Futbolin
Takie mam pytanie - czy wielu z was jest po zootechnice i ilu z was pracuje w zawodzie? Ot, takie pytanie na rozliczenie wyboru
ja jestem wlasnie w trakcie studiowania tego na specjalizacji Hodowla Koni i Jeździectwo
ja prawie skonczyłam zootechnikę- duże zwierzeta na SGGW i "siedze w zawodzie"
ja również prawie skończyłam zootechnikę, ale nie mam zamiaru pracować w zawodzie i pójdę na inny kierunek teraz..
ja prawie skonczyłam zootechnikę- duże zwierzeta na SGGW i "siedze w zawodzie
wow !! Toś nieliczna szczęściara.
ja po paru latach stwierdziłam, że hobby to hobby, a żyć trzeba z czego inego
Gratuluję
Nie macie jednak wrażenia, że brzydko napiszę - lobby weterynaryjne - trochę nazbyt wcina się w kompetencje zootechników?
weterynaria od zawsze uważała że zootechnika to dla uczelni piąte kolo u wozu ...
a to błąd - bo wet jest od leczenia, a zootechnik od chowu, hodowli, bardziej od codzienności
wiem wiem doskonale ale nam na anatomi nei raz to dosłownie powiedziano echh żcyie .. ale ćóż zrobić ... tak bywa
dokładnie.. z kąd ja to znaamm..
tak . I w ten sposób weterynarze zamiast zajmowac się leczeniem układaja dawki zywieniowe. paranoja...
znam jednego weterynarza...żal.pl,opluj.pl normalnie...on się zna tylko na krowach i kurach i to nie do końca
mój faderson chciał iść z naszym psem tam do sterylizacji to się nie zgodziłam
tym sposobem cały czas może mieć szczeniaczki
bry,to znów ja
czy ktoś z was chodzi do LICEUM W PSZCZELEJ WOLI O PROFILU JEŹDZIECKIM???
rodzice mnie tam wysyłają po III gim.,a na wiosnę jedziemy aby zobaczyś jak tam jest,tak żeby jeszcze uczniowie byli...troche sie zorientować fajnie,już się cieszę
jeśli ktoś jest kto tam chodzi to byłabym mega happy!
ja po ZOO i pracuję u siebie.
oj, edzia, nie każdy ma takiego farta . tylko pogratulować i życzyć powodzenia . szczegolnie kucysie twoje są ekstra.
amba, dziękować, dziękować
Ja również właśnie studiuję zootechnikę na UP w Lublinie, spec.hodowla koni i jeździectwo [razem z forumową Hebe ]
Jasne, marzeniem jest potem pracować w zawodzie. Ale co będzie to się zobaczy, skądś przecież kasę na start mieć trzeba...