Futbolin
No, to chciałabym poznac wasze opinie o stadninie "Skręt". Przepraszam, jeśli taki temat już był, ale ze mnie gapa jest.
No i... co najważniejsze! Kto jedzie na obóz w tym roku? Ja jadę 24.07-7.08 Jedzie ktoś z Was w tym terminie? Ustaliłybyśmy pokój.
a co bys chciala wiedziec dokladnie? opowiadac mozna duzo.
to jak oboz wypali zalezy przede wszystkim od ludzi jacy bedą na obozie. jak bedą spasione marudy i nadmuchane laleczki, to bedzie atmosfera nudziazy i wymalowanych lalek, jak bedą fajne dzieciaki, to bedzie super. tak jak wszedzie.
No, tego akurat to sama się domyśliłam -.- Ale chodzi mi o wasze wspomnienia- jak u Was to wyglądało, jakie jazdy były, czy jedzonko dobre...
_______
To kto jedzie 24.07-7.08 ? xD
ja myśle ze byłoby tam fajnie, niestety nie zdąrzyłam sie zapisać ;(
Jedzenie zaje*** i o w ilosciach ze przytyjesz! Ja jezdzilam na Bełcie i Picassie super spokojnie koniki^^ z reszta jak wszystkie tam:P jazdy na menazu daja bardzo duzo! nigdzie nie nauczylam sie tyle co u nich, a jazdy w terenie dostarczaja mase wrazen np. klus po rowie z woda z nogami w gorze^^ chcesz to moge odpowiedziec na wszystkie pytania bo sie zakochalam w tym osrodku^^
jakis czas temu pamietam, ze w ktoryms momencie magda sie juz wsciekla, bo pelno bylo dzieciakow typu "mama mi kaze jezdzic", "wole zostac w pokoju" "tego nie bede robic bo nie" itd. i podzielila dzieciaki na tych ktorzy chca sie uczyc podrozowac na koniu i na tych, ktorzy chcą sie nauczyc jezdzic. i za kopanie koni lydkami i wypychanie biodrami zsadzala z koni. ci ktorzy chcieli sie uczyc, mieli bardzo ciekawe cwiczenia i schodzili rzeczywiscie zmęczeni i usmiechnieci, a ci ktorzy mieli to gdzies, jezdzili tak jak w wiekszosci szkolek- step, klus galop, step- do stajni.
czyli wszystko zalezy od ludzi.
zajecia teoretyczne tez są dla chetnych, nikt sie nie bedzie przejmowal rozpieszczonym bachorem, kiedy jest grupka dzieciakow chcacych sie czegos dowiedziec. nafochana damulka niech siedzi w pokoju i innym nie psuje atmosfery.
genialne sa wypady na bagna, super fotki z tego wychodza
czasem jazdy są bardziej jako zabawa, czasem ciezki trening. czasem na oklep w dwie osoby jedziemy w teren na spacer, czasem galopujemy jak szaleni (jesli nie ma upalow)
jesli sie spodziewasz dzikich terenow w pelnym sloncu i codziennie skokow to zmien nastawienie- tam sie dba o konie.
wyjezdzamy w teren w nocy, albo nad jezioro- kto chce moze z koniem poplywac.
duzo kąpiemy konie, przede wszystkim zeby je schlodzic w upal- nawet pare razy dziennie. czasem wstajemy o 3 nad ranem i jedziemy na wschod slonca... ech.... jest naprawde fajnie
ale to zalezy glownie od grupy do jakiej trafisz....
prawda ze piekne? Ahhhh^^ kurde 21 lat a jak mala dziewczynka wzdycham:P
Wow... No, to naprawdę, warto było się tam zapisac. A no właśnie... Do tych, którzy tam jeździli. Na jakim etapie byliście przed wyjazdem na obóz (chodzi o jazdę konną), a z jakimi umiejętnościami odjeżdżaliście?
Cóż... Córka instruktorki (mojej, od jazdy konnej) mówiła mi, że w "Skręcie" oduczyła się "kopac konia", żeby ruszył. I faktycznie, po feriach zimowych, kiedy wróciła, koń chętniej chodził, a ona leciutko przyciskała go łydkami. Zafascynowało mnie to... zapewne dlatego, bo sama tak nie umiem jeździc Dobrze zrozumiałam, że na tym obozie nauczę się tego, czego w normalnych szkółkach nauczyc nie umieją.?
nauczysz sie o wiele wiecej niz w "zwyklej" szkolce, bo im sie CHCE tlumaczyc i robią to doskonale. musisz sie oduczyc kopac konia bo nie bedziesz wsiadala na konie. nie pozwolą ci tak jezdzic na tamtych koniach.
z wlasnych obserwacji powiem tak- jadac tam nic nie umiejac, bedzie ci latwiej, bo nie bedziesz miala kretynskich nawykow typu wlasnie kopanie lydkami i nauczysz sie w tydzien tego, czego gdzies tam indziej bedziesz uczyla sie miesiącami. oczywiscie jesli bbedziesz w stanie nie marudzic i skupic sie na cwiczeniach.
a jesli juz jezdzisz, to zapomnij wszystko i po prostu nastaw sie ze i tak zaczynasz od nowa tyle ze prawidlowo:)
oni dobrze wiedzą czego uczą, polowa stada to konie z odzysku, ktore juz atakowaly ludzi takie byly zniechecone. a teraz chodzą na musniecie po siersci i mozna zrobic z nimi absolutnie wszystko.
są naprawde dobrzy , jest bezpiecznie i wszystko pod kontrolą. pewnie, nie raz zbiera sie opieprz, ale tylko jak sie zasluzy
mysle ze bedziesz zadowolona, jesli sie przylozysz do cwiczen
KALFANYt, bardzo dziękuję za rady. No to... y... Co mam wziąc ze sobą do Skręta? Bo zaraz się okaże, że pojadę tam i np. nie będę miała nic na wypad nad rzekę
wez ciuchy, ktore bedziesz mogla bez zalu wyrzucic pewnie odwiedzicie bagna
i wez dobry humor i cos na komary
dobrą ma nazwę ten ośrodek
wbrew pozorom to od konia wlasciciela ma na imie Skręt
no, hehe domyślałam się, że od konia lub czegos innego, a nie od TEGO
Zapamiętam
Ktoś jeszcze jest mi w stanie coś powiedziec?
Dzisiaj wszyscy ludzie ze stajni naopowiadali mi tyle dobrego o "Skręcie"... Naprawdę, cud, miód Już się nie mogę doczekac.... Ktoś z Was tam jedzie?
a w jakiej stajni jezdzisz?
W stajni "Centaur"
Witam, przyłączam się do tematu. Również słyszałam wiele dobrego o Skręcie i dlatego zapisałam sie. Jest może ktoś, kto przyjeżdża 10.07 - 24.07 ?
Zachęcił mnie tez ośrodek, ponieważ słyszałam właśnie o metodach nauczania, które są tam stosowane. Bardzo chciałabym podreperować moje umiejętności, bądź może jednak nauczyć się wszystkiego od nowa mimo iż jeżdżę parę dobrych lat