ďťż

siodła Pfiffa

Baza znalezionych fraz

Futbolin

co sądzicie o siodłach pfiffa?
a konkretnie siodło New Lord? bo kusi ceną 510 i sie zastanawiam nad kupnem:D
prosz o rade


kośka, beznadziejne,szybko się rozwala. . .
Na jednym siodle pfiffa czasem jeżdżę i muszę stwierdzić,że jest fatalne.Mimo pielęgnacji sztywne i niewygodne.
Też się nad nim zastanawiałam, bo śmiesznie tanie i na szczęście nie kupiłam, jeździłam na dwóch pfiffach, i tragicznie mi się nie jezdziło-jeździłam na mniej wygodnych siodłach,ale oba w kwestii jakości skóry są beznadziejne, nie warte żeby w nie inwestować nawet taką kwotę...Na Twoim miejscu dozbierałabym trochę i kupiła używane takie które Ci się nie rozpadnie po paru miesiącach


Cena może i kusząca, ale raczej lepiej chyba wydać raz więcej kasy na pożądne niż kupować co jakiś czas taki ' gówniane ' .
moim zdaniem powinno zabronić się sprzedawać takiej tandety. owszem tanie, ale po prostu beznadziejne... szkoda każdej złotówki marnować. lepiej dołożyć na cokolwiek innego używanego.
dzięki za pomoc!:)
to już na pewno nie kupię tego siodła!
to w takim razie jakie siodło ujeżdżeniowe polecacie?:)
odważe sie miec inne zdanie. Kupiłam siodło Pfiffa na konie zimnokrwiste. Owszem skóra zdarła sie bardzo szybko, poprzecierała, popekała wiec musiałam oddac do naprawy do rymarza. Po wykonaniu poprawek siodło jest rewelacyjne. Kaska , mój ziemniaczej jest szeroka trudno mi było kupic na nią dobre siodło, dobre nie znaczy od razu drogie chodziło mi przede wszystkim o konia a pozniej abym i ja w miarę dobrze sie w nim czuła. Siodło w zeszlym roku przez okres wakacji używane było codziennie, Kasi nie obtarło a i ja nie narzekałam i nie narzekam na dyskomfort.
Faza, podzielam Twoje zdanie odnośnie tego jak sie w tych siodłach jezdzi(miałam do czynienia tylko z wszechstronnymi), mi też się nie jezdziło jakoś najgorzej,ale jak sama pisałaś,siodło wylądowało u rymarza, więc jest to kolejny nie mały wydatek i właśnie przede wszystkim ze względu na skórę uważam,że warto poszukać czegoś innego
Nie ,Obiś rymarzowi za naprawę zapłaciłam 50 złotych. wiec nie był to duży wydatek i mam nadzieję ,że siodełko mi jeszcze posłuży.
o tu znalazłam zdjecie Kasi w w/w opisywanym siodełku

to faktycznie mało,myślałam,że jakaś poważniejsza naprawa . co nie zmienia faktu,że jak dla mnie jednak warto poszukać czegoś innego,bynajmniej w kwestii ujeżdżeniówki...
Nie przeczę ,że warto miec dobre siodła. Ja poza tym jednym siodłem pfiffa wiecej nie mam. Pozostałe siodla to Daw mag ale naprawdę na zimnioczka trudno jest kupic siodło.A i rownież ludziom którzy raczej rzadko jezdzą konno lub si ę dopiero uczą spokojnie mozna polecic siodło z "dolnej" pólki.
czyli nie polecacie ujeżdżeniówki Pfiffa?
bo mi najbardziej zależy na ujeżdżeniówce:)
ale z tego co piszeesz Faza zaczynam się zastanawiać nad tymi siodłami
No tak, tez zależy po co komuś te siodło, jak do weekendowych wypadów w teren to i pffifa się nie wykończy w kilka miesięcy i jednak od budżetu też sporo zalezy,bo czasami łatwo się mówi żeby dozbierać tylko i te na pozór małe kwoty trzeba mieć skąd dozbierać... Ja mam dwa siodła, jedno wszechstronne noname, które kupiłam na szybko,żeby mieć jakieś siodło pasujące mi i koniowi i jestem z niego zadowolona, trzyma się świetnie,jest używane kilak razy w tygodniu od ponad roku u mnie, a kupiłam jej juz jako używane, wygodne,skóra niezła. Ujeżdżeniówkę mam loesdau, nowe kosztuje jakoś 1000zł,mi się udało kupic taniej siodło w stanie idealnym,praktycznie bez śladów używania, mam je od niedawna, sprawuje się świetnie i myślę,że je mogę polecić,mi się w nim jezdzi bardzo wygodnie a i skóra wydaje sie całkiem fajna.

czyli nie polecacie ujeżdżeniówki Pfiffa?
bo mi najbardziej zależy na ujeżdżeniówce:)
ale z tego co piszeesz Faza zaczynam się zastanawiać nad tymi siodłami

Kośka ja nie mam ujeżdzeniówki , to typowe siodło wszechstronne. Nie mam pojecia czy ujezdzeniówka tez jest udanym modelem. Poza tym nie wiem jak często jezdzisz i jaka zawartoscią portfela dysponujesz.
Poza tym jednym siodłem posostałe 5 siodeł mam DawMaga i tą firme polecam z czystym sumieniem ale nowe siodło to..majątek
No właśnie ja tez mam wszechstronne i zastanawiam się nad ujeżdżenióką
widziałam zdjęcia tego siodła loesdau nie wiem czy mi s tak tylko wydaję, ale mysle ze ma troche za bardzo wysunięty przedni łęk, więc sama nie wiem co o tym siodle myślec:p


wiem,że to zdjęcie już było na forum wstawiane, ale wstawiam na szybko,tak wygląda to loesdau,potem jak będę miała czas, postaram się wstawić jakieś fotki gdzie lepiej jest widoczne same siodło. Trudno jest doradzić, ja jestem z niego zadowolona,mi odpowiada,nie przesuwa się na moim okrągłym hucule,nawet nie drgnie, dla mnie jest wygodne,ale czy Tobie by pasowało? Nie mam pojęcia...
Obiś patrząc na to zdjęcie wydaje mi się żewygodni się siedzi w tym siodle to może zastanwie sie nad tym siodłem
ale to się jeszcze zobaczy
dzięki a jak będziesz miałą jakies fotki jeszcze tego siodła to wstaaw je na sw proosze

Po wykonaniu poprawek siodło jest rewelacyjne. to jest zapewne wyjątek potwierdzający regułę.

Pfiffy ogólnie są strasznie tandetne. Są źle poszyte (puśliska są nierówne, poduszki klanowa jedna bardziej do przodu druga bardziej z tyłu), a po pewnym czasie używania (roku, dwóch) siodło się rozjeżdża i tłucze po kłębie. W takich siodłach i dla konia i dla jeźdźca przyjemność z pracy jest zerowa.

Nie prawda, że dla początkującego jeźdźca takie siodło ujdzie, bo nie ma możliwości żeby nauczył się trzymać równowagę w siodle, w którym jedna noga leci na łopatkę, druga na zad, a koń pędzi jak durny bo go gniecie albo kreci mu się siodło dookoła.

Faza, jeśli nie masz nic przeciwko używanym siodłom to poszukaj na allegro albo popytaj ludzi bo czasami można trafić na fajne siodło za 500 - 600 zł. nie raz widziałam na Allegro Pleszewy, czy ujeżdżeniowe Wintec albo stare Passiery albo Kieffery, Właśnie w takich przedziałach cenowych. O wiele bardzie opłaca się kupić 30 letniego passiera niz nowego pfiffa.

Nie warto złamanego grosza dawać na pfiffa (bez względu czy to jest pfiffowska rajdówka, wszechstronne czy ujeżdżeniowe). one sątragiczne. Kiedyś jeździłam na różnych "poniemieckich" wiekowych siodłach i każde jedno było o niebo lepsze od Pfiffa.

edit

skokówka pleszewska za 600 zł
http://www.allegro.pl/ite...e_stan_bdb.html
wintec ujeżdżeniowy 800 zł
http://www.allegro.pl/ite...intec_cair.html
kieffer 405 zł
http://www.allegro.pl/ite...7_5_okazja.html
wintec 365 zł
http://www.allegro.pl/ite..._wintec_17.html
UBO - w sumie z tym siodłem nie miałam specjalnie do czynienia ale słyszałam że są przyzwoite

to kilka pierwszych lepszych ogłoszeń pewnie jest ich tam znacznie więcej wystarczy poszukać
hej!jeżeli jesteś zainteresowana uzywanym siodłem to ja mam kieffera ujezdzeniowego za 850zl do negocjacji
kośka, widze że się tu robi trochę na zasadzie, kup cokolwiek byleby miało markę, kup coś,co będzie DOPASOWANE do konia i wygodne dla Ciebie, a nie na zasadzie, bo jest tani kiffer,passier itd itp...jesli znajdziesz dobre, tanie i dopasowane to fajnie,ale o takie nie będzie łatwo...
Obiś, to chyba jasne, że ja nie dopasuję tego siodła skoro nawet konia nie widziałam
polecam siodła z jakimi sama miałam do czynienia i które warte są polecenia zresztą pfiffa odradzam, bo też miałam okazję w nim jeździć przez jakiś czas. to nie sztuka wydać kasę, bo bądź co bądź 500 zł po ulicy nie chodzi. Moja znajoma kupiła sobie dwa pleszewy te z pierwszego linka i siodła są super. solidnie zrobione, z fajnej skóry (a nie jakiegoś eko badziewia jak pfiff) bardzo wygodne. za jedno dała 500 zł a drugie też coś koło tego.
w Kiefferze chyba z pół roku jeździłam. super na wykłębionego konia, bo ma fajne wycięty przedni łęk. Bardzo stabilne i naprawdę godne polecenia. o UBO dużo dobrego słyszałam aczkolwiek nie miałam okazji jeździć. ja mam Daw Maga i też super ale nie widziałam nigdy żeby ktoś sprzedawał poniżej 800 zł. ale też jakoś namiętnie nie śledzę ogłoszeń z siodłami więc może sprzedają taniej.

na prawdę za 600 zł można znaleźć porządne siodło.

w poprzednim poście nie miała być Faza tylko kośka,
Co do Pfiffa...

Sama mam model tej firmy, ale z nieco droższej "półki". Jest to bodajże model WINNER (ja kupiłam używane). Odpadły mi znaczki firmowe, ale poza tym siodło jest wręcz zaskakująco miękkie, ma 4 lata i się trzyma (tak, wiem, poczekamy i zobaczymy jak będzie za 10 lat, ale póki co się sprawdza) Jest bardzo wygodne i dla mnie i dla konia, najlepszym tego dowodem jest to, że nie obciera ono konia, a ja jestem w stanie wytrwać w nim nasze długie tereny ;]
Poza tym fajnie się prezentuje, nie konserwuje go jakoś specjalnie, ostatnio nawet ograniczam się do przejechania wilgotną szmatką.
W naszej siodlarni niestety jest wilgotno i Kieffer koleżanki zapleśniał, a moje siodło najwyżej pokrywa delikatna warstwa kurzu ;]
zarzarrosa, chodziło mi tu o osobę dającą odrazu ogłoszenie sprzedaży swojego siodła...
po roku pękła skóra na poduszkach kolanowych nie polecam...

zarzarrosa, chodziło mi tu o osobę dającą odrazu ogłoszenie sprzedaży swojego siodła...
Obiś bylo to jedynie ogłoszenie grzecznościowe,czy to coś zlego?
dzięki wszystkim!
w takim razie pfiffa nie kupię wiedziałam że t o nie aa najlepsze siodła, ale chciałam sie jesczze upewnić
pomyśle nad tymi jakie zaproponowałaś zarzarrosa i zastanawiam się nad siodłem Wintec ;p wydaje mi się ze może być wygodne dla konia i dla jeźdźca:D
w sumie mi się jakos bardzo nie spieszy ale stwierdzilam ze ujeżdżeniówka się przyda niezbyt droga i w miare dobra zeby się podszkolić:)
gosiorek25, myślę,że nie powinno to mieć tu miejsca,trzeba było pisać na PW,jak chcesz sprzedać siodło i się dogadać,czy takie by ew.pasowało, to moje zdanie
Ja jeżdżę na właśnie na siodle wszechstronnym marki Pfiff. I mi osobiście bardzo podoba się to siodło ; ) Skóra co prawda nie jest najlepszej jakości, ale się nie rozlatuje i jest bardzo wygodne. Pasuje i do konia jak i do mnie. Wiem, że to nie to samo co te wszystkie niemieckie firmy, bo ich nikt nie pobije, ale jeśli ktoś ma małą kieszeń i chce sobie pojeździć to jest naprawdę ok. Jednak to zależy od upodobania, użytkowania i kasy jaką się dysponuje ; ) Mi osobiście Pfiff odpowiada

gosiorek25, myślę,że nie powinno to mieć tu miejsca,trzeba było pisać na PW,jak chcesz sprzedać siodło i się dogadać,czy takie by ew.pasowało, to moje zdanie
Każdy ma swoje zdanie.Ja uważam,że to nie jest nic złego napisać w tym wątku,że mam siodło na sprzedaż(w wielu innych również jest napisane,że ma ktoś,coś na sprzedaż,a temat sam nie dotyczy sprzedaży tylko opini o jakimś produkcie). pozdrawiam
ja sama jeżdżę w Pfifie w rajdówce islandzkiej i wbrew wielu opiniom jestem z niej zadowolona mam je już od półtora roku i było w różnych warunkach, a nawet specjalnie śladów użytkowania nie widać. Do tej pory było 3 razy konserwowane i spisuje sie świetnie
Noo właśnie, ile ludzi, tyle zdań:P
kośka, może być wiele zdań, w kwestii wygody itd,ale niestety jeśli chodzi o te tanie pfiffy to skóra jest beznadziejna po prostu i z tym się nic nie zrobi,to jest fakt, i w new lordzie nie będzie lepsza,bo to najtańsza na rynku skórzana ujeżdżeniówka(chyba,że jest coś tańszego,to niech mnie ktoś oświeci...),więc czego się spodziewać po najtańszym siodle? na pewno niczego dobrego...
no dlatego właśnie nie kupię tej ujeżdżeniówki, poczekam i zbiorę więcej kasy i kupię sobie juz coś porządniejszego!
no i w końcu większośc jest właśnie negatywnych oppini na jej temat, no bardziej ogólniej pfiffa:D
ja ostatnio kupiłam prestige skokowe uzywane za 1500zł ale za 1000zł juz mozna kupic jakies przyzwoite siodło które posłuzy ładnych pare lat a tekie pfifa po roku ci sie rospadnie, nie wspominam już o tym że komfort jazdy napewno jest tragiczny dla konia jak i jeźdzca
a tutaj przykładowe linki:
http://allegro.pl/item905...prix_inter.html
http://allegro.pl/item911...ezdzeniowe.html
i taka moja osobista uwaga nie opłaca sie kupować nowych siodeł no chyba że ktos nie wie co z kasa zrobić

i taka moja osobista uwaga nie opłaca sie kupować nowych siodeł no chyba że ktos nie wie co z kasa zrobić
Peeewnie. Tylko opłaca się kupować siodła źle wyjeżdżone, niedopasowane go konia i tak dalej....

OPŁACA SIĘ kupować nowe siodła, pod warunkiem, że są dobrej firmy oraz są dopasowane do konia w niekrzywdzący go sposób. Nowe siodło można kupić już od 1500-2000 zł, wszystko zależy od zasobności portfela. Można mieć dobre siodło za 2 tysiące, można mieć dobre siodło za 10 tysięcy, zależy, kogo na co stać.

Z używanymi siodłami jest kłopot, bo rzadko kiedy udaje się kupić takie, które byłoby dobrze wyjeżdżone, proste oraz dopasowane do jeźdźća i konia, co nie znaczy, że nie powinno się kupować używek, ale rzucanie teoriami, że nowych siodeł się nie opłaca kupować świadczy o infantylności i nieobeznaniu.

Odnośnie siodeł pfiffa -> jeździłam w beauty i jakimś "jubileuszowym". Siedziało się nawet wygodnie, mimo, że źle, ale dla kogoś, kto jeździ tylko w tereny i nie zamierza prawdziwie pracować z koniem takie siodło będzie wystarczające. Niestety, prawdą jest, że te wszystkie siodła za 600 zł z czaprakami, strzemionami, puśliskami itd bardzo szybko się niszczą i na 90% są albo krzywe, albo źle uszyte, albo zupełnie niewymiarowe. Czegóż w końcu chcieć od rzędu za 600 zł, no bez przesady...
Vanesa czyli uważasz że lepiej jest kupic siodło NOWE pfiffa niz prestiga w bardzo dobrym stanie??? myśle że dużo lepsze dla konskiego grzbietu(bo o jeźdzcu juz nie wspominam) jest siodło w bdb stanie uzywane niz najtansze nowe. Mogłabym sie dowiedziec jakie dobre siodło, nowe siodło mozna kupic za 2000tysiące? I tak w ramach uzupełnienia gdybym miała duzo kasy to jasne że bym wolała nowe, ale nie wszystkich na to nie stać bo nie ukrywajmy jest to bardzo drogi sport
Znowu nie rozumiesz, co się to Ciebie mówi. I mam tutaj nick VESNA.
Pokaż mi używanego Prestige, który kosztuje 600 zł, a ci medal postawię.

Za 2000 zł można mieć przede wszystkim nowe siodło syntetyczne -> wśród tych firm przoduje Wintec, którego siodła są lekkie, łatwe do czyszenia, wytrzymałe i zdecydowanie przyjazne dla końskiego grzbietu [oraz wygodne. Mnie osobiście się jeździ w takich siodłach całkiem przyjemnie]. Ponoć fajne są syntetyki Nortona, wygodne, dobrze uszyte, tak samo, Theese, Thorowgood. NIe wszyscy lubią jednak materiały syntetyczne....
Firma Siodlarz Pleszew ma chyba wszystkie swoje siodła poniżej 2 tysięcy, nowe. Fakt, te siodła bywają różne i dosyć ciężkie, ale są nie do zdarcia.
Można i kupić nowego Daw Maga, model ze skóry ekonomicznej na pewno mieści się poniżej dwóch tysięcy, ze skóry "standardowej" pewnie też. Miękko w tyłek, konie na te siodła nie narzekają.
Dalej -> niektóre modele Loesdau są całkiem znośne i zdecydowanie "jezdne". Atlanta, która przewija się na allegro ponoć jest normalnym i dobrym siodłem.

Dla grzbietu najlepsze jest siodło dopasowane niekrzywdząco oraz równe. Taka 20 kilowa kulbaka bywa dla konia wygodniejsza niż jakieś siodło no-name, które leży mu na kłębie, obciera i nierówno naciska na grzbiet konia [np. z prawej bardziej, lewa jest niedopchana, jeździec siedzi krzywo.... ]

Z używanymi siodłami jest jak z grą w totka -> albo wpadnie albo nie. Zdarzają się ewenementy, w których można kupić prawie nowe siodło za 900 zł czy prestige za 1500 zł, ale takie okazje nie zdarzają się często.

ale takie okazje nie zdarzają się często.
albo są podejrzane..
Artanis nie koniecznie jest to podejrzane. Ja obejrzałam siodło z kazdej strony pojeździłam poskakałam i jeszcze mi stówe spuściłVesna ja poprostu mam swoje zdanie a ty swoje koniec kropka proste
Tylko, że twoje zdanie może byc po prostu błędne.;)
Nie lubię pisać tego typu postów, bo to zakrawa o chwalenie się, o takie niezdrowe "ja wiem lepiej", ale po prostu w tym momencie muszę to napisać: kupiłam w życiu 7 siodeł, testowałam o wiele więcej, sprzedałam 6 [nie wszystkie dla siebie, moje obecne siodło [które jest jedynym siodłem nowym, ze sklepu] jest naszym czwartym siodłem, teraz niedawno kupiłam drugie do użytku, a zarazem piąte, ujeżdżeniowe, często oglądam ogłoszenia "siodłowe" i te z Polski i te z zagranicy, temat "prawidłowe dopasowanie siodła" było u mnie swego czasu na porządku dziennym, bo mój własny koń to dziwny przypadek, porównuję różne marki, siedzę w tym temacie dość trochę, bo mnie on po prostu bardzo interesuje i wydaje mi się, że wiem co mówię, więc po prostu, rozśmieszył mnie Twój ostatni post. Najlepsze dla konia i jeźdźca zawsze będzie nowe siodło ze sklepu, dopasowane i zrobione "na wymiar". Wtedy wiadomo, że jest ono równe, dopchane, dopasowane i prawie, że "samojezdne;)". No ale nie czarujmy się, nie wszyscy śpią na pieniądzach, rynek siodeł używanych albo po prostu tanich kwitnie, bo nie każdego stać na passiera czy stubbena prosto ze sklepu, a każdy na czymś jednak jeździć musi. Jazda na oklep jest fajna, ale do czasu;) Tak czy owak, kupując używane siodło, też trzeba wiedzieć, co się kupuje. Tyle, dziękuję za uwagę.;)
zgadazam sie z przedmówcami co do jednego - żadne siodło nie może konia uwierac, obcierac itp. W jedziectwie (przynajmniej ja tak uważam) najważniejszy jest kon.Pozniej dopiero dbam o własny komfort. Dlatego u mnie kazdy kon ma własne siodło, nie ma czegos takiego jak pozyczanie siodeł. Na każdym koniku inaczej siodełko się układa i pozniej takie siodło zwrócone juz nie musi byc dobre dla mojego konia.
Z Kaską i z kupieniem siodła dla Niej naprawdę miałam duży kłopot. Kasia jest koniem zimnokrwitym , naprawdę szerokim. Uważałam i dalej uważam ,że dla Niej wogóle używane siodło nie wchodzxiło w rachubę. Dlaczego_ a znajdzie mi takie siodło dla takiego zimnioczka. Wolałam nowe nawet tansze , z możliwoscią przymierzenia a pozniej ewentualnej zamiany a jak byłoby okey do zakupu.
Jestem naprawdę z tego siodła zadowolona. Przde wszystkim wspaniale dopasowane do konia a i mnie jest w nim wygodnie, naprawdę nie narzekam. Znalazłam nawet paragon, kosztowałao mnie 880 zł. No do tego teraz trzeba dodoac naprawe za 50 złotych.
I napewno macie wiele racji pisząc o innych bardzo dobrych markach siodeł. Sama mam np Daw Maga i owszem super jakosc, super skóra , dla Luncia idealne.
I napewno takie siodełko posłuży nam długo ale trzeba pamiętac ,ze nie zawsze można miec "mercedesa" i "fiatami" ludziska jezdzą ale pod jednym warunkiem- dopasowane do konia, nie obcierającego go, nie uwierające.

chodziło mi przede wszystkim o konia a pozniej abym i ja w miarę dobrze sie w nim czuła. jeśli chodzi o konia to wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem siodło bezterlicowe barefoot http://www.siodlabarefoot.pl/ sama nie miałam przyjemności na takowym siedzieć jednak czytałam o nim same pozytywne opinie na dole jest cennik. tylko pamiętaj żeby do siodła doliczyć osprzęt