Futbolin
Cześć
Musze przewieść konia 28-30 czerwca 40 km od jego domku do innej stajni ,w której będzie mieszkać 2 miesiące.
Oczywiście wypożyczę przyczepę i nią przetransportuje konika.
CZY SĄ MI POTRZEBNE JAKIEŚ DOKUMENTY ŻEBY PRZEWIEŚĆ KONIA 40 KM?
BARDZO PROSZĘ O SZYBKĄ ODPOWIEDŹ.
POZDRAWIAM G.P
koń musi mieć paszport teoretycznie zawsze kiedy opuszcza podwórko więc również w transporcie.
A jak kon nie bedzie miec paszportu co to wtedy??
Dopóki Cię nikt nie zatrzyma i się nie przyczepi, to nic!
No a jakby ponicja mnie zatrzymała to co wtedy?
Wiekszosc policjantow nie ma zielonego pojecia o paszportach. Zawsze jest jeszcze sprawdzony sposob: poprosic o bardzo szybka kontrole bo kon sie denerwuje jak samochod stoi i moze rozwalic przyczepe. Praktycznie za kazdym razem dziala.
Qentica, niezłe .
Ciekawy temat, będę śledzić .
Nie ma to jak poradzić jak mona łamać prawo
Spójrzcie na to jednak z innej strony:
Hodowca, 30 koni w stajni, każdy ma paszport, szczepienia na bieżąco, od zeszłego roku - konie są chipowane... Za wszystko płaci wszystkiego pilnuje
Po czym czyta sobie, że to , co robi nie ma sensu, bo inni nie wyrabiają koniom paszportów, nie dbają o "konwenanse", bo "prawo można naginać"
To co - są równi i równiejsi wobec prawa w naszym kraju??
Gaga, mam na mysli tylko i wylacznie sytuacje, kiedy wlasciciel z jakiegos powodu JESZCZE nie ma paszportu. W zadnym wypadku nie namawiam do lamania prawa i rozumiem Twoja reakcje
koniara95, trzeba było wyrobić paszport a nie teraz się martwić, wyrobienie paszportu kosztuje grosze więc nie wiem co to za problem wyrobić go jednemu kopytnemu...
dużo zachodu teraz z paszportami jest ;/
musisz zrobić opis, potem badanai krwi, potem zawieźć wyniki jak do Ciebie w koncu dojdą i potem jeszcze czekasz na paszport ;/
no i kasa of course ;(
kon z rodowodem i ksiazeczka zdrowia tez musi miec paszport?
KarolaJn13, wyrabiałam swojemu koniowi paszport w wakacje i wybacz, ale jakoś nie widziałam w tym żadnego zachodu i dużego nakładu finansowego również, uważam,że KAŻDY właściciel powinien znaleźć na to czas i pieniądze,gdzie ani jednego ani tym bardziej drugiego jakoś specjalnie dużo nie trzeba...
Można pożyczyć paszport od kogoś kto go ma- Policjant przy kontroli raczej nie umie rozpoznać czy to klacz czy ogier czy wałach itp
Ale też uważam że koń powinien mieć paszport i książeczkę zdrowia
musisz zrobić opis, potem badanai krwi, potem zawieźć wyniki jak do Ciebie w koncu dojdą i
Markery robi się tylko w niektórych przypadkach, a jeśli już się robi to z tego co mi wiadomo, wyniki docierają także do właściwego (dla danego konia) OZHK i nie trzeba ich dostarczać.
Teraz przy wyrabianiu paspzortu, obowiązkowe jest czipowanie konia.
dużo zachodu teraz z paszportami jest ;/
Fakt:
Telefon do OZHK: 2 minuty
Wypełnienie zgłoszenia: 2 minuty
Opis konia: 10 minut
Zachipowanie: 3 minuty
Razem 17 minut + od 7 do 14 dni oczekiwania na dostarczenie paszportu...
dużo zachodu , oj dużo...
Oczywiście, że tak. Teoretycznie bez paszportu koń nie może opuścić gospodarstwa
tak jak myslałam, ale jak widac nie wszyscy o tym wiedza i zdaja sobie z tego sprawe
Gaga, ale wiesz jak jest,łatwiej stwierdzić,że to takie strasznie kosztowne i czasochłonne niż wyrobić...paranoja jakaś...
Swoją drogą u mnie opis konia trwał jakąś minute w trakcie której powtórzyłam panu opisującemu 3 razy,że ma mi zaznaczyć białe pasemko włosów na grzywie pomiędzy uszami i się dziwiłam,czemu kurde nie zaznacza a się okazało,że on to już zauważył i na wstępie zaznaczył
Gaga ,czasem naprawdę jest dużo zachodu z paszporetm. Przynajmniej ja miałam tak w dwóch przypadkach i z owych dwóch tygodni czekałam na paszporty - po 1,5 roku.
Ta... wiem ,że nie wolno opuszczac gospodarstwa bez paszportów ale... w trakcie "kłocenia sie z panią K na Służewcu" moja Sonka pilnie musiała wyjedzac do szpitala. Wiec sorki w d... miałam przepisy. Zresztą zauważyłam ,ze ... prawie nikt tych paszportów nie targa ze sobą. No bo kochani jak taką płachtę brac ze sobą np w terenik.Do kieszonki w bryczesach? W siodle (niby gdzie?)? To za duża płachta i ... zostawiam te papieruchy w domciu.Nawet gdy biorę bryczkę tez nie biorę paszportu. Ta płachta winna byc wielkosci dowodu osobistego wtedy nie byłoby problemu a tak zwyczajnie przeszkadza.
Faza, ale nie można stwierdzać,że będzie nie wiem ile zachodu z wyrabianiem paszportu,bo najczęściej trwa to naprawdę krótko,ja czkałam na paszport 3 miesiące więc też nieco dłużej niż te powiedzmy 2 tyg,ale co z tego? Można wyrobić tylko trzeba chcieć a nie głupio się tłumaczyć,że to czasochłonne,że to kosztuje itd...
Poza tym paszport warto mieć chociażby,żeby mieć w nim szczepienia,badania itd...
Fazo też miałam trochę przebojów z jednym z poszportów - ale tylko z jednym
reszta była załatwiona praktycznie od ręki - z dowozem do stajni nawet
a posiadaniem pasportu przy sobie nie popadajmy w przesadę
Jednak prawo jest zdaje sietakie samo dla wszystkich - koń powinien mieć paszport i tyle... każdy koń...
Alez zgoda. Uważam nawet ,że to dobry pomysł i ,że w koncu kiedys będzie porządek.
Zazwyczaj macie rację, wyrobienie paszporu jest łatwe i wcale nie pracochłonne. Na stronie głownej (internet) są wszelkie druki, mozna wypełnic i wysłac pocztą wraz z kopią opłacenia. Kurcze tylko się czeka na opis i potem paszport przychodzi pocztą. Jednak czasem są schody. Tak miałam w przypadki Soni i Maszka. Otóż pisałam o perypatiach na Służewcu, wiec wyrabianie paszportu Soni trwało bez mała 1,5 roku. Przez to miałam olbrzymie problemy z paszopretm Maszka no bo z koro mama nie ma paszoprtu to i dzieciakowi nie można było go założyc. Jak wreszcie uzyskałam paszport Soni to mały juz nie był przy matce a wiec trzeba udowodnic ,że t jej synek. itd itd.
Ja osobiscie dostałam w "kosc" z tymi paszoprtami i tyle. Paszport- tak ale chyba cos nie tak z urzednikami , szczególnie na Służewcu.
ej wszyscy mnie cytują.... i twierdzą ,że nie jest to dużo zachodu, ale ja uważam inaczej...
Zanim Pan Skórkowski dojechał do nas , to minął tydzień. bo wczesniej nie miał po drodze... opisał konie , zaczipował... ok
czekamy na weta, który w sytuacjach nie pilnych, nie przyjedzie szybko, więc kolejny tydzień w d....
pobrał krew, czekamy na wyniki , my czekaliśmy 2 tygodnie ,aż je przyśla, po czym z tymi wynikami wysyłają nas do Gniezna!
KarolaJn13, i co z tego?Bo ja nadal nie rozumiem, bo w zasadzie wyszło z tego Twojego opisu,że było to czasochłonne, bo jednemu było nie po drodze,bo wet nie miał czasu itd,ale gdzie tu tyle zachodu i wielkich wydatków finansowych?
Faza
Zwróc uwagę, że inne podmioty wystawiają paszporty koniom ras czystych a inne koniom ras półkrwi.
Pzreboje z paszportami folblutów są niestety powszechne.
wiem, aż za dobrze wiem. Mam tylko jedna folblutkę. Z jej paszportem miałam naprawdę duuuze schody. Nie wystarczyła ostatnia umowa z ostatnim włascicielem. Zażądano ode mnie wszystkich umów łacznie z fakturą z Strzegomia. Gdy już je miałam ,myslałam ,że sprawę załatwiłam a tu niemiła niespodzianka. Otóz na umowie sprzedaży ze Strzegomia była adnotacja ,że kon został sprzedany jako odpad z przeznaczeniem rzeznym. Więc pani ze Służewca stwierdziła ,że konia -NIE MA. Kurcze na nic markery, nma nic wszystkie umowy. Konia nie ma chyba ,że przedstawię np aneks do umowy zmieniający przeznaczenie konia.Panstwo Konarscy ze Strzegomia nie mogli mi pomóć bo Strzegom zmienił własciciela i nie mógł zmienic umowy pisanej za czasó gdy należał do Mokotowskiej Fundacjii. Eh.. długo by opisywac, po półtora roku udało się . Sonia ma paszport i wszystkie papiery. Ale.... no własnie zaczęły się schody z jej synkiem. Ten jako nie anglik podlegał wpisowi przez Związek hodowcó ale.... Sonia nie miała jeszcze paszportu wiec albo byłby nn albo trzeba było pilnie załatwic paszport. A paszport przyszedł kiedy Maszek nie był juz przy Mamusi a wiec albo NN albo badania genetyczne. I znów schody. Miałam wiec kłopoty przez Służewiec równiez z paszportem w związku.
Obiś, to ,że trochę to czasu zabiera... ale na szczęscie to już za nami ;P
KarolaJn13, raczej bym stwierdziła,że może być długotrwałe bo przecież nie robi się przez kilka miesięcy bez przerwy czegoś w kierunku wyrobienia tego paszportu,co najwyżej można czekać aż przyjedzie ktoś opisać, na weta,jakieś wyniki itd. a w kwestii finansowej tez uważam,że każdy powinien na to znaleźć pieniądze bo wcale nie sa one jakieś wielkie...
no ok ,ok
nie twierdze ż ewyrobienie jest drogie... ale jak wyrobilismy 4 koniom, 5 zostało przepisanych, a jeden z holenderskim paszportem sprawdzony, to trochę wyszło
Przeboje z paszportami folblutów są niestety powszechne.
Niestety z arabami też, a jeszcze niektórzy dziwią się po co robię awanturę o jakiś głupi paszport. Najpierw słyszę, że paszport będzie później. Potem , że go nie ma i trzeba nowy, opisy itp. no może duplikat, następnie okazuje się,że jednak był wystawiony tylko ostatni właściciel nie dogadał się z wcześniejszym. Na szczęście udaje mi się trafić do tej osoby i przez jeszcze innego hodowcę odzyskać dokument. A to w przypadku krycia klaczy ważna rzecz tym bardziej , że: cytat ze strony Janowa Podlaskiego
Zmienił się druk „Zaświadczenie unasienniania” (http://www.pkwk.pl/ksiegi.php Zał. 2b do Regulaminu PASB). Na nowym druku konieczne jest wpisanie numeru identyfikacyjnego klaczy (numeru paszportu). W związku z tym powyżej udostępniliśmy wzór wniosku obowiązujący od sezonu 2010.
Mam jeszcze pytanie jak to jest z przepisywaniem paszportów z innych krajów np. Holandii (to dla kucyka)?