ďťż

koń niszczy kantarki w tempie ekspresowym,co zrobić?

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Mój koń przeciśnie się przez wszystko:jak ma 3 drągi powiedzmy w odległości od siebie jakiś 40cm, to będzie tak kombinował,aż się jakoś przeciśnie pomiędzy nimi,żeby znaleźć się po stronie błotnistej kałuży(bo staw w miejscu gdzie się pasie, to nie takich fajny jak błoto w kałuży:D)przeskakuje ze stój "ogrodzenie",które nie jest małe jak na wielkość konia ...jak sobie coś ubzdura,to zawsze wykombinuje:D, no i mam problem,bo tak samo jak z teleportowaniem się w trudno dostępne miejsce robi z kantarkami...Tzn. konio stoi w małej części stajni,gdzie jest coś w rodzaju oddzielnej stajni/wielkiego boksu,gdzie jest on i jego 2 kumple,jest to jedno pomieszczenie,konie nie są od siebie oddzielone,ale są na uwiązach, nom i mój kopytny"zabija" każdy kantarek...ostatni rozsypał się po upływie 1.5miesiąca...a w związku z tym,że kantar musi być chociaż podszywany(bo musi być dobrze dopasowany-bo inaczej ściąga:)żeby konio sobie pysia nie poobcierał, no i nie wiem co mam zrobić, bo jak tak dalej pójdzie to zbankrutuje na kantarkach:D...macie jakiś pomysł?Może lepiej by mu było w obroży dla koni niż w kantarze?


Obiś a nie masz możliwości przenieść konia do normalnego boksu. Większość koni trzymanych w stanowiskach, czy w jakikolwiek inny sposób na uwiązach - niszczy kantary z nudów. Wyobraź sobie jakby ciebie przywiązano na 12 - 14 i więcej godzin w taki sposób, że miałabyś 30 cm na ruch w lewo i w prawo - idzie zwariować :-/
Gaga, o nie ma 30cm luzu, może się swobodnie położyć,wytarzać, jedyne czego nie może, to obrócić się dookoła...
wiem,że boks byłby najlepszym wyjściem,ale nie mam teraz takiej możliwości, bo musiałabym przenieść konia na jakies 2-3mies, bo potem i tak będę 24na dobe przez kilka miesięcy tam gdzie koń teraz stoi, więc przeniesienie nie wchodzi teraz w grę, najzwyczajniej nie stać mnie na to,żeby przenosić go co chwile, na pewno do września będzie tam gdzie stoi, zresztą ja jestem zadowolona z warunków jakie mój kon ma i z opieki jaką go otaczają, jedyna wada, to właśnie to,że stoi na uwiązie...
Obiś, kup mu obrożę, nie będzie z niej wyłaził


edzia 69, chyba właśnie z obrożą byłoby najlepiej...
myślałam o tym,że z nudów niszczy te kantarki,ale nie wiem...dwa konie które stoją z nim nie mają takie problemu, a i wydaje mi się,mając z jednej i drugiej strony kolegę nie nudzi się aż tak,bo naprawdę jedyne czego nie może to się okręcić dookoła a może za to podgryzać i skubać kolegów i jeżeli tylko chce,to może stanąć praktycznie na koledze,bo mają na tyle długie uwiązy....ma bezpośredni kontakt z końmi na okrągło,także nie wiem czy to z nudów...bardziej bym przypuszczała,że właśnie próbuje ściągnąć, bo to bardzo w jego stylu

Gaga, o nie ma 30cm luzu
Mówiłam o Tobie, mając 30 cm luzu mogłabyś się położyć - jakby mniejsza jesteś
Obroża pewnie sprawę załatwi... Ale najpierw piszesz w innych tematach o wielkiej moiłosci do koni, itp. o tym, jak biedne są konie sportowe, jak wykorzystywane etc a póxniej piszesz, że Twój stoi w stanowisku trochę to nieskładne
Gaga, nie wiesz jakie warunki ma mój koń i jak go traktuje,więc nie oceniaj tylko po tym,że nie stać mnie na wstawienie konia do boksu,bo gwarantuje Ci,że niejeden koń stojący w boksie ma się gorzej niż mój który stoi na uwiązie...

nie wiesz jakie warunki ma mój koń i jak go traktuje,więc nie oceniaj tylko po tym,że nie stać mnie na wstawienie konia do boksu,bo gwarantuje Ci,że niejeden koń stojący w boksie ma się gorzej niż mój który stoi na uwiązie... Dlaczego kon stojący w boksie ma gorzej niż Twój stojący na uwiązie??
Bo są przypadki, że konie stojące w boskie mają gnoju pół metra, paszę w poidle itd. itp.
A widac konik Obiś ma dobrze na uwiązie skoro tak ona mówi
paula;), napisałam,że SĄ konie,które mają sie gorzej niż mój a stoja w boksach a nie że wszystkie mają się gorzej...

prosiłam o pomoc, bo zależy mi na tym,żeby mój koń miał się w miarę moich możliwości jak najlepiej a mnie zaatakowaliście,jakbym się nad nim znęcała... koń ma czysto,jest dobrze karmiony,wypuszczany,czyszczony,głaskany,przytulany,kochany...naprawdę nie ma się źle,stoi na uwiązie-fakt,ale pomiędzy dwoma innymi konmi,uwiąz jest długi, ma końskich przyjaciół, nie przesadzajmy,że ma się aż tak źle... Nie jestem w stanie teraz go na ok2 miesiące przenieść,żeby potem znów go przenosic tam gdzie jest a później znów w inne miejsce, nie jestem w stanie ze względów finansowych a i jak pisałam,jestem bardzo zadowolona z tego jaką opiekę ma mój koń...

Więc proszę,nie piszcie jakbym robiła mu wielką krzywdę, bo daje mu tyle ile tylko mogę i robie wszystko co w tym momencie jestem w stanie zrobić,żeby mój koń miał sie jak najlepiej...
a On rozwala skórzane czy szmaciane kantary?
w stajni gdzie kiedyś jeździłam była klaczka, która również namiętnie rozwalała kantary, a przy okazji i żłoby Na koncie ma 5 metalowych, solidnych żłobów i kilkanaście szmacianych kantarów.

najlepsze okazała się skórzane kantarki plus obroża
nie wiem po co oceniać warunki konia skoro nikt z was nie wie jak jest u Obiś czy to taka tragedia, że koń jest wiązany?? to jest powszechne dość i jak koń kumaty i potrafi tyle czasy stać uwiązany to co w tym złego??

temat dotyczy kantarów!!
NieznanyRumak, wszelkie parciane,zwykłe i podszywane,bez różnicy mu,jaki ,on lubi kombinować, nawet jak je, to najlepiej smakuje siano od kolegi,swoje to w drugiej kolejności ,w sumie ze skórzanymi kantarkami nie próbowałam,bo żeby nie ściągnął musi miec go dobrze dopasowanego,dlatego,żeby było dla niego to jak najwygodniejsze ma kantarek podszyty,żeby miał delikatnie na pysiu,chyba,że by na skórzany założyć na nachrapnik futrzaka,tzn.futerko,tylko pytanie,czy zaraz nie ściągnie futerka z kantarka

zarzarrosa, dzięki
jak poszperasz na allegro albo po sklepach internetowych to napewno coś znajdziesz skórzany będzie mu też trudniej ściągnąć, bo są trochę twardsze
NieznanyRumak, no właśnie,twardsze,nie poodbiera się ?w sumie nie wiem,bo nie próbowałam,ale zastanawiałam się tez nad tą obrożą,może to byłby jakiś pomysł?wtedy na pyszczku nie musiałby mieć żadnego kantarka...
klaczka ma kantar podszyty miękką skórka i na paszczy ani śladu, a stoi na uwiazie 20 na dobe. nie wiem gdzie był kupowany ten kantar, ale jak chcesz mieć pewność co do rozmiaru to radzę rymarza, który kantar zrobi
NieznanyRumak, a ta klacz miała kupiony czy robiony ten kantarek? jak kupiony,to nie wiesz może gdzie z takiej delikatnej skórki? bo skoro się klaczka nie obciera to może to jakieś wyjście,bo faktycznie skórzany powinien być trwalszy
nie wiem z tymi ludźmi też nie mam kontaktu.
to mam dwa wyjścia,kantar skórzany albo obroża...i nie wiem które będzie lepsze....
trudna decyzja. Ale jak jest cienko z kasą to bierz obroże.
Obiś, a jakbyś mu zafundowała jakiś super-kantar nie do zdarcia?
Moje namiętnie niszczyło kantary na padoku i w stanowisku. Ostatni kantar z plastikowymi zapięciami, niby mocny, poszło zapięcie po kilku tygodniach używania bo koń stwierdził, że pójdzie sobie na nocny spacer.
Teraz wprawdzie stoi w boksie, niszczenie kantarów się skończyło, ale dla pewności kupiłam mu pancer-kantar USG, z metalowymi zapięciami, podszyciem na nagłówku i nosie oraz regulacją pod ganaszami i nosem. Niby kantar powinien się rozrywać, w razie niebezpiecznej sytuacji zaplątania się konia w kantar, ale w tej chwili koń nie ma się za bardzo w co zaplątywać i nie ma siły, żeby sam ten kantar rozwalił.
Vesna, a ten kantar z USG to skórzany czy parciany? Bo ja mam wrażenie,że parciane, to nie ma różnicy jakie czy podszywane czy nie, z jakimi zapięciami itp,bo i tak poprzeciera
Kupiłabym porządny skórzany. Z obroży mam jakies takie subiektywne odczucie, że hucuł potrafiłby się "wysunąć".
Deya, faktycznie,mają takie łebki,że się wyślizgują i to z kantarka tez potrafi jak nie jest bardzo dobrze dopasowany ale chyba faktycznie kantar skórzany to najlepsze wyjście.
sznurkowego nie ściągnie i nei powinien się obetrzeć [b lekki poza tym cienki więc koń nie powinien napierać na niego].W razie czego możesz zawsze naciągnąć 'misia' nachrapnikowego, kosztuje grosze, zresztą tak jak kantar sznurkowy.
stanowiska wymyślono dla koni roboczych,które pracowały kilka godzin dziennie. Jezli nie masz warunków obecnie to trudno, ale rozważ zmianę keidy tylko będziesz w stanie temu podołac finansowo.
pozdrawiam
KasiaK, kantara sznurkowego nie biore pod uwagę w ogóle,fakt,jest lekki i można idealnie dopasować,ale jest też dość"ostry",ma węzły i może obcierać poza tym dla mnie kantar sznurkowy to tylko do pracy...a pomijając fakt,że nie jest to takie"typowe"stanowisko,to tak jak pisałam, na razie koń zostaje tam gdzie jest,dlatego tez muszę znaleźć rozwiązanie innie niż przeniesienie
słusznie Obiś, kantar sznurkowy jest cienki i mało bezpieczny, nie nadaje się jako alternatywa dla"zwykłego" kantara.
Obiś- naprawdę ma węzły? Nigdy bym nie pomyślała moje na rajdach stały na sznurkach i nigdy nie zdarzyło się obtarcie, ale pewnie, każdemu wg potrzeb
pozdrawiam
KasiaK, napisałam,że "ma węzły"dla podkreślenia tego,że nie jest to delikatne...
ja muszę mieć coś,co będzie delikatnusie dla pyszczka i nie będzie zadawało bólu, obcierało itp,a jak koń naciągnie głowę na uwiązie to kantar sznurkowy z pewnością da się we znaki, tym bardziej,że ma to być coś na dość długi okres...
Obiś, a nie da rady go w tym boksie jakoś ograniczyć, odgrodzić chociaz prowizorycznie? nadal stałby na uwięzi ale nie miałby możliwości ucieczkowych manewrów.
KasiaK, jak był pomiędzy drąg leżący z jednej strony a z drugiej na ziemi,to było jeszcze gorzej,bo naciągał łeb,żeby pchać pod drąg zresztą nie wiem,czy tu chodzi o chęć ucieczki,chyba bardziej o kombinowanie ...
Obiś, taki hmm... niby parciany, ale mocny, grubszy i moim zdaniem - nie do zdarcia.;)
Mój w końcu dostał taki, bo się wkurzyłam, że wszystkie kantary poooooszły w siną dal....
I jak na razie, kantarek się sprawdza.
o taki:

Sznurkowych nie radzę -> działają kilka razy silniej, niż normalny kantar. Nie bez powodu są używane do pracy metodami naturalnymi, gdzie sprawienie koniowi tzw niewygody wiąże się z naciskiem. Sznurkowy kantar się nie przerwie za cholerę, jeśli koń będzie na niego zapierał a z racji materiału, z którego jest zrobiony- jest w stanie wręcz przeciąć skórę konia, jeśli ten będzie całą swoją siłą nań napierał. Sznurkowe kantary nie są dobre jako stajenne.
Skórzane... a dałoby się, dobry, skórzany kantar z podszyciem byłby caaaałkiem, całkiem, z tym, że musiałabyś się tgrochę wykosztować. Wszelkie "skóropodobne" czy skórzane na grosze lubią się naciągać - sprawdziłam:) Z kantaru rozmiaru 2 miałam w pewnym momencie rozmiar 3.
Vesna, tak jak pisałam, sznurkowego nawet nie brałam pod uwage ,co do tego,który masz, to wydaje się fajny,tylko mam wrażenie,że parciany mimo wszystko będzie mu stosunkowo łatwo przetrzeć,najlepszy byłby chyba faktycznie skórzany,tylko jak napisałaś, taki,żeby się nie porozciągał,i żeby był podszyty mięciutką skórką nie jest tani...
sprzedaj konia i kup kantar joke ale kantar musiałby być wypaśny za taką kase
NieznanyRumak, prędzej bym go wstawiła sobie do pokoju,na 3 piętro w bloku,niż sprzedała

prędzej bym go wstawiła sobie do pokoju,na 3 piętro w bloku hehe to jest jakieś rozwiązanie ( nie będzie niszczył kantara hehe
do góry wejdzie, ale problem będzie ze schodzeniem po schodach nie wiem czy jego kupso spłyneło by w wc
NieznanyRumak, hahah dobre
tak,może mu podest zbuduje na balkon , a tak serio,to chyba najlepszy będzie ten kantarek skórzany,byleby tylko podszyty czymś mięciusim
zostaje ci rymarz
NieznanyRumak, myśle,że już gotowy tez się znajdzie porządny i delikatny dla pyszczka
Obiś, jeszcze jest opcja, że kupiłabyś kantarek skórzany....i osobno dorobiła/kupiła dwa miękkie "tunele" na nos i nagłówek.:) Zaszyć końce w taki sposób, żeby się za bardzo nie zsuwało i powinno być ok.
Vesna, w sumie też bardzo fajny pomysł mi szczególnie chodzi o ten pasek na nosie właśnie,żeby był mięciusi,pewnie skorzystam z Twojego pomysłu