ďťż

a niech wszyscy widzą ;D

Baza znalezionych fraz

Futbolin

http://ifotos.pl/zobacz/rxheqx.JPG

odnośnie KFKMARYNA - tkm wieczorny.. 7.09.2009r

nie ma za co chamek

bandzior/Cham 22:48:22
a wklejaj se co chcesz
bandzior/Cham 22:48:28
malo kto tobie w cos uwierzy
Ja 22:49:11
no to za chwile zobaczymy
Ja 22:49:13

no i patrz.. ktoś uwierzył ;P


eee no i? myslisz ze kogos interesuje to ze wasze klany przezywaja sporny okres? no dobra .. moze kogos to interesuje, ale mnie nie, o! ;d ja tez sie podszywam pod kazdego klanowicza, ktory dostaje pkt karne, takze wiesz .. ;d ;d
szczerze? po tej akcji z pokojem sigur powinni wam zafundować z 1000 pkt karnych
Jakby się szefowa klanu sigur o pokój postarała to miałaby głównego admina i nie byłoby teraz problemu, a jak wtedy jak była możliwość otrzymania pokoju czasu na to nie miała to teraz niestety ale jest za późno.


Jakby nie było pokój należał do klanu Sigur. A czy to ważne kto go załatwił ? Był przeznaczony dla klanu Sigur. A Wy przywłaszczyliście sobie coś czego z Wami nie można utożsamiać. A ten numer na forum Sigur, z tekstem na głównej stronie "Hu* Wam w d*** z podrwieniami Prezes (przede wszystkim Luki)" ? I zabranie Admina Rosse też chyba miało miejsce. Chyba sami powinniście stuknąć się zdrowo w pierś i zastanowić się, od czego to wszystko się zaczęło.
No właśnie "ktoś" chyba powinien wyjaśnić od czego to się zaczeło... Nie nazywajmy rozwinięcia sytuacji jej poczatkiem...
to sprawa między wami
my jako osoby z boku widzimy, ze odchodząc pozostawiliście po sobie "smrodku"
i nikt za miesiac, nie bedzie się zastanawiał co zrobiła Iza, czy sytuacja od której to się zaczeło
ale beda pamietali, co wyście zrobili (chodzi o forum czy jeszcze większe świnstwo - pokoj na makao)
A zastanówcie się teraz, co bedzie za miesiac, dwa jak się wewnątrz kfk pokłócicie.

Jedno jest pewne: NIE RÓB INNYM CO TOBIE NIE MIŁE

kłócąc się między sobą sprawiacie, że macie złą opinię (oba klany)

pozegnajcie się i żyjcie Sigury z Siguramy a KfK z KfK a nie życiem drugiego klanu.

TO TYLKO ZABAWA, a nie walka o śmierć i życie.
Tym ktosiem mogę być na przykład ja, bo chyba nadszedł na to czas, a Ty jedyną rzecz jaką umiesz to gdzieś tam coś tam łamanym językiem dopowiedzieć i na każdym kroku głaskać po główce swojego 29-letniego, przedsiębiorczego i jakże dojrzałego konkubenta, który... znowu coś nabroił.

Choć może się wydawać, że to, co napiszę będzie kolejnym pojazdem, kolejną dawką wściekłości, lub też będzie to raczej gratka jedynie dla zagorzałych koneserów historii kurnikowych klanów, to pragnę zapewnić, że te kilka słów warte są zapamiętania nie tylko dlatego, żeby poznać prawdę, żeby się bronić i umieć się ustosunkować do wyuzdanych "prawd", jakie szanowny Pan Popiel głosi, żeby wiedzieć jak reagować na jego podloty, ale też dla co inteligentniejszych użytkowników tego forum z pewnością przypadek ten będzie stanowić mały, smaczny kąsek jeżeli chodzi o dziedzinę psychologii i wpływu internetu na ludzkie poczynania i ich zachowanie.

Klan Sigur od początku obfitował w pewnego rodzaju skrajności. Bardzo przyjaźni ludzie, bardzo dobrze się ze sobą zgadujący, chwilami nierozgarnięta i bardzo wyrozumiała szefowa, 4 pary w klanie, z tego 3 powstały dzięki klanowi, a 2 dzięki naszemu sigurowemu spotkaniu, jednocześnie częsta krytyka niepasujących do naszego zespołu ludzi, czasem obracająca się w usilne dążenie do doprowadzenia do rezygnacji takiegoż delikwenta, przy użyciu wszelkich dostępnych środków. Jakkolwiek nastawienie klanu do ludzi z zewnątrz mogło się wydawać oschłe, czasami wręcz odpychające, to wewnątrz kwitła nadzwyczajna, jak na warunki internetowej grupy ludzi, przyjaźń. Pożyczanie pieniędzy, wspólna praca, grille, spotkania, odwiedziny, częste telefony, rady, pomoce w pracach domowych dla młodszych sigurów i wspólne rozwiązywanie prywatnych problemów były na porządku dziennym.

Michał od początku zwracał uwagę. Gdy ktoś go zdenerwował, rzucał mięsem bez ustanku, nie zostawiał na nikim suchej nitki, był nieustępliwy uzurpował sobie władzę jak tylko mógł. Rządził się, zaczynał sam organizować sparingi, sam wybierał składy, sam wprowadzał zmiany na forum, o nikogo zgodę się nie zapytawszy, ba, nawet gdy zmiany były wycofywane przez szefową, on na chama zwykł wprowadzać je na nowo. Jego pomysły zawsze były albo kradzione, albo tak beznadziejnie głupie, że nie wiadomo było, czy śmiać się czy płakać. Niestety nikt nie dawał rady przetłumaczyć mu, wbić do zakutego łba, że to, co robi jest bez sensu i jego wymysły nie kończyły, jak powinny, zawczasu na śmietniku, lecz dopiero po niedługim czasie przynosiły cholerny wstyd. Ich liczby nie jestem w stanie na ten moment oszacować, ale pamiętacie może m.in. jego założenie nowego klanu, na wypadek, gdyby Sigury dostały bana, kiedy to wystawił się na nieopisane pośmiewisko gdy wszystko się wydało, kończąc temat własnym postem, w którym przepraszał za własną głupotę i obiecał, że po takim wstydzie na kurniku więcej już się nie pojawi, pomysł z przerabianiem screenów, gdzie po przegranej w MLM bodajże z downami dorabiał im wyzwiska w naszym kierunku, które miały paść. Takich kompromitujących rzeczy była cała masa, a szefowej brakowało już sił i wytrwałości, by się z takim błaznem użerać.

Niemniej jednak, jako osobę fizyczną szanuję Michała i wciąż darzę go sympatią. Razem dużo rozmawialiśmy, czasem spędzaliśmy czas, również z Madzią, razem pracowaliśmy, mamy kilka wspólnych zainteresowań, jest ogólnie dość fajnym człowiekiem. Uczynnym, generalnie dobrym, lojalnym w stosunku do przyjaciół, ma swoje zdanie na różne tematy, którego zawsze broni, jest zawsze chętny do pomocy i do współpracy, nawet jeśli może na tym stracić. Pamiętam, gdy organizowałem spotkanie sigurowe. Bez wahania wystąpił z inicjatywą pomocy, załatwiając na sobotę zaciszną kanciapę, gdzie graliśmy w bilarda i w pokera, a w niedzielę przygotował u siebie w domu cudowny obiad pełen smakowitych frykasów, różnych nietanich soków, a spędził nad tym wszystkim pół dnia i opróżnił własną kieszeń...

Punktem kulminacyjnym były wakacje. Wraz z Izą wyjechałem do Anglii w poszukiwaniu pracy, a Michałowi i Madzi powierzona została tymczasowa opieka nad klanem i jego forum. Mianowali się do zarządu, a dodatkowo mianowali tam jednego z 13-latków, którymi się otoczyli, bo tak zapewne było wygodnie. Grali klanówki, wprowadzali stopniowe zmiany na forum, Michał wymyślał przeróżne mniej lub bardziej głupawe pomysły. Szczycił się tym, i poczuwał się tym bardziej ważny, im więcej takiego gówna naprodukował. Wiedzieliśmy z Izą, że mniej więcej od początku września będziemy w Polsce i będziemy mieli czas się tym wszystkim zająć, planowaliśmy ponowną rekrutację, kilka ciekawych zmian i organizację jakichś wenątrzklanowych kompetycji. Popiel jak zwykle coś tam usłyszał, podłapał, łapkami pomachał i pomysł od-wrześniowego marszu na podbój Kurnika zaświecił mu w głowie i sobie go przypisawszy wziął się do wymyślania bzdur. Jedną z tych bzdur były jakieś sigureony. Jako członek zarządu klanu zarządził, że za udział w każdym turnieju prywatnym na Kurniku będzie przysługiwał jeden sigureon, a im wyżej zostanie klanowicz sklasyfikowany, lub im ważniejszy będzie to turniej, to ta liczba mogła się zmienić w dwa, czy trzy sigureony. Wymyślił, że każdy klanowicz musi uzbierać przynajmniej 100 miesięcznie, bo inaczej "wyjazd". Miało być krótko, ale kolejną bzdurą było wymyślenie, że każdy klanowicz musiał wpisać adres e-mailowy, założony przez niego, w dane swojego konta. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że oznaczało to, iż pośrednio każdy nick należał do niego. Nic nie dawało tłumaczenie mu, że to głupota, i że w teorii może to być nawet naruszenie prawa, ze względu na ewentualną możliwość naruszenia tajemnicy korespondencji. Powiedział, że jego to nie interesuje, że nie musi się z nikim liczyć, bo to on już jest szefem, bo zajmował się w ten sposób klanem przez ostatnie kilka tygodni, a my nic nie robiliśmy, podczas gdy oczywiste było, że z debilem nikt się nie będzie kłócić i póki nie działo się nic naprawdę niedopuszczalnego, nie ingerowaliśmy. Koniec końców ukradł forum, stronę i pokój, zapewne makabrycznie się przy tym podniecając...

Taktyką jego jest teraz głównie działanie na naszą szkodę, ale też nieustanne próby przekabacenia kogo się da na jego stronę. Kaja się, przeprasza, opowiada bzdury, poniża się. A najbardziej bezczelne z jego strony są głupoty, które wciska naszym nowym klanowiczom, którzy dołączyli do nas już po rozpadzie i których chce przeciągnąć na swoją stronę. Zresztą co tu dużo mówić, spójrzcie na tenże zapis rozmowy:

PrezesPopiel 0:42:32
hej. Mogę Słowo...?
Gangstered 0:43:00
cześć. słucham...
PrezesPopiel 0:45:40
Wiec... Ja Bardzo Generalnie Chcialem przeprosić za wielokrotne głupie złe beznadziejne chamskie............. zachowanie z Mojej strony Do Ciebie... Powiem ze Wynikalo to z nastawienia Mnie przez Chama anty...do Twojej Osoby... CO i tak nie tłumaczy mej głupoty i chamstwa w stosunku do Ciebie... Wiec generalnie Honorowo PRZEPRASZAM. i Wiecej z Mojej strony nie powinienes uslyszeć złego słowa na swój temat (czy Cie To wali czy tez nie).
Gangstered 0:50:10
Rozumiem. Mam nadzieje, że więcej nie będziesz działał pod wpływem chwili ani pod wpływem namowy kogoś, nie znając praktycznie w ogóle osoby, którą się obraża. Ok, nie ma sprawy, ludzie się zmieniają. A skąd jeśli moge spytać pomysł, żeby do mnie napisać ?
PrezesPopiel 0:52:19
Poprostu poczulem ze powinienem... - a wplynelo na mnie toze Myslalem ze Chama znam.. ze go lubie,, ze Jest OK.. i ze jest godny mojego zaufania.. .Okazalo Sie ze nie jest i ze jest Dnem
PrezesPopiel 0:52:36
a Ja generalnie nie jestem Taki
PrezesPopiel 0:52:43
Temu Wlasnie tak
Gangstered 0:55:35
Więc przeprosiny przyjęte i myśle, że już nie będziemy mieć więcej starć.
Gangstered 0:55:39
mam nadzieje
PrezesPopiel 0:56:08
nie Bedziemy

To oczywiście nie wymaga żadnego komentarza. Więc zamiast mu w cokolwiek wierzyć, proponuję zbyć go zdrową, potężną salwą rechoczącego śmiechu
masakra..
ja juz tlumaczyłem wielu osobom... i napisze ponownie..

od Miesiaca czasu... Klan sigur był Mój juz legalnie oddany w moje rece... Rose spytala czy chce klan bo Ona juz nie chce i ja go wzialem... potem wrocila i stwrierdzila ze zartowala... wiec zabralem jej adminy... a Ona poszla do Emila - SigurRosman- BraveMrr - i On jako ze robił te strone.. i na jego jest serwerze.. wiec juz mnie ze tak powiem ukrócil rządy na Jej zyczenie.

to bylo w sobote... kiedy ja bylem caly dzien poza domem i nic nie wiedzialem... odeszlo najpierw pol sigur z klanu a potem dopiero ja sie o tym dowiedzalem to zalozyliśmy nowy klan..

NIE MY ODESZLISMY... LECZ NAS ZDEGRADOWANO... Bo Ktoś poczuł sie obdarty z władzy i stwierdził ze na siłe ją odzyska... no i wyszło to co wyszło... Nie widze w tym krzty swojej Winy...

DLA MNIE NIE ISTNIEJE JUZ KLAN SIGUR - PONIEWAZ KLAN SIGUR - to ludzie, to klan, to kazdy z nas, kochamy razem byc, razem grać, razem istnieć, i chodz kazy teraz jest w KFK z Nas i tak kazdy BEdzie Sigurem...

Dla Tego POKOJU nie bedzie mial nikt!!!

Jesli Ktos tego nie rozumie... TO..... nieważne

NO Cóż.. a To ze sigurCham jest zwykłym przydupasem Jaśnie Pani Rose jakże od niedawna zapalonym ;D no to kazdy kto ma wiedziec juz wie.

TAK! DZIALAM TERAZ NA SZKODE SIGUR! BĘDE!

Kto MNie dobrze Zna Wie Ze gdzies Tam pod Twardą Skorupą... Kryje Sie Dobry Ciepły Koleś i naprawde Mam centralnie w dupie co jakis gówniarz z Jezorem ostrym jak zyletka Myśli o mnie i jaką mi straszną krzywdę chce zrobić próbując naśmiewać sie ze mnie i szukając publiczności ku temu ;D

Wykorzysta kazdy argument i każdą rozmowę: (która zresztą przeczy całkowicie temu co mówi) zeby zrobic mi kolo dupy

Ale Ja Potrafie i Zawsze Przyznam Każdą Moją Wade.. JESTEM WULGARNA MENDA, CZASEM ZŁOŚLIWA, BARDZO NERWOWA, taki tam Mały skur...synek! ;D no i co? ;D
Pośmiej sie chlopczyku.

Smiejmy Sie wszyscy o Tak

nie umawialam sie z Toba na oddanie klanu. zreszta niewazne ja sie ciesze,ze juz cie tu nie ma i ps. Te dyskusje na forum wszystkich klanow sa raczej zbedne i osmieszajace.

THE END
Przykro mi to czytać. Lepiej zakończyć temat w końcu.
Prosimy o zamknięcie tematu ;D