Futbolin
Mam 2 letnią klacz przy czyszczeniu kręci się, przesuwa, przy podnoszeniu nóg skacze na pozostałych trzech. "Podchodzi" bliżej, bliżej i opiera się o ściane. Wezwałam nawet weta, bo myślałam że ma coś z nogami i nic nogi zdrowe, wet tez nie wie co to jest. Może ktoś ma taki sam problem albo wie jak go rozwiązać
Druga sprawa gdy jeżdże na mojej drugiej klaczy (10lat) to nie chce się zbierać, zaczyna pędzić jak szalona. Jak puszcze jej wodze to wogóle lepiej nie mówić. Może to jest związane z tym, że rok temu kilka razy w tygodniu jeździłam na niej inna dziewczynka? Czy koń może być "zepsuty'? Jak rozwiązać taki problem. Niestety mój trener złamał sobie nogę i niestety nie może prowadzić mio jazd. A koniska trzymam w pensjonacie i każdy przychodzi do swojego konia a inne maja w d**pie
Z góry dziękuję za pomoc
Ja mam taki sam problem przy czyszczeniu z moim konie. Nie daje sobie dotknąć nóg. Ja próbuję naturalsa i pomaga lub dłużej dotykam, głaskam miejsca w których koń nie lubi być głaskany.
a czy koń spędza czas na wybiegu ?
kon jest z typu nadpobudliwych troche może potrzebuje całodobowo padokowania ,bo roznosi ją energia?
Nie daje sobie dotknąć nóg
Mojej mogę normalnie nogi wyczyścic itd.
Mam 2 letnią klacz przy czyszczeniu kręci się, przesuwa, przy podnoszeniu nóg skacze na pozostałych trzech. "Podchodzi" bliżej, bliżej i opiera się o ściane. Wezwałam nawet weta, bo myślałam że ma coś z nogami i nic nogi zdrowe, wet tez nie wie co to jest. Może ktoś ma taki sam problem albo wie jak go rozwiązać.
Nie wymagaj zbyt duzo od 2 letniego konia, nawet jesli stala miesiac temu przy czyszczeniu, to teraz moglo sie wszystko pozmieniac. Kobyla dojrzewa psychicznie oraz sprawdza co moze a co nie.
Druga sprawa gdy jeżdże na mojej klaczy
na tej 2 letniej?
to nie chce się zbierać
wcale sie nie dziwie, kon sie sam nie zbiera. konie robia wszystko dokladnie tak jak pokazuja im to jezdzcy. widocznie cos jej zle 'mowisz'.. chyba ze masz zlosliwa kobyle, ale raczej nie 'nie zbieralaby' sie na zlosc
a tak na serio, do poprawnego zebrania potrzebne sa lata treningu, moj kon tez nie jest zebrany.. ale jest rozluzniony, angazuje zad do pracy, rzuje wedzidlo i zlazi z glowa w dol i sie zaokragla, ale nie chowa sie za wedzidlem.
rok temu kilka razy w tygodniu jeździłam na niej inna dziewczynka?
watpie zeby kon pamietal, kto jezdzil na nim rok temu..
Mam 2 letnią klacz czyli jeździsz na dwulatce ?
ej! własnie dopiero teraz doczytałam! jeździsz na dwu-letnim koniu!!!!!! zostaw tego konia i wypuśc go na padok! to jeszcze dziecko jest ....
Gum napisał/a:
Mam 2 letnią klacz
czyli jeździsz na dwulatce ?
A mi się wydaje że Gum ma dwa konie jedna z nich to dwulatka, a druga to ta która pędzi.
mi się wydaje że Gum ma dwa konie jedna z nich to dwulatka, a druga to ta która pędzi.
O własnie tak. Jedna ma 2 a druga 10 lat
Sory już poprawiam
Mam jeszcze wałacha i ogierka
startowała pode mną w zawodach (klasy C i wyższe)
zastanawiające więc że nie umiesz sobie z kobyłą poradzić.. chyba ktoś zapomniał podczas treningów o pracy ujeżdzeniowej i miał zrobionego konia...
Tez mnie ten fakt zastanawia.. Jak kiedys potrafilas ja zebrac (lub myslec ze jest zebrana) a teraz nie?
Czy nie chodzi ci tylko o to ze kon nie schodzi z glowa na dol?
A to ze pedzi moze byc spowodowane za mala iloscia ruchu, za duzo iloscia zarcia, zlym wedzidlem - wszystkim.
I wydaje mi sie ze takie pytania nie powinny wyjsc spod palcy doswiadczonego zawodnika
miał zrobionego konia
ta dziewczynka miała klacz, która ładnie chodziła
chyba że podczas kilku miesiecznej przerwy zapomniałam jak się jeździ konno
ja jak byłam w ciąży to jakoś nie pozapominałam jak sie konno jeździ.. najwyżej teraz ciało mi nie nadąża.. a nie jestem zawodnikiem wysokiej rangi (w ogóle nie jestem zawodnikiem)
to miał by cbardziej żart
Ja miałam nie jeździc przez rok a moze wogóle nie wsiąść na konia.
Ale po kilku miesiącach powiedział że mam to gdzieś i jeździłam...
Gum, jesli na koniu jezdzila 14 letnia dziewczynka, zreszta nie wazne ile miala lat, wazne jak jezdzila? Mozliwe ze kon troche pozapominal i moze bys zepsuty.
Konia mozna szybko zepsuc, albo raczej nauczyc zlych nawykow. Gorzej je wyeliminowac, raczej czeka was dluuuuga praca, zanim kobyla sie znow chodzic tak jak chcesz.. Ale i tak ten czas bedzie krotszy niz 'normalnie' bo jak sama pisalas kiedys chodzila zebrana lub 'zebrana'.. wiec bedzie to raczej kwestia przypomnienia, ale zajmnie to i tak dluzej niz tydzien..
a tak na serio to nie wiem
gratuluje i współczuje..
Gum, Co do tej 2 latki, przyczyna opirania się o ścianę podczas czyszczenia może być spowodowana poprostu biciem...(jeżeli kupiłaś ją od kogoś... jeżeli wychodowałaś to nie mam pomysłu) u mnie jest klacz, która też "włazi" na ścianę i się wierci bo dostawała lanie za to, że nie chciała pod ścianą stać przy karmieniu czy ścieleniu... w/g mnie boi się przez to jakiegokolwiek dotyku. Co do czyszczenia kopyt to moim zdaniem traci równowagę stojąc na 3ech nogach. Swojego czasu spędzałam całe godziny przy 2 latkach i robiły dokładnie to samo.
Aaa spróbuj "małą" czyścić poza boksem- tam gdzie nie będzie miała się o co opierać, może to pomoże, przynajmniej u mnie zadziałało
wazne jak jezdzila?
Dziewczyna jeździ dobrze a nawet bdb. Miałam takż eliczne starty w zawodach min. 3 miejsce na OOM-ie, więc wydawało mi się że to dobra "opieka" nad moim koniem.
Dzięki bardzo a znacie może jakies ćwiczenia na rozluźnienie itd?
Dalvivo, Kupiłam ją ze stadniny. Chyba że tam tak traktują konie
a co do:
No to wszystko wyjaśnia, Gum kupiłaś "pobitego" konia a nie powiedzieli Ci "całej prawdy" nasza była spokojna przez około miesiąc a potem ręki się zaczęła w boksie bać, któregoś razu chciałam jej kantar nałożyć, na szczęście drzwi boksu były jak szeroko otwarte bo by mnie zabiła zrobiła 3 kółka dookoła boksu podrzucając zadem i wydarła jak szalona na padok, zdążyłam wspiąć się prawie pod sufit w narożniku żeby mnie nie "sięgnęła" bo by była bida...
Równowagę złapie, dużo młodziaków, które znałam tak robiło
Moja kobyła (10 lat) Wczesniej chodziła zebrana, zganaszowana, startowała pode mną w zawodach (klasy C i wyższe)
Gum nie ściemniaj - klasa C i wyższe? Jakie "i wyższe"? To jakie parkury skakaliście?
I wyższe to Grand Prix, czyli 150 / 155 / 160 cm... niewiele jest w Polsce koni, które te wysokości chodzą... a nie wierzę, że Twój koń chodził Grand Prix w skokach i... nagle sę zupełnie zepsuł ujeżdżeniowo... Poza tym - widzę teraz, że koń ma 10 lat, to co Grand Prix chodził już w wieku 6ściu?? Ciekawe... Mój 5ciolatek w tym roku zaczyna skoki pod jeźdźcem...
Co do zapominania - miałam wypadek, nie jeździłam dobry rok z hakiem - po czym, jak Artanis napisała - wsiadłam i pojechałam. Ciało musiało sie przyzwyczaić ponownie, ale umiejętności pozostały... Dziwne, bo nigdy nie skakałam zawodów klasy GP
Mój koń chodził ujezdzenie... (kolasa C,CC )
A wypadek miałam na parkurze w skokach ale jechałam na innym koniu
A co do wypadku nie jezdziłam 3 może 4 miesiące a nie rok
Dalvivo, dzięki Ci bardzo, faktycznie kobyłka na początku aniołek a ostatnio to...
Jednak moja skromna osoba do czegoś się w końcu przydała Klacz była spokojna bo poznawała nowe miejsce, teraz się zadomowiła i pokazuje swoją "różową" przeszłość. Da się to wyplenić, ale to trochę zajmie... Ja np. robiłam tak:
1. czesałam konia po za boksem i dużo głaskałam szczególnie po zadzie i słabiznie
2. oprowadzanie w ręku + bat- dotykanie nim konia wszędzie
3. praca na ląży + "omiatanie" konia linką w miejscach, których nie daje dotykać
4. jak się nie płoszy to można przyczepić do długiego palcata reklamówkę i też "omiatać"
Jeśli chodzi o boks:
1. dużo głaskania, najlepiej żeby koń miał uwiąz (jak się odwróci to może byc bida)
2. jak się przylkei do ściany a nie będzie się wiercic to baaardzo dobrze
3. jak czesanie to najlepiej tylko miękką szczotką i powoli długie ruchy - plastikowa może konia drażnić
No i dużo rozmowy i przesadnego nagradzania
Ja zauważyłam duży postęp już po miesiącu, życzę udanej pracy
Mój koń chodził ujezdzenie... (kolasa C,CC )
i ty na nim?
Ale śmieszne haha
Tak chodziła klasę C , CC pode mną i co w tym dziwnego
Właśnie się dowiedziałam że trener wychodzi za 2 dni ze szpitala. Więc bardzo dziękuje za dyskusję i dziękuje Dalvivo, za radę
Proszę bardzo
Tak chodziła klasę C , CC pode mną i co w tym dziwnego
i nie wiesz co masz z koniem robić...
p.s. co robiłaś na treningach? może ja się nie znam, ale tak się da? Jeździć wysokie klasy i nie umieć "naprawić" konia, który prawdopodobnie nie jest za bardzo zepsuty? A może Ty w ogóle treningów nie miałaś tylko na zawody jeździłaś? nie masz tel do trenera? On Ci nie może powiedzieć co masz robić?
Dla mnie to w ogóle jakaś bajka
też mi się wydaje to dziwne. Chyba ,że kon byl zrobiony przez kogoś i po tym szkoleniu chodzil te konkusy... i potem nagle klapa....
też dziwnie brzmi
Chyba ,że kon byl zrobiony przez kogoś i po tym szkoleniu chodzil te konkusy... i potem nagle klapa....
ale po kilku miesiacach przerwy nie pamietac co sie na treningach robiło? W ogóle mogę wiedziec jak sie konik nazywa?
No to wszystko wyjaśnia, Gum kupiłaś "pobitego" konia a nie powiedzieli Ci "całej prawdy"
z kad masz takie info?
Poprostu tak wywnioskowałam, u mnie była identyczna sytuacja
Dalvivo, pisząc takie rzeczy oczerniasz każdą stadninę.. bo "jak to stadnina to na pewno biją tam konie" ale z kąd takie informacje?
Napisałam wyżej... To tylko mój wniosek, że nasz koń był bity to też nie znaczy, że wszystkie były... Po za tym nie znam innego wyjaśnienia na taką sytuację, wróżką nie jestem Nasz była miła, grzeczna, i wogóle kuci-kuci, później o mało mnie nie zabiła!
Po za tym nie znam innego wyjaśnienia na taką sytuację, wróżką nie jestem
jak dla mnie to do przewidzenia u młodego konia.. a masz dowody ze była bita, czy tylko przypuszczenia bo sie na ciebie rzuciła?
Artanis, J. W.
Nie spotkałam się z tym, żeby koń bez powodu nie pozwalał się wyczyścić... bez przyczyny nie ma problemu...
nasza była spokojna przez około miesiąc a potem ręki się zaczęła w boksie bać
to może u "was" ktoś ją bił? bo dziwne, ze nagle po miesiacu sobie "przypomniała" ze ktos ja bił wczesniej...
co do bicia w stadninach to z kad masz info ze wszedzie sie konie bije?
Jak ją poznałąm tylko uszy tuliła i nie bała się, 2 lata na niej jeździłam, potem trafiła do innej stadniny, potem do nas przyszła (chuuuda) w boksie stała sztywno i podnosiła nogi a potem zaczęła się "zabawa" w gryzienie kopanie i wierzganie... jak by była u nas bita to inne konie nie nasze też by musiały być bite? Tylko ona tak się zachowuje
Dalvivo, w jakiej STADNINIE jeździsz i do jakiej innej stadniny poszła klacz na jakiś czas? Państwowej? Prywatnej? Napisz.
potem do nas przyszła (chuuuda) w boksie stała sztywno i podnosiła nogi a potem zaczęła się "zabawa" w gryzienie kopanie i wierzganie...
Proste: dostała za dużo owsa i nie chodziła na wybiegi (lub chodziła za mało)...
Jak już napisałam mój trener jutro wychodzi ze szpitala. Skoro nawet z trenerem nie jestesmy w stanie naprawic tego problrmu to koń musi byc bardzo zepsuty. Oprócz tego trwa to xx czasu, koń mnie sie boi, choc ja go robiłam. Skoro moi trenerzy akurat nie moga mi pomóc (np. sprway osobiste) postanowiłam tu napisać, licząc na to że ktoś mi pomoże. Niestety tak jak podejrzewałam nikt tu nie potrafi mi pomóc. Postanowiliśmy z trenerem ż eklacz pójdzie na pól roku na pastwiska.
Natomiast ja osobiście nie mam dużego doświadczenia z 2 latkami( kupuje 3-4 latki) więc dlatego napisałam tu. Tutaj akurat mi pomogłaDalvivo, i jestem bardzo wdzięczna
i jak już napisałam w kilku postach powyżej dziękuję za dyskusje.
Skoro moi trenerzy akurat nie moga mi pomóc (np. sprway osobiste) postanowiłam tu napisać, licząc na to że ktoś mi pomoże. Niestety tak jak podejrzewałam nikt tu nie potrafi mi pomóc.
Gum czy Ty na pewno dobrze wypełniłaś pole "wiek" przy rejestracji na dorum? Jako osoba dorosła i dojrzała wiekiem - myślałaś, że możliwy jest wirtualny trening klasy CC i moze jeszcze Intermediate ? Co mają poradzic Ci forumowicze? Klacz nie chce współpracować - przy czym chodziła wcześniej wysokie klasy ujeżdżenia - z tego, co piszesz - chodziła bardzo dobrze. Zatem problem nie tkwi w Tobie (skoro takowe klasy jeździłaś), anie w koniu (skoro taki dobry) , a w zdrowiu jednego z Was - albo Ty przez jakiś problem zdrowotny - z układem ruchu, lub układem nerwowym - masz problem z używaniem pomocy jeździeckich, albo klacz przez problem w tych samych obszarach - ucieka od bólu... Pół roku pastwiska zapewne wiele nie zmieni, jeśli sprawaw wygląda tak, jak przypuszczam (przypuszczam jedynei siedząc przed monitorem, czyli mogę sobie gdybać). Przydałby się dobry lekarz weterynarii na początek, oraz porządny konsultant dresażowy - jako sprawdzenie rzeczywistych możliwości psycho-fizycznych oraz poziomu wyszkolenai pary koń - jeździec...
Co do młodego konia - piszesz , że kupujesz konie 3 i 4 letnie - ten wiek nie różni się najczęściej mocno od 2 lat - w sensie wyszkolenia , koordynacji, itp. Każdego młodego konia należy wychować - w taki sposób, aby był bezpieczny - ja stosuję dodatkowo elementy poprawiajace komfort jeźdźca, czy luzaka (np. brak konieczności wiązania konia, czy możliwość przywołania konkretnego konia z pastwiska). Każdy koń wymaga odczulenia na nietypowe dla niego pomoce - czyli łydkę, bat, człowieka na górze - w końcu szczotkę, kopystkę, konieczność stania na 3 nogach jakiś czas... Nie ma różnicy czy koń ma 2 czy 3 czy nawet 20 lat kiedy zaczynamy pracę wychowawczą... (przepraszam 20 latek uczy się zdecydowanie wolniej).
Dodam ponadgo Gum, że kupno 2 latka przez osobę niedoświadczoną w wychowywaniu koni stanowi potencjalne zagrożenie dla otoczenia, konia i właściciela... tyle, że zawodniczka klasy CC raczej ma pojęcie o młodych koniach...
czyli ja dawno sie pogubiłam - lub Ty gdzieś mówisz nieprawdę...
Gum czy Ty na pewno dobrze wypełniłaś pole "wiek" przy rejestracji na dorum?
Tak wypełniłam dobrze
Klacz była w stadninie prywatnej, kilka osób, które trzymają tam konie mówiły mi, że właściciel trzyma konie "twardą ręką" i że przylać potrafi... ja jeżdżę w małej prywatnej stadnince.
Dalvivo, a jaką rasę u was hodują?
A co to ma wspólnego z w.w. klaczą? bo nie bardzo rozumiem...
Dalvivo, próbuje wywnioskować czy ta stajnia w której jeździsz jest rzeczywiście stadniną .. bo oczernianie stadnin moim zdaniem jest nie na miejscu..
Nie oczerniam stadnin, tylko napisałam to o czym się dowiedziałam od osób, które tam konie trzymają... tę klacz znałam za nim trafiła do "tamtej" stadniny i nie zachowywała się "źle", teraz jest niemożliwa
Dalvivo, to jakie konie u was hodują?
Artanis, przestań - Dalvivo jak widać nie odróżnia stadniny od stajni
Jak niestety wiele innych osób
A powtarzanie w kółko tego samego - co to takiego stadnina, co to takiego stajnia - nie ma chyba najmniejszego sensu... bo działa jak grochem o ścianę :-/
Hyym słuchajcie bo ktoś mi się wkradł na konto !! otóz ja mam faktycznie 2 letnią klacz a nie mam i nigdy nie miałam jakieś 10letniej klaczy..Nigdy nie jeździłam klasy CC w ujeźdzeniu. nIe miałam żadnego wypadku.. dziwne
weszłam na ten temat po założeniu dopiero dziś i to!!
Ech... piszę stajnia/stadnina... chodzi mi o stajnię... wiem jaka jest różnica...
Nie kłócę się z Artanis, tylko mnie coś strzela gdy Artanis mnie przedrzeźnia, wierci dziurę w brzuchu o wszlekie szczegóły, wytyka wszystko i jednym słowem robi se ze mnie "jaja"
Gum... czyli jeździsz na dwulatku, czy to tez bylo nie Twoje?
jeździsz na dwulatku
Tak szczerze po czytaniu tematów z tego forum mogłabym napisać ze tak
Ale ja NIE jezdze na 2 latku kobyłka lata sobie po patwisku
yhm..... dziwna sprawa z tym włamaniem ....
esh... ludzie sa podli
jednym słowem robi se ze mnie "jaja"
cóż poczytaj czasem co piszesz.. i kup sobie słownik albo zmień przeglądarkę
zanim zaczniesz oczerniać stadniny, najpierw dowiedz się co to jest.. bo myślę, że w interesie hodowców, nie było by sprzedawanie "pobitych" koni..
Daj mi spokój...