Futbolin
Witam!
nigdzie nie znalazłam podobnego tematu, aczkolwiek może za mało szukałam
w każdym razie moje pytanie brzmi:
Jak radzicie sobie ze stresem przed zawodami bądź odznaką?
Czy może wcale o tym nie myślicie?
Staram się nie myśleć, jak przed każdym innym egzaminem
Jak wsiadam na konia i wjeżdżam na parkur, to nie widzę świata stres sam znika
a ja uwazam ze z czasem stres mija gdy osoba jezdzi np co tydzien zawody to jest to cos normalnego. Moze lekka trema a np gdy ktos od czasu do czasu gdzies startuje to stres przewaznie zawsze towarzyszy trzeba podchodzic na luzie do wszystkiego skupic sie na koniu, a reszta nie powinna interesowac to wszystko ma byc zabawa
a nie macie tak, że stres i trema przed startem "niszczy" Wam przejazd?
ja rzadko jeżdżę i zaczynam się martwić, że sie skompromituję, że kon wyłamie i takie tam różne wariant czarnego scenariusza
juz za tydzien mam zawody
cabraNegra, ja na zawodach mam tak ( nie zawsze, ale często ), że ja myślę, że się nie stresuję, ale gdzieś w środku się denerwuję i się spinam i moja postawa jest do d...
czyli najlepszą metodą to starać się o tym nie myśleć,tylko trochę ciężko tak : ) )
mysle,ż enajlepszą metodą jest myśleć pozytywnie i ,że to nie jest ostatni raz, zawsze można poprawić się...
albo potraktować to jak trening
a nie macie tak, że stres i trema przed startem "niszczy" Wam przejazd? mój instruktor z kursu na prawo jazdy mówił, że kiedyś rozmawiał z psychologiem z WORD`u, który powiedział mu, że kursanci zawsze się z góry nastawiają że musza zdać egzamin, że muszą wszystko zrobić idealnie, o wszystkim pamiętać i to jest największy problem, bo powoduje największy stres. Zamiast się skupiać na konkretnych komendach i pojedynczych "przeszkodach" jak mają pokonać, to się skupiają na całości i ciągle sobie wmawiają, że muszą zdać cały egzamin. Przez to nie myślą o tym co robią w danej chwili i często polegają.
Myślę że z zawodami jest tak samo. Jak się wmawia sobie że trzeba przejechać super cały konkurs i będąc nad pierwszą przeszkodą myśli się już o mecie to wtedy jest marny rezultat
ja radzę na czymś wielkim napisać : "jesteśmy super!", "damy radę!", "... się niczego nie boi!"
ja zawsze najbardziej mam nerwa, że koń mi się wystraszy, a to działa tak : jak ja się boję, że koń się boi, to koń się boi, że ja się boję i wszyscy się boją...
iii reakcja łańcuchowa gotowa : F
a z tymi tablicami " damy radę " w sumie fajny pomysł