Futbolin
Zastanawiam się od pewnego momentu, w czym tak naprawdę może pomóc Join-Up czy 7 games. Ca mogę uzyskać szkoląc konia w ten sposób?
Potrzebuję bowiem szkolenia, dzięki któremu uzyskam szacunek i zaufanie konia. I zalezy mi, żeby było to coś naturalnego...
Z góry dziękuję za odpowiedź
To są zupełnie inne metody .
Ale w obu uzyskuje się posłuszeństwo konia- oczywiście w sposób " wymuszony" , bo sięga się po te metody, kiedy człowiek ma z tym problemy
Zdobycie zaufania to już trochę inna bajka .
Moim zdaniem wybór metody zależy od człowieka i od konia.
Tylko trzeba pamiętać, że join-up i 7 gier , to tylko wstęp do rozmowy z koniem.
Wydaje mi się tez, że połączenie jest metodą bardziej ryzykowną, jeśli nie zna się języka końskiego , nie wie się za dużo o psychice końskiej i człowiek nie jest pewny siebie.
Zeby nastąpiło połączenie, najpierw trzeba konia odpędzić od siebie, czyli wypędzić ze stada.
Nie każdy koń to dobrze zniesie.
Trzeba też wiedzieć, kiedy koń sygnalizuje chęć podejścia, połączenia.
Chyba 7 gier jest łatwiej opisane, bardziej szczegółowo.
Ale tak czy inaczej, lepiej dobrze zapoznać się z literaturą, żeby nie spowodować efektu zupełnie innego od zamierzonego.
Odpowiedź masz w swoim zapytaniu. Są to metody naturalne które konie między sobą stosują a my po nauczeniu się ich języka nazwanego Equs staramy się im powiedzieć czego od nich oczekujemy. Aby doszło to do skutku wszystkie te rzeczy: join-up i 7 gier muszą być przeprowadzone dokładnie i według kolejności. A efekty są naprawdę niesamowite. Sama układałam swojego konie i wszyscy się dziwią że jest taki spokojny i usłuchany. A we mnie patrzy się jak w obrazek....
P.S. Jeszcze proponuję żeby albo najpierw ktoś pokazał to na koniu który już wszystko umie i żeby zaczął pracę z Twoim koniem a kiedy się zaznajomisz z literaturą i podpatrzysz możesz stopniowo przejmować pałeczkę.
Są to metody naturalne które konie między sobą stosują a my po nauczeniu się ich języka nazwanego Equs staramy się im powiedzieć czego od nich oczekuje
A co to znaczy dokładnie?
Chodzi mi o to że kiedy opanujemy "mimikę ciałem" czyli te 7 gier będziemy w stanie poprosić konia np. o kłus w taki sposób że ludzie stojący z boku będą myśleli że koń sam przeszedł do kłusa a tak naprawdę my go o to poprosimy i będziemy w stanie go kontrolować. A już nie mówiąc że kiedy opanujemy wszystko z ziemi to przekładając to na jazdę w siodle używając tych samych ruchów koń będzie na nie odpowiadał.
Nie mam daru do tłumaczenia ale mam nadzieję że łapiesz o co mi chodzi...
Przepraszam, ale... jak mozna uzywac w siodle tych samych ruchow co bedac na ziemi? Ktos tu chyba nie do konca wie, o co w tym chodzi.
Nie mówię, że sam będę stosował te metody. Ale słyszałem że osoba, która ma przyuczać mojego konia "zaufania i szacunku" chce pracować tymi właśnie sposobami...
Czy to się może udać?
Przepraszam, ale... jak mozna uzywac w siodle tych samych ruchow co bedac na ziemi? Ktos tu chyba nie do konca wie, o co w tym chodzi.
Wiem co piszę bo sama układam swojego konia i nikt mi go nie ujeżdżał tylko ja sama i kiedy pod moją nieobecność wsiadł znajomy naturals powiedział że koń jest dobrze zrobiony i odpowiada pięknie na pomoce. A ja sama siedząc na nim przekładając to co zrobiliśmy na ziemi na siodło i nie mam problemów z porozumieniem się o co mi chodzi.
A udać uda się na pewno szybciej bądź wolniej ale jeśli osoba zna się na tym sam zobaczysz efekty i koń na tym zyska.
Join Up, yes of course.
Pracuje tak ze swoim koniem od roku , czyli odkąd przyjechał. Wpierw trzeba bylo tego nauczyc. ( oczywiscie ówcześniej robiąc to ze sobą )
Wszystkie konie w naszej stajni chodzą na roudpenie ''tą metodą''. Uważam, że jest to zajeb*ste dla konia, i dla jeźdzca / opiekuna ))
W życiu nie zastąpilabym tej metody lonżą.
Jeśli ktoś chce, mam filmiki.
Aha.. i podkreslam ''pracuje ''
W ten sposób, nauczylam konia robic wszystko na komendy slowne. A zeby uzyskać godzinny trening bez siodla, wystarcze ja , koń i moja prawidłowa postawa. Poprzez napieranie na łopatkę konia, blokowanie, odpuszczanie, uzyskujemy poszczególne tempa chodów i chody od stępa , po galop.
W ten sposob rowniez bawię się z koniem- a to , procz pracy, moim zdaniem jest kluczem do sukcesu.
Co do szacunku , to powiem, że człowiek który mnie tego nauczyl, przy mnie wziął swojego konia do pracy. Kon po godzinie zaczął się ganaszować, bo czuł, że jest praca.
I co smutne, ta metoda w ogole nie jest popularna.