ďťż

krwawienie z narządów rodnych klaczy.

Baza znalezionych fraz

Futbolin

A więc, spotkał się ktoś kiedyś z czymś takim?
Kobyła się grzeje, w środę na pastwisku podobno pokrył ją wałach w czwartek rano przy wypuszczaniu na pastwisko zauważyłam krwawienie. W boksie też było trochę ciemno czerwonej krwi plus takie zabarwione krwią gluty(skojarzyło mi to się odchodami poporodowymi u ludzi-u koni nie wiem jak wygladaja). Po tel do wet dowiedzieliśmy się by obserwować klacz i jeśli będzie apatyczna lub wystapia objawy podobne do kolki-wznosić alarm.
Wet może przyjechać najwcześniej we wtorek.
Wczoraj krwawienie nadal było.. nie wiem czy się martwić, czy raczej to normalne zjawisko?


dziewczyno jesli to trwa juz 2 dni to wzywaj weta
To nie jest normalne jakikolwiek wet może zrobić wlew domaciczny z antybiotyku i soli fizjologicznej, inaczej zafundujesz klaczy zapalenie które może skutkować niepłodnością
kurcze.. ok będziemy coś kombinować .. bo "nasz" wet na wyjeździe i wraca we wtorek..
może jakiś od małych zwierząt by to zrobił? :/ do życi z tym :/ nic.. działam..


moją klacz pokrył wałach i co się okazało ze bede miala zrebaka
tak, bo podobno wałachom coś tam zostaje
Wiec moze Twoja jest w ciąży
Pamietam jak u nas w stajni ogier pokryl klacz to potem tez krwawila
To chyba ciąża z wiatru co
Wałach jest wałachem właśnie dlatego że NIC mu tam nie zostaje, a przynajmniej nie powinno przy prawidłowo przeprowadzonej kastracji.
Przecież to jest bzdura kwadratowa!
Wałach ma usunięte oba jądra i najądrza. Nawet hormonów męskich nie produkuje tak jak ogier i dlatego zmienia się jego zachowanie.
A może ten "wałach" który pokrył twoją klacz to był wnęter? A nie wałach...

Nawet hormonów męskich nie produkuje tak jak ogier i dlatego zmienia się jego zachowanie.

ja znam baardzo dużo ałachów skaczacych na klacze.. wystarczy, że był niecopóźniej wykastrowany..ai żadnych ciąz po tym nie było
to był wałach
czasami im coś tam zostaje, szczegolnie krotko po kastracji

czasami im coś tam zostaje,
zostac i zapłodnic moze wtedy gdy jest zle wykastrowany..
Co do wnęterów... są bardzo narowiste, dużo bardziej od ogierów... a co do krycia to u mnie widziałam jak śląska klacz skacze na małopolską... najpierw na nią wałach skakał a potem śląska klacz
Ale co do tego krwawienia to faktycznie może nie mieć później źrebaków...
Albo poprostu wałach skacząc na ta klacz mogl jej cos uszkodzic
Nam doktor nie pozwala wpuszczać kastrata do stada przez dłużej niż miesiąc ponieważ jest możliwość skutecznego pokrycia klaczy.
no własnie ja starałam sie to powiedziec
był wet.
popekane naczynka i opuchlizna, która zejdzie jak kobyła przestanie sie grzać.
ma normalnie być użytkowana, nic jej nie ma.
To fajnie że to nic poważnego ale wygląda na to że konio miał za dużego jak dla kobyłki
koniu ponad 180 kobył ok 160

ale wygląda na to że konio miał za dużego jak dla kobyłki

skoro rzecz odbyła się spontanicznie to prędzej dostały się włosy do pochwy i pokaleczyły błonę śluzową.
edzia 69, jesteś wielka!!
ja sie zastanawiałam cały czas jaka tego przyczyna..
wybawco <buzi>
W kiedyś czytałam że może być krwawienie jak np klacz nie ma rui albo konio ma suchego... czy jakoś tak i od tego może nastąpić podrażnienie i krew się pokazać...
Dalvivo, klacz która nie jest w rui nie pozwoli pokryć się na pastwisku ani wałachowi, ani ogierowi.

To możliwe że nie doczytałam... dawno to było... kiedyś pojechałam z gościem do ogiera bo powiedział że "Irokeza chce do konia" no rui nie miała a konio ucierpiał trochę z pokrycia nici biedak miał rozwalone chrapy na szczęście szybko się zagoiło
Znalazłam w necie coś takiego
ZAKAŹNE RONIENIE U KLACZY
Chorobę wywołuje specjalna pałeczka ronienia, rzadziej inne drobnoustroje chorobotwórcze. Źródłem szerzenia się choroby jest klacz, która przy poronieniu wydala zakażony płód, a następnie łożysko i wydzieliny dróg rodnych. Zakażenie może dojść także za pośrednictwem karmy i wody oraz nawozu, ściółki, sprzętu stajennego. W szerzeniu się choroby sprzyjają złe warunki w utrzymaniu.
OBJAWY: Nabrzmienie warg sromowych, powiększanie się wymion i brzucha, wypływy śluzowo krwawe i zmniejszenie apetytu. Pojawienie się popędu płciowego dwa miesiące po kryciu wzbudza podejrzenie o zachorowaniu klaczy.
ZAPOBIEGANIE: Prawidłowe żywienie paszami dobrymi pod względem jakości i wartości odżywczej, zawierającymi dostateczne ilości składników mineralnych i witamin. Dobre warunki wychowu klaczy źrebnych i racjonalne użytkowanie ich przy pracy.
LECZENIE: Weterynarz dokonuje odkażających przepłukiwań narządów płciowych.
Dalvivo, objawów opisanych wyżej klacz nie miała.. po za tym:

Artanis ja nie twierdzę że to akurat jest przyczyną nie twierdzę też że klacz ma "złe" warunki poprostu ten wpis znalazłam i pomyślałam że możnaby looknąć, a złe warunki miały by konie których właściciel ma nie równo pod sufitem...
Ja się z takim przypadkami spotkałam i to nieraz Dalvivo masz racje jest możliwośc że chłopak miał za dużego "ptoka" a kobyłka za mała a szczególnie jak jakiś jest "obdażony" Kiedyś byłam świadkiem jak 190cm hanower chciał pokryć 145 cm kobyłke