Futbolin
METALLICA
The Four Horsemen
By the last breath of the fourth winds blow
Better raise your ears
The sound of hooves knock at your door
Lock up your wife and children now
It's time to wield the blade
For now you have got some company
The horsemen are drawing nearer
On the leather steeds they ride
They have come to take your life
On through the dead of night
With the four horsemen ride
Or choose your fate and die
You have been dying since the day you were born
You know it has all been planned
The quartet of deliverance rides
A sinner once a sinner twice
No need for confession now
Cause now you have got the fight of your life
Time
Has taken its toll on you
The lines that crack your face
Famine
Your body it has torn through
Withered in every place
Pestilence
For what you have had to endure
And what you have put others through
Death
Deliverance for you for sure
There is nothing you can do
So gather round young warriors now
And saddle up your steeds
Killing scores with demon swords
Now is the death of doers of wrong
Swing the judgment hammer down
Safely inside armor blood guts and sweat
___________________________________
Czterej jeźdźcy
Wraz z ostatnim oddechem czwartego zaczyna wiać wicher
Lepiej nadstaw uszu na dźwięk podków uderzających w twoje drzwi
Zamknij żonę i dzieci na klucz
Nastał czas by wziąć do ręki miecz
Bo teraz będziesz miał kompanię
Jeźdźcy zbliżają się
Jadą na skórzanych rumakach,
Przybyli by zabrać twoje życie
W głuchą noc
Jedź z czterema jeźdźcami
Albo poddaj się losowi i giń
Zacząłeś umierać w dniu, w którym się narodziłeś
Wszystko było zaplanowane
Nadjeżdża kwartet wyzwolenia
Zgrzeszyłeś raz i drugi
Lecz teraz nie trzeba się spowiadać
Bo zbliża się walka twojego życia
Czas
Wycisnął na tobie swe piętno
Zmarszczki przecinają twą twarz
Głód
Twoje ciało rozerwane na strzępy
Zwiotczałe w każdym miejscu
Epidemia
Za to co musiałeś znieść
I przez co przeprowadziłeś innych
śmierć
Na pewno przyniesie ci wyzwolenie
Nic już nie możesz zrobić
A więc zbierzcie się młodzi wojownicy
I osiodłajcie rumaki
śmiertelne cięcia diabelskimi mieczami,
Nadchodzi śmierć dla czyniących zło
Niech uderzy sędziowski młot
Bezpieczne w zbroi krew, trzewia i pot
tłumaczenie: Ercin
___________________________________
GAMMA RAY
Heart of the Unicorn
Masters are relentless, torture is for slaves
Money, greed and power drives you to obey
Temperature is rising, shakes me to the core
Blood and domination, victims of the law
When bloody angels spread their wings
We're drowning in madness, the heart of the Unicorn...
Dwelling in sadness, the heart of the Unicorn...
...is dead
I see the demons rising, beyond their sleeping void
Deep and down the masters take them to the light
Their piercing rays are blazing, obliterating fast
All dreams are torn to pieces, vaporized at last
When bloody angels spread their wings
We're drowning in madness, the heart of the Unicorn...
Dwelling in sadness, the heart of the Unicorn...
...is dead
I scan the dead horizon, illuminated curse
In squished imagination, catastrophies unfurl
Beyond the cataclysm, a dream of Unicorns
The purest heart in heaven, stabbed by poisoned thorns
Bloody angels, searing with fire-turn to dust
All through the millenniums, I've seen the writing on the wall
Into our oblivion, we are the riders on the storm
We're drowning in madness, the heart of the Unicorn...
Dwelling in sadness, the heart of the Unicorn...
...is dead
Beware - all dead
No light - all dead
No dreams - all dead
No life - you're dead
___________________________________
SAVATAGE
Gutter ballet
Another sleepless night
A concrete paradise
Sirens screaming in the heat
Neon cuts the eye
As the jester sighs
At the world beneath his feet
It's a gutter ballet
Just a menagerie
Still the orchestra plays
On a dark and lonely night
To a distant fading light
Balanced on their knives
Little parts of lives
Such a strange reality
Kill the unicorn
Just to have its horn
Soon he's just a fantasy
It's a gutter ballet
Just a menagerie
Still the orchestra plays
On a dark and lonely night
To a distant fading light
The jester takes his bows
Slips into the crowd
As the actors fade away
Another death to mourn
Another child is born
Another chapter in the play
It's a gutter ballet
Just a menagerie
Still the orchestra plays
On a dark and lonely night
To a distant fading light
___________________________________
JETHRO TULL
Heavy Horses
Iron-clad feather-feet pounding the dust,
An October's day, towards evening,
Sweat embossed veins standing proud to the plough,
Salt on a deep chest seasoning.
Last of the line at an honest day's toil,
Turning the deep sod under,
Flint at the fetlock, chasing the bone,
Flies at the nostrils plunder.
The Suffolk, the Clydesdale, the Percheron Vie
with the Shire on his feathers floating.
Hauling soft timber into the dusk
to bed on a warm straw coating.
Heavy Horses, move the land under me.
Behind the plough gliding slipping and sliding free.
Now you're down to the few
And there's no work to do:
The tractor's on its way.
Let me find you a filly for your proud stallion seed
to keep the old line going.
And we'll stand you abreast at the back of the wood
behind the young trees growing.
To hide you from eyes that mock at your girth,
and your eighteen hands at the shoulder.
And one day when the oil barons have all dripped dry
and the nights are seen to draw colder
they'll beg for your strength, your gentle power
your noble grace and your bearing.
And you'll strain once again to the sound of the gulls
in the wake of the deep plough, sharing.
Standing like tanks on the brow of the hill
Up into the cold wind facing
In stiff battle harness, chained to the world
Against the low sun racing.
Bring me a wheel of oaken wood
A rein of polished leather
A Heavy Horse and a tumbling sky
Brewing heavy weather.
Bring a song for the evening
Clean brass to flash the dawn
across these acres glistening
like dew on a carpet lawn.
In these dark towns folk lie sleeping
as the heavy horses thunder by
to wake the dying city
with the living horseman's cry.
At once the old hands quicken,
bring pick and wisp and curry comb,
thrill to the sound of all
the heavy horses coming home.
___________________________________
Konie pociągowe
Pierzaste kopyta ubrane w żelazo, walą o ziemię rozpylając kurz
w październikowy dzień przed zapadnięciem wieczoru
Żyły nabite potem, stoją dumnie przy pługu
Pierś konia natarta solą
Ostatnia skiba po sumiennie wykonanej, codziennej robocie
Przewalają głęboką ziemię
pod krzemieniem przytrzymującym kość,
a muchy flądrują wokół ich nozdrzy.
Suffolk, Clydesdale, Percheron rywalizują
z Shire osadzając się na jego stopach
Holują miękkie drewno, kiedy zapada zmierzch,
aby zaraz spocząć na miękkiej ściółce.
Konie pociągowe poruszają ziemię pode mną,
ślizgając się łagodnie.
Teraz nie ma was zbyt dużo,
nie ma dla was pracy,
to wszystko robią traktory.
Pozwólcie, abym wam pomógł odzyskać waszą dumę, nasienie stalionu,
by utrzymać wasz ród
Ustawimy was za lasem,
za młodymi drzewami,
aby ukryć was przed wzrokiem tych, którzy śmieją się z waszego stękania
i osiemnastu rąk na waszych ramionach
A pewnego dnia, kiedy zbiorniki z ropą okażą się puste,
a noce będą się wydawać zimniejsze,
oni będą żebrać o waszą moc i delikatną moc,
szlachetną grację i zwierzęcość.
A wy znów będziecie wysilać się w dźwięk pisku mew
ku przebudzeniu pługów.
Stoicie niczym czołgi na stoku wzgórza
wystawieni na zimny wiatr
Gotowi do walki, w sztywnej uprzęży, w której ćwiczy się dla świata,
aby słońce nie wschodziło zbyt nisko.
Przynieście mi kawałek dębowego drewna,
cugle z wypolerowanej skóry
Koń pociągowy i wzburzone niebo ważą ciężką pogodę.
Przynieście mi piosenkę na wieczór,
Doczyśćcie mosiądz, aby odbić świt
wzdłuż tych akrów połysku,
niczym rosa na dywanie traw
W tych ciemnych miastach lud śpi,
konie z hukiem go mijają
aby zbudzić umierające miasto,
podczas gdy woźnica płacze.
To był stary dreszczyk roboczych koni
wracających do domu.
tłumaczenie: Łukasz Wąs
___________________________________
THERION
Riders of Theli
Hail
You Riders of Despair
Surrounders of The Throne
Deep in the Dragons Lair
With Blood you've signed The Oath
With DEGGIAL allied
Preparing for the worlds
Transform into the dark
You're a knight
Sworn to fight
Your soul you've sold
There's no turning back
Come on
My Brother of the North
There is no turning back
Your faith is to go forth
Reality no more
Fulfill your destiny
Attain the final goal
And join eternity
There's no hide !
Suicide ?
But there's no death !
So ride, ride, ride...
___________________________________
Jeźdźcy Theli
Witajcie
Jeźdźcy rozpaczy
Otaczający Tron
Głęboko w Legowisku Smoka
Krwią podpisaliście Przysięgę
Przymierza z DEGGIAL
Przygotowującą dla Świata
Przemianę w ciemność
Jesteś rycerzem
Zaprzysięgłym do walki
Sprzedałeś swą duszę
Nie ma już odwrotu
Dalej
Mój Bracie Północy
Nie ma już odwrotu
Twoim przeznaczeniem jest iść naprzód
Koniec z rzeczywistością
Wypełnij swe przeznaczenie
Osiągnij ostateczny cel
I złącz się z wiecznością
Nie ma ukrycia!
Samobójstwo?
Nie ma śmierci!
Więc jedź, jedź, jedź...
tłumaczenie: albeercik@poczta.onet.pl
___________________________________
URIAH HEEP
Lady in black
She came to me one morning, one lonely sunday morning
Her long hair flowing in the midwinter wind
I know not how she found me for in darkness I was walking
And destruction lay around me from a fight I could not win
She asked me name my foe then! I said the need within some men
To fight and kill their brothers without thought of love or god
And I begged her give me horses to trample down my enemy
So eager was my passion to be your this way of life
But she would not think of battle that reduces men to animals
So easy to begin and yet impossible to end
For she, the mother of all men, did counsel me so wisely then
I feared to walk alone again and asked if she would stay
Oh, Lady, lend your hand, I cried, or let me rest here at your side
Have faith and trust in me, she said and filled my heart with life
There is no strength in numbers, have no such misconception
But when you need me be assured I won't be far away
Thus having spoke she turned away and tho' I found no words to say
I stood and watched until I saw her black cloak disappear
My labour is no easier but now I know I'm not alone
I find new heart each time I think up on that windy day
And if one day she comes to you drink deeply from her words so wise
Take courage from her as your prize and say hello for me
___________________________________
URIAH HEEP
Rainbow demon
There rides the rainbow demon
on his horse of crimson fire.
Black shadows are following closely
on the heels of his desire.
Riding on in the mist of morning
noone dared to stand in his way.
Posessed by some distant calling.
Riding on through night and day.
Rainbow demon - Pick up your heart and run.
Rainbow demon - Looks for his sword and is gone.
Riding on in the mist of morning
noone dared to stand in his way.
Posessed by some distant calling.
Riding on through night and day.
___________________________________
JACEK KACZMARSKI
Koń wyścigowy
Za chwilę start wielkiego biegu za miliony.
- Więc doczekałem się nareszcie swego dnia!
Chrypną głośniki: Czarny koń, dżokej w czerwonym!
- To dżokej mój, a Czarny koń - to właśnie ja!
Nie na mnie skierowane publiczności oczy,
Na mnie nie stawiał nikt, pisano o mnie źle,
Ale ja wiem, że mogę gnać, co koń wyskoczy
I że zwycięstwo jest pisane właśnie mnie!
Start! Tunel toru za barierą się otwiera,
Do przodu rwę, wiatr z oczu mi wyciska łzy,
Dżokej w strzemionach staje, chłoszcze ,jak cholera!
Na czarnej sierści rosną pierwsze pręgi krwi
Sam wiem, jak biec! Kopyta szarpią ruń na bruzdy,
Przeszkody tnę - jedna po drugiej - od niechcenia!
Ach, jakbym biegł! - Tylko bez siodła i bez uzdy,
Co chcą powstrzymać mnie od mego przeznaczenia!
Co mnie obchodzą publiczności dzikie wrzaski!
Co mnie obchodzi dżokej mój - czerwony karzeł?!
Ja tu dla siebie biegnę, nie z niczyjej łaski,
I - co potrafię - zaraz wszystkim wam pokażę!
Znikają z obu stron chorągwie, twarze, godła,
Ja czuję tor i tylko tor i kopyt takt,
Więc jeden ruch! - I wylatuje dżokej z siodła
I z pyska znika mi wędzidła słony smak!
Pędzę co sił, cóż dla mnie dyskwalifikacja -
Przegrywa stajnia, dżokej, widz - ale nie ja!
Nikt nie zagrozi mi - to dla mnie ta owacja,
Lecz meta nie jest końcem biegu - ani dnia!
Więc dalej gnam, nie wiedząc - czy to ja, czy nie ja,
O którym wrzeszczą, że oszalał! - Ich to rzecz!
Stać mnie na wszystko! - byle tylko bez dżokeja!
I raz na zawsze - z siodłem, uzdą, pejczem - precz!
___________________________________
BUDKA SUFLERA
Szalony koń
Mój teraz ruch, z życiem w szychy gram
Moich figur coraz mniej, patrz królowej brak
Kłótnia była, potem zmierzch, jakiś pusty bar
Nie żegnałaś nawet mnie pani mego snu
Cóż mi z tych zębatych wież, czego bronić mam?
Bierz to życie, wszystko bierz, wolę zostać sam
Żeby został mi ten szalony koń
Jak najszybszy z wszystkich pęd, tej muzyki dźwięk
___________________________________
LADY PANK
Konie w mojej głowie
Rozpędzone konie - szybkie niby wiatr
Dokąd w mojej głowie cwałujecie od lat ?
"Whisky" i kobiety - Gdzie jesteście, gdzie ?
Nigdy was nie dosyć - póki żyć mi się chce
Chciwi politycy, szybko chcecie mieć...
Żadną obietnicą nie złowicie mnie w sieć
Konie moje, konie - mały dla was świat
skoro wciąż przed siebie tak biegniecie od lat
Konie w mojej głowie
Dokąd tak biegniecie od lat ?
Konie w mojej głowie
Dokąd tak biegniecie od lat ?
Diabły i anioły - nie starajcie się
bić się o moją duszę - pójdzie tam dokąd chce
Konie moje, konie - mały dla was świat
skoro wciąż biegniecie, tak biegniecie od lat
___________________________________
MARYLA RODOWICZ
Konie
Czarne konie, czarne wichry dwa,
unoszą mnie, unoszą.
Nie chcą wody pić,
o jadło mnie nie proszą.
Czy powietrza tak mi mało,
czy mnie piekło zawołało,
że pomykam jak na skrzydłach wilki płosząc?
Dajcie pożyć konie, dajcie.
Dajcie dożyć konie.
Na cóż bracia nam ten wieczny los?
Cóż mi za konie los nadarzył,
jakby mnie palił ktoś.
A ja żyłam nie dość
i śpiewałam nie dość.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać.
Jeszcze dzień, jeszcze noc,
na wichurze by stać.
Będzie tak, że gdzieś wpół drogi,
byle wiatr mnie w końcu zmiecie
i zataszczą mnie na saniach,
i dopalą mnie jak świecę.
Ech, ty psie o diablej twarzy,
nie poganiaj moich koni.
Daj chwilę, by pomarzyć,
dorzuć drugą, żeby zmądrzeć.
Dajcie pożyć konie, dajcie.
Dajcie dożyć, konie.
Na cóż, bracia, nam ten wieczny los? śśśśśśśśśśśśś
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać.
Jeszcze dzień, jeszcze noc,
na wichurze by stać.
Jestem w porę, chwała Bogu,
kto by śmiał się spóźniać w raju?
Czy to anioły słychać już,
jak bezradośnie mi śpiewają?
Czy to może dzwonek dzwoni,
pół się śmieje i pół szlocha?
Czy to ja się drę i klnę,
ten zaprzęg mój, te bestie dwie.
Dajcie pożyć konie, dajcie.
Dajcie dożyć, konie.
Na cóż, bracia, nam ten wieczny los?
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać.
Jeszcze dzień, jeszcze noc,
na wichurze by stać.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać.
Jeszcze dzień, jeszcze noc,
na wichurze by stać.
Na wichurze by stać.
Na wichurze stać.
Na wichurze...
___________________________________
CZERWONE GITARY
Wschód słońca nad stadniną koni
Słońce nad stadniną
W końską grzywę chowa twarz.
Wstęgą nad łąkami
Jeszcze się unosi mgła.
Stoją napięte
Jak strzała, gdy drży,
Nim cięciwy świst
Znów do lotu ją poderwie.
Konie, dumne konie
Zasłuchane w szumy traw.
Lekkie i swobodne
Jak na czystym niebie ptak.
Kiedy tak patrzę -
Do biegu się rwą.
Chciałbym uciec stąd,
Chciałbym gnać za swą tęsknotą
Tam, gdzie lśni horyzont,
Drga niebieską linią
Wprost w otwarte wrota chmur,
Siwych chmur.
Tam, gdzie w kuźni słońca
Dzień powstaje nowy,
Gdzie wytycza drogi rytm,
Serca rytm.
Konie, dumne konie
W blasku wstającego dnia.
Czułe i szalone -
Czemu was uwielbiam tak?
Nieraz poniosą,
Poniosą jak wiatr.
Czasem bywa tak
Jak z dziewczyną, jak z dziewczyną ...
Tam, gdzie lśni horyzont,
Drga niebieską linią
Wprost w otwarte wrota chmur,
Siwych chmur.
Tam, gdzie w kuźni słońca
Dzień powstaje nowy,
Gdzie wytycza drogi rytm,
Serca rytm.
___________________________________
COUNTING CROWS
Another horsedreamer's blues
Margery's dreaming of the middle of the day
Tiyuri to win
Perfect Dozen to place
money is the matter that's been on her mind
time ticks by her one race at a time
She's tryin't o be a good girl
And give 'em what they want
But Margery's dreaming of horses
Lookin' at a green sky
Sun like a red eye
Bright blue horses are the fortune she lives by
She's tired and lonely
Scared and depressed
Her visions of one day go racing the next
She's trying to be a good girl
And give 'em what they want
But Margery's dreaming of horses
Margie doesn't say anything all the way home
So afraid she'll awake to find she's all alone
Margery's wingspan's all feathers and coke cans, and
TV dinners and letters she won't send, and
Every race night is shot through with sunlight
Trying to hit the big one one last time tonight for...
Drunken father s and stupid mothers and
Boys who can't tell one girl from another
So she takes her pills
Careful and round
One of these days she's gonna throw the whole bottle down
But she's trying to be a good girl
And give 'em what they want
But Margery's dreaming of...
___________________________________
THE DOORS
Horse latitude
When the still sea conspiries an armour
And her sullen and aborted
Currents breed tiny monsters
True sailing is dead
Awkward instant
And the first animal is jettisoned
Legs furiously pumping
Their stiff green gallop
And heads bob up
Poise
Delicate
Pause
Consent
In mute nostril agony
Carefully refined
And sealed over
___________________________________
DEEP PURPLE
The mule
No one sees the things you do
Because I stand in front of you
But you drive me all the time
Put evil in my mind
Used to sing and say my prayers
Live my life without a care
Now I have become a fool
Because I listened to the mule
How can I change when my mind is a friend of a Lucifer hid in the ground
Just another slave for the mule
___________________________________
BON JOVI
Wanted dead or alive
It's all the same, only the names will change
Everyday it seems we're wasting away
Another place where the faces are so cold
I'd drive all night just to get back home
I'm a cowboy, on a steel horse I ride
I'm wanted dead or alive
Wanted dead or alive
Sometimes I sleep, sometimes it's not for days
And the people I meet always go their separate ways
Sometimes you tell the day
By the bottle that you drink
And times when you're all alone all you do is think
And I walk these streets, a loaded six string on my back
I play for keeps, cuz I might not make it back
I been everywhere, still I'm standing tall
I've seen a million faces, and I've rocked them all.
I'm a cowboy, I got the night on my side
I'm wanted dead or alive
Wanted dead or alive
And I ride dead or alive
I still ride dead or alive
Dead or alive
BLACK LAB
Horses
you say you want some horses to ride them without end horses for your lovers horses for your friends you say you want a blanket to wrap yourself up in i can burn the money theres nothing left to spend and besides you lie theres nothing to hold on to and i dont even know you and besides your lies almost always airtight today is always midnight behind your eyes you say you want some horses to keep me close at heart tie a man between us pull a man apart you say you want a habit but you dont know where to start you dont know why you want it you dont know who you are behind your eyes
***
THE REFRESHMENTS
Horses
I woke up this morning
With a bump on my head
An empty corral
And a stone cold bed
Well all of my livestock
Was nowhere in sight
She took all of my horses when she left me last night
She cut me off at the roots
When she took my best boots
I'm hung-over and barefoot and long
You know I can't blame her
Try as I might
She took all of my horses when she left me last night
She rode off by moonlight and cut through the fences
Looks like somebody's done come to her senses
You know I can't blame her
Try as I might
She took all of my horses when she left me last night
She rode off by moonlight and cut through the fences
Looks like somebody's done come to her senses
You know I can't blame her
Try as I might
She took all of my horses when she left me last night
To much time on the range
And to much the bar
She warned me and warned me but I took it to far
The whiskey was wrong
And the woman
Yeah, the woman might have been right
She took all of my horses when she left me last night
She took all of my horses when she left me last night
***
TORI AMROS
Horses
I got me some horses
To ride on, to ride on
They say that your demons can't go there
So I got me some horses
To ride on, to ride on
As long as your army keeps perfectly still
And maybe I'll find me a sailor
A tailor
And maybe together we'll make mother well
So I got me some horses
To ride on, to ride on
As long as your army
Keeps perfectly still
You showed me the meadow
And Milkwood and Silkwood
And you would if I would
But you never would
So I chased down your posies
Your pansies in my hosies
Then opened my hands and they were empty then
Off with Superfly
Sniffing a Sharpie pen
Honey it's Bill and Ben
Off with Superfly
Counting your bees
Oh me honey like
One two three
The camera is rolling
It's easy like one, two, three
And if there is a way to find you
I will find you
But will you find me if Neil makes me a tree
An afro, a pharaoh
I can't go, you said so
And threads that are golden don't break easily
I got me some horses
To ride on, to ride on
They say that your demons can't go there
So I got me some horses
To ride on, to ride on
As long as your army keeps perfectly still
***
CHANTAL KREVIAZUK
Wild horses
Childhood living is easy to do
The things you wanted I bought them for you
Graceless lady you know who I am
You know I can't let you slide through my hands
Wild horses couldn't drag me away
Wild horses couldn't drag me away
I watched you suffer a dull aching pain
And now you've decided to show me the same
No sweeping exits or off stage lines
Could make me feel bitter or treat you unkind
Wild horses couldn't drag me away
Wild horses couldn't drag me away
I know I've dreamed you, it's a sin, it's a lie
And I have my freedom but I don't have much time
Faith has been broken tears must be cried
So let's do some living after we die
Wild horses couldn't drag me away
Wild horses couldn't drag me away
Wild, wild horses couldn't drag me away
Wild, wild horses we'll ride them someday
Wilki » Beniamin
Nosił czarną koszulę, miał oczy pełne łez, a na imię Beniamin
Nie było takich miejsc w których nie chciał by być
Płakał z deszczem i nocą, gdy szukał swoich gwiazd, pytał wciąż o to samo:
Kiedy skończy się taka droga i gdzie...
Gdzie jest mój dom, dom, dom...
Lato wybuchło miłością i biegli odtąd jak białe, szalone konie
Lecz siły coraz mniej mieli w drodze we mgle
A potem poszli już razem szukać nowych gwiazd
Pytali znów o to samo
Kiedy skończy się taka droga i gdzie...
Gdzie jest nasz dom, dom, dom...
Wilki » Baśka
Baśka miała fajny biust
Ania styl, a Zośka coś, co lubię, ech
Ela całowała cudnie
Nawet tuż po swoim ślubie
Z Kaśką można było konie kraść
Chociaż wiem, że chciała przeżyć
Ze mną swój pierwszy raz
Magda - zło, Jolka mnie
Zagłaskałaby na śmierć
A Agnieszka zdradzała mnie
Ref.:
Piękne jak okręt
Pod pełnymi żaglami
Jak konie w galopie
Jak niebo nad nami
Oh, Karolina w Hollywood
Z Aśką nigdy nie było tak samo
Ewelina zimna jak lód,
Więc na noc umówiłem się z Alą
Wszystko mógłbym Izie dać - tak jak Oli,
Ale one wcale nie chciały brać
Małgorzata - jeden grzech
Aż onieśmielała mnie
A Monika była okej
Urszula » Konik na biegunach
Za rok może dwa schodami na strych
odejdą z ołowiu żołnierze
przeminie jak wiatr uśmiechów twych świat
kolory marzeniom odbierze
za rok może dwa schodami na strych
za misiem kudłatym poczłapią
beztroskie te dni I zobaczysz
że jednak wspaniały był on ...
Konik - z drzewa koń na biegunach
zwykła zabawka mała huśtawka
a rozkołysze rozbawi
konik - z drzewa koń na biegunach
przyjaciel wiosny uśmiech radosny
każdy powinien go mieć
kłopotów masz sto I zmartwień masz sto
bez przerwy to trwa karuzela
nie lalka co łka ni piłka co gra
bez reszty twój czas dziś zabiera
ulica szeroka wystawa - to tu
na chwilę przystajesz zdumiony
uśmiechnij się wię I zawołaj
jak wtedy gdy na grzbiecie cię niósł ...
Radosny to dzień wspaniały to dzień
wracają z ołowiu żołnierze
ze strychu znów w dół schodami aż tu
wracają lecz już nie do ciebie
by ktoś tak jak ty beztroskie miał dni
powrócił przyjaciel ten z wiosny
dlaczego to każdy już powie
na plecach przyniosłeś go tu ...
to teraz ja coś dodam
"Tabun we mgle"
sł. Jonasz Kofta, muz. Włodzimierz Korcz, wyk. MICHAł BAJOR
Obłoki, obłoki, obłoki
Horyzont wysoki, wysoki
Dal się w dali oddala i tonie
Słychać tętent
Słychać tętent
Konie, konie, konie, konie
Konie żywe wiatrogrzywe
Trawy płowe tratujące
Konie, konie, konie, konie
Pod rozpaczy martwym słońcem
Tabun we mgle kurzawy płonie
Konie z pyłu, wiatru, tęczy
Konie, konie, konie, konie
Ziemia wzdycha, ziemia jęczy
Życie powróciło do niej
Kopytami obudzone
Konie, konie, konie, konie
Żywe i nieposkromione
Obłoki, obłoki, obłoki
Horyzont wysoki, wysoki
Dal się w dali oddala i tonie
Słychać tętent
Słychać tętent
Konie, konie, konie, konie
W oczach pusto, pulsują mi skronie
Wyczekuję swojej kolei
Tylko te konie, konie, konie
Galopują w stronę nadziei