ďťż

plaga komarów!!

Baza znalezionych fraz

Futbolin

juz pomijając konie to jak WY sobie radzicie z komarami, bo jakby nie patrzeć nie tylko konie są ofiarami tych krwiopijców.

ja już jestem tak pogryziona że chyba nie ma na mnie miejsca gdzie nie łaziłby komar. ogólnie używam spreju BROSA ale on działa przez godzinę może dwie i potem dalej jestem głównym daniem komarów.

a wieczorami u mnie w domu jest jak na safari każdy łapie packę w łapę i lata po domu

co robicie żeby komary nie pchały się wam do domu?

jakich czarodziejskich mikstur używacie żeby przeżyć tegoroczną plagę "wampirów"?


Ja mam włączony do kontaktu taki płyn firmy Raid i nie mam tego problemu ^^ A jak wychodzę do lasu, to psikam się Activem I mnie raczej nie atakują... Generalnie mam słodką krew i bez tych preparatów chyba by mnie żywcem zjadły...
Jeśli chodzi o dom: podłączę się pod Tyskę - rzecz DZIAŁA skutecznie, mieszkam w lesie i wszystkie latające potwory pchają się w domowe otwory, jak to-to włączę: cisza i spokój. U znajomych też sprawdzone. Nie wiem jakim cudem-ale mnie nic prawie w tym roku jeszcze nie gryzie. Konia osiatkowałam i mam spokój. Dumam jeszcze nad jakimś szamponem, ale pewno nic nie wydumam bo jestem na nie jeśli chodzi o chemię na koniu. Konia w szamponie wykąpałam raz w tym roku, po zimie, a na codzień to prysznic wodny i tyle.
W którymś sklepie internetowym widziałam opaski na rękę p. owadom, podobno też skuteczne. Przechowuje się to po użyciu w specjalnym pudełeczku aby znów nabrało mocy i można używać długo. Kosztuje to ok 20 pln i działa też p.kleszczowo. Ale za Chiny nie mogę teraz tego znaleźć ...
edit: znalazłam
http://sprzetjezdziecki.c...ami,dziala.html
Pryskam się namiętnie wieczorową pora offem... Ewentualnie przebywająć w terenie próbuję rozpalić ognisko z dużą ilością dymy.W domu preferuję chemię czyli raid itp. urządzenia.A komary wyjątkowo duźe i w dużych ilościach.No tak, ale wszędzie stoi woda w końcu...


Mnie w domu nie gryzą komary, a żadnych super środków nie stosujemy. Jak śpię pod gołym niebem to BROS + zwykły ocet. Działa rewelacyjnie, chociaż mnie komary nie lubię gryźć. Pomimo to jestem cała pogryziona.
Ja mam słodką krew więc nawet jak się wieczorek offem popsikam to rano i tak znajdę bąble.....jak się nie popsikam to masakra szczegulnie dla tego bo się w trakcie snu spod kołdry wygrzebuję
a powiem wam że w czasie choćby grillowania fajnie odstraszająco działa taka spiralka BROSA którą się zapala i ona się tli tak jak kadzidełko. na muchy i pszczoły nie działa ale na komary bardzo skutecznie.

z tym że nadaję się tylko do używania takiego "stacjonarnego" tzn gdy się siedzi w jednym miejscu. dlatego jak znalazł na grilla
Teź używam tej spirali.Faktycznie jest skuteczna przy piwie wieczorową porą... Ale ZAr jak rewelacyjnie na komary działa dym z fajki...Z takiej typowej do pykania fajki.Z drzewa orzecha toksańskiego lub dzikiej gruszy.
Są jeszcze takie świeczki na komary i też działają.
Pewnie jakieś zapachowe świeczki.Popytam w chemicznym.
Hmmm świeczki na komary ciekawe pewnie fajna rzecz
Kajka ;p, fajna w sam raz na grilla, aczkolwiek nawet nie wiem ile taka kosztuje i gdzie można kupić, bo podpatrzyłam to u innych. u mnie komarów jakby mniej.

u mnie komarów jakby mniej. fajnie masz, bo ja już nie mogę wytrzymać. wczoraj ganiałam z japonką po pokoju i tłukłam gadziny, bo mi bzykały nad uchem... zapewniam was, że moja japonka zabija komary na śmierć

a powaznie to tez kiedyś kupowałam świeczki anty-komarowe i jakoś nie spisywały się więc teraz na grille przerzuciliśmy się na spralne kadzidełka BROSA.
ostatnio grillowałam u mojego chrzestnego i odpaliłam takie kadzidełko koło jego wiaty, to nagle poderwała się cała chmara komarów które się kryły po kątach. po 10 minutach nie było żadnego. wszystko pouciekało.

a w ogóle słyszeliście żeby robili jakieś opryski żeby to badziewie się nie rozmnażało?

a w ogóle słyszeliście żeby robili jakieś opryski żeby to badziewie się nie rozmnażało?

mam w domu siatki na oknach - antymuchowe, antykomarowe spisują się doskonale
Zar podobno robią opryski wzdłuż rzek i podmokłych terenów.Z tym, żeby te opryski były skuteczne potrzeba 2-3 dni bez opadów.A o to ciężko.W przeciweństwie do komarów.Dużi
i nachalne,głodne.Ach te kobitki odgonić sie od nich nie można...

Wirująca japonka- Nowy rodzaj sztuki walki...Mistrz Zar Shaolin z zakonu Strzelin poleca...

Ale fakt.Jak człowiek głowę do poduszki przyłoży, a tu cos śmiga koło ucha to może przyprawić o wściekłość.

a tu cos śmiga koło ucha to może przyprawić o wściekłość.
Oj tak brzęczenie komarów jest wkurzające a z roku na roku co jest raz więcej tych owadów.
u mnie w dumu już wszyscy są do tego stopnia zniesmaczeni, że zamówiliśmy wszędzie siatki w okna:/ ja sobie chwilowo "wkleiłam" taką zwykłą siateczkę.

chociaż moje koty się cieszą że są komary bo mogą w domu na coś polować:)

chociaż moje koty się cieszą że są komary bo mogą w domu na coś polować:)

Mój kot lubi też komary ale bardziej woli polować na Motyle.

A tych mały gówienek (owadów) z roku na rok jest coraz więcej:/ Do domu przy każdej okazji wlatują na wieczór lepiej nie otwierać okna (gdy nie ma siatki) i zaświecać światła bo one tylko do tego ciągną...

jakich czarodziejskich mikstur używacie żeby przeżyć tegoroczną plagę "wampirów"?
Ja mam niezawodny sposób-wszyscy moi znajomi są zachwyceni jedynym 100% skutecznym środkiem przeciw komarom, czyli mną we własej osobie. Gwarantuję, że ze mną u boku, żaden kopruch nie straszny, bo i tak ugryzie mnie, nawet jeśli chwilę pobzyczy przy uchu komuś innemu.

Ale nie wie człek co to plaga komarów, jeśli nie wybrał się do Warki,. Do tego czasu byłam święcie przekonana, ze u nas jest siedlisko tych małych potworów, tam jednak okazało się, jak bardzo byłam w błędzie. W momencie atakowały tysiące, gdybyśmy się nie odganiali, to po 30 sekundach obsiadły by nas całych. Nie dawał rady nawet jakiś specjalny preparat testowany w dżungli. Konie zaś, rano wyglądały jak po pobardowaniu, bąbel na bąblu, zastanawiałam się, czy na to da się w ogóle siodło założyć.
U mnie komary już się obudziły. Jeszcze nie wlatują do domów, ale na zewnątrz już gryzą...
A jak u Was?
Na komary atakujące konie skuteczny jest ocet pomieszany z jakimkolwiek nawet domowym olejem albo gliceryną. Mixtura jest do nacierania a efekt taki, że nie wywietrzeje w moment ani nie "spadnie" z potem bo tłuste Jest tylko jeden minus- śmierdzi...
jak byłam w ciazy brałam witaminy kompleks witamin i min byly tam witaminy z rodziny wit B. ani razy nie bylam ugryziona w sezonie. Nawet bylysmy na mazurach zwiedzalismy Wilczy Szaniec gdzie lataly komar giganty i nawet przewodniczka mowila ze te komary sa wyjatkowo krwiozercze i co ja takiego robie ze mnie nie gryza a cala wycieczka łącznie z moim mężem oganiala sie od tych gadzin. polecam wit z grupy B. podobno im to smierdzi.

A jak u Was? niestety też
raport komarowy ze zDolnego jest następujący:

coś tam sobie fruwało jak było troszkę cieplej i troszkę denerwowało ale chyba jeszcze za bardzo skołowane po zimie nie chciało kąsać.

W tej chwili jak jest zimno, wietrznie i deszczowo nie ma nic co by bzyczało i denerwowało.
Narazie mnie jeszcze żaden komar nie dopadł, narazie.....
Mnie ukąsił w piętę jak spałam, swędzi jak diabeł
Komarów nie było, ale za to w poniedziałek uaktywniły się muchy Jak się stępowało to coś okropnego, nie można się było od nich odgonić naszczęście jak się kłusowało, galopowało i skakało to było ok, ale tak to masakra
Kajka ;p, W stępie tragedia, jak by te duże latały to jeszcze w miarę ale było masę tych malutkich much, coś okropnego...
ja mam konie z dala od zbiorników wodnych ,... ufffff
zlokalizowałam i zneutralizowałam wczoraj u siebie w łazience jednego krwiopijcę

zlokalizowałam i zneutralizowałam wczoraj u siebie w łazience jednego krwiopijcę
Jupiii jednego mniej
zosło jeszcze tylko około miliona milionów
Ja mam łapkę na muchy i komary w postaci psa
w zeszlym roku ze wzgledu na male dziecko i na nas wieczorami urzadzalam sobie polowanie na komary w mieszkaniu. okien w dzien nie otwieralismy a jak juz to i tak moskitiery byly ale i tak cos nam powlatywalo. I tak jednego wieczora ubiłam 53 komary, wiekszość niestety na suficie więc remont do powtórki. Nie wiem jak to bedzie w tym roku. W zeszlym roku tak zaczelam polowania urządzać po tym jak znalazlam na buzi mojej córci 14 bąbli po nocy. Mnie zwykle gryzą po kostkach i przy nadgarstkach. KOSZMAR.
agulaj79, Po kostkach, piętach, palcach zwłaszcza u stóp, uszach i nosie ugryzienia są najbardziej denerwujące i strasznie swędzą. Aż mnie czasem coś bierze od tego swędzenia, nie wspominając, że jak podrapię to mierzi więcej
cholera u nas są już meszki. Wredne, natrętne, życzę im żeby wszystkie pozdychały :/
no u mnie się dzisiaj pojawiły niestety ;/ knoie już wariują.... mnie też nie jest przyjemnie jak mi do oczu właża ;////
U mnie na szczęście jeszcze meszek nie ma, za to komary giganty od rana do wieczora bzykają i gryzą jak szalone