Futbolin
dostalam wlsnie w pieknym prezencie oglowie west... i na tm si ekonczy moja wiedz bo na nazwnictwie westowym kompletnie si enie znam... na tych bardziej skomplokowanych sprzetach tez...
oto oglowie: http://i48.tinypic.com/30cvwc1.jpg
i teraz pytanie, cyz ktos wie co to? jak to zalozyc, jak uzywac jaka jest jego specyfika?
szukalam troche po necie, zaczynajac od hasla bosal, bo to chyba jakas odmiana, potem przekopalam przeglady westowych kielzn, ale na takie tez nie natrafilam....
dziki za pomoc
horse_art, masz zamiar to używać?
chcialbym najpierw wieziec jak...
ale generalnie procz mierzenia pewnie nie.... cikawosc poprostu, jak bawie sie w west to na zwyklych wedzidlach...albo na sznurkach albo bez
potrafisz mi odp na pytanie?
mysle ,że to jest bosal, tylko o mocniejszym działaniu, bo ma dźwignię
dzieki karola, tez tak wlaniei mysle ale ta dzwignia to tak jak mysle? ta blaszka miedzy sankami? a czanki ida do przodu? i nacisk nie dosc ze na nos to jeszcze tam?
tak sądzę, my mieliśmy zwykłego bosala...
inaczej się chyba nie da tego dziwactwa zamontować
mardzo mnie intruguje:P jak je juz wyczyscze (miala straszliwa ilosc srodkow do skory na sobie...) to je zainstaluje i wstawie zdjecia... na jakiegos nieruchliwego konia..i raczej tak z ziemi tylko....przynajmniej dopuki nie okaze sie, ze nie jest jednak niebezpieczne:P
a bardzo piekne jest generalnie - klka kolorow skory, ladne plecienia, wybita nazwa produce nta (markowe jest) i to metalowe tez ladne.. jeszcze tylko brakuje czegos co sie do tej lyzki doczepia...i wlasnie niewiem....jakas dotatkowa wodze, wypinacz czy poprostu taki pukiel - buńczuk czy inne fredzelki ozdobne....i i jakby to ciezkie bylo to by zapobiegalo unoszeniu sie saoistnemu tej lyzki...
a moze jednak ktos takie cos widziala i wie co i jak? ;P
poki wodze są luźne ,to łyżka będzie przylegała do skóry konia i nie będzie odczuwał dyskomfortu... zapytam znajomej, może coś doradzi
i jak tam? dowiedzialas sie ocs?; )
moze ktos cos?
czekam na odpowiedź
cóż.. jak to może działać... jeśli wodze luźne łyżka opiera się o skóre konia.. jeśli nawet lekko pociągniemy za wodze.. efekt dźwigni.. łyżka wżyna się w konia.. nachrapnik się zacieśnia..
spróbuj sobie zrobić model konia. (np z poduszki) to zobaczysz jak to działa..
(nie spotkałam się z ty nigdy, ale trochę wyobraźni)
nie mamy wątpliwości ,że dziala na zasadzie dźwigni, ale fajnie by było się dowiedzieć od kogoś ,kto się zna na tym
moim skromnym zdaniem to kiełzno jest z deka bez sensu..
a dokładniej, że jeśli ktoś się na tym zna to niech sobie i używa, jeśli ma ku temu powody i pewność, że nie zrobi tym koniowi krzywdy..
jeżeli jednak nie zna się i pyta co to w ogóle na np forum, po czym stwierdza, że przymierzy jest dla mnie bez tołku i taki ktoś.. nie dokończę tego zdania...
po prostu jak się ogłowie podoba, to niech wisi w pokoju nad łóżkiem ... chociaż ja tam nie rozumiem jak coś takiego może się podobać :/
nie bądź taka przymierzyć można, w końcu to prezent jest
dokladnie jak dziala to juz ustalilismy, wyobraznie posiadamy,
chcialam sie dowiedziec co to za model, po co zostal stworzony, dla kogo, jego historie, nazwe - sprzety w tym stylu maja je bardzo ciekawe, wiec warto wiedziec z czystej ciekawosci i checi rozwoju osobistego....
popularna jest wiedza tego typu o kantarze sznurkowym, bosalu itd...wiec dlaczego miec dziure w tym punkcie? bo dziwne to lepiej nie wiedziec?
dążność dozdobywania nowej wiedzy i umiejętności jest czyms naturalnym i zgodnym z rozwojem gatunku, onkogenetycznym ... a ustawiczne ksztalcenie wpisane w obowiazki wielu branz... Jesli jakis osobnik takiej checi nei posiada - no coz...wiadomo. ja tam lubie wiedziec wiecej - nawet dla czystej satysfakcji
pazatym to prezent wlasnie i warto sie dowiedziec co i jak
agresji w wypowiedziach nie potrzeba.
druga zarzucona rzecz, powod czemu zamknac oczy i udawac ze nieistnieje - ostrość. klasyczne "patenty" są czesto o wiele ostrzejsze i mogace robic wiele wiecej krzywdy. i stystycznie to klasycy czesciej swe konie krzywdza, uzywajac kielzna jako narzedzia tortur w celu poskromienia potwora, chama itd. tam kielzna sa ostrzejsze, ale delikatniej uzywane. konie maja byc pobudliwe na najlzejsze bodzcce - stad sa ostre, ale przy dobrym uzyciu nie ostre a precyzyjne wlasnie. mozna porownac do ostrog - albo uzywamy ich zeby zabolalo az sie bydle ruszy albo do przekazania niewidocznego precyzyjnego - wiele bardziej niz cala noga sygnalu partnerowi w jezdzie...
ot i sie rozpisalam:P
jak tylko nasmaruje, bo jakos czasu ostnio brak to przymierze i wstawie fotki -tak moze bedzie latwiej szukac. bo i pewnie to kurcze jakis rozmiar ma i niewiem na jaka szerokosc w czesci nosowet to pasuje....a konie przeciez tak rozne.... pomierze na czuja na rozne, wstawie - pomyslimy ))
i stystycznie to klasycy czesciej swe konie krzywdza,
a zkąd pewność, że ja np jestem "klasykiem"?
Po prostu jestem zdania, że jak ktoś się bawi w western to niech jeździ na zwykłym wędzidle.. bo tak też się da... jeśli ktoś taki zaczyna mieć trenera i jeździ na zawody może sobie kombinować.. zakładając że trener też się zna..
ale rób se co chcesz w zaciszu domowym... tylko koni żal...
ale to wcale przytyk do ciebie nie byl
tylko stwierdzenie - porownanie.
nie jezdze westu zawodowo, wiec i w tym patencie jezdzic zapewne nie bede, bo jak juz jezdze - to wlasnie na zwyklym, kantarze albo i bez. ale wiedziec warto. wiedza nieboli.
jesli generalizowac to klasykiem jestem raczej, choc naturalne metody stosuje....(nie macham patykiem z marchewka ani nie rzucam wielka czerwona pilka bo to DLA MNIE glupie i nienaturalne....no ale z m. robertsa czerpie wiele... a moje konie robia cos dla mnie bo chcia a nie musza... nei sa mi zatem patenty ani pomoce sztuczne potrzebne zadne
wlasciwie, ale z ciekawosci czystej spr
i niechece zeby z tematu informacyjnego zrobilo sie udowadnianie wyzszosci ktoregos stylu, jak swiat wielkiejnocy nad bozego narodzenia wiec prosze o wpisy na zwiazane z tematem scisle a nie obrazenie tego czy tamtego - sama sie do tego stosujac oczywiscie,bo przeciez ktos moze sie urazony poczuc, a po co
Artanis, przecież horse_art wyraźnie napisała już w pierwszych postach, że nie zamierza na tym jeździć! Chciała się jedynie z czystej ciekawości dowiedzieć jak działa. Co w tym złego? Bo moim zdaniem nic. Mnie też ciekawią zasady działania wielu kiełzn, ale to nie znaczy, że muszę wszystkie wypróbować
Chciała się jedynie z czystej ciekawości dowiedzieć jak działa
to przecież horse_art sprawa czy powiesi sobie to nad łóżkiem, czy założy to na poduszkę, czy na konia, czy na swoją głowę. Chciała je założyć żeby zrobić zdjęcia!
to je zainstaluje i wstawie zdjecia... na jakiegos nieruchliwego konia..i raczej tak z ziemi tylko....przynajmniej dopuki nie okaze sie, ze nie jest jednak niebezpieczne:P więc jeśli będzie niebezpieczne nawet na spokojnym koniu to nie będzie uzywac:/
a myślałam że forum jest do wypowiadania własnego zdania... znów załozycie o mnie temat?
zalozyc i zobaczyc jak dziala (szczegolnie ze napisalam ze z ziemi) to nie to samo co uzywac i to tak zeby koniowi krzywde zrobic - nie widzisz roznicy?
jestem odpowiedzialnym i doswiadczonym koniarzem - wiem co robie, nie pozwole sobie na nieodpowiedzialne, niebezpieczne testy dla zabawy. niewiem po co sie tu takich rzeczy doszukujesz;]
a poduszki czy pluszaka o wielkosci i ksztalcie konskiego lba nie posiadam....wyroslam ladne hen lat temu z takich zabawek ;] a na zwyklej nic nie da bo "na sucho" , w powietrzu widac tak samo, a nawet wyrazniej
no widziszArtanis jak to jest kogoś krytykować? Zwracasz uwagę horse_art ale Tobie już nie można że źle zrozumiałaś, czy nie doczytałaś i się uniosłaś niepotrzebnie, czy kogoś źle oceniłaś. Można wypowiadać swoje zdanie więc my też możemy wypowiadać swoje zdanie i koło się zamyka. Po prostu wróćmy do tematu!
horse_art, jak będziesz wiedziała więcej na temat tego 'cosia' to daj znać.
artanis...ale temat akurat tego watu brzmi "kto wie co to za kielzno, jak si ego uzywa itd" a ty nie bierzesz udzialu w merytorycznej dyskusji, tylko oczerniasz ludzi doszukujac sie afer... niewiem po co, nie znam twojej kariery tu- czy tak zawsze czy pierwszy raz?
i po takich wypowiedziach nikt juz nie zapyta o nic bo bedzie sie obawial ze wpadnie taka owaka i bedzie go jechac za jestestwo...
a pozatym cos mi sie wydaje ze za trudnych wyrazow uzywam bo nierozumiesz co do ciebie pisze i w kolko to samo robisz ;]
juchas89, wszystko dokładnie doczytałam.. jak widać to Wy mnie nie rozumiecie...
artanis - doczytac a przeczytac ze zrozumieniem to zupelnie co innego jak widac;]
juchas i reszta - chyba sie jednak zmobilizuje i zrobie np jutro czy pojutrze ta sesje ;]
i powstawiam fotki jak krew sie leje od stania w tym oglowiu ;] eh...
horse_art, a wiesz jak poprawnie je założyć i dopasować? Jeśli tak to nas uświadom jeśli nie to powodzenia życzę.... ja bym nie próbowała...
sama napisąłaś,że nie trzeba mieć dużej wyobraźni ,zeby to zainstalowac i zobaczyć jak dziala, to czemu się tak czepiasz...
ja jak bym dostała w prezencie to też bym ząłożyła, ot tak ,żeby zobaczyć, choć tez z westem nie mam nic wspólnego.... z czego taka afera?!
jak to z czego? z tej krwi i miesa co beda lataly jak tylko sie czlowiek zblizy do konia z tym ustrojstwem :D:D
bosz....co za afera...zwykly, standardowy sprzet(bo wyprodukowany przez normalna, powazna, renomowana w branzy firme), tyle dziwny dla nas eh...
ja np mam dreszcze jak widze popularne hackamore w niewprawnej rece bo mozna nos nim zlamac, albo np musztuk, pelham. bo duzo strasznych rzeczy widze z nimi ciagle zwiazanych... bo sprzetem takim powinni sie poslugiwac ludzie ktorzy wiedza co robia...majacy wyobraznie i dobro konia stawiajacy ponad wszystko. a przedewszytkim myslacy. bo ktos kto potrafi dobrze jezdzic nie zrobi krzywdy niczym, nawet jak pierwszy raz ma do dyspozycji, bo wyczuje odrazu co i jak. a laik co mysli co to nie on ... to i czymkolwiek nawet tymi "najlagodniejszymi" krzywde zrobi
ciekawy sprzęt widziałam kiedyś taki film dokumentalny ale teraz nie pamiętam jaki, ale jeźdźcy z zachodu używali takich dziwnych wędzideł w krórych właśnie taka łyżka lądowała w pysku konia na jego języku i przez co kierowli koniem. Ale nie mam pojęcia co to było i jak się to nazywało
zalozylam ustrojstwo... na konika z najdrobniejszym lbem a i tak jakos ciasno bylo i tylko ledwo za pysk weszlo, potem wiec na mlodego. on ma drobna glowe, wiec sadze ze wielkosciowo ta czesc "bosalowa" byla ok. tylko prawie na maksa musialam na dlugosc (te e..."policzkowa" nazwijny ) zmniejszyc...dziwne...to na jakas dzownice czy cos? bo kon z tak dluga glowa przeciez w czesci na wys nosa tez bylby szerszy i nie weszloby wcale... no glupie.
tak czy siak krew sie nie lała. uwazam ze to wcale takie ostre jednak nie jest -precyzyjne owszem - wawet mlody (swiezak nie majacy jeszcze doswiadczenia z powodowaniem kielznem , czy wodzami) ladnie, nie nerwowo reaowal - na bardzo minimalne sygnaly... tak jak i ten pierwszy zreszta. ustawialy sie jak do zebrania, reagowaly na skrecanie, stoj, cofanie. naprade przy delikatnych sygnalach. takie skupione byly, ale bez strachu czy rzucania sie- no nic. pozatym, ta lyzka nie jest duza, i wchodzac miedzy sanki nie moze zrobic krzywdy - konie czuja ale niec sie nie uszkodzu napewno bo przeciez tam jest "wneka" duzo glebsza niz dlugosc wspomnianej lyzki. nie ma zatem jak sie zaprzec i spowodowac nacisku na nos, minimalnie tak ele nie mocno. no nie tak zeby pouszkadzac sila. tyle ze to sie kurcze kreci jak wodze glowa itd nie sa stabilne - rowne, prawidlowe (w koncu na stojacych luzem krecacych sie lekko koniach testowalam), wiec jak juz to moze poobcierac ewentualnie. uwazam ze dla stabilizacji i zmniejszenia jej podnoszenia od samego ciazaru wodzy cos na tej lyzce powinno wisiec - no wkoncu jest tam oczko- wiec zapewne do tego
podsumowujac sadze ze to ciekawe i dobre "urzadzenie" . ale - dla spokojnego, dobrze wyszkolonego konia, ktory nie rzyca glowa, nie kreci sie itd, i przedewsztkim jezdziec musi byc precyzyjny, delikatny. poprostu dobry.
fotki raczej jutro bo troche zabawy zeby je tu wrzucic....a zaczynam miec migrene wiec musze sie polozyc ;/
super, że "ustrojstwo" rozpracowane , czekamy na foty
ok...troche trwalo bo ni ebylo kiedy:P ale wstawiam foty
tylko ciii... ze brudne sciany bo koniury świnia a ja szykuje sie wlasnie do wiosennego remontu
kon 1, sadze ze na niego za ciasne bo tak ciasno weszlo i dalej by sie nie dalo... generalnie sie zdziwil ze nie ma nic w pysku a ciagnac jak kantarem to cos gniecie, ale bez nerwow. wiercacy jest strasznie to kiepsko mi bylo samej pstrukac... a zly byl tylko strasznie ze nie dawal rady wodzy gryzc co zwykle robi
kon 2
na niego sadze ze ok, ale tez niewiem czy w dobrym miejscu? moze troche dalej - w sensie skrocic powinnam? tylko spojrzcie o na regulacje - jeszcze troche i na maksa ....no oglowie dla dzdzownicy jak nic.
on tez fajnie reagowal bez nerwow,....jedynie nieszczesliwy jak dawalam komende "zostan" i sie odsuwalam...no jakto tak stac a nie do mamusi sie tulic? hehehe
moze pokazcie fotki znajomym od westu? jakims fanom czy cuś... a moze macie jakis pomysl...jakis portal znacie czy strone gdzie by mozna zapytac?
taki bajer nono
kala....no ze bajer to wiem hahaha
takie cus tez widzialas w tym programie? bo kurcze niewiem czy to dobrze zalozone;/
mysle ze powinnam skrocic - tak zeby wyzej lezalo, moze by si enie krecilo na boki...
i co z tym oczkiem na lyzce - a moze to nie na obciaznik tylko na jakies cos wytok?
takie dziwne patenty w tym wescie i innych podobnych sa.... a moze to nei westowe tylko jakies meksykanskie czy innych gringo ?
a nie masz żadnej firmy skąd to pochodzi i kto to produkuje? Warto się dowiedzić jak się to zakłada i po co takie coś chociażby żeby zaspokoić własną ciekawość
oglowie jest sygnowane znakiem zastrzezonym - "cowboy jack"
ale niestety wklepujac w google teksty piosenek i recenzja jakiegos xxx filmu sie pokazuje
to stara rzecz pewnie...albo poprostu nie ten region, pewnie jest z kads przywieziona wiec by trzeba bylo jakos google przestawic czy cos.... bo tak najpierw w pl stron pokazuje, dodajac horse itd.. pojawiaja sie dodatkowo opisy westernow np...