ďťż

Problem podczas jazd

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Moja koleżąnka ma problem.Kiedy jedzi na swoim koniu to nawet przy dobrej rozgrzewce co jakiś czas( co ok.4 minuty) zatrzymuję się nie chcę jechać i po kawałku (po tej jakby jednej kulce robi kupę zamaist od razu ją całą zrobić) nie jest to problem weterynaryjny bo ten koń wypróżnia się na pastwisku, wybiegu i w stajni normalnie tylko tak robi właśnie na jazdach Nie wiem co mam jej poradzić na to.... Dodam jeszcze że koń kiedy ma ochotę zrobic kupę to nie chcę wchodzić w galop i ma ohotę tylko na stęp, bo w kłusię się tylko go "pcha do przodu". Co byście jej na to poradzili,żeby jej koń normalnie jedził i się jej normalnie słuchał - w terenach jest okey ,a maneżowych jast nie skomentuję


a ile konik ma lat, bo ja mam klacz która jak została przyuczona do zaprzęgu i zaczeła w nim chodzić miała ten sam problem. Poprostu robiła małą kupę dość często i jeszcze musiała się przy tym zatrzymywać. Ale teraz ten problem znikł więc może koniowi Twojej koleżanki też przejdzie Może to kwestia wysiłku którego koń wsześniej nie miał aż tak bardzo i jego organizm musi się do tego przyzwyczaić
po pierwsze - ile koń ma lat, jak długo chodzi pod siodłem itd.
a po drugie - poradź jej by popracowała z tym koniem z ziemi i zapracowała sobie u niego na szacunek (nie strach! - szacunek). Niech poćwiczy z koniem pracę na lonży (a jeszcze lepiej by było gdyby ta praca odbywała się na lonżowniku) we wszystkich chodach. niech wybudują więź między sobą -zaufanie i wzajemny szacunek. - Od razu mówię, że to nie będzie kwestia 1 czy 2 dni, bo zajmie to znacznie więcej czasu.
co do zatrzymywania się- niech zawsze przed zatrzymaniem się konia już pcha go do przodu, jak się zatrzyma - łydka+coraz to mocniejsze sygnały (ale bez kopania...!) i tak ciągle - dopóki nie ruszy, by wiedział, że jeździec nie odpuści.
Jak dasz więcej informacji o tym koniu to na pewno dostaniesz więcej rad dla swojej koleżanki.
ten koń jest z tych kucowatych Kupiła go od handlarza końmi. Konik ma 5 lat i dopiero rok temu był zajeżdżany,gdyż poprzedni właściciel ( jeszcze zanim go mial ten handlarz) miał go dla dziecka z dałnem do oprowadzania. Niestety dziecko wyrosło i go musieli temu handlarzowi sprzedać. Koń ten jet super w tereny,ale na mkaneżu sprawuję się tak jak napisałam wyżej


karoolina12, Z downem nie dałnem . Może to wynika po prostu ze stresu/strachu

poradź jej by popracowała z tym koniem z ziemi i zapracowała sobie u niego na szacunek (nie strach! - szacunek). Niech poćwiczy z koniem pracę na lonży (a jeszcze lepiej by było gdyby ta praca odbywała się na lonżowniku) we wszystkich chodach. niech wybudują więź między sobą -zaufanie i wzajemny szacunek

a jaki związek ma szacunek konia do człowieka do robienia przez niego takiego rodzaju kupy??
a może po prostu pozwolić temu konikowi się wykupac, kiedy chce ( chyba jednak da się przezyć tak parę jazd)? Może konik po prostu sie stresuje, może jego organizm musi się przystosować (zmiany rytmu wypróznień bardzo często sa spowodowane stresem, a stresem wbrew pozorom może być także to, że koń zamiast chodzić już pod oprowadzankami czy hipo został wziety do "roboty"). Naprawdę, konie rzadko złośliwie kupają . Według mnie pomoże troche cierpliwości, zacheta do pracy (smakołyki, klepanie, mówienie do konia).
Ja to nazywam stres-kupka, i jak dla mnie jest to naturalne, z czasem nawet jeśli koń musi robić kupkę w trakcie jazdy, to nawet w skoku ją zrobi, przy młodym koniu, to kwestia czasu, więc myślę, że nie ma się co przejmować i po prostu przeczekać, nie poganiać go na siłę, bo to wzmaga tylko stres, z czasem zacznie się uspokajać i stres-kupki będą rzadsze, w sensie rzadziej występować, nie o konsystencję mi chodzi hehe koń przywyknie do pracy pod siodłem, rozluźni się nieco i powinno być coraz mniej z tym problemów
Piszesz, ze w terenie jest OK i generalnie to by się potwierdziło, bo koń z zasady w terenie jest bardziej rozluźniony i zrelaksowany, więc i "problemu" nie ma... Rada: przeczekać i nie potęgować stresu, czyli pozwolić mu zrobić tą kupkę
ale czy stres kupka nie powinna mieć jednak trochę innej konsystencji niż jeden zwykły twardy bobek?? Moja klacz jeżeli się zestresuje, to robi kupę dość dużych rozmiarów, jednak troszkę mniej zbitą, i wiem wtedy, że to jest właśnie stresowa kupa, ma po prostu inną konsystencję niż kupy pastwiskowe.
Alhaja zgadzam sie , jak moje konie mają stresik to kupsko jest jakby rozwolnieniowe, luzne.Nie ważne czym stresik jest spowodowany np wejsciem do przyczepy, czy na widok weta czy ostatnio Kasi na widok krowy (bo przeciez to straszny zwierz) zawsze przy stresie kupka jest dużo luzniejsza.
A ja się spotkałam nie raz z twardą stres kupką co koń to obyczaj
dokladnie wszystko zależy od konia, jedne mają rozwolnienie, a inne robią po jednym bobku, inne znowu sadzą mega kupala, Artanis zgadzam się, "co koń to obyczaj"

karoolina12, Z downem nie dałnem . Może to wynika po prostu ze stresu/strachu
Te dziecko było naprawdę chorę na tą chorobę zwaną downem - był chory
Zgadzam się z Artanis , jej kon właśnie robi takie twarde te bobki
karoolina12, Obiś chodziło o pisownię, nie dałn, tylko down... a nie to czy faktycznie było chore, czy nie
moim zdaniem pewna częśc kału jest juz uformowana i wtedy jeżeli dojdzie do sytuacji stresowej końrobi kupke bardziej zwartą ,bo była ona juz w odbytnicy wczesniej, dopiero potem robi luźną (kał ktory nie zdażył się uformować )

karoolina12, Obiś chodziło o pisownię, nie dałn, tylko down... a nie to czy faktycznie było chore, czy nie
Koniara, ale ona na końcu zdania napisała,że się te dziecko stresowało, dlatego niby nazwałam je downem Ale nie kłóćmy się o to - czy to takie ważne?
Ja się nie kłócę, chyba nie zrozumiałaś sensu tamtej wypowiedzi, jej chodziło o poprawność pisowni, a to ost. zdanie dotyczyło konia, że to koń się stresuje nie dziecko