ďťż

Przypadki wyłudzenia pieniędzy

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Czy słyszeliście może lub padliście ofiarą wyłudzenia pieniędzy po przykrywką np. oddania konia w dobre ręce? Np. na transport konia z zagranicy? Opisujcie takie przypadki ku przestrodze.


Tu w wątku opisałam moje doświadczenia z zajeżdżaczem-układaczem koni http://swiatkoni.pl/forum...p=212183#212183

Miał szkolić moją klacz gratisowo 2-3 razy w tygodniu, i w pełnym wymiarze (codziennie przez miesiąc) drugą klacz tak by nadawała się pod słabego jeźdźca. Miało to kosztować 1000 zł + pensjonat 450 zł + transport 250 zł. Na koniec jak mnie podliczył to się okazało że jednak będzie mnie to kosztowało 2000 zł, dodam że na koniec treningów zażyczył sobie jeszcze dodatkowo 800 zł za szkolenie mojej klaczy które przerwałam po niecałych 2 tygodniach gdy ją potwornie zbił i sponiewierał. Poza tym każdy trening z nim zaczynał się bądź kończył awanturą bo wydawało mu się, że skoro szkoli moje konie to może ingerować w całą resztę mojego życia.

http://allegro.pl/item695...ie_mlodych.html tu aukcje na których się ogłasza.

Długo mogłabym opowiadać o tym jakie cuda wyczyniał w ramach treningu. Konie rzeczywiście pod nim chodziły jak zegarki ale tylko dlatego że się bały. Najlepszy przykład - trudna klacz którą "poprawił" po tygodniu od powrotu ze szkolenia wróciła do dawnych nawyków, mianowicie do ponoszenia. Dziewczyna spadła i połamała miednicę. Moja druga klacz chodzi tak samo beznadziejnie jak chodziła, on żeby sobie z nią radzić stale pracował z nią na wypinaczach i tylko w wypinaczach koń reaguje tak jak był "szkolony" przez tego człowieka.

W tej chwili ten człowiek stacjonuje w jakiejś nowej stajni w okolicach Radzymina i w Mszczonowie. W Dziekanowie gdzie "szkolił" konie na przełomie kwietnia i maja nikt nie chce go widzieć, nikt nie chce dawać mu koni do zajeżdżania bo się napatrzyli na jego metody.

To tak ku przestrodze. I drogo i efekt marny...
Ja trafiłam na przypadek taki że osoba chcę oddac konia bo nie moze dalej sie nim zajmowac za symboliczną oplatę, w późniejszej korespondencji okazuje się że kon stoi w angli i musialabym pokryc koszty transportu (1500zł jakos malo jak na taki transport) oczywiscie mam wplacic kasę przed transportem konia do Polski.
Przestrzegam przed tego typu ogloszeniami w necie, zazwyczaj są to konie bardzo drogie u nas typu fryzy lub inne.