ďťż

Mój Pierwszy Koń

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Witam. Jakiego polecacie konika dla początkującego jeźdźcca? ? ? Żeby łatwo było go przyuczyć ? ? ?


Nie doświadczony koń i jeździec to nie jest dobre połączenie. Nawet spokojny koń dla początkującego ,który ma jeździć sam to nie jest dobre. Dlatego najlepiej najpierw sam się "przyucz" ,a potem ucz konie.
Ja proponuje takiego na biegunach Jak sie popsuje to kupisz sobie nowego a nie bedzie cie scigal TOZ
szukam jakiegoś źrebaka może jakoś udałoby mi się go ujażmić


W jakim wieku chciałbyś tego źrebaka
Szanowny JohnDeere, niedoświadczony jeździec nie powinien mieć własnego konia, szczególnie we własnej stajni - co bowiem zrobisz kiedy koń będzie miał ropę w kopycie, kiedy zakolkuje? Co wiesz o jego żywieniu - jaką ilość białka , włókna, witamin koń powinien otrzymać w codziennej dawce pokarmowej? Ole energii w MJ powinien dostać i w jakiej części potrzeby energetyczne zapewni pasza objętościowa w jakiej treściwa? Jaka powierzchnia pastwiska powinna przypadać na jednego konia? Jakie rośliny trujące należy eliminować z pastwisk? Jakie rośliny dosiewać? Jak nawozić, aby nie zaszkodzić koniom? Jakie są okresy karencji dla poszczególnych nawozów? Jaką formę azotu stosować na pastwiskach , jaką na łąkach kośnych? Czy konie muszą być kute? Jaki sprzęt poza siodłem i ogłowiem potrzebny jest właścicielowi konia? Potrafisz odpowiedzieć choćby na połowę tych pytań??

WS samego wątku - koń dla młodego stażem jeźdźca nei powinien mieć mniej niż 6 lat. Dobrze jeśli ma z 10. Rasa, czy maść nieistotna - ważny charakter (spokojny) i umiejętności (tzw koń - profesor wybaczający błędy)... Na pewno nie źrebię - bowiem połączenie źrebię + laik + własna stajnia skońćzy się tragicznie - najprawdopodobniej właśnie dla źrebięcia niestety
chyba jednak prowokacja jak w innym temacie

Szanowny JohnDeere, niedoświadczony jeździec nie powinien mieć własnego konia, szczególnie we własnej stajni - co bowiem zrobisz kiedy koń będzie miał ropę w kopycie, kiedy zakolkuje? Co wiesz o jego żywieniu - jaką ilość białka , włókna, witamin koń powinien otrzymać w codziennej dawce pokarmowej? Ole energii w MJ powinien dostać i w jakiej części potrzeby energetyczne zapewni pasza objętościowa w jakiej treściwa? Jaka powierzchnia pastwiska powinna przypadać na jednego konia? Jakie rośliny trujące należy eliminować z pastwisk? Jakie rośliny dosiewać? Jak nawozić, aby nie zaszkodzić koniom? Jakie są okresy karencji dla poszczególnych nawozów? Jaką formę azotu stosować na pastwiskach , jaką na łąkach kośnych? Czy konie muszą być kute? Jaki sprzęt poza siodłem i ogłowiem potrzebny jest właścicielowi konia? Potrafisz odpowiedzieć choćby na połowę tych pytań??

WS samego wątku - koń dla młodego stażem jeźdźca nei powinien mieć mniej niż 6 lat. Dobrze jeśli ma z 10. Rasa, czy maść nieistotna - ważny charakter (spokojny) i umiejętności (tzw koń - profesor wybaczający błędy)... Na pewno nie źrebię - bowiem połączenie źrebię + laik + własna stajnia skońćzy się tragicznie - najprawdopodobniej właśnie dla źrebięcia niestety


A od czego są lektury ? ? ? Poczytam tu i tam i będzie ok. Na codzień zajmuje sie rolnictwem wiec co do nawożenia to "troche" wiem Poza tym są weterynarze
Sama teoria nie wystarczy musi być i praktyka, ja uczyłam się " teorii i praktyki" przez jakieś 4 lat, czytając to forum to z przykrością stwierdzam ze i tak mało wiem, więc w/g mnie musiałbyć mieć częsty kontakt z osobą która ma dużą wiedzę o koniach i licz się z tym, że będzie trzeba za "lekcje" zapłacić. Gaga ma rację- źrebak+ laik= tragedia
Mój Sąsiad zajmuje się koniami dodam "dobry sąsiad"
A potrafi zajeżdżać czy trenować konie? ma w tym jakieś doświadczenie? Opisz jak bym mogła cię prosić
On ma Konia Pociągowego Ale to w kwesti żywioniowej mogę się poradzić ...
A jak juz sie na tego konia uparles to nie mogl bys go przynajmniej trzymac w jakis pensjonacie?? tam przynajmiej bedzie mial fachowa opieke.
A sasiada to ty lepiej o rade nie pros bo na wsiach to ludzie rozna wiedze posiadaja, a ze stary koniaz to nie znaczy ze ma rzetelną wiedze.
John, poczekaj rok, zrob prawko i kup sobie auto zamiast zrebaka. Zebysmy nie musieli pozniej ogladac na YT jak ktos zajezdza roczniaka
fajne odpowiedzi Żalll ;P

John wiesniaku za przeproszeniem, poczekaj rok, zrob prawko i kup sobie auto zamiast zrebaka. Zebysmy nie musieli pozniej ogladac na YT jak ktos zajezdza roczniaka

A kto tu mówi że on zamierza kupic konia żeby nagrywac gilmy i wrzucać na yt.Każdy ma marzenia i ja tez zastanawiam się nad otworzeniem stajni więc powinniście pomagac, doradzać i wspierać osoby które kochają konie a nie je obrażac!!!
Poza Ciągnikami, Konie to moja pasja. Fascynuja mnie i chce isc w tym kierunku
Karolj4, Ty chyba żartujesz? Marzenia marzeniami,ale tu chodzi o ŻYWE ZWIERZE gdzie trzeba mieć wiedze i doświadczenie, marzenia i chęci tu nie pomogą,choćby najszczersze...

JohnDeere, ok są weterynarze i kowale-zgadza się,tylko zanim Ty bez wiedzy i doświadczenia zorientujesz się,że to kolka,to koń Ci 5 razy padnie,zanim zorientujesz się,że to ochwat zmiany w kopycie będą tak duże,że i dobry wet i kowal cudów nie zdziałają i tak można wymieniać długo...weterynarz i kowal moga pomóc,ale tylko wtedy gdy WŁAŚCICIEL go wezwie, a właściciel który nie będzie wiedział o co chodzi go nie wezwie,bo nie będzie widział potrzeby...Dalej: są książki-owszem, ale co Ci z tego,że będziesz wiedział co zrobić gdy koń się płoszy,skoro w życiu nie będziesz w stanie tego przełożyć na daną zaistniałą sytuacje, mało tego,nie będziesz w stanie nic zrobić,nawet osiodłać prawidłowo tego konia, już tym bardziej nie wspomne o pomyśle ze źrebakiem...Do zajeżdżania konia nie wystarczą dobre umiejętności jeździeckie,to nie polega na tym,że wsiadasz,kopiesz i szarpiesz byleby koń się ruszył,nie w tym rzecz...Przykre że widzisz to tak prosto i banalnie,bo jeśli kupisz konia, to nie skończy się to dla niego dobrze...

edit:
skoro konie to Twoja pasja,to zrozum,że one tez czują, potrzebują odpowiedniej opieki i najpierw zdobądź doświadczenie i wiedzę a potem rozglądaj się za dobrze ułożonym koniem...
super John, ze podzielasz nasza forumowa pasje..
ale w takim razie zapisz sie do szkolki jezdzieckiej, lub na prywatne indywidualne treningi, zeby sie nauczyc jezdzic
Zrebak ci nie powie jak sie jezdzi, albo jak zalozyc na niego siodlo jak juz podrosnie

Fajne odpowiedzi, na fajne pytanie - proste

Karolku, to otworzcie sobie ta stajnie razem
poza tym doradzilam, zeby kupil sobie auto moze sie nawet okaze ze mniej zre niz kon

Karolj4, Ty chyba żartujesz? Marzenia marzeniami,ale tu chodzi o ŻYWE ZWIERZE gdzie trzeba mieć wiedze i doświadczenie, marzenia i chęci tu nie pomogą,choćby najszczersze...

JohnDeere, ok są weterynarze i kowale-zgadza się,tylko zanim Ty bez wiedzy i doświadczenia zorientujesz się,że to kolka,to koń Ci 5 razy padnie,zanim zorientujesz się,że to ochwat zmiany w kopycie będą tak duże,że i dobry wet i kowal cudów nie zdziałają i tak można wymieniać długo...weterynarz i kowal moga pomóc,ale tylko wtedy gdy WŁAŚCICIEL go wezwie, a właściciel który nie będzie wiedział o co chodzi go nie wezwie,bo nie będzie widział potrzeby...Dalej: są książki-owszem, ale co Ci z tego,że będziesz wiedział co zrobić gdy koń się płoszy,skoro w życiu nie będziesz w stanie tego przełożyć na daną zaistniałą sytuacje, mało tego,nie będziesz w stanie nic zrobić,nawet osiodłać prawidłowo tego konia, już tym bardziej nie wspomne o pomyśle ze źrebakiem...Do zajeżdżania konia nie wystarczą dobre umiejętności jeździeckie,to nie polega na tym,że wsiadasz,kopiesz i szarpiesz byleby koń się ruszył,nie w tym rzecz...Przykre że widzisz to tak prosto i banalnie,bo jeśli kupisz konia, to nie skończy się to dla niego dobrze...

edit:
skoro konie to Twoja pasja,to zrozum,że one tez czują, potrzebują odpowiedniej opieki i najpierw zdobądź doświadczenie i wiedzę a potem rozglądaj się za dobrze ułożonym koniem...


Zgadzam się z twoim zdaniem z obu przypadkach.więc jesli chodzi o opieke nad końmi jak i równiez o poznanie potrzeb konia to nic prostszego, u nas w okolicy w odległości ok 2km sa 2 a nawet 3 stajnie do których już teraz moge zacząć chodzic i 'zacząć sie przyuczac' do opieki nad koniem.

super John, ze podzielasz nasza forumowa pasje..
ale w takim razie zapisz sie do szkolki jezdzieckiej, lub na prywatne indywidualne treningi, zeby sie nauczyc jezdzic
Zrebak ci nie powie jak sie jezdzi, albo jak zalozyc na niego siodlo jak juz podrosnie

Fajne odpowiedzi, na fajne pytanie - proste

Karolku, to otworzcie sobie ta stajnie razem
poza tym doradzilam, zeby kupil sobie auto moze sie nawet okaze ze mniej zre niz kon


Wiesz co hannah człowiek pyta grzecznościowo bo ma jeszcze czas na otworzenie i chce zbobyc jak najwiecej informacji o koniach, nauce jazdy na koniu i co ma zrobic aby koń czuł sie dobrze i był bezpieczny a ty tu o aucie wyjeżdzasz Jak niemasz ochoty pomóc, doradzić to weź chociaż nie wyprowadzaj człowieka z równowagi A jak masz ochote to podpopiedz o czego należy zacząć aby PÓŹNIEJ móc otworzyc własna stajnie
Karol to proste jak budowa cepa
Nauczyc sie jezdzic od podstaw, step, klus, galop itd.. Jak sie czysci, co sie czysci i dlaczego sie czysci.. Co gdzie zapiac, zeby konia nie uwieralo itd.. To i wiele innych to podstawy..
a pozniej tak jak pisala Gaga (chyba) czym karmic, ile karmic, kuc nie kuc, co robic jak cos sie dzieje itd..

Ja wiem, ze to wszystko wydaje sie latwe, no bo przeciez oglowie, siodlo, kon, co jeszcze potrzeba?

Swoje male prywatne stajnie sa dobre dla osob, ktore maja duze doswiadczenie z konmi i owe osoby sa raczej pelnoletnie.. Ja mam 16 lat i chyba na tym etapie mojej kariery jezdzieckiej nie odwazylabym sie na trzymanie konia 'u siebie' bo nie wybaczylabym sobie tego ze cos sie stalo przez to ze na czyms sie nie znalalam.
Co prawda w pensjonacie tez sie moze cos stac, ale tam jest zazwyczaj ktos bardziej doswiadczony, poza tym co kilka glow to nie jedna

weterynarze sa, ale uwierz mi jak ich potrzebujesz zazwyczaj sa zajeci, a bardzo czesto to godziny a nie dni decyduja o zyciu konia.

Podsumowujac kon jest gorszy niz dziecko Bo dziecko ci predzej powie co je boli niz kon, dziecko jak ci 'ucieknie' to je wezmiesz na rece i zaniesiesz tam gdzie chcesz, z koniem hmm no ja konia nie uniose W obydwoch przypadkach (konie i dziecko) czasami trzeba dzialac intuicyjnie lub 'testowo' lecz nie radzilabym tego robic z zerowa wiedza
Dlatego polecam w wolnych chwilach 'przykleic' sie do kogos doswiadczonego, ale w realu.. a wieczorem czytac konskie lekturki
Zgadzam się z tobą Właśnie o to mi chodziło, bo od samego poczatku tego tematu wszyscy na siebie 'naskakują' i nikt nic nie napisał a jesli chodzi o załozenie stajni to niezamierzam jej otwierac na hop-siup tu i teraz lecz zamierzam sie z tym wstrzymać jak zarobie własne pieniądze i zdobede wiedzie o tej istocie która zwie się koń gdy dowiem się jak należy postepowac z koniem, co mu jest do 'szczęścia' potrzebne to będe miał jakies +/- 25 lat.A jeśli chodzi o osoby u których moge nauczyc się pielęgnacji i postepowania z koniem to w naszej okolicy sa jak juz wspomniałem 2-3 stajnie(w których za pomoc przy opiece nad końmi uczą jeździc itd) tak wiec niezamieżam wchodzić w to bez jakiej kolwiek wiedzy a narazie to czytam i pytam się osób co gdzie i jak jeśli chodzi o konie
Więc wielkie dzięki że w końcu ktos po 'kłótniach' w tym temacie zaczoł pisać piszcie dalej bo chcemy jak najwiecej wiedzieć jak postepowac z koniem i jakiego konia wybrać gdy juz zdobedziemy doświadczeni zwiazane z opieka i chodowla nad końmi Jeszce raz wielkie dzieki Hannah ze w końcu zaczełaś pisać madrze a nie dogryzać
Więc jaki koń jest najlepszy dla jeźdzca który dopiero co nauczył się jeździć i postępować z koniem.Jaki przedział wiekowy jest najlepszy i jaka rasa (jeśli ma znaczenie)
johndeere mój mąż też jest rolnikiem i poza wiedzą dot uprawy ziemi i hodowli krów czy świń nic nie wie o koniach. Ja wprowadziłam mu konie na gospodarstwo 3 lata temu i do tej pory ma problemy z niektórymi hasłami o nazwach chorób nie wspomne. co i do czego i po co i na co - co chwila to slysze. a najbardziej mnie wkurza - nie potrzeba mimo że ja wiem że dana rzecz jest niezbędna a wiem to bo z końmi mam do czynienia od 20 lat. Jeżeli chodzi o dobre rady żywieniowe od sąsiada który ma konia grubego... Kilku naszych sąsiadów też ma konie i karmią je zupelnie inaczej niż my, zaczynając od wiadra żyta na sniadanie (wiadro ma ok 5 litrów), przez liche siano, chleb, buraki itd. owszem wszystko to kon może jeść ale może nie w takich ilościach.Do tego slyszę mądrości że jak koń przez zimę postoi w stajni/oborze na uwiązie czy w boksie bez wychodzenia to nic mu się nie stanie. Dlatego lepiej posłuchaj forumowiczów i idź najpierw do szkółki i naucz się porządnie jeździć a jeszcze lepiej gdyby trafiła ci się taka fucha jak mnie - czyli nauka u osoby kompetentnej pod względem i jazdy i hodowli. Siedziałam tam u niej 4 lata i wierz mi jeszcze nie wszystko wiem. Ale laikiem nie jestem.
No u mnie w pobliżu są stadniny ale nigdy czasu nie ma, tym bardziej że jeszcze praca u siebie na gospodarstwie

Hannah - Jak dla mnie ta wypowiedź jest żałosna Nie znasz mnie więc nie wyskakuj mi tutaj z autem.[/quote]
JohnDeere, nie masz czasu na pójście do stajni a będziesz miał na zajęcie się koniem u siebie,tak?Zastanawiasz się chociaż trochę nad tym co piszesz...?
Tak, u siebie jak najbardziej będzie czas
JohnDeere, tak,zapewne,żeby nakarmić,posprzątać,wypuścić,pojeździć(jak sie kiedyś zamierzasz nauczyć i jakbyś miał konia pod siodło) a jak sobie wymyśliłeś źrebaka,to żeby z nim "popracować"...mam wrażenie,że się kręcimy w kółko,można pisać a i tak nie czytasz ze zrozumieniem...
Wiem co masz na myśli
Karol musze byc wredna ;D sprawdzaj tekst w wordzie zanim go tu wstawisz, bo niektore ortografy sa po prostu mega ;D

A kon dla poczatkujacego to tzn profesor.
Tylko tez moim zdaniem bedzie kilka roznych profesorow.
1) Konie ktore od zawsze byly w szkolkach, czyli nauczysz sie na nich stepowac, klusowac, galopowac no i skakac. Zazwyczaj sa to konie spokojne, bo dla nich codziennoscia jest chodzenie na lonzy i chodzenie pod siodlem kilka godzin dziennie.
2) Kon po karierze sportowej, okolo 15 letni, ktory juz sie naskakal wysokie konkursy, zapoznal sie z parkurami, jest spokojny i gotowy zeby chodzic niskie konkursy pod nowicjuszami

taki jest moj punk widzenia
marzenia maja to do siebie, że jak się spełniają to pociągają za sobą konsekwencje. Myślę że JohnDeere, mimo wszystko i tak kupi sobie tego konia i wtedy jego marzenie zderzy się z rzeczywistości i życie zweryfikuje czy ten wymarzony koń nie okaże się wrzodem na d.... .

Teraz takie odradzanie JohnDeere kupna konia nic nie da, bo chłopaczyna się ostro napalił i już. Może za jakiś czas jak będzie miał swojego wymarzonego konia to albo poczuje, że to jest to i "koniarstwo" pochłonie go bez reszty, albo się sparzy i koń pójdzie do żyda po paru miesiącach.

Dlatego myślę, że już baby przedstawiłyście JohnDeere troszkę niebezpieczeństwa, ryzyko i WIELKIE poświęcenie jakie idzie za trzymaniem swojego konika w domu. Jak widać nic a nic go nie zniechęciłyście do kupna konia to może teraz pomóżcie mu wybrać takiego, jaki będzie dla niego najbardziej odpowiedni. Bo ja ma kupić to niech chociaż kupi coś z czym sobie na początku wielkie przygody (albo wielkiej pomyłki), poradzi.

JohnDeere, jesteś pewien, że chcesz mieć źrebaka? Oszczędność jaką pewnie widzisz w kupnie źrebaka jest bardzo złudna, ponieważ zanim koń będzie się nadawał do jazdy (osiągnie dojrzałość fizyczną i będzie w stanie dźwigać jeźdźca) to będzie go musiał utrzymywać. czyli jeśli kupisz załóżmy roczniaka to do ceny konia dodaj 2 lata utrzymania (karmienie, kowal, wet, jakieś dodatki do paszy, oddanie konia do ujeżdżania jak osiągnie dojrzałość) i wyskoczy Ci całkiem pokaźna kwota.

poza strona materialną źrebaki maja fiu bździu we łbach i trzeba mieć troszkę wiedzy żeby je opanować. a dorastający źrebak będzie też próbował bawić się z tobą w ustawianie w hierarchii (konie maja bardzo mocno zakorzeniona hierarchiczność), a jeśli ty w tych zabawach mu ulegniesz to źrebaczek stanie się dominatorem i będzie bronił swojej pozycji.

Ja proponuje kupienie dojrzałego konia, który będzie Ci na dużo pozwalał. Będzie miał zakorzenione, że człowiek jest od niego w hierarchii wyżej (bo źrebaki trzeba tego nauczyć). A jeśli chodzi o kwestie finansowe to takiego spokojnego konika profesora możesz kupić również za nieduże pieniądze, np w Książu na aukcjach Stado sprzedaje swoje matki albo konie rekreacyjne, ceny tam się wahają w okolicach 3-5 tyś. (pomijam wartościowe matki hodowlane czy konie sportowe).

Naprawdę polecam kupno dojrzałego konia, bo źrebak może Ci skutecznie wybić z głowy miłość do koni.

PS: jeśli baby będziecie dalej się upierać przy syzyfowym odradzaniu to róbcie to z kulturą, bo wszystkie złośliwe i chamskie posty zostaną usunięte (szczególnie Hannah)

Karol musze byc wredna ;D sprawdzaj tekst w wordzie zanim go tu wstawisz, bo niektore ortografy sa po prostu mega ;D

A kon dla poczatkujacego to tzn profesor.
Tylko tez moim zdaniem bedzie kilka roznych profesorow.
1) Konie ktore od zawsze byly w szkolkach, czyli nauczysz sie na nich stepowac, klusowac, galopowac no i skakac. Zazwyczaj sa to konie spokojne, bo dla nich codziennoscia jest chodzenie na lonzy i chodzenie pod siodlem kilka godzin dziennie.
2) Kon po karierze sportowej, okolo 15 letni, ktory juz sie naskakal wysokie konkursy, zapoznal sie z parkurami, jest spokojny i gotowy zeby chodzic niskie konkursy pod nowicjuszami

taki jest moj punk widzenia


Spoko ale niestety to nie moja wina, klawiatura 'swoje przeszła'. A co do 'skrótów' to nie są mi za bardzo potrzebne, aczkolwiek się przydadzą

zarzarrosa w końcu znalazła się osoba, która coś doradziła a nie tylko krytykowała

A co do nauki jazdy to powiem wam że w poniedziałek idziemy do faceta, który ma stadninę i za pomoc przy koniach, nauczy nas jeździć na koniach i opiekować się nimi


A co do nauki jazdy to powiem wam że w poniedziałek idziemy do faceta, który ma stadninę i za pomoc przy koniach, nauczy nas jeździć na koniach i opiekować się nimi


No i to ma sens i o to chodziło,żeby najpierw się czegoś dowiedzieć a dopiero potem zabierać za własnego konia, i jak było już wspomniane przez zorzarrose,zdecydowanie lepiej kupić konia już ułożonego,który wybaczy błędy osobie początkującej niż źrebaka z którym na pewno sobie nie poradzicie nawet po iluś tam wizytach w stajni. A różnica cenowa nawet w samym zakupie źrebaka a konia dorosłego-ułożonego naprawdę nie jest duża,można znaleźć fajnego,spokojnego, zdrowego konia chodzącego pod siodłem już za ok.3tys
My i tak bysmy musieli isc na nauke jazdy na koniu zanim by owy koń został zakupiony A co do wieku to JohnDeere chciał się tylko spytac bo jak to muwia Kto pyta ten nie błądzi A wiec lepiej kupić "dotartego" konia???
Karolj4, zdecydowanie lepiej kupić konia ułożonego ( ja bym nie kupiła na waszym miejscy młodszego niż 6-7 lat), który chodzi pod siodłem,który coś potrafi i przede wszystkim takiego który jest SPOKOJNY. Nie potrzebny wam ambitny koń lecący do przodu a opanowany,który was jeszcze czegoś nauczy.
Zgadzam się z tobą ale jaki wiek proponujesz?10 lat?czy więcej?tylko żeby to niebył za stary koń bo nie opłaca nam się kupować konia który pożyje jeszcze rok czy dwa
Karolj4, konie żyją trochę dłużej niż 12-13 lat Osobiście znam 22 latka, który chodzi 4 razy w tygodniu w tereny (stęp, kłus i wolny galop) po lesie i ma się świetnie Ma jedną super zaletę, tyle już w życiu widział, że w terenie idzie jak czołg i niczego się nie boi. Oaza spokoju.

Tobie radzę kupić konika od 6-7 lat do tak ok 10-11. Ważne aby konik był spokojny (tak jak pisała Obiś) i zdrowy. Bo leczenie konia kosztuje fortunę, a oszustów, którzy sprzedają konie z ukrytymi chorobami nie brakuje.

Sprawdź kilka ogłoszeń, pojeździj, porównaj konie, które są oferowane na sprzedaż. Jak już coś wybierzesz, to pojedź z kimś bardziej doświadczonym, żeby on jeszcze ocenił co i jak. Dobrze by było, żeby przed kupnem weterynarz zobaczył konia i ocenił jego stan zdrowia. Do poczytania mozesz sobie kupić książkę pt "Własny Koń" Bożeny Urbaniak - Czajki. Taki poradnik, na co zwracac uwage przy kupnie konia

Powodzenia!!
Mój mąż, bał się koni, jeździć zaczął dopiero dwa lata temu

Specjalnie dla niego kupiliśmy, konia profesora, 7 letniego Hanowera.
Dzięki niemu nauczył się jeździć i ''obsługi''
Nie jeździ ''książkowo''ale ma równowagę i świetnie radzi sobie w terenach.

Jemu się wydaje,że świetnie, radzić sobie będzie, na innych koniach, lecz tak nie jest
On , po prostu świetnie, radzi sobie, na takim ''stonowanym'' , który dużo wybacza- profesorze

Jeżdżąc z nim widzę, dużo błędów, które na innym , koniu byłyby nie do przejścia.

Dlatego koń profesor to najlepsze wyjście.
iwona_35, tylko nie każdego stać na hanowera profesora,bo domyślam się,że nie kosztował 3 tys

iwona_35, tylko nie każdego stać na hanowera profesora,bo domyślam się,że nie kosztował 3 tys

No to innego .
Ale na prawdę, nie ukrywam,że tak zrównoważonego konia nie widziałam.
A z końmi jestem od dość dawna
hm97, są i takie egzemplarze w śród końskich emerytów Niektóre z nich naprawdę mają fantazję...

Moja koleżanka kupiła araba z wyścigów za jakieś w miarę rozsądne pieniążki, ale w tym czasie już miała wiele lat pracy z końmi za sobą, więc dla osoby początkującej nie polecam...


polecam konie po jakiejś tam zawodowej karierze, od osoby naprawdę znającej się (nie takiej, od jakiej była ta nasza seniorka), dobrze wychowanego i spokojnego


Moja pierwsza stajnia, była prowadzona przez prawdziwych , profesjonalistów, kupowali konie arabskie z Torów i je na nowo zajeżdżali.

Konie te chodzą w tereny.
Mój kolega kupił ogiera po torach, 5 latka , gdy go przywieźli to po prostu tajfun, tornadao...

Teraz , po ich ''szkole'', jeździ godzinami po lasach i trenuje do rajdów.Konia nie wykastrował.
Po prostu złoto-koń.

Ja również jeżdżę na młodym arabie, ujeżdżonego przez nich i też tylko w tereny , jestem bardzo zadowolona

Więc,faktycznie dużo zależy od tego ,kto konia zajeżdża i czy będzie w miarę bezpieczny dla jeźdźca , nawet dla średnio jeżdżącego.
Aby konie zajeżdżać, to trzeba się na tym znać. Konie po karierze sportowej są przyzwyczajone do innego trybu życia. Jak kupisz kilkunastoletniego WKKWistę i przestaniesz go trenować w takim lub podobnym trybie jak był i nagle zaczniesz go traktować jak zwykłego tuptaka-rekreanta co się wsiada na niego 3 razy w tyg., nie zmienia dawki paszy (bo u poprzedniego właściciela tak jadł), to powodzenia... Konie po wysokiej karierze sportowej z temperamentem nie są odpowiednie dla początkujących jeźdźców. Trzeba je przyzwyczaić do innego trybu życia, od nowa "ułożyć", przystosować do innej pracy. Ale jak koń ma swój charakterek (uszy chodzą jak wiatraki, ptaki to śmiertelne zagrożenie, a długa prosta w lesie to akurat na galopy i cwały, niezależnie czy ten co siedzi na grzbiecie ma na to ochotę), to niewiele sie na to poradzi
Wszystko jedno jakiej rasy będzie ten koń, ważne,żeby był spokojny,ułożony,opanowany,zdrowy,wybaczający błędy jeźdźca a czy to będzie 7 letni wałach małopolski czy 15 letnia klacz sp to bez różnicy... Przecież wiadomo,że w każdy koń jest inny i ogólne cechy rasy to raz a dwa to dany koń...przykładowo w pewnej stajni stoją klacze małopolskie i np.na jednej jeżdżą niepełnosprawni a druga nadaje się tylko pod naprawdę bardzo dobrych jeźdźców (klacze 12 i 10 lat), mój hucuł wlezie praktycznie wszędzie,a jego kolega ze stajni-też oczywiście hucuł(po tym samym ojcu co mój) boi się wszystkiego,wprowadzałam go kiedyś do stajni 3 razy-bo drzwi były straszne... i tak można wymieniać... Ja bym szukała konia pod kątem danych cech a nie rasy, a co do wieku to oczywiście,że konie starsze chodzą często pod siodłem (u nas są np.27latek i 22 śmigające pod siodłem i będące w świetnej formie, do tego mamy sporo koni w wieku 15 i więcej lat-wszystkie zdrowe,w świetnej kondycji) jednak chyba niewielki ma sens kupowanie 20 letniego konia... Osobiście polecałabym takiego koło 10 lat, bo zakładając,że nic nagłego się nie stanie pożyje jeszcze z 15 lat, więc będzie się można długi cieszyć jego towarzystwem

ale jaki wiek proponujesz?10 lat?czy więcej? przede wszystkim spokojnego, a czy on będzie miał 7 lat czy 14 to nie ma znaczenia byle nie źrebak czy dorosły nieujeżdżony, bo sami sobie koni nie ujeździcie.

moja znajoma kupiła wlkp po sporcie 16 letniego za 3500 zł. taniej niż źrebaka z porównywalnym do niego rodowodem.

Myślę, że niezłym pomysłem byłby ślązak. Wśród tej rasy istnieje większe prawdopodobieństwo trafiania na spokojnego konia, choć wszystko zależy od charakteru zwierza.

Nawet nie zawracajcie sobie głowy końmi po torach. też często widzę ogłoszenia tanich dojrzałych koni po torach za grosze ale miewają zakodowane pędzenie na łeb na szyję, a to nie jest dobry konik na początek.

Unikałabym też kupna konia od handlarza, bo oni mają takie sztuczki, że możesz kupić super konia, a po dwóch dniach okaże się że koń nawet chodzić nie może. Handlarze mają swoje sztuczki żeby opchnąć wszystko, a nieznające się osoby to smakowity kąsek dla nich.
Przeglądałem oferty na kilku stronach, koni właśnie w takim wieku jak podajecie, i wybrałem kilka ładnych klaczy Tylko mam jedno nurtujące, mnie pytanie. Mianowicie, jak jest z przyzwyczajeniem starych koni do nowego właściciela ? ? ?
JohnDeere, po pierwsze taki np.10 latek to nie stary koń , a co do przyzwyczajenia się,to tu nie ma się o co martwić,jest duże prawdopodobieństwo,że nie będziesz drugim właścicielem tego konia,tylko którymś tam,koń się przyzwyczai i do nowego miejsca i do nowej osoby

jak jest z przyzwyczajeniem starych koni do nowego właściciela - a to juz zalezy przede wszystkim od nowego własciciela, w tym jego wiedzy, umiejetności ( także uczenia sie, obserwowania i wyciągania wniosków), jego stosunku do konia...
Ja moja konine kupiłam gdy miała przwie 12 lat i zaliczyła juz kilka "domów" i właścicieli. W większości przypadków to ona "wychowywała" sobie ludzi i podejmowała decyzje co będzie robiła a czego nie. Nasze początki były dośc trudne - wzajemnie stanowiłyśmy dla siebie niezłe wyzwanie i trudny orzech do zgryzienia. Obie dużo się nauczylyśmy i wyciagnęłyśmy wnioski na przyszłość co zaprocentowało niezłym, moim zdaniem, zaufaniem no i ustaleniem hierarchii i ogólnych zasad współpracy. Teraz jest całkiem miło i obie - chyba ona też bo takie wnioski wyciagam z jej zachowań- miło spędzamy czas w swoim towarzystwie
Chodzi mi o to czy koń nie będzie wariował po opuszczeniu swojego domu ? ?
JohnDeere, pochwal się co Ci wpadło w oko?? (czyt. wrzuć linka do ogłoszenia)

wariować pewnie nie będzie, choć jak wypuścisz konia na nowe pastwisko to pewnie będzie biegał próbował nawoływać stado, itd ale może być tak że oleje wszystko i pójdzie jeść.

zależy od konia jak zareaguje na nowe miejsce.

konie są stadne, dobrze i bezpiecznie czują się w stadach to byłoby fajnie jakbyś mu załatwił jakieś towarzystwo, np kozę, owce, albo innego stwora do stajni.
a śwnika może być ? bo mam ich mnustwo ;p a tutaj ten konik http://allegro.pl/item920...r_spokojna.html
W jakim wieku ona może być?
heheh a będziesz świnkę wypuszczać z koniem na pastwisko i po roku nie umrze śmiercią naturalną od obucha? koniowi potrzebny kompan na lata.

klaczka bardzo ładna. Mi ona wygląda na młodziutką z tym, że u koni ciężko na oko powiedzieć wiek, a już szczególnie u xx. Z treści ogłoszenia wnioskuje, że dopiero zaczynają ją oprzęgać.
A co sądzicie o tej rasie Dela Vega? ? ?
To nie rasa Dela Vega, tylko klacz ma na imie Dela Vega:PP
aaaa nooo fakt zagapiłem się
JohnDeere, skąd jestes? gdzie mieszkasz? o ile to nie tajemnica
Co do nauki albo studiów to polecam naszym Panom, skoro tak mocno nakręcili się na koniki Technikum Chodowli Koni, jedno z nich jest w Gostyniu albo w Pępowie
JohnDeere, czyli chcesz jakoś teraz na dniach kupować konia czy na razie tylko oglądasz? a jeśli to nie tajemnica to umiesz jeździć czy zamierzasz uczyć się razem z nowym koniem? Dziewczyny bardzo dobrze Ci radzą, najpierw musisz zdobyć wiedzę i doświadczenie, zwłaszcza jeżeli zamierzasz trzymać konia w przydomowej stajni. I jeszcze jedno pytanie, czy myślałeś poważnie o towarzystwie dla swojego pupila, bo niestety sama Twoja miłość mu nie wystarczy (a Ty pewnie nie zamierzasz przebywać z nim 24 godziny na dobę), szczególnie jeśli dotychczas przebywał cały czas z innymi końmi. Taka izolacja może być dla niego bardzo krzywdząca.
Pozwólcie że odpowiem za kolege aniołek24 obaj pochodzimy z Gęzyna kolo Częstochowy albo jak kto woli Poraja .Mieszkamy na wsi w odległości ok 200-300m od siebie kasia_lelo Na razie nie umiemy jeździć na koniach ale w poniedziałek idziemy załatwić sobie fuche w stajni jednego kolesia a za pomoc przy koniach on nauczy nas jeździć .A jeśli chodzi o otworzenie stajni to coś tam słyszałem, ale niech sie o tym kolega wypowie A co do przebywania w stajni to moze on się zmieniac z braćmi .To był żart
Przecież w Poraju macie stajnię rekreacyjną - chyba są tam prowadzone jazdy.
Blisko tez macie do Biskupic - stajnia Biały Borek.
I tak od siebie . Jeśli stać Was/Ciebie na zakup jednego konia ( rozumiem , że przyszłe rozmnażanie wchodzi w grę - skoro ma być to klaczka ) to stać Was na zakup także drugiego konia ( zakładam).
W takim przypadku zwróciłabym uwagę na ogłoszenia , gdzie sprzedawana jest doświadczona pod siodłem klacz wraz ze źrebakiem. Macie wtedy i towarzystwo dla konia ( w pełni akceptowalne) i klacz , która błedy początkującego , może Wam wybaczy.

Generalnie jestem przeciwna kupowaniu koni przez laików i jak mam być szczera to w Waszym przypadku , bardziej nawet niż na nauce jazdy skupiłabym się na obserwacji i nauce obsługi i opieki nad koniem. Dorywcza praca stajennego byłaby dobra , najlepiej przez 24 h na dobę.
Popieram..
Po tygodniu 'fuchy' w stajni, nie bedziesz mial wszystkiego w jednym palcu.
Hannah, lepszy rydz niż nic.

Karolj4, ja bym wam chłopaki jednak anglika nie polecała (ach bo chyba jeszcze nikt
JohnDeere nie napisął że klaczka z ogłoszenia jest rasy xx czyli Pełnej krwi angielskiej)

polecam ślązaka albo jakiegoś mixa ze ślązakiem np. mał/śl, albo jakiegoś kajtusia bez pochodzenia lekko pogrubionego.
Dioda owszem jest stajnia w Poraju (moja kuzynka(7 letnia) tam chodzi), ale też jest (bliżej) w Rosochaczu (niestety niema strony na necie) i właśnie do tej na Rosochaczu zamierzamy jechać w poniedziałek A tak na marginesie to jest jeszcze stajnia w Kamienicy Polskiej.
Karolj4, nie znam wszystkich stajni w Twoim regionie. Wymieniłam tylko te , o których wiem od znajomych lub sama w nich byłam.
W sumie to znalazłoby się jeszcze kilka , w tym całkiem porządnych w Twojej okolicy ... ale to nie wątek od tego.
Generalnie polecałabym Wam jeszcze opcję wolontariatu , a patrząc na wiek ( o ile jest prawdziwy ) można się trochę nauczyć o koniach , jednocześnie "nabijając " punkty do ocen szkolnych. To może być przyjemne z pożytecznym . Bardzo pożytecznym.

JohnDeere, czyli chcesz jakoś teraz na dniach kupować konia czy na razie tylko oglądasz? a jeśli to nie tajemnica to umiesz jeździć czy zamierzasz uczyć się razem z nowym koniem? Dziewczyny bardzo dobrze Ci radzą, najpierw musisz zdobyć wiedzę i doświadczenie, zwłaszcza jeżeli zamierzasz trzymać konia w przydomowej stajni. I jeszcze jedno pytanie, czy myślałeś poważnie o towarzystwie dla swojego pupila, bo niestety sama Twoja miłość mu nie wystarczy (a Ty pewnie nie zamierzasz przebywać z nim 24 godziny na dobę), szczególnie jeśli dotychczas przebywał cały czas z innymi końmi. Taka izolacja może być dla niego bardzo krzywdząca.

Narazie rozglądam się za konikiem, a stajenki jeszcze nie mam postawionej, myślę nad taką 9x5m żeby się zmieścić w 10 tysiach I właśnie chciałbym się zapisać z kumplem, do jakiejś stadniny nauczyć się jeździć i obsługiwać koniki. Będę się starał wybrać konika, który nie przebywał w stadzie, ta klaczka z allegro wydaje się być właśnie takim typem samotnika. A Jedynego zwierzaka jakiego mógłbym mu zaoferować to świnkę, mam takie i są bardzo przyjazne, zwłaszcza knurek "Albercik"

koń samotnik ? tak mi się napisało
Mam pytanko co do żywienia. Koń musi mieć sianokiszonkę czy sianko mu wystarczy?
Ja bym radziła karmić owsem - jest to najlepsza pasza treściwa dla koni. Owsa nie wolno podawać zaraz po zbiorze.Ziarno powinno odleżeć co najmniej pięć do sześciu tygodni.Dobry owies powinien być suchy,o dużym ciężarze właściwym,miękki, o cienkiej łusce i bez zapachu. Za normalną dawkę uważa się 4-6kg owsa na dobę.Końska żywność powinna być urozmaicona.Dlatego co miesiąc podawać np. otręby pszenne z siemiem lnianym i odrobiną owsa. siemię lniane stanowi bardzo wartościową paszę. Używane jako dodatek do karmy,szczególnie koni ciężko pracujących.Siemię łagodzi stany zapalne przewodu pokarmowego i wpływa na regulację trawienia.Podaje sie go w stanie rozgotowanym lub ześrutowanym.Dzienna dawka moze wynieść 0,5-0,7kg.otręby pszenne są dobrze wykorzystywaną,energotwórczą paszą.Przed karmieniem należy je zwilżyć letnia wodą.Suche mogą spowodować kolkę.Otrębami nie wolno żywić przez dłuższy czas,ponieważ w jelicie ślepym gromadzi się piasek,zawsze w nich obecny.Pory podawania pasz powinny być stałe. po za paszą treściwą powinna być podawana pasza objętościowa sucha np. siano -jest podstawą żywienia koni.Bez dobrego siana prawidłowa hodowla jest niemożliwa.Świeże,niedostatecznie wypocone siano, powoduje u koni wzdęcia,morzysko lub ochwat.Okres wypocenia (fermentacji) powinien trwać 6-7 tygodni.Nie wolno podawać siana pleśniejącego.Najlepsze jest siano twarde,z roślin dojrzałych.Powinno mieć przyjemny zapach,nie kurzyć się.Korzystny jest duży udział roślin motylkowych.Orientacyjna dawka dzienna zimą:5-7kg dla koni lekkich.Do tego pasza objętościowa soczysta np. marchew - jest najlepszą paszą z okopowych Marchew zawiera znaczne ilości prowitaminy A i witaminy C.Zawartość cukrów i witamin czyni ją doskonałym uzupełnieniem pasz zimowych.Konie jedzą ją bardzo chętnie ze względu na słodki smak. Nie wolno jednak przekarmiać marchwią,grozi to nawet kolką.Koniom starym i źrebiętom lepiej podawać marchew rozdrobnioną. Dzienna dawka to 5-10kg.do tego pasza uzupełniająca -koń powinien mieć dostęp do brył soli,tzw.lizawek.Niedobór wapnia uzupełnia się kredą szlamowaną. Tu nie wolno przekraczać dawki 30g dziennie. Koniecznie też trzeba podawać witaminę D3.Ustalenie wartości dawek żywieniowych jest trudne , wymaga dużego doświadczenia. Bierze się pod uwagę:rasę, wagę,wiek,płeć i rodzaj użytkowania.Pracę z koniem można zacząć najwcześniej półtorej godziny po karmieniu. Konie w treningu potrzebują co najmniej trzech posiłków dziennie. Pasze treściwe podaje się głównie w ciągu dnia,bo szybciej są trawione. Większą część pasz objętościowych podaje się wieczorem. Podczas karmienia w stajni powinien panować spokój.

Będę się starał wybrać konika, który nie przebywał w stadzie nie istnieją takie konie

JohnDeere, jeśli chodzi o żywienie powinieneś skorzystać z usług jakiegoś doradcy żywieniowego specjalizującego się w układaniu dawek pokarmowych dla koni. Taki człowiek ustali Ci dawkę i powinieneś mu w pełni zaufać, a więc dokładnie wypełniać jego zalecenia. Innego wyjścia nie widzę. Konie mają bardzo wrażliwy układ pokarmowy. Ogółem jestem przeciwna kupowaniu sobie koni przez laików.

Obecnie powinniście właśnie udać się do jakiejś stajni na naukę i dopiero za jakieś 3 lata jeszcze raz się zastanowić, czy aby na pewno dalej chcecie mieć konia u siebie.

Owsa nie wolno podawać zaraz po zbiorze Żadnego zborza nie wolno podawać jakimkolwiek zwierzętą bezpośrednio po zbiorze
jeśli chodzi o siemię lniane, dobrze jest zalać gorącą wodą, przykryć i poczekać aż namoknie i nabierze konsystencji podobnej do kisielu (pychotka- dla ludzi też zdrowe ) i w takiej postaci zmieszać z owsem. Choć znam koniki, które nie cierpią tego przysmaku. Za to chyba wszystkie lubią "zielonkę", a skoro masz gospodarstwo, to pewnie z tym nie będzie problemu, przy czym nie powinno podawać się pierwszej wiosennej trawy.

paula;) napisała:

JohnDeere, jeśli chodzi o żywienie powinieneś skorzystać z usług jakiegoś doradcy żywieniowego specjalizującego się w układaniu dawek pokarmowych dla koni. Taki człowiek ustali Ci dawkę i powinieneś mu w pełni zaufać, a więc dokładnie wypełniać jego zalecenia. Innego wyjścia nie widzę. Konie mają bardzo wrażliwy układ pokarmowy. Ogółem jestem przeciwna kupowaniu sobie koni przez laików.

Obecnie powinniście właśnie udać się do jakiejś stajni na naukę i dopiero za jakieś 3 lata jeszcze raz się zastanowić, czy aby na pewno dalej chcecie mieć konia u siebie.[/quote]

zgadzam się z Paulą, choć nie jestem pewna czy 3 lata wystarczą, chyba że macie coś w stylu waht, gdzie możesz opiekować się koniem całą dobę w zamian za jazdę, bo oczywiste jest, że im więcej czasu spędzasz z koniem tym lepiej go poznajesz
kasia_lelo, te 3 lata podałąm tak mniej więcej- tak, żeby znów się zastanowić
oczywiście pisze o 3 latach kiedy w stajni jest się cały dzień co najmniej 3 razy w tygodniu
Koniki koniczynkę lubią ?
lubią. Ale z tego co wiem to mozna konie przebiałkować jesli za dużo beda jadly koniczyny. (jesli sie myle to przepraszam)
Znacie jakieś strony z konikami na sprzedaż ? szukałem już na allegro i e-konie.pl
www.gieldakoni.com Tam jest o tyle fajnie, że jakby ustawiasz opcje jaki ma być Twój koń.
Stronka fajna znasz jeszcze jakieś ? ;>
na www.swiatkoni.pl w dziale ogłoszenia jest bardzo dużo koni na sprzedaż;]
ja podrzucę kilka stron:

horsemarket
baza koni
voltahorse

a swoją klaczkę znalazłam właśnie na bazie koni