Futbolin
Mam straszny problem Mam młodego konika (4 lata) chodzi pod siodłem ale boi się ruchu ulicznego , kiedy wezme go w ręke to jest spoko ale pod siodłem jest nienajlepiej. Poprostu chce uciekać , ogólnie w terenach jest super : odważny i chętny .
Bardzo prosze o rade ponieważ miam zamiar jechać na rajd i trzeba tam będzie przejechać jedną dosyć ruchliwą ulice . Jeśli już był podobny temat to przepraszam ale szukałam i nic nie znalazłam ( jak coś to prosze o linka do tamtego tematu )
Prosze o rady
Ja swoją kobyłkę przyzwyczałam do intensywnego ruchu ilicznego spacerując z nią w pobliżu ruchliwej trasy (trasa warszawa-gdańsk). Gdy się zatrzymywała przestraszona szumem i ruchem to stawałam i stałyśmy tak długo aż zaczynała skubać trawę czy rozglądać się. Więc kolejne kilka kroków i znowu się zatrzymywała lekko przestraszona. Więc znowu stałyśmy aż się wyluzowała. I znowu kilka kroków. W pewnym momencxie stała przy samej barierce energochłonnej, śmigały tiry i samochody osobowe z prędkością 100 km/h i był spokój. Zajęło nam to około godziny. Drugiego dnia powtórka, ale już bez zatrzymania dała się prowadzić do trasy. Popatrzyłyśmy na ciężarówki, niektórzy debile na nas trąbili, wtedy drgnęła ale ją poklepałam, uspokoiłam. Po kilkunastu minutach wróciłyśmy na teren stajni i zrobiłyśmy normalny trening. Robiłam tez tak, że przy mało ruchliwej drodze, którą samochody jeżdżą ok. 50km/h po prostu stawałyśmy i sobie stałyśmy. Przejechało kilka samochód, autobus. Gdy się denerwowała, klepałam ją, mówiłam do niej spokojnym głosem. Czasem zrobiłam małą woltę, cofanie co by miała zajęcie.
Cierpliwość, spokój i najpierw praca z ziemi. To moje sposoby. Efekt jest rewelacyjny bo bez problemu przeprowadziłam ją przez most na trasie gdańskiej (700 m, oczywiście chodnikiem) w intensywnym ruchu drogowym. Nie było do tej pory też problemów z mijanymi samochodami właśnie w trakcie rajdu gdy akurat tak wyszło, że trzeba było jechać poboczem.
Ja mam młodego konia , w związku z tym gdy jestem na ulicy, zawsze idę za bardziej doświadczonym koniem.
Koń w końcu się przyzwyczai do samochodów, lecz zawsze jest ryzyko''odskoczenia''
Dlatego nie ukrywam,że w tygodniu, gdy ruch jest większy, schodzę i prowadzę, czuję się wtedy bardziej bezpieczniej.
Moim zdaniem jeśli nie jest się pewnym konia to lepiej z niego zsiąść i przeprowadzić przez ruchliwą drogę.
Jeśli koniara144, chcesz koniecznie jechać wierzchem to nie pozostaje Ci nic innego jak po prostu konia z ruchem ulicznym już zacząć oswajać.
gangrena, ja chcę tylko bezpiecznie przejść na drugą strone niechce puki co jechać wierzchem
Dzięki wszystkim za rady