ďťż

cofanie- kara?

Baza znalezionych fraz

Futbolin

witam
ostatnio usłyszałam od kogośtam ze jedą z większych kar dla konia jest cofanie go (osoba zwiazana ze skokami)
rzeczywiscie zaczelam potem zwracac uwage patrząc na treningi skoczków ze jak czegos kon nie chce zrobic to jeździec bardzo brutalnie go cofa i od razu np rusza galopem.
jak to jednak ma się do cofania jako figury ujeżdzeniowej? i czy w ogole nie jest to bzdurą?;>

pozdr!


W zależności od uwarunkowania konia cofanie może być karą, ale wcale nie musi...
my np ćwiczymy kołyski czyli 3 kroki do przodu i trzy do tyłu.. albo też zagalopowanie z cofania ; ) nie uważam, żeby była to jakaś kara dla konia.. powiem nawet, że pomagają takie ćwiczenia mojej klaczy się rozluźnić. Ale my ćwiczymy ujeżdżenie a nie skoki
my ćwiczymy western zasadniczo + elementy ujeżdżenia + skoki
cofanie szybkie gwałtowne może być karą
spokojne cofanie ułatwia konikowi podstawienie się i jest wyjściem dla ćwiczeń na równowagę np. ruszenia z cofania itp.
Ale my to dziwni jesteśmy i nie wiem czy można się tym sugerować, bo my wszechstronni jesteśmy.


dzięki za odp:)
Cofanie to może nie kara, ale podporządkowanie.
Tak jak w naturalu praca na ziemi - koń ma się cofać ustępując nam miejsca, a następnie podążać za nami... ja takie cofania stosuję np. przy wchodzeniu do przyczepy, gdy koń się buntuje.
I tak w pracy pod siodłem, gdy są jakieś bunty... cofanie, żeby koń odpuścił, a potem ruch na przód - bo ten zawsze najważniejszy. Oczywiście to tak w uproszczeniu i z końmi, które cofać potrafią.

Konie cofają niechętnie, z własnej woli zrobią minimalną liczbę kroków, często cofają panicznie np. z przyczepy, zawsze wolą się odwrócić, nawet w bardzo wąskich przejściach. By cofać czy to w ręku czy pod siodłem, zwłaszcza dłuższy odcinek muszą zaufać i podporządkować się przewodnikowi.
szaraduszka, dobrze powiedziane
dokladnie to miałam na myśli ale po winku z kumpelą jakoś mi wysławianie się marnie idzie

Ja mam wrażenie że po cofaniu koń mi "wchodzi w rękę". jest gotowa na każde kolejne polecenie, miękka i elastyczna i rozluźniona w poltylicy, bez wiszenia na wędzidle.
o! bardzo dziękuje:)

Ja mam wrażenie że po cofaniu koń mi "wchodzi w rękę". jest gotowa na każde kolejne polecenie, miękka i elastyczna i rozluźniona w poltylicy, bez wiszenia na wędzidle.

dokładnie
Znam konia, który cofał w terenie jak się czegoś przestraszył Cofanie w mega szybkim tempie, na długim odcinku , nie zważając na nic, co mogłoby się znajdować za nim To był prawdziwy problem. Na szczęście więcej terenów + nabranie zaufania do jeźdźca dało efekt i cofanie zniknęło

Ale my ćwiczymy ujeżdżenie a nie skoki
a co to za różnica? Ujeżdżenie jest przecież początkiem do wszystkiego i niezależnie od dyscypliny koń powinien umieć podstawowe elementy ujeżdżenia... cofanie, zagalopowanie ze stępa czy ze stój też
Mój też się cofał do oporu, kiedy próbowało się mu zrobić cokolwiek po jednej stronie z powodu, że najprawdopodobniej był bity po tej stronie. Na szczęście udało nam się dojść do porozumienia i przekonać konia, że nie musi się cofać i uciekać.

Odnośnie kary i cofania -oczywiście można nauczyć konia, że cofanie będzie dla niego karą, pytanie tylko "po co?". Już "sensowniejszą" karą jest wykręcenie koniem kilku ciasnych kółek. Chciałam teraz napisać w zasadzie to samo, co Szaraduszka, ale przy tym obrocie sprawy- tylko się z nią zgodzę.:)
Z tym cofaniem jako karą w skokach to jest tak: jeśli mamy konia, który się "rzuca" na przeszkody, "wychodzi" spod kontroli jeźdźca, to można go zatrzymać, a jeśli jest bardzo "nabuzowany", to nawet cofnąć i ten czas wykorzystać na to, aby ochłonął i wrócił do ręki. To tak w dużym skrócie - chyba takie ćwiczenia zostały wzięte z nauk Dorżeza (nie wiem, jak się pisze jego nazwisko, ale tak się wymawia).
Ja na swoim koni jeżdżę trochę skoki i trochę ujeżdżenie. Czasami stosuję cofanie przy jeździe na parkurze - nie traktuje tego jednak jako karę, ale szybkie przywrócenie konia do pionu. Skutkuje. Oczywiście - jeśli ktoś bedzie przy tym brutalny, to jak najbardziej koń może to odebrać jako karę - zwłaszca jesli będzie musiał cofać tylko od ręki, z głową do góry.
Ja cofania używam jako podporządkowanie się mi konia. np w sytuacjach, gdy koń nie reaguje na pomoce, jest nieposłuszny(wyłamuje,ucieka), ale to już kompletnie zalezy od konia. No ale nie tylko! Cofanko bardzo pomocne, żeby koń przyszedł do ręki i podstawił zadek. Czyli generalnie zgadzam się z przedmówczyniami