ďťż

Łuska słonecznika i proso jako naturalny upiększaczacz

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Przeczytałam wczoraj, że proso przyśpiesza linienie,zapewnia piękną sierść i co więcej wpływa pozytywnie na róg kopytowy. Spotkałam się pierwszy raz z prosem jako dodatkiem paszowym dla konia. Co o tym myślicie?
Do tej pory znałam jedynie łuskę słonecznika ze sposobów naturalnych a te proso lekko mnie zatkało. Chciałabym coś o tego typu działaniu dorzucać swojemu koniowi,ale musi to być produkt naturalny, który ma służyć nie tylko jako "upiększacz" ale być po prostu czymś innym dla podniebienia konia


Trzeba by podpytać Valkirię może będzie coś więcej wiedzieć na ten temat
siemię lniane jest najlepsze na sierść i kopyta
proso dla koni się nie nadaje
no właśnie mi też proso się nieco dziwne wydało,kojarzy mi się z ptakami jedynie

Gaga, a siemię lniane w jakich proporcjach,jak podawane?


jeśli chodzi o siemię lniane, dobrze jest zalać gorącą wodą, przykryć i poczekać aż namoknie i nabierze konsystencji podobnej do kisielu (bardzo smaczne i zdrowe, dla ludzi też , świetne na paznokcie i ponoć na włosy ). Ja zawsze mieszam z owsem.
musi być w postaci takiej jak dla ludzi,tzn "zaparzone"?
Obiś, musi
P.S.
a witaminki się nie sprawdzają?
Obiś, ja zwyczajnie gotuję siemię lniane w wysokim garnku (1/3 szklanki siemienia gotowana przez ok5-10 min, przed jazdą pozostawione w zamkniętym słoiku), potem tym glutem zalewam otręby i inne dodatki np słonecznik, suszone owoce dodaję czasem troszkę miodu i taki meszyk na lekko ciepło podaję.

musi być w postaci takiej jak dla ludzi,tzn "zaparzone"?

NIE musi. Może być zmielone w młynku do kawy.
nam wiele osób ktore podają siemie "na skróty" tzn podają surowe w postaci zmielonej.jako .źe surowe siemie posiada wiele związkow szkodliwych (np cyjanek) nie polecam.Związki te podlegają unieszkodliwieniu pod wpływem temperatury, dlatego bezpieczniej jest siemie gotowac. w takiej postaci wspaniale wpływa na układ trawienny i na siersc.Jednak nie nalezy podawac go częsciek jak 2 x w tygodniu bo nadmiar zamula żoładek
A np. mogę sobie to siemię zrobione na ciepło,dodać do "kolacji" konia i pozostawić przed podaniem? Chodzi mi o to,że nie chciałabym dodatkowo obarczać właścicielki pensjonatu bawienie się w siemię i chciałabym to przygotować w wersji już do podania z tym że zanim to podane zostanie wystygnie...bo np przygotuje ok południa a podane będzie wieczorem...

A jak z ta łuską słonecznika lub całym słonecznikiem?

A np. mogę sobie to siemię zrobione na ciepło,dodać do "kolacji" konia i pozostawić przed podaniem?

Z tymi truciznami to nie do końca prawda - generalnie prawie każde nasiona zawierają więlszą lub mniejszą ilośc substancji niekoniecznie zdrowych (z cyjankami włącznie). W przypadku siemienia nie są prawdziwym problemem te substancje, tylko zbrylanie się śluzu (który paradoksalnie przy tym wpływa korzystnie przy niektórych schorzeniach układu pokarmowego). Natomiast faktycznie substancją niebezpieczną w siemieniu jest kwas pruski - ten powstaje w ziarnie nienależycie przechowywanym, wilgotnym. Dlatego też siemienia śrutowanego/mielonego nie powinnio się przechowywać przez kilka dni, tylko skarmiać ord razu.

A co do łuski - znam stajnię, gdzie jest to zamiennik siana (co nie znaczy,że podoba mi się taka praktyka !) Łuska zawiera bardzo śladowe ilości substancji oleistych i generalnie mało substancji odżywczych, jest więc raczej "wypełniaczem" niż wartościowym pokarmem (coś jak często kiedyś stosowana sieczka). Konie łuskę jedzą chętnie, pod żadnym względem nie jest szkodliwa. U siebie mieszamy ją z paszą treściwą w proporcjach 1:1.
Artanis, zapewne się sprawdzą jak będą trochę dłużej podawane,koń wcina chętnie ale chciałabym jeszcze dorzucać coś naturalnego,co by było też dodatkiem w nieco większej ilości, tak,żeby miał coś więcej w tym żłobie,bo owsa niewiele dostaje Fakt,dorzucane ma też jabłka i marchew,ale chciałabym nieco bardziej urozmaicić jego dietę,żeby nie jadł ciągle tego samego i w związku z tym szukam czegoś co będę mogła dodawać a co nie jest energetyczne albo wysokobiałkowe...

Tomek_J, ja pamiętam,że Oberek kiedyś(lata wstecz jak nie był jeszcze mój)dostawał właśnie łuskę na pół z owsem,w proporcji 1:1, potem łuska się skończyła więc dawali tylko owies. I stąd przypomniała mi się ta łuska

A tak właściwie gdzie można dostać taką łuskę?

chciałabym jeszcze dorzucać coś naturalnego,co by było też dodatkiem w nieco większej ilości, tak,żeby miał coś więcej w tym żłobie,bo owsa niewiele dostaje

I tym czymś ma by siemię ? Przecież siemię ma wysoką strawność i niemal 2 razy większą wartość odżywczą od owsa...

Tomek_J, jak zauważyłeś nie zakładałam podawania siemienia w ogóle nie brałam go pod uwagę, ale skoro padła taka propozycja,to pytam i na pewno nie podam niczego zanim się nie upewnię,czy mogę