Futbolin
mam problem ze swoim 11-letnim angloarabem - Irysem.
konia kupiłam 18 marca br, a od około 28 marca konisko kaszle.
Pierwszy kaszel zaobserwowaliśmy dokładnie w chwili podania nowego siana.
wezwana przez nas pani weterynarz potwierdziła, ze kon kaszle od siana ( było bardzo złe jakosciowo ), nakazała je zmienić i podawać inne. Jakoze koń stoi w pensjonacie, to zgłosilismy wszystko własicielowi i ten owe złe siano wywiózł. Przy badaniu weterynarz nie odkryła ŻANYCH zmian w płucach ( wszystko było czyste, temp. w normie, serce -ok )Koń jednak kaszlał dalej. Dostawał zioła na kaszel i tyle. jakis czas później ( ze 2 tygodnie ) koń zaczął juz nie tylko pokasływać z rana, ale i miał dusznosci, więc wezwalismy innego weta który stwierdził GRZYBICZE ZAPALENIE PŁUCi na to był leczony przez około miesiąca ( wet był jakies 5 razy w różnych odstępach czasowych i za każdym razem koń dostawał 4 zastrzyki plus sterydy ) Póżniej przez jakies 2-3 tygodnie nie kaszlał wogóle. Po tym czasie wprowadzony przez obsługę stajni na bardzo wysoką, kwitnącą trawę ponownie dostał ataku kaszlu i duszności. Wet był ponownie i tym razem wycofał się ze swojej poprzedniej diagnozy i stwierdził ROZEDMĘ PŁUC ( nie robiąc zadnych badań typu rtg płuc ) polecił nam zaleczyć ( ukryć )chorobę i jak najszybciej sprzedać konia, mówiąc że już nic z niego nie będzie. Zamiast tego zmieniliśmy lekarza. Nowy wet kazał dawać Ventipulmin i Equistro secreta pro. Kon jest już na tych lekach jakieś 10 dni i niestety nadal zdarza mu się kaszlnąć. Kilka dni temu ponownie przyjechało nowe siano i przy podaniu go Irysowi, koń znowu bardzo się rozkaszlał. Oczywiscie zaraz je wycofalismy. Dodam, ze inne konie w stajni też pokaslywały, ale nie miały dusznosci takich jak Irys ( ciężko i mocno pracujące mięśnie międzyżebrowy, rozszerzone chrapy ). Efekt jest taki, że koń od dnia zakupu nie pracuje, i całe dnie i noce spędza na trawiastym padoku. Cały czas dostaje leki rozszerzające oskrzela. W piątek ma być u nas kolejny wet, ktory będzie jechał aż ponad 200 km-liczymy na to, ze on postawi jasną diagnozę. Kompletnie nie wiemy co mu jest. jedni podejrzewają copd ( tyle, ze po takiej dawce Venti jaką dostaje Irys, to nawet najbardziej chory copdeowiec by na uszach stawał - a nasz koń kaszle), inni zgaduja, ze jest to rozedma, jeszcze inni twierdzą, że coś było w sianie złego, i to coś ( grzyb ? ) siedzi mu teraz w płucach.
proszę o pomoc !!!
Tylko błagam, nie mówcie, że mam oddać konia do szpitala, bo przez te 3 miesiące leczenia na wetów i leki poszło mi koło 2-2,5 tysiąca i nie stać mnie juz na wożenie konia po całej Polsce i oddawanie do szpitali
Lecz dalej ziołami i czekaj na cud
Lub wezwij PORZĄDNEGO weta i zrób pełną diagnostykę - przede wszystkim endoskopię płuc z popłuczynami tego, co tam zalega...
Nie słyszałam o RTG płuc konia... szczególnie, że przenośnym aparatem chyba się nie da...
Jeszcze jedno 2,5 tyś za leczenie konia przez 3 miechy - to na prawdę bardzo mało... Niejednokrotnie zdarzyło mi się tyle w tydzień wydać... Koń to nie tylko zabawka, ale i odpowiedzialność finansowa... inaczej się nie da niestety :-/
przeciez pisałam, ze zioła dostawał tylko dwa tygodnie, a od tego czasu jedzie na antybiotykach i sterydach ! Cały czas dostaje Venti, dzień w dzień.
a wetów oglądało go już chyba z pięciu i jak mówiłam zaden nie postawił nam jasnej diagnozy.
czekamy na tego co ma byc w piątek-jest naprawdę dobry.
a co do rtg, to sa przenosne aparaty i w piątek ma u nas takowy być.
a co do tej ceny - dla mnie 2,5 tysiąca to jest dużo. zwłaszcza, ze nie jestem rozpieszczoną nastolatką i sama pracuję na siebie, konia i studia.
Gaga -przenosne endoskopy istnieją ?
bo sama już nie wiem.
Gaga ma rację; jestem na bieżąco bo koń znajomego miał takie same objawy.
też dostawał Ventipulin, sterydy i inne leki łącznie z inhalacjami i nadal kaszlał mimo 3mc kuracji - jedynym wyjściem była zmiana stajni; od tej pory objawy zniknęły niemal zupełnie - jak wet powiedział, dopóki nie wykluczy się przyczyny kaszlu (kurzu, zaduchu w stajni), to leczenie nie ma sensu - niestety. Ale trzeba mieć też pewność co leczymy.
Koń powinien też moczone siano dostawać a przede wszystkim mieć zrobioną endoskopię.
Ale jak mnie zaraz ktoś poprawi , nie wyleczymy konia przez internet... tylko dobry wet i badania pomogą oraz zminimalizowanie przyczyn powodujących kaszel.
Być może kupiłaś już chorego konia, a fakt ten sprzedający zataił.
koń był dokładnie badany przed kupnem, i to specjalnie wzieliśmy naszego weta, który nie znał ani konia, ani stajni, właśnie po to, zeby nas nie oszukał.
Irys ma mocone siano i owies, jak pisałam cały dzień i całą noc siedzi na pastwisku. W stajni jest tylko tyle, kiedy je.
a wetów było już kilku i każdy mówił coś innego.
lubuskie niestety jest bardzo ubogie w dobrych lekarzy.
ten wet co ma być w piątek będzie jechał aż spod niemieckiej granicy. Podobno jest bardzo dobry - zresztą, zobaczymy.
Cobrinha - bardzo mądre słowa.
a endoskopu szukam.tyle, ze jak już mówiłam, nikt w okolicy go nie ma !
Endoskop ma forumowy wet - dr Golachowski. Bywa w zach-pom co najmniej raz w miesiącu, a z Wrocławia do Szczecina jakby nie patrzeć jedzie się przez lubuskie (lub przez Niemcy). Koszt nie jest jakiś szalony, więc moim zdaniem warto
Co do przenośnego RTG - nie jestem wetem, ale wydaje mi się, że jest za słaby na płuca...
WS kosztów leczenia konia - również sama zarabiam na utrzymanie nie tylko koni, ale i stajni i innych zwierząt... jednak zdaję sobie w pełni sprawę, że leczenie każdego zwierzaka to kosztowna sprawa. Sama muszę pracować na 2 etaty, aby móc to wszystko utrzymać :-/ ale chyba warto
tak więc jest to z całą pewnoscią copd ...
endoskop jest też i w warszawie u blanki wysockiej ...
jest to przenosny aparta z sondą i na koncu jest kamerka przez którą wszystko widzimy ...
rtg u koni do przewieltlenia płuc raczej sie nie stosuje ...
koszt badania ednoskopem to ok 150 - 200 pln plus głupi jaś plus dojazd ...
ja z copd walczę w prosty sposób ...wszystko podaję na mokro i koń wychodzi ze stajni w maju i wraca pod koniec września ...( podczas ekstremalnej pogody zabieram do stajni )
jezeli nie usunie się przyczyny czyli pylenia siana , słomy podczas karmienia czy z okolic stajni brzozy to żadne sterydy , ventipulminy nie pomogą ...
zmiana stajni to pierwszy podstawowy warunek ...
kiedyś to choroba nieznana , potem atakująca stare spracowane konie obecnie juz konie w wieku 10-11 lat ...
nawet oddanie konia komus kto się na tym zna jest dzisiaj rozwiązaniem też trudnym ponieważ koszty walki z tą chorobą są bardzo wysokie , żmudne a choroba potrafi powrócić z dnia na dzień ....
Nie słabej jakości siano jest problemem w takim przypadku, tylko pył w nim zawarty- jak zresztą w każdym sianie.
Więcej tego pyłu występuje, jeśli siano zebrane razem z ziemią.
więc w tym tygodniu koń będzie miał zrobioną endoskopię.
a co do copd, to dwa pozostałe konie w stajni tez pokasłują, i to też od chwili podania tego paskudnego siana. Jeden-konik polski dopiero na początku tego miesiąca ( a felerne siano było podane w marcu ) zaczął mieć mocne napadu kaszlu. szkoda tylko, że jego własciciel ma to kompletnie gdzieś.
wprowadziłam teraz Irysowi calkowity zakaz wchodzenia do stajni
zamkneliśmy go na ogromnym, trawiastym i częściowo zacienionym padoku dzisiaj rano, i chcemy zobaczyć, czy mimo tego będzie zdarząc mu się kaszlnąć. Jeżeli kaszlu nie będzie - to koń zmienia natychmiast stajnię. Mamy tylko jakiś paskudny rejon gdzie stajnia znajduje się raz na pół województwa :/ ale trudno, czegoś nowego poszukamy.
Koń oczywiście wszystko dostaj na mokro, i siano i owies.
no i czekamy na endoskop. to tyle jak narazie
Endoskop powinien rozwiać wątpliwości czy to copd czy nie. Byc może faktycznie cos zaległo u konia w srodku (grzyb) choć oddychanie chrapami i widoczne rozszerzanie się boków konia przy oddechu to dość typowe objawy rozedmy spowodowanej albo copd albo jakimś wcześniejszym zapaleniem np. płuc. Swoją drogą jak kupowaliście konia to był oglądany na padoku, przy wysiłku? I to było chyba w zimowej scenerii? Objawy problemów układu oddechowego nasilają się wiosną więc może koń już to miał wcześniej?
Mój pokasłuje na wiosnę, ma alergie na kurz w dużych ilościach. Jak wiosną dostaje jeszcze siano z roku ubiegłego które juz leży ładnych pare miesięcy to pokasłuje. Moczone siano i duzo powietrza pomaga, no a później juz nowe siano, mniej zakurzone.
Najbardziej powalił mnie komentarz któregos weta oglądajacego Twojego konia, żeby się go szybko pozbyć.. krzepiące to
tak, ten wet to był faktycznie udany...
po tych słowach został definitywnie skreślony.
a z tą zimową scenerią to chyba jest dużo racji.
ja znałam Irysa już 2 lata przed kupnem, ale widywałam go stosunkowo rzadko.
ostatni raz przed kupieniem to było jakoś w lutym. Ko stał na pastwisku według mnie wszystko było dobrze. Wet zbadał-płuca były czyste !
Sami już nie wiemy.
To jest kon, który kiedyś chodził duzo w sporcie ( skoki ), i jak pózniej zmienił własciciela to był dość mocno zaniedbywany.
sami juz nie wiemy
dobrze, ze ten endoskop będzie...
Najważniejsza jest prawidłowa diagnoza. Miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży dobrze. Daj znać co wyszło na badaniu. Pozdrawiam
COPD ciężka sprawa.
kupiłam ogiera w paskudnym stanie, przeżył potem jeszcze 2 i pół roku. To była wieczna męka i codzienny stres co rano w boksie zastaniemy.
edzia 69 - ja codziennie z rana biegnąc do stajni mam z nerwów pościskane gardło, bo ciągle boje się , że koń znowu ma ataki duszności, ze jest mocny kaszel, że leży i nie można go podnieść. Potem jak podchodzę i widzę, że jest wszystko eee " dobrze " to jest wielkie uffff....
jak tylko będzie endoskop to dam znać.
Irysowa_panna,
współczuję
mam najnowsze informację, Irys będzie miał zrobioną endoskopię jeszcze dzisiaj !!
wieczorem napiszę jaka diagnoza.
mamy dziagnozę !
koń ma alergię !
narazie niewiadomo na co, trzeba mu zrobić dopiero testy alergiczne, na które niestety nalezy poczekać jakiś miesiąc gdyż koń dostał jakiś czas temu sterydy długodziałające, które mogą zminić wynik.
bardzo pozytywnie !
Super, że czarne scenariusze się nie potwierdziły.
Irysowa_panna, uff.. gratuluje.. bądź co bądź, koń nie jest w pełni zdrowy, ale przynajmniej nie przewlekle chory
Jak Ci różni weterynarze potrafią namieszać.. a wystarczy zrobić jedno badanie..
Niestety - alergie to sprawy przewlekłe
Bo alergenem jest przeważnie pył , albo inne czynniki występujące w otoczeniu konia , dlatego ciężko wyleczyć i profilaktyka też niełatwa.
guli - racja, ale po testach będzie wiadomo czego unikać.
a tak swoją droga, to to, co tak bardzo uczula mi konisko widocznie już kończy pylenie, bo Irys z dnia na dzień ma się coraz lepiej
i co przede wszystkim ! cieszymy się, ze nie ma ani rozedmy, ani grzyba, ani copd !
podobnoż wczesnie rozpoznana i leczona alergia daje bardzo dobre wyniki
a i jest szansa, że po pyleniu, koń całkowicie ozdrowieje !
guli, tak przewlekła, ale nie aż tak groźna..
racja
z alergią można normalnie żyć !
i to mnie bardzo cieszy
To dobrze
Ja mam kuca cierpiącego na tzw lipcówkę - miłego życia latem on nie ma, ale inne miesiące są ok.
Mój tez tak ma.
Ale nie ma napadów duszności, ani nie ma tych ruchów międzyżebrowych.
Niestety miał endoskopię.
I lekarz wykrył ropę na krtaniach i jedna kulkę przy wejściu na oskrzeli.
Kon odstawał sterydy i coraz mniej kaszlał.
Gdy sterydy się skończyły to czasami pokasłuje, ale płyciej zdecydowanie.
Myślę, że niestety Kowu nabawił się alergii przez siano z PLEŚNIĄ.
Wiem od razu powinnam zmienić stajnię, albo po prostu powiedzieć właścicielowi stajni, że takie siano jest niedopuszczalne - ale to nie takie łatwe
Dość dużo kaszle także jak się kurzy na placu, który także nie jest zlewany ani nic.
Można sobie mówić ... wtedy żeby konia nie męczyć jadę na zielone pastwiska i przestaje.
Ostatnio zamówiłam zioła na wzmocnienie dróg oddechowych.
Ogólnie zawołalśmy weta po 2 miesiącach kaszlenia jak nie szybciej.
powiedział, że jeszcze nikt tak wcześnie nie wzywał weta do tak krótko kaszlącego konia.
Wykrył te rzeczy i powiedział, że jak nic ZUPEŁNIE się NIE zmieni, to koń musi jechać na badania podskórne do kliniki ...
Mój koń ma niewielka alergie na kurz.
jednego roku wet zapisał Broncho-chron, następnego roku (też na wiosnę) Broncho-Akut, to zawiesiny do wstrzykiwań podskórnych. Ponadto moczone siano, skrapiana podłoga przy zamiataniu i jak najmniej kurzu i ja zaproponowałam jeszcze inhalacje, wet sie zgodził. Na szczęście przeszło. Teraz jak czasem zakaszle ewidentnie od kurzu (np. tarza się w piachu) mocze siano i robie mu inhalacje z Rokale. U mojego konia alergia nasila się na wiosnę kiedy siano podawane jest już zakurzone a nowego jeszcze nie ma. Nigdy nic w płucach ani nigdzie indziej nic mu nie znaleziono. Tylko, że ja wzywałam weta po tygodniu pokasływania.. dwa m-ce wydaje mi się ciut długo, stąd może te zmiany w układzie oddechowym u Twojego konia
Może mi się pogmerało, u mnie skleroza jest częsta.
Teraz już jak kaszlnie to 3 razy pod rząd i koniec, jakby odkrztusił to ...
U mnie nie ma wql takiej możliwości moczenia siana, a siano dostaje chyba 2 razy dziennie, a po to specjalnie nie mogę jeździć, we wakacje może mogłabym, ale w rok szkolny.
Według mojej mamy po 3-4 tyg wezwaliśmy weta . myślę, że to raczej prawda.
Przed zamiataniem korytarz nie jest polewany, stajenny i właściciel wql nie chcieli o tym słyszeć.
W okolicy - rozsądnej nie mam gdzie przenieść konia bo jeździmy sportowo i potrzebujemy ten dobry plac do skoków i przeszkody - jakieś warunki...
A co jeszcze jest jak dla mnie głupie.
Jeśli siano bylo z pleśnią, było rozstrząsane w STAJNI. kurz unosił się pod sam sufit !!!!.
ja tam nie mogłam wytrzymać, a co dopiero konie wrażliwe jednak na te zarodniki i to wszystko :/ w mojej stajni widziałam i słyszałam, że każdy, ale to każdy koń kaszle.
A jeden tak, że się prawie przewraca, tak mocno próbuje to odkrztusić . nie wiem czy to nie doprowadzi do czegoś poważniejszego ?
Przecież nawet w szkółkach jeździeckich korytarz wpierw jest zlewany :/.
A co do niby późnego wezwania weta.
Myślałam, że to przez potowrny kurz na padoku, jednak od razu wezwaliśmy gdy wjechałam na zieloną trawę a koń robił to samo
witam moja klaczka też ma copd ale czuje sie ok!znacie jakieś niedrogie środki na te paskudną chorobe? nie stać mnie na leki za 500zl miesiecznie!!!pomożcie!!
niestety leki na copd są takie drogie.
tak, kup sobie książke ,, porady dziadka masztalerza '' książka jest bardzo ciekawa ze względu na różne i tanie sposoby leczenia koni z katarem kaszlem , problemami z żywieniem
polecam i pozdrawiam
Zywienie koni z problemami układu oddechowego ,zpraszam na www.kj-horus.pl zakładka doradztwo.
Ja mam kobyłkę z RAO (COPD) w tej chwili ma dwa inhalatory Flixotide i Atrovent, do tego dostaje Secrete Pro- ziółka ( ,,świnie" wycofali duże wiaderka, teraz się muszę upychać z małymi opakowaniami ) stoi nadal na słomie oczywiście świetnej jakości, dostaje suche siano no i chodzi cały dzień po padoku, a zapomniałabym w marcu skończy 18 lat w życiu nie widziałam zdrowszego konia , nawet na wiosnę nie było problemu gdzie normalnie wszystkie konie czuja się dużo gorzej. Przy koszeniu zbóż w sierpniu było trochę kaszlu, nawet ja się dusiłam Ale podstawą dla takiego konia jest ruch aby mógł się czyścić układ oddechowy żeby nic nie zalegało, oczywiście po wstępnym leczeniu, przynajmniej w naszym przypadku tak było. A z tego co wiem to zanim się poda Ventipulmin ze sterydami (chyba tak to się piszę) powinno się podać Sputolizyne która rozszerza drogi oddechowe a potem Ventipulmin żeby pozbyć zalegających zaległości
Na początku leczenie dostawała jeszcze leki przeciwzapalne i antybiotyki no i lonża stęp-kłus 3-4 razy dziennie po 5 minut. Efekt fantastyczny. Koń nie do zmęczenia mimo wieku i choroby
szkoda tylko że to wszystko jest działanie (( rewelacyjnych , zresztą jak zawsze , sterydów
niestety zmiany w środku postępują (((
pozdr