Futbolin
Konna Krucjata w obronie Krzyża wyruszyła z pod Krzyża na Giewoncie do pomnika Trzech krzyży w Gdańsku w dniu jutrzejszym opuszczamy Kraków Przemierzając konno naszą ojczyznę, zbieramy podpisy pod petycją do Władz Rzeczpospolitej, aby skuteczniej przeciwdziałała wszelkim przejawom nietolerancji i dyskryminacji ludzi wierzących, dla których Krzyż jest Symbolem określającym ich chrześcijańską godność oraz jest znakiem wiary i pokładanej w Bogu nadziei. Prosimy o wszelką możliwą pomoc w w przeprowadzeniu tej akcji przez całą Polskę szczególnie zależy nam na możliwości przyjęcia koni na popas w miejscowościach na szlaku Krucjaty, pomoc logistyczną oraz przyłączenie i udział bractw konnych w pielgrzymce. Będziemy wdzięczni za każdą okazaną nam pomoc. więcej informacji na temat krucjaty na stronie krucjata.laudate.pl lub laudate.pl w artykule ruszamy.
Jeszcze raz serdecznie bóg zapłać za wszelkie możliwe wsparcie
Uprasza się o niemieszanie koni do rozmaitych szaleństw, a już zwłaszcza do polityki i religii razem wziętych.
Konna Krucjata w obronie Krzyża (...)
Religia (każda) jest indywidualną sprawą każdego człowieka, więc taka nawiedzona agitacja jest tu zdecydowanie nie na miejscu.
kurcze... I co jeszcze wymysla katolicy?? Nie lepiej pieniadze poswiecone na taka wyprawe przeznaczyc na jakis sierociniec albo chociazby na ratowanie koni??
A czesu KRUCJAT to juz chyba dawno minely.... macie zamiar nawracac raczej mieczem w krwistej mgle czy slowem i dobrym uczynkiem???
zbieramy podpisy pod petycją do Władz Rzeczpospolitej, aby skuteczniej przeciwdziałała wszelkim przejawom nietolerancji i dyskryminacji ludzi wierzących, Nie widzę tu nic na temat przelewania krwi czy innej rzezi niewiniątek
zbieramy podpisy pod petycją do Władz Rzeczpospolitej, aby skuteczniej przeciwdziałała wszelkim przejawom nietolerancji i dyskryminacji ludzi wierzących, No dobra ale jaką rolę w tym "nawracaniu" mają konie? (chyba tylko, aby szybciej wiać...) Po za tym nasz Rząd jest jeszcze nie kompletny, więc tą sprawą jak w ogóle zajmą się na szarym końcy...
Ktoś napisał że prezydentem Stanów Zjednoczonych prędzej zostanie wyznawca islamu niż agnostyk, ciekawe dlaczego?
Nie widzę tu nic na temat przelewania krwi czy innej rzezi niewiniątek
Krucjata (łac. Crux - Krzyż) - określenie zbrojnej wyprawy średniowiecznego rycerstwa celem wyzwolenia Ziemi Świętej spod panowania Saracenów (zobacz: wyprawy krzyżowe), albo też określenie jakiejkolwiek wyprawy lub wojny prowadzonej przez chrześcijan przeciwko wyznawcom innej religii (np. islamu) lub heretykom (np. albigensi).
O kurcze, a skąd oni wezmą tyle mieczy w dzisiejszych czasach? I znajdź tu człeku jakiegoś porządnego Saracena do pokonania
Hamer, ręce opadają ...
aby skuteczniej przeciwdziałała wszelkim przejawom nietolerancji i dyskryminacji ludzi wierzących, dla których Krzyż jest Symbolem określającym ich chrześcijańską godność oraz jest znakiem wiary i pokładanej w Bogu nadziei.
jak znam życie to ludzie nie wierzący są dyskryminowani na każdym kroku... lepszego celu nie mogli wymyślić
Polska przez wieki uznawana była za kraj o dużej tolerancji religijnej i oby tak pozostało. Mam różnych znajomych, żydówkę, adwentystów,prawosławnych, świadków jehowy, a nawet mormonów i agnostyków i dla nikogo nie jest problemem wyznanie drugiej osoby lub jej brak
aha oto to jeden z przejawów,, nietolerancji''
Jubileuszowy 20. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Sakralnej „Gaude Mater” przebiegać będzie pod hasłem „Ars sacra - dialog kultur”. Potrwa od 30 kwietnia do 6 maja.
Wystąpią największe gwiazdy poprzednich edycji, m.in.: kantor Joseph Malovany (USA), Sakala Brothers (Zambia), Schola Gregoriana Pragensis (Czechy) oraz Morphing Vienna Chamber Orchestra (Austria), której 30 kwietnia w Archikatedrze Częstochowskiej towarzyszyć będzie Bobby McFerrin (USA), wykonawca słynnego na całym świecie przeboju „Don't worry, be happy”.
W programie znajdą się także: Zespół Rozaneh z Iranu, Wirujący Derwisze „Al-Kindi” z Syrii i Turcji. Dialog kultur podkreśli widowisko plenerowe - międzynarodowy projekt różnych religii „Logos”. Program uzupełni muzyka polska - dawna i współczesna. Nie zabraknie akcentów związanych z Rokiem Chopinowskim. Na finał zabrzmi „Siedem bram Jerozolimy” Krzysztofa Pendereckiego pod batutą kompozytora.
Festiwalowi towarzyszą Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Człowiek - Wiara - Kultura”, seminarium muzykologiczne oraz Etno*c, która przybliży kultury: klezmerską, celtycką i hinduską
Jantek_gall, popieram! postaram się zebrać podpisy.
Hamer, brednie wypisujesz....
I znajdź tu człeku jakiegoś porządnego Saracena do pokonania
No przeciez bez problemu ! Ot na przykład cała redakcja "Wyborczej". Albo posłowie lewicowi. Albo ci, którzy negatywnie oceniają prezydenturę Kaczyńskiego. A taka Valkiria, Billi-44, czy Tomek_J ? Toż to najgorsi Saraceni !
A taka Valkiria, Billi-44, czy Tomek_J ? Toż to najgorsi Saraceni !
To są fajni ludzie nie jacyś Saraceni, mają prawo do własnego zdania
Tu chodzi o podpisy, jak ktoś zechce to to zrobi jak nie to to nikt go do tego mieczem zmuszać nie będzie, a autor postu prosi też o pomoc dla koniowatych a tym wody siana i schronienia nigdy nie odmówię
do tego zmierzałam od początku ale jak się inaczej nie da to trzeba czasem ,,puścić oczko"
i rozładować napięcia
I tylko koni żal. W taką trasę konno, w sportowych - jak sądzę po zdjęciach - siodłach - skaranie boskie z takimi pomysłami
Oby konie dotarły na miejsce - ich nikt nie pytał o zdanie...
No własnie Hamer ma racje, sam pomysl "KRUCJATY" i tego zbierania podpisow mi sie nie podoba bo jak do tej pory to raczej katolicy dyskryminowali wyznawcow innych religi, ale pomysl samego rajdu mi sie bardzo podoba (pod warunkiem ze konie macie do tego przygotowane i posiadacie odpowiedni sprzet).
Tomek J, to co mam juz zasieki wkolo domy robic zeby mnie nie najechali??? Moze sie jakos ufortyfikuje to dam rade
Ja ze swojej strony zycze wam drodzy panowie milej i spokojnej drogi i zeby wasze koniki w zdrowiu wytrwaly ten rajdzik
pozdrawiam Sebastian Bilecki
Gaga, a gdzie znalazłaś zdjęcia?
Na podanej przez autora stronie www
zarzarrosa, zdjecia sa na podanej w pierwszym poscie przez autora stronce tej krucjaty.
Gaga, przeciez napisalem ze pomysl mi sie podoba ale do jego wykonania trzeba miec odpowiednio przygotowane konie, sprzet i chyba jednak jeszcze troszke oleju w glowie a jak ktos jest głupi to nawet jezdzac w koło własnego komina konia zajedzie....
OK, jestem Saracenką. Kto chce, może PRÓBOWAĆ mnie nawrócić. Powodzenia.
przejawom nietolerancji i dyskryminacji ludzi wierzących
Interesujące stwierdzenie w kraju, w którym 90-ileś procent obywateli uważa się za wspomnianych wierzących.
Pogańska i bezbożna mniejszość uciskająca i dyskryminująca katolicką większość? A to dopiero.
Propaganda, propaganda...
Żeby nie było - niech sobie krucjatują jak gdzie i kiedy chcą, ich sprawa, a mnie nic do tego, ale na rowerach na przykład. Bo koni szkoda. Z powodów podanych przez Gagę.
to co mam juz zasieki wkolo domy robic zeby mnie nie najechali???
Billi, pożyczyć Ci Miniguna, tak dla bezpieczności?
Valkiria, po co te emocje...
Ależ ja popieram Valkirię - jakie przejawy nietolerancji ludzi wierzących widać na codzień?? Ja uważam, że brak tolerancji jest wodoczny wobec ludzi niewierzących. Jeśli nie wierzę - dlaczego kazano mi uczyć się w klasie, w której wisiał krzyż? Dlaczego miałabym chodzić na religię (za moich czasów nie wymyślono alternatywy tego przedmiotu). Dlaczego w piątki na stołówce nie było mięsa? Dlaczego nie mogę bawic się, kiedy jest katolicki post? Etc... Dyskrynimacja Katolików w Polsce?? Dobre sobie...
bo generalnie Polska od 966 to katolicki kraj, Krzyż wisi od pokoleń w szkołach, i dawniej nikt o to nie miał pretensji.
Dlaczego w piątki na stołówce nie było mięsa? Dlaczego nie mogę bawic się, kiedy jest katolicki post? Etc... Dyskrynimacja Katolików w Polsce?? Dobre sobie...
dla chcącego nic trudnego, w dzisiejszych czasach, możesz w wielki piątek zrobić grilla, i zaprosić znajomych na imprezę, podczas gdy ja w tym czasie pójdę na drogę krzyżową.
nie mniej, ja też nie widzę przejawów nietolerancji wobec Chrześcijan w Polsce, widzę natomiast np. w Indiach i innych krajach 3 świata- gdzie są org. misje
bo generalnie Polska od 966 to katolicki kraj,
Jak to katolicki kraj? Od kiedy religia ma prawo mieszać się w politykę i życie codzienne - świeckie życie? Czy ja komuś wciskam na siłę moje przekonania?? Skoro tego nie robię - dlaczego w drugą stronę to nie działa - ktoś ma prawo wciskać mi swoje?
Ja uważam, że brak tolerancji jest wodoczny wobec ludzi niewierzących. Jeśli nie wierzę - dlaczego kazano mi uczyć się w klasie, w której wisiał krzyż? Dlaczego miałabym chodzić na religię (za moich czasów nie wymyślono alternatywy tego przedmiotu). Dlaczego w piątki na stołówce nie było mięsa? Dlaczego nie mogę bawic się, kiedy jest katolicki post? Etc... Dyskrynimacja Katolików w Polsce?? Dobre sobie...
Gaga - czy nie przesadzasz?
Jak u mnie wprowadzili religię, to poinformowałam księdza, że nie będę chodzic, podyskutowaliśmy godzinkę, ksiądz powiedział, że spoko i niech tylko przyniosę zaświadczenie od rodziców dla wychowawczyni, że się na to zgadzają, przy czym nie chodziło o problem swiatopoglądowy, ale dotyczacy tego, kto na damej lekcji za mnie odpowiada, jako, ze dziecię nieletnie byłam.
Krzyż na mnie nie działa jak płachta na byka - wisi, to wisi, może wisiec aniołek, krzyż czy róża wiatrów . bardziej irytuje mnie umieszczanie wizerunków ludzi np. Jana Pawła II, bo mi się dziwnie kojarzy .
Doprawdy, w piątki mięso można zjeść wszędzie, chyba, że chodziłaś do ultrakatolickiej szkoły. Co więcej - obecnie piątkowy post jest właściwei traktowany "luzacko" równiez przez księży i ogolnie władze Kościoła, raczej na zasadzie "odmów sobie przyjemności", niż "nie zryj kiełbasy" .
Kiedy jest katolicki post nie ma problemu, żeby się bawić, przynajmniej u mnie , są imprezy, koncerty i wogole. jak ktos nie chce, to się nie bawi.
Rzeczywiście, propaguje się "bogoojczyżniany katolicyzm" w strefach, jak ja to mówię mało i wielkorzadowych, ale... własnie, czy czasem nie jestesmy mało tolerancyjni dla zwykłego, ludzkiego katolicyzmu? czy zdziwienie, że ktoś nie chce przyjść na imprę, bo ma post nie boli? czy nie patrzymy dziwnie gdy ktoś żegna się przed kościołem? czy własnie owa ostra reakcja na czyjś pomysł - abstrahuję od tego czy rajd jest dobry dla tych koni - nie jest forma dyskryminacji? i wbrew pozorom często traktuje się osoby wierne swojej religii jak pomyleńców - przepraszam, ale tak to zauważam w moim otoczeniu, choć ja nie mam takiego podejścia - na zasadzie: to ty się spowiadasz? to wierzysz w to, a tamto? przeciez to smieszne, moher jesteś, w dzisiejszych czasach itd. itp. Wśród moich znajomych chyba spokojnie łatwiej przeszedł by buddyzm, bo to dobry lans, niż katolicyzm - przy cyzm podkreslam, nie chodzi mi o fanatyków, ale o normalnych, szczerze wierzących ludzi.
oregonka napisał/a:
W dzisiejszych czasach, możesz w wielki piątek zrobić grilla
Przepraszam a w jakiś innych czasach nie miałam tegiego prawa? Jestem osobą świecką, nie jestem katoliczką to moja sprawa zatem kiedy i gdzie robię grilla...
no to w czym problem? w takim razie nie wiem po co napisałaś
Dlaczego w piątki na stołówce nie było mięsa? zaznaczyłaś tu wyraźnie czas przeszły dlatego użyłam zwrotu "w dzisiejszych czasach"
Jak to katolicki kraj? Może inaczej, w 966 Polska przyjęła za mieszka religię Chrześcijańską
amba popieram, a wiele przykładów znam z autopsji.
Jestem osobą świecką, nie jestem katoliczką masło maślane.
no rozumiem że zakonnicą nie jesteś
generalnie Polska od 966 to katolicki kraj
Żadnego papieru na to nie podpisywałam i nie poczuwam się do implikowanej przez powyższe stwierdzenie odgórnie narzuconej tradycją przynależności religijnej.
Mam zwyczaj sama dokonywać swoich wyborów, a konstytucja mi to gwarantuje. A przynajmniej powinna...
Abstrahując od melanżu religii i polityki - propagandą paskudną wonieje mi to wezwanie do obrony itd.
Skoro większość i tak jest katolicka, to chyba symbole religijne same się bronią, większością głosów jakby, tak?
Za czym - przed czym ich bronić, skoro nikt nie atakuje większości?
Skoro chrześcijanie są uciskani w krajach o innej większości wyznaniowej, to chyba lepiej byłoby tam skierować wysiłki, zamiast siać propagandę o dyskryminacji w stylu Radia M.
Że o propozycji uchwały ustanawiającej Chrystusa królem Polski nie wspomnę, bo wstyd do tej pory. Człowiek słyszy takie rzeczy z ust wybranego przez naród reprezentanta narodu w ŚWIECKIEJ instytucji państwowej i zastanawia się gdzie żyje - w kraju świeckim z założenia, czy w jakimś talibanie...
Czy ja komuś wciskam na siłę moje przekonania?? Skoro tego nie robię - dlaczego w drugą stronę to nie działa - ktoś ma prawo wciskać mi swoje?
Na to zgody nie było, nie ma i nie będzie.
Jak ktoś napisze, że powinnam się dostosować, bo żyjemy w katolickim.... itd. - powiem mu w kilku krótkich żołnierskich słowach, żeby się łaskawie odstosunkował.
Co zaś do koni, od których się zaczęło - narażanie ich zdrowia i życia na trasie długości 700 km dla celów ściśle ideologicznych i w żaden sposób nieumotywowanych w rzeczywistości uważam za niezmiernie poroniony pomysł.
Zaś taki tekst
to ty się spowiadasz? to wierzysz w to, a tamto? przeciez to smieszne, moher jesteś, w dzisiejszych czasach itd. itp.
jest zwykłym chamstwem, obojętnie do kogo jest skierowane.
Jeśli nie wierzę - dlaczego kazano mi uczyć się w klasie, w której wisiał krzyż? Dlaczego miałabym chodzić na religię (za moich czasów nie wymyślono alternatywy tego przedmiotu). Dlaczego w piątki na stołówce nie było mięsa? Dlaczego nie mogę bawic się, kiedy jest katolicki post? Etc... Dyskrynimacja Katolików w Polsce?? Dobre sobie...
W pełni się zgadzam i nie tylko kiedyś tak było,bo dziś wygląda to niemalże identycznie,ok ja mogłam na religie nie iść,ale co z tego skoro ZAWSZE religię ustawiali w planie tak,żeby była po środku...przypadek zdarzający się przez lata?wątpię...
A co do mięsa w piątki w szkołach,to jak najbardziej było ono omijane i jeszcze niedawno w mojej dawnej szkole w piątki mięsa nie było,dziś nie wiem jak jest bo mnie to nie interesuje ale przypuszczam,że jak było tak jest...
Ja tam wierze, w co i jak to już inna kwestia, według katolików chyba nie wierzę, bo przecież wierzący=praktykujący=chodzący do kościoła, ja tak owy omijam łukiem, bo rzygać mi się chce kiedy widze księży,którzy jedno mówią drugie robią, takie jest moje zdanie...
Odnośnie całego tego pomysłu,to pomysł mógłby nie być zły,niech sobie jada jak maja ochotę, szkoda tylko,że tu na pomyśle się skończyło myślenie... żal koni...
cieszę się, że większość z nas ma podobne zdanie na temat tego wątpliwego wyczynu!!!!
tylko koni żal....
spodziewajcie się potem przeczytać o " bohaterskim wyczynie" , jak to było w przypadku jakiejś zakonnicy , ktora podpier....ła kawalek Tupoliewa ze Smoleńska....
chciałoby się powiedzieć: Boże widzisz to i nie grzmisz....tylko do kogo się zwrócić z tymi słowami
Super, podpisuję się pod waszą wybrawą rękami i kopytami Sama bym z wami pojechała, gdybym mogła. Nie przejmujcie się opiniami forumowiczów, jak zwykle ci, którzy najwięcej robią szumu wokół "tolerancji" sami są nietolerancyjni, jak widac z kilkunastu powyższych cytatów :p Zapraszam do mnie na popas
jak zwykle ci, którzy najwięcej robią szumu wokół "tolerancji" sami są nietolerancyjni, jak widac z kilkunastu powyższych cytatów
najczesciej owa nietolerancja wynika z nietolerancji poznanej wcześniej...
ja jesli pójde przez miasto w odwróconym krzyżu na szyi moge zostac oskarżona o obraze uczuc religijnych, ale dlaczego ja nie moge kogos oskarzyc o obraze uczuc religijnych jak widze zakkonnice z krzyzem na szyi?
słowo "tolerancja" jest mocno wyświechtane zwlaszcza przez wyznawców róznych religii.....
szanujmy się nawzajem-to powinno obowiązywać wszystkich a nie tylko ateistow...
katolicy, muzułmanie, judaiści-wszyscy oni są wiecznie uciśkani ...
dajcie sobie już spokój, skończcie robic sobie PRa ucieśnionych i prześladowanych bo to już jest żalosne
eowinn, niektórym nie chodzi tu tylko o tolerancję w kwestii religi ale o KONIE,które z religią nie mają nic wspólnego,a szerzej ujmując to, o to,że konie nie mają odpowiedniego przygotowania i sprzętu i najzwyczajniej na tym cierpią,uważasz że to jest w porządku,że jest fajne?
Jak dla mnie,jeżeli ten czy jakikolwiek inny rajd byłby zorganizowany z głową,to niech sobie jadą na niego wyznawcy czegokolwiek,jednak nie jest i się powtórzę:na wymyśle ludzi cierpią zwierzęta...
A właściwie, dlaczego konie są konieczne do takiej krucjaty? Bez koni cel nie zostanie osiągnięty? Tzn -gdyby poszli na piechotę do tego Gdańska -to krzyże zostaną zdjęte, a jak pojadą konno -to ich nie zdejmą?
Jakież to proste...jest koń - sprawę idzie załatwić. Konia nie ma -sprawa idzie w niebyt
Jutro siodłam i jadę do naszego wójta gminy załatwiać dutki na remont komina. Musi się zgodzić (ze względu na konia)
Stale powtarzam sobie aby nie wchodzić na działy, gdzie się mogę zapienić, no i oczywiście znów się nie posłuchałam
Obiś, mądrze piszesz w innych tematach, więc masz łeb na karku Nie wiem jednak, dlaczego z góry zakładasz, że ci ludzie nie mają sprzętu. Ja w tym roku wybieram się ze znajmymi na pielgrzymkę konną. Mam sprzęt, mam konia, który jest kondycyjnie przygotowany do takiego rajdu. Dlaczego zakładasz że nie są gotowi? To tacy sami pasjonaci jak Ty, tylko że są wierzący. Jakby urządzic paradę gejów i lesbijek na koniach to pewnie nikt nie miałby nic przeciwko.Ok- generalizuję, ale chociaż spróbujcie spojrzec na to z innej perspektywy. Sama idea tej "Krucjaty"- przeczytajcie jeszcze raz jej temat, czyż nie to właśnie robicie? Czy nie szukacie dziury w całym? Czy koniarz wierzący to już musi byc nieprzygotowany amator? Droga rzepko, konie są chociażby dlatego że są pasją osób biorących udział w Krucjacie...? Ja i mój koń tworzymy zgrany team, dlaczego więc nie zrobic czegoś razem? Dlaczego nie? Dlaczego mam się przejmowac pie*rzeniem innych? Robię to, co lubię, robię to, co kocham, czy nie to nas łączy? Nas, KONIARZY? Więc dalej nie rozumiem po co ciągle bulwersowac się różnicami zamiast patrzec na to, co nas łączy. Czy nie macie prawdziwych problemów w życiu...? Niech idą, niech spełniają swoje marzenia, dotrą do celu bezpiecznie i koniec tematu. Pogadajmy o prawdziwych problemach życia codziennego.
Prosimy o wszelką możliwą pomoc
na żebry to pod kościół... jestem nietolerancyjna
Jak tacy wierzacy sa to niech sobie ta pielgrzymke(krucjate) na osłach odbeda, w koncy Jozef z Maryja na osiolku podrozowali .
A jesli chodzi o religie w szkole to wcale nie jest tak kolorowo jak niektorzy pisza. Jak ja chcialem zrezygnowac z tego przedmiotu to mie ksiadz zaczol straszyc ze zamiast religi bede mial Etyke na ktorej i tak bede sie uczyl religi i do tego innych bzdetow. Wiec w koncu stwierdizlem ze nie bede sobie nauki dokladal....
Ateisci i reszta mniejszoci religijnych w naszym panstwie jest nie tolerancyjna?? A te mochery twierdzone ze TVN i demotywatory.pl propaguja wiare w szatana?? To niby jest tolerancja?? Ja nie wierzac w Boga nie mam zamiaru nikogo agitowac, ale dziwne ze na kazdym kroku jestesmy przeciagani w strone BOga....
Ja w tym roku wybieram się ze znajmymi na pielgrzymkę konną.
Twoje prawo. Mam wszakże nadzieję, że tej pielgrzymce nie będzie towarzyszyć głupie gadanie o "krucjacie".
A te mochery twierdzone ze TVN i demotywatory.pl propaguja wiare w szatana??
mnie sie najbardziej podob jak spytasz katolika czy wierzy w szatana.. chórem odpowie NIE ! ciekawe, bo skoro waierzy w bogza-dobro i cos co jest temu przeciwne, złe to musi wierzyć i w szatana..
i na odwrót, jeśli spytamy kogoś wyznającego szatana (nie mylić pojecia z satanizmem), czy wierzy w boga, zazwyczaj słyszymy również NIE. Choć ci z regóły są madrzejsi..
Nie wiem jednak, dlaczego z góry zakładasz, że ci ludzie nie mają sprzętu. Ja w tym roku wybieram się ze znajmymi na pielgrzymkę konną. Mam sprzęt, mam konia, który jest kondycyjnie przygotowany do takiego rajdu. Dlaczego zakładasz że nie są gotowi? To tacy sami pasjonaci jak Ty, tylko że są wierzący..
Twierdzę tak po zdjęciach,gdzie widać osoby w zwykłych siodłach sportowych...koniom w takim długim rajdzie niespecjalnie wygodnie zapewne...
Poza tym ja nigdzie nie napisałam,że jestem niewierząca,więc nie wiem skąd te wnioski
hmmm, a jakby temat wyglądał tak: wycieczka w sprawie.......x
Hehe Artanis... otóż tak jak są pseudosataniści tak są również pseudokatolicy (tzw. "katolicy niedzielni"). Także nie uogólniajmy.... ja tam wierzę w Szatana ;>
Obiś a może ci w siodłach sportowch to jeźdźcy, którzy dołączyli na jeden dzień? Czasem pozory mylą... może Ciebie, a może właśnie mnie- tego sie nie dowiemy.
Tomku- bzdury? Jakie bzdury? Ja właśnie czuję waszą nagonkę- chociażby przez to, że na samo hasło "krzyż", "katolik", "kościół" wy odpowiadacie "Rydzyk", "TVN i demotywatory to dzieło Szatana" itp, itd. i tak w kółko. Co to ma do rzeczy?? Owszem, jeżeli czyjaś wiedza na temat wszelkich filozofii, religii i podejścia do świata zamyka się na poziomie szkoły średniej i chodzenia bądź nie na lekcję religii (uśmiech do Bill`a-44) to oczywiście rozumiem i współczuję. Polecam jednak trochę się dokształcic, poczytac tu i ówdzie wszelkie koncepcje filozoficzne, zapoznac się z innymi religiami, a może nawet miec prawdziwie ateistyczne podejście- wtedy rzeczywiście możemy na ten temat porozmawiac, użyc prawdziwych argumentów za i przeciw. Ale temat o. Rydzyka darujmy sobie- bo co tu dużo mówic, przynosi nam, prawdziwym wierzącym dużo wstydu. Bynajmniej nie on jest podstawą wiary chrześcijańskiej...
eowinn, mądrze gadasz popieram całkowicie
szczerze? jak czytam wypowiedzi w tym temacie "ateistów" którzy sądzą że o rzymsko-katolickiej religii wiedzą więcej niż my (wierzący), to ręce opadają, takich herezji to dawno nie czytałam.
dlaczego na koniach? bo nie na hulajnogach.
zresztą, za to Billi-44,
ale dziwne ze na kazdym kroku jestesmy przeciagani w strone BOga.... podziękujesz na końcu świata
Dlaczego na hasla "krzyz", "katolik" odpowiadamy "rydzyk", "TVN i demoty to dzielo szatana" a to dlatego ze jak dla mnie to wlasnie ludzie poktoju Rydzyka i inni "pseudokatolicy" organizyja jakies manifesty czy tez "KRUCJATY", prawdziwy katolik ma glepoko w du*pie to co inni mysla na temat jego wyznania, prawdziwy katolik poprostu wierzy i nie potrzebuje zadnych podpisow na petycjach.
prawdziwy katolik ma glepoko w du*pie to co inni mysla na temat jego wyznania, zmartwię Cię, ja nie mam...nie umiem siedzieć cicho jak ktoś obraża mojego Boga, i moją religię..
sadzisz ze jesli ktos nie wierzy w Boga to jest "BE" i nie trafi do "nieba" nie nie sądzę tak. takiego człowieka jest mi tylko żal, i z chęcią się za niego pomodlę
Czy tu nie chodzi bardziej o to zeby postepowac zgonie z wlasnym sumieniem i zgodnie z prawem??
prawem Bożym owszem (10 przykazań)
Chcesz mi powiedziec ze wszyscy wyznawcy innych religi trafia do "piekla"?? Troche to by bylo dziwne....i napewno niezbyt uczciwe
nic takiego nie mówiłam, nawet między wierszami. to gdzie trafią wyznawcy innych religii zadecyduję Pan Bóg
Chociazby dlatego ze religia w ktora wierzymy czesto nie zalezy od nas samych tylko od regionu w ktorym zyjemy. Wyobrazasz sobie irakijczyka z dziada pradziada ktory jest katolikiem?? Pewnie spalili by go tam na stosie w imie "swietej wojny".
myślę że to Pan Jezus na pewno weźmie pod uwagę
Tomku- bzdury? Jakie bzdury?
Te o dyskryminacji katolików w Polsce.
No i z konnej krucjaty przeszliśmy do dyskusji o wyższości wiary nad ateizmem. Podobny wątek jest na forach końskich -o wyższości jazdy klasycznej nad naturalną i odwrotnie. A pisze "podobny" -bo tak samo bezsensowny i nie do rozwiązania za żadne skarby świata.
A moderatorzy zacierają ręce -bo jest ruch w interesie
Proponuję temat: o wyzszości bycia kobietą nad mężczyzną. Przynajmniej może być wesoło.
A kto tu jakiego kolwiek Boga obraza czy tez jakas religie?? Wyrazamy tylko swoje zdanie na temat religi i naszych wyznan, nikt tu nie mowil ze "Bóg to świnia" albo ze "Bog to dupek", nikt tez nie napisal ze macie przestac wierzyc w Boga bo to jest "BE"
Dyskutujemy tu na temat zekomej dyskryminacji katolikow w naszym kraju przez wyznawcow innych religi czy tez ateistow.
Żal ci ludzi nie wierzacych??
To powiem ci tylko tyle ze, zal mi ludzi ktorzy oddaja swoje ciezko zarobione pieniadze po to aby budowac ociekajace zlotem swiatynie zamiast przeznaczyc je na jakis szczytny cel...
prawem Bożym owszem (10 przykazań)
Czyli jak ktos nie wierzy w Boga to moze miec prawo gleboko w "D"???
Jesli Bog faktycznie istnieje i nadejdzie koniec swiata to sadze ze nie zwroci uwagi na to kto jakiego jest wyznania tylko na to kto jaki byl lub jest. A jesli Boga nie ma to ja bede sie wam smial prostwo w twarz bo ja nie wierzac w Boga nie stracilem nic a w pewnie nie malo....
Jeszcze jedno:
Jestem ciekaw ilu z was "prawdziwych katolikow" chodzi faktycznie co niedziele do kosciola, posci w wielki post ze juz nie wspomne o piatkowym poscie, ilu z was udziela sie w parafi i wspomaga ja. Tacy z was krzykacze a pewnie wiekszosc z "was" to ci "wierzacy ale nie praktykujacy".
I zeby nie bylo nie mam nic do prawdziwych katolikow czy wyznawcow innych religi, wedle mnie to ludzie moga sobie wierzyc w co tylko chce jesli to im jakosw zyciu pomaga, u mnie w domu wszyscy sa wierzacy a nie bijemy sie przy stole kto ma wiecej racji jesli chodzi o wyznanie
Billi-44, ja chodzę co niedzielę, mszę które opuściłam przez całe moje 17 letnie życie (przez to że w danym kraju w którym przebywałam nie było kościoła katolickiego, lub choroba-ale to msza w radiu) można zliczyć na palcach 2 rąk, w wielki post poszczę, w piątki nie jem mięsa, w parafii ponieważ nie zarabiam jeszcze -moi rodzice dają na caritas
A jesli Boga nie ma to ja bede sie wam smial prostwo w twarz bo ja nie wierzac w Boga nie stracilem nic a w pewnie nie malo....
nawet jeśli nie ma (w co wątpię) to i tak nie sądzę że wierząc w Niego coś straciłam -przeciwnie zyskałam i nawet Billi-44 nie zdajesz sobie sprawy jak wiele
oregonka, jesli jest tak jak piszesz to zwracam honor
Co do strat, hmm wszystko zalezy od tego co uwaza sie za straty, dla mnie strata duza, chociazby czasu i pieniedzy juz nie wspomne o zawodzi jaki bym odczul dowiedujac sie ze Bog tak naprawde nie istnieje
co do zawodu, myślę że masz rację , ten odczułabym najbardziej
eowinn, może i faktycznie tak być,że nie jechali całego rajdu,jednak widzę to w zdjęciach rajdu więc i pod tym kątem oceniam...
Billi-44, a co takiego złego jest w "wierzących niepraktykujących"?Nie mogę wierzyć w Boga i nie iść do kościoła?Dlaczego tak bardzo wszyscy to łączą i tworzą nierozerwalną całość...Podobno Bóg jest wszędzie,to dlaczego muszę oglądać gębę księdza,który wcześniej mnie OKŁAMAŁ(tak miałam taka sytuację...)żeby uzali,że wierzę w Boga...jakoś nie potrafię tego zrozumieć...W koncu chodzi o wiarę,czy chodzenie na msze ...
oregonka, i to chyba sedno tej "kłótni"katolico ateistyczno jakiejś tam... wydaje mi się,że to co napisałaś jest bardzo ważne...Wiara w co by to wiara nie była daje jakąś siłę,pomaga i to chyba jest najistotniejsze, szkoda tylko,że niektórzy nie potrafią pojąć,że nie trzeba wierzyć w tego samego Boga(czy nawet coś tam innego),aby wiara była identycznie szczera i prawdziwa...
Noo drogi Blilli-44 ktoś juz Cię uprzedził w dywagacjach na temat "Kto stracił a kto nie zakładając że Bóg jest lub go nie ma" polecam poczytac o prawie Pascala. W sumie mądrze gadał. Twierdził, że wierząc w Boga nic nie tracimy a możemy zyskac życie wieczne. Jeżeli zaś okaże się że Boga nie ma, to żyjąc tak jak żyją chrześcijanie, kierując się prawdą, miłością, dobrem nic nie tracę- moje życie było szczęśliwe. Jeżeli jesteś ciekaw
to żyjąc tak jak żyją chrześcijanie, kierując się prawdą, miłością, dobrem nic nie tracę- moje życie było szczęśliwe
To jak ktos nie wierzy w Boga to nie moze kierowac sie prawda, miłościa i dobrem?? Odczuwam takie dziwne wrazenie ze w oczach katolikow tylko osoba wierzaca moze sie kierowac dobrem i sprawiedliwoscia ;/ Co ma Bog do tego jak my prosci ludzie postepujemy, jak ludzie beda sie chceli zabija to beda to robic bez wzgledu na istnienie Boga czy wiare w niego.
Eowin, o ile dobrze pamietam to jest takie przykazanie jak : " Nie bedziesz mial Bogów cudzych przedemna", a pod to mozna chyba zaliczyc wyznawanie innej wiary niz katolicyzm i wiare w innego Boga niz ten z Biblii.
Obiś, ja nawet nie twierdze ze bycie "wierzacym niepraktykujacym" jest zle, tylko napisalem dlaczego powinno sie byc wlasnie tym "praktykujacym". Mam podobne zdanie na ten temat co ty, Bog jest wszedzie(podobno) wiec wszedzie mozna sie do niego modli, jesli komus wygodnie to moze to robic w ubikacji, mi to bynajmniej nie przeszkadza
Tylko pytanie, ilu z was modli sie w domach??? Sadze ze ilosc sladowa, a przynajmniej mniej niz polowa tych niby wierzacych. Kiedys msze odprawiano na strychach czy tez w piwnicach, ale to ze wzgledu an to ze nie mozna bylo ich odprawiac w kosciolach
Kiedys msze odprawiano na strychach czy tez w piwnicach, ale to ze wzgledu an to ze nie mozna bylo ich odprawiac w kosciolach
A przepraszam, kiedy ?
Tomek_J, Twoja niewiedza mnie przeraża....
może nie w piwnicach a w tufach, lepiej?
ja tam koscioły bym przerobił na kryte baseny z wodami mineralnymi ... wiara i powrót do zdrowia w jednym miejscu ....
Billi-44, Mi akurat zdarza się modlić w domu,czy też innych miejscach kiedy czuję taką potrzebę,ale faktycznie chyba jest więcej osób określających się jako katolicy którzy się nie modlą. Ja w zasadzie nie czuję się związana z żadną religią, wierze w Boga dla siebie,dla własnej potrzeby i jest mi to wszystko jedno jak tego Boga kto nazywa... Generalnie wydaje mi się,że trudno jest nie wierzyć w nic bo dla mnie chociażby np. wiara w możliwości własnego konia (nieco głupi przykład,ale bezpośrednio związany z tym co dotyczy większość forumowiczów)jest jakąś wiarą i oczywiście pewnie zaraz się ktoś odezwie,że nie można tego porównywać do wiary w Boga, ale właściwie dla mnie każda wiara w coś/kogoś skupia się w okół jednego-powinna dawać siłę,jakoś ułatwiać życie, w pewnym stopniu sprawiać,aby było ono bardziej pozytywne itd...
Kościół to nie tylko budynek, może być nim szałas w dżungli. Kościół tworzą ludzie, ja się zaliczam do tych praktykujących (oprócz tego śpiewam od kilkunastu lat w chórze kościelnym) i udzielających się społecznie (wolontariat)
Hamer, i takie cos mi się bardzo podoba, tzn śpiewanie w chórze czy wolontariat, w LO tez pomagałam w "ochronce" było to prowadzone głównie przez siostrę zakonna i muszę przyznać,że było bardzo pozytywnie
ja też śpiewam głównie jak się upiję ... hahaha
nie jestem ani wierzący ani praktykujący i nigdy bym się nie wybrał w taką pielgrzymkę a tym bardziej w obronie krzyża ... ale wiara to indywidualna sprawa jeszcze byłoby dobrze gdyby każde wyznanie było opodatkowane ... np od osama bin ladena po 100 pln od głowy od ojca rydzyka po 100 pln od owieczki a np od jechowych po 200 pln bo ich jest mniej ... ale byśmy byli bogatym narodem ... hahaha
To teraz coś o końcu świata. Dla wielu jest on namacalny tu i teraz. Dla babci staruszeczki, którą ukochany synek maybachem odwozi do domu opieki,bo mu do towarzystwa nie pasuje, albo do mebli i wpadnie do niej raz na kilka miesięcy.Dla niej to jest koniec świata już dzisiaj. Dla młodego chłopaka, któremu pozostało kilka miesięcy życia (nowotwór kości) poruszającego się tylko na wózku, to jest koniec świata już dzisiaj. Dla rodziców którzy widzieli śmierć wszystkich swoich dzieci, koniec świata jest już dzisiaj ...... Dla wielu jedynym co ich jeszcze podtrzymuje jest wiara, a gdy jej nie ma to...........
Dla wielu jedynym co ich jeszcze podtrzymuje jest wiara, a gdy jej nie ma to...........
"Niewiedza to błogosławieństwo"
wolne wnioski
Tomek_J, a pod zaborami kiedy katolicy byli tepieni?? Myslisz ze ludzie msze odprawiali w kosciele?? Raczej watpie. Byly one zapewne odprawiane w domach roznych ludzi na ich strychach, w piwnicach, byle dalej od wscibskich ludzi ktyrzy mogli by podkablowac o takim procederze odpowiednim wladzom ;/
Hamer, wolontariat t bardzo fajna sprawa, u nas w Lo tez cos takiego funkcjonuje, robia zbiorki na hspicjum, na swiete zbieraja prezety dla ludzi bardziej potrzebujaych itp.
Szczerze to bardzo fajnie to wszystko prosperuje az sam czasami jestem pod wrazeniem ze kilka osob moze dzialac tak wiele dla tego hospicjum i innych potrzebujacych
arkady66, opodatkowanie kosciola to bardzo madra rzecz, w niemczech o ile sie nie myle to takie cos prosperuje I odrazu duzo ludzi sie obudzilo ze oni jednak nie sa katolikami i nie beda placic za chodzenie do kosciola i swoje wyznanie I problem zostal rozwiazany, do kosciola chodza tylko ci naprawde wierzacy albo ci bogaic ktorym wisi czy beda placic ten podatek czy tez nie
Mnie w tej dyskusji trochę w oczy drażni (poza tym że jest nie na temat ) -uogólnianie. Co to za wymiernik człowieczeństwa taka czy inna wiara lub jej brak. Liczą się czyny, a nie to czy ktoś kto przeprowadzi przez ulicę niewidomego, albo ustąpi miejsca starszej osobie w tramwaju ma krzyż na piersi, jarmułkę albo hidżab na głowie. Jakie to ma znaczenie? Nie wiem po co w ogóle prowadzić dyskusje, pt. "ty jesteś zły, bo jesteś ateistą, a ty jeszcze gorszy, bo jesteś katolikiem". Dla mnie pozbawione sensu, bo każda jedna grupa społeczna składa się z poszczególnych jednostek, które same myślą, mają jakiś tam bagaż doświadczeń, są wychowane w różnych warunkach, kulturach, krajach i mają wpojone różne wartości dlatego w takiej samej sytuacji każdy zachowa się inaczej. Dlatego po co się poróżniać miedzy sobą o szczegóły zamiast doceniać nawzajem za działania. Chyba nigdy tego nie zrozumiem jaki jest sens w ocenianiu innych przez pryzmat rodziny jaką posiadają, wiary, narodowości, subkultury z którą sympatyzują czy drużyny której kibicują.
Mam nadzieję, że żaden koń nie ucierpi w tym rajdzie ja osobiście Grubego bym nie zabrała na taką wycieczkę ale może osoby uczestniczące jakoś przygotowują swoje konie i będą mieć wygodny i odpowiedni sprzęt dla koni.
Słowo Krucjata w nazwie tego rajdu też mi się nie podoba. Uważam, że czas wypraw krzyżowych był jednym z bardziej niechlubnych kart historii katolicyzmu. Ginęły dzieci, niewinni ludzie, gwałcili kobiety.... żaden powód do dumy. Stało się i się nie odstanie, tak jak nie mieliśmy wpływu na przeszłość tak jej nie zmienimy więc pozostaje nam zachować trochę taktu. A tu moim zdaniem jego troszkę zabrakło.
PS: Przenoszę temat do działu "po godzinach"
Tomek_J, Twoja niewiedza mnie przeraża....
może nie w piwnicach a w tufach, lepiej?
A mnie przeraża zawsze ludzka głupota i światopoglądowe oszołomstwo. Bez względu na to, czy te rzeczy związane są z dowolną religią, polityką, czy np. wegetarianizmem.
Pytanie zadałem podchwytliwe licząc na to, że zaraz ktoś wypali, jak to ponoć za komuny nie można było do kościoła chodzić. Dobrze, że przynajmniej tych bzdur mi oszczędzono A co do:
pamiętajmy że wojny na tle religijnym zawsze niosą za sobą największe ofiary...
tak to czytam, zobaczcie, z jakim sprzeciwem się spotkał ten pomysł.Jantek_gall, rzucił pomysł, i już się więcej w temacie nie odezwa. rzucił hasło
zbieramy podpisy pod petycją do Władz Rzeczpospolitej, aby skuteczniej przeciwdziałała wszelkim przejawom nietolerancji i dyskryminacji ludzi wierzących, dla których Krzyż jest Symbolem określającym ich chrześcijańską godność oraz jest znakiem wiary i pokładanej w Bogu nadziei ....Zobaczcie z jaką agresją się na to odezwaliście. piszecie że niby nie ma " przejawów nietolerancji chrześcijańskiej" a spójrzcie, jak wy między wierszami ją okazujecie.
Kościół taki, Kościół śmaki, Krzyż wisi -źle ,Post -źle ,Msza -chodzenie do kościoła -źle. o Księżach nie wspomnę, bo Ci to już w ogóle, nie powinni się odzywać. nie?
Smutne jest to że w wątku wymądrzają się tacy, co do kościoła chodzą tylko na święcenie pokarmów, i by posypać głowy popiołem. (bo to takie magiczne... ) Ewangelii nie znacie, jak widać a szkoda bo wtedy dyskusja byłaby na poziomie.
ja tam koscioły bym przerobił na kryte baseny z wodami mineralnymi ... wiara i powrót do zdrowia w jednym miejscu .... <- to nawet nie wymaga komentarza i tylko doskonale obrazuje to co napisalam wcześniej.
Póki co sprowadza się dyskusja do tego że konie podczas krucjaty na pewno będą męczone, a bycie "wolnym" katolikiem jest trendy. Mam wrażenie że mylicie pojęcia Modlitwy, z Pacierzem, ale to już inna sprawa.
jesli komus wygodnie to moze to robic w ubikacji, mi to bynajmniej nie przeszkadza mój Boże... z matką też rozmawiasz w ubikacji ?
owszem Bóg jest wszędzie nie przeczę,lecz Jego słowo przekazywane jest przez powszechnie znienawidzonych (może i za mocno napisałam) księży. w również średnio lubianym Domu Bożym, gdzie można spożyć ciało pańskie, i jego krew (wino i chleb, wyjaśniam, bo zaraz ktoś oskarży moją wiarę o to że uprawiamy w kościele kanibalizm... )
Może mnie poniosło, bywa.
pozdrawia Was, ta chodzi co tyg. do kościoła, i mówi codziennie na kolanach pacierz.
PS.
arkady66, opodatkowanie kosciola to bardzo madra rzecz, w niemczech o ile sie nie myle to takie cos prosperuje I odrazu duzo ludzi sie obudzilo ze oni jednak nie sa katolikami i nie beda placic za chodzenie do kosciola i swoje wyznanie I problem zostal rozwiazany, do kosciola chodza tylko ci naprawde wierzacy albo ci bogaic ktorym wisi czy beda placic ten podatek czy tez nie
Myślę że nie taka mądra, bo osoby biedne, nie będą miały możliwości przyjścia do Pana..
PSS. "tajemnica wiary"....
oregonka, z tym modleniem sie w ubikacji to byl tylko taki glupi przyklad.... Chodzilo mi o to ze jest mi obojetne gdzie kto sie mogli, jesli wierzy w Boga to moze to zrobic gdzie tylko zechce...
Co do opodatkowania to sadze ze jest to nawet bardzo dobry pomysl, bo nie mowie tu o jakiejs stałej sumie ktora trzeba by placic, byl by to swego rodzaju podatek od dochodow no. 1% zarabianych przez nas pieniedyz szlo by na kosciol. Wteyd bieni placili by mnie a bogaci wiecej, wszyscy wedle swych zarobkow
A zalozwazyliscie moze ze zyjemy nby w panstwie glownie katolicki a w tym temacie wypowiedzialo sie zaledwie kilka osob?? Znaczy sie kilka ktore twierdza ze sa prawdziwymi katlikami i wierza w Boga
A co z reszta?? Nie obchodzi ich to ze rozmawiamy na temat ich religii i do tego w pewien sposob podwazamy ich wiare??
Zaraz ktos wyleci z tekstem ze ma gdzies kto co mowi na temat jego wiary... Nagle wiekszosc osob ma gdzies co ludzie mowia na temat Boga?? hmmm dziwne;/
no Billi teraz się zgadzam z Tobą
ps.proszę tylko nie piszcie że zakonnicą jestem, bo to tej mi baaaardzo daleko
Kurcze, nie moglem sie powstrzymac
To chyba jedyny nie podwazalny dowod na to ze Bog istnieje (przynajmniej dla mnie:PP:)
http://demotywatory.pl/1564790/Bog-istnieje
A zalozwazyliscie moze ze zyjemy nby w panstwie glownie katolicki a w tym temacie wypowiedzialo sie zaledwie kilka osob?? Znaczy sie kilka ktore twierdza ze sa prawdziwymi katlikami i wierza w Boga
Dla drugiej strony - ja nie jestem wierząca.