ďťż

PODKOWY

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Mój koń jest podkuty na cztery nogi. Na jazdę, lonżę, itp wiadomo - zakładam ochraniacze. Ale czy koń podkuty na cztery nogi nie powinien mieć obowiązkowo ochraniaczy nawet kiedy chodzi po padoku ? Co o tym sądzicie ? Chodzi mi o nakostniaki...
Słyszałam wiele teorii na ten temat... Jedni mówią że OBOWIĄZKOWO trzeba za każdym razem, inni że nie ma takiej potrzeby...


Nie chce sie wymadzac ale sadze ze gdyby kon mial chodzic w ochraniaczach calymi dniami to mogl by sobie niezle poobcierac nogi i poodparzać.
Niech wypowiedza sie madrzejsi odemnie, a napewnonaswietla ci ta sprawe deglebnie
Moim zdaniem, jeśli koń nie ma tendencji do ścigania się i ma prawidłowy ruch, to nie ma sensu go męczyć ochraniaczami... również uważam że mógłby się poobcierać.
Dzięki za odpowiedzi, tak w sumie narazie robię. Tylko niektórzy mnie już straszyli że ich konie 'od bryków na padoku' nawabiły się nakostniaków... No ale mój koń wychodzi codziennie i owszem - bryka - ale nie przesadnie...
Tak więc zostawimy wszystko tak jak jest


Heh, to był mój odwieczny problem..
Jak koń miał podkowy na 4 kopyta( ma 15 lat, od ok. 2 lat jest bosy) to na padok właśnie podstawowo ochranicze. Trzeba sobie zadac pytanie czy wolisz leczyc obtarcia (co w moim przypadku nigdy nie miało miejsca, nawet przy upałach, błocie itp, po prostu często sprawdzałam, myłam nogi i ochraniacze) czy wolisz leczyc nakostniaka, kulawizny które powoduje, ew. operacje albo szycie skóry od kopniecia sie konia w noge podkową.
Nawet przy tarzaniu kon może sie machnąć podkowa i kłopot gotowy.
Teraz mam bosaka i ochraniacze tylko na jazdy w teren.
Saszetka,

taa zawijajcie konie najlepiej w ochraniacze transportowe 24h/dobe..

jeszcze nie widziałam konia (który nie ma wad postawy) by sobie cos podkowami zrobił
U mnie wszystkie podkute konie sa z gołymi nogami, i ja uważam że jak kon chodzi np. po błocie całą dobe ( u mnie sa 24 h na dworzu) to nie chcialabym leczyc tych obtarc i odparzen w lato.
Ech..jak zawsze, kij w mrowisko. Podzieliłam się doświadczeniem. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Nie komentuje ale pozdrawiam
Wydaje mi sie (i jest to tylko mje zdanie) ze kon nawet golymi kopytam moze sie tak kopnac jak kopytem podkutym. No bo w koncu uderzenie to uderzenie, ale to tylko moje zdanie i nic wiecej

pozdrawiam
a te urazy scięgien najczęściej z wydelikacenia, a nie chodzenia w ochraniaczach.. nie wiem czym różni się koń podkuty od nie podkutego, poza tym że ma podkowy i jest pare gram cięższy...
Nogami nie przebiera inaczej i rozumiem, że jak by sie konie miały skopać to zagrożenie jest.. ale wtedy to niech konie chodzą w gumiakach .. hahahaha...

Rozumiem, że ktoś używa ochraniaczy, bo boi się, że np ścięgno się zbytnio nadwyręży podczas treningu, ale na pastwisku (oczywiście jeśli mówimy o koniu zdrowym)? Gdzie koń jest w naturalnym ruchu, niczym nie wymaganym? No ludzie, zastanówcie się nad tym czym naprawde konie krzywdzicie..
Billy moim zdaniem jest jednak różnica między kopytem podkutym a bosym, siłą uderzenia i możliwością kontuzji. Mój koń większość kontuzji robil sobie właśnie na padoku, a wad postawy nie ma. Jest silnym, rozbrykanym koniem. Każdy przypadek konia trzeba rozważyc osobno. Młodym, troche postrzelonym bądź żywiołowym koniom zalecalabym ochronę nóg. To jest moje zdanie. Nie będę wdawać sie w dyskusje które nie przyniosa nic konstruktywnego. ten kto przeczyta niech wyciąg wnioski ze wszystkich postów.
Saszetka masz racje ja tez po przebytej rozmowie z pewna pania ktora wyznaje "zasade podkowy sa zle, koniec i kropka" nie mam zamiary wdawac sie w dyskusje z ktorej nic nie wynika.
Najwazniejsze jest dobro koni i jesli konie nosza ochraniacze przez caly dzien i nic im od tego nie jest to bardzo prosze , jesli chadza bez nich i sa cale i zdrowe to tez nie widze przeciwwskazan. Jak juz ktos napisal punkt widzenia zalezy od punktu patrzenia wiec kazdy przypadek trzeba rozpatrywac osobno

"zasade podkowy sa zle, koniec i kropka"

post wygaśnie
Tak troche pomijając topic, nie uważam żeby podkowy były złe..sa pomocne co potwierdzi myślę większośc jeźdźców sportowych oraz właścicieli koni np. po ochwacie. Billy sam interesujesz sie rajdami (endurance śledzę ) więc wiesz, że ciężko jest przejechac rajd powyżej L bez butów, podków, ochrony kopyta. I ja sobie z tego doskonale zdaje sprawę. Niestety nikt nie wymyślił mniej inwazyjnego sposobu i tak rozpowszechnionego jak podkowy, ochraniającego przed nadmiernym scieraniem kopyta. Nie wyobrazam sobie przejechac trasy np. 80km po kamieniach, asfalcie bez podków/ ew. butów. Nie słyszałam żeby jakikolwiek mistrz świata w endure jeździł bez podków..a powinno sie ich uznawac za autorytet? Dla kucia leczniczego też nie znaleziono alternatywy dobrze wdrozonej i udowodnionej. Naturalne podejścia są bardzo pożądane niestety nieznane. Wiekszośc kowali ma podejście wyrobione, przyzwyczajenia itp. i nie chca czasem nawet słuchac sugestii.
Z ochraniaczami chodzi mi przede wszystkim o ochronę, zapobieganie a nie leczenie. Mój koń kiedys w przypływie szału na padoku nawet przez ochraniacz ruszył sobie starego nakostniaka i było ryzyko operacji. tak więc ja mam lęki
teraz kon jest bosy nie dlatego że jestem anty podkowom tylko dlatego że nie trenuję, wsiadam sporadycznie, tereny mam lesne i miękkie podłoże.
Tak więc kochana Artanis ochraniaczy transportowych nie zakładałam, nie zakładam i nie bede zakładac na padok..ino do transportu.
Pozdrawiam
Saszetka, polecam temat:
http://swiatkoni.pl/forum...=2000+lat+kucia

i wszystko sie rozjaśnia...

szkoda tylko ze nikt nie wyczół mojej ironi..
u mnie w pensjonacie większość właścicieli ma konie kute na 4 i żaden z tych koni nie chodzi w ochraniaczach i z tego co wiem to żaden nie ma z tego powodu problemów zdrowotnych... Jak dla mnie,jeżeli koń ma "normalny ruch-zdrowy" to nie ma potrzeby zakładania mu ochraniaczy,zresztą nie wyobrażam sobie założyć ochraniacze na cały dzień w upał... Poza tym jeszcze co do urazów to przecież równie dobrze może kopnąć koń konia a przed takim czymś raczej nie uchronimy a prawdopodobieństwo wydaje mi się większe niż takie,że koń sam sobie coś zrobi...
....
Saszetka, chyba każdy ma prawo się wypowiedzieć,a że odpowiedzi się powielają ...no cóż,trudno aby było tyle zdań ilu ludzi,więc część się w jakiś sposób powieli...