność właściciela pensjonatu/hotelu po -nie wiem ilu miesiącach- niepłacenia? Zastanawiam się bo koleżanka miała teraz taki problem ale na szczęście właściciel konia sam powiedział ze poprostu go już nie stać i oddaje jej konia w rozliczeniu. Konisko świetne więc ją to nawet ucieszyło. Ale co jeżeli ktoś nie płaci np pół roku i do tego nie jest skory do układania się. Napiszcie co wiecie bo mam pare koni na hotelu (na szczęście póki co wszystko ok) ale będę chciała jeszcze parę przyjąć i dobrze byłoby się zabezpieczyć. Póki co mam punk iż koń ze stajni nie może być zabrany póki opłaty nie będą uiszczone.
oj ,punkt o tym ,ze w razie niepłacenia za pensjonat wyrokiem sądu został uznany za niewaźny i niezgodny z prawem.Jedynie jak mozna się zabezpieczac to np wpisem w umowie iz w przypadku zalegania w opłatach kon moze byc uzytkowany przez własciciela pensjonatu w celach zarobkowych no i jeszcze pozostaje droga sadowa
Pytanie czy taki punkt napewno Ci się opłaci. Nie wiem ile bierzesz za pensjonat, ale przykładowo niech będzie to 500 zł. Po 3 m-cach niepłacenia przejmujesz konia i teraz:
1. jeśli koń jest wart np. 2000, a Ty się będziesz bujać z jego sprzedażą jeszcze pół roku, wkońcu sprzedaż go za 1500 czyli odzyskasz dług, ale pół roku zajmował Ci miejsce, za które inny klient by Ci płacił to i tak jesteś w plecy,
2. koń jest wart np. 20 000, to właściciel może pójść do sądu, bo różnica wartości jest rażąca - było o tym w którymś z numerów ŚK.
Mnie by taka opcja nie satysfakcjonwała - kolejna geba do karmienia, leczenia. Inaczej jeśli koń u Ciebie np. pracuje, albo masz szybko kupca.
Zapis na dole umowy mówiący o zastosowaniu Kodeksu Cywilnego - klient nie płaci składasz do sądu o wydanie nakazu natychmiastowej płatności.
Mogę Ci doradzić, co możesz zapisać w umowie, żeby było zgodnie z prawem i korzystnie dla Ciebie w przypadku nie wywiązania się ze zobowiązania przez klienta. Ważne są przede wszystkim zapisy określające rodzaj zawartej umowy. W tym wypadku możemy mieć do czynienia z dwoma rodzajami umów- najmu i przechowania. W przypadku umowy najmu właściciel wynajmuje od Ciebie jedynie powierzchnię- „garaż” dla konia. W zasadzie on w tym przypadku powinien się zajmować zwierzęciem, czyszczeniem boksu itp. Dlatego też właściwsza będzie forma umowy przechowania (Art836 Kodeksu Cywilnego). Wówczas obowiązki opieki nad koniem przechodzą na Ciebie za co, zgodnie z art.836 przysługuje Ci wynagrodzenie (kwota wynagrodzenia powinna koniecznie znajdować się w umowie). Jeżeli klient nie zapłaci, to masz kilka środków ochrony prawnej:
1. Zgodnie z art. 471 i 477 KC przysługuje Ci odszkodowanie.
2. Przysługują Ci odsetki za zwłokę z zapłatą (Art. 481 KC)- najlepiej w umowie ustalić wyższe, gdyż inaczej będą naliczane ustawowe (bardzo niskie, które nie zadziałają zbytnio mobilizująco na dłużnika).
3. Kara umowna (art. 483 w zw. z art. 484 KC)- wg mnie najlepsze zabezpieczenie. Można w umowie zapisać dowolną kwotę (w miarę rozsądku oczywiście), która będzie najlepszym straszakiem na próby spóźniania się i unikania płacenia.
W przypadku odstąpienia od umowy, zgodnie z art. 496 KC, przysługuje Ci prawo zatrzymania przedmiotu przechowania na koszt klienta do momentu zapłaty.
Ważnym zapisem w takiej umowie jest zastrzeżenie, że klient wyraża zgodę na używanie przedmiotu przechowania, gdyż zgodnie z art. 839 KC, teoretycznie nie mogłabyś nic przy koniu zrobić, co jest oczywiście absurdalne w przypadku tego typu umowy.
Ponadto w takiej umowie warto uregulować kwestie dotyczące kosztów weterynarza, kowala itp., gdyż wg kodeksu Ty powinnaś je ponosić (art. 837 KC). Dobrze również by było usankcjonować w umowie kwestie dotyczące naprawienia szkód wyrządzonych przez konia oraz ubezpieczenia.
wiecie co to strasznie trudne. macie racje po co mi koń skoro mam swoje i nie potrzebny mi następny. no i ze sprzedażą zawsze problem. ech.
z drugiej strony jak ktoś nie płaci tzn że nie ma kasy więc przetrzymywanie konia aż zapłaci bo to może nie nastąpic a koszta będą rosły. lepiej konia "wystawić" za bramę. no ale sama chciałam... póki co jest ok i oby tak zostało.