Futbolin
Mam takie pytańko Czy jest jakaś reguła mówiąca jak na jakiej wysokości powinny być strzemiona w czasie jazdy konno?? Czy zależy to tylko i wyłącznie od jeźca jak mu wygodniej?
Hm.. spotkałam się z metodą mierzenia na własne ramie. Tz mierzy rękę składa się w pięść i przykłada tam gdzie zaczyna się na samej górze puślisko. Następnie strzemię powinno sięgać pachy.
z siodła.. stopa strzemienia do jazdy... hmn .. wszechstronnej powinna dotykać kostki.. do ujeżdzeniowej nieco niżej, do skoków nieco wyżej..
Ja reguluję strzemiona w zależności od siodła. Jeżdżę na wszechstronnych ale każde jest inne i nie zawsze długość np. do kostki jest dla mnie dobra. Dlatego też ustawiam sobie różnie ale siedząc w siodle.
ustawienie na długość ramienia to takie orientacyjne, z siodła to tak jak Artanis napisała-do kostki, ale faktycznie duże znaczenie ma siodło jak również jeździec (a właściwie długość jego nóg). Przy poprawnie dopasowanych strzemionach noga powinna być jakby "wpasowana" w siodło. Kolano leżące wyraźnie na poduszce kolanowej (nie gdzieś za albo przed poduszką). I raczej powinno się unikać jazdy w ujeżdżeniowych strzemionach w skokowym siodle, bo to psuje dosiad. Wiem, niby banalne, ale widziałam już takie cuda
Maria89, jeździłam w skokówce na przy krótkich jak dla mnie strzemionach ale to z racji za krótkich puślisk poprostu nie starczyło paska (Ale skokowe siodła jak dla mnie bomba, najlepsza przyczepność )
Ja na zamkniętym terenie(ujeżdżalna) mam strzemiona normalnie a kiedy jdę w teren czyli zazwyczaj mam o jakieś dwie dziurki dłuższe-tak mi wygodniej i bezpieczniej:D
skokowe siodła jak dla mnie bomba
eee, ja tam wolę ujeżdżeniowe.
Zawsze mam problem jak jeżdżę cały czas w ujeżdżeniówce a potem nagle siadam w skokówkę to na początku nie umiem się odnaleźć, ale z kolei w ogóle nie mam problemu w sytuacji odwrotnej (tzn żeby się przesiąść ze skokowego w ujeżdżeniowe)
ja nie cierpie skokówek zawsze w nich robi mi się dosiad fotelowy... tak samo nie cierpie siodeł z klockami
najlepsza przyczepnosc i wygoda to jest w wescie i w tradycyjnej kulbace.Niestety nie za bardzo potrafię odnalesc sie w wescie a kulbake mam jedną i nie pasuje do Kasi.Więc uzywam siodła wszechstronnego o profilu ujezdzeniowym na skokowym nigdy nie jezdziłam więc nie wiem jakbym na takowym się czuła.Marzy mi się dobra kulbaka dla Kasi, strzemiona mam spuszczone "na oko" tak aby i kontakt miec z koniem i aby było wygodnie
dzięki wszystkim za odpowiedzi
Chyba przyczepność zależy od indywidualnych upodobań jeźdźca, oraz samego siodła. Kiedyś nie przepadałam za skokówkami, dziś mi wsio ryba - czy skokowe, czy ujeżdżeniowe, czy wszechstronne, byle wygodne było Ale w weście nie potrafiesieodnaleźć - za ogromne jak dla mnie... Ale pewnie to też kwestia przyzwyczajenia...
a co do długości puślisk - to też zależy od jeźdźca , jego rozciagnięcia itp. Ciężko sadzać w ujeżdżeniówkę z max długimi puśliskami kogoś, kto ledwie siedzi i ma nieporozciągane ścięgna... strzemina będą uciekać, jeździec będzie stał na palcach... także wg mnie ścisłej reguły nie ma - ma być wygodnie i bezpiecznie
Ciężko sadzać w ujeżdżeniówkę z max długimi puśliskami kogoś, kto ledwie siedzi i ma nieporozciągane ścięgna... strzemina będą uciekać, jeździec będzie stał na palcach...
zgadzam się z tym, ale ja jeszcze nie spotkałam się z sytuacją, kiedy sadza się osobę zupełnie początkującą w siodło ujeżdżeniowe. Z reguły przecież takie osoby jeżdżą w siodłach wszechstronnych (przynajmniej ja taką metodę zawsze praktykowałam). I szczerze mówiąc, jeśli w jakiś ośrodkach sadza się takiego delikwenta w ujeżdżeniówkę i każe mu się podczas pierwszych w jego życiu kłusów siedzieć w tym siodle poprawnie to uważam po prostu, że wybrał złą szkółkę