Futbolin
Witam.
Czy mogę startować na takim wędzidle na zawodach ujeżdżeniowych regionalnych? Potrzebuję pewnej odpowiedzi. Pilne. Z góry dzięki.
http://www.fotosik.pl/pok...5916933cb3.html
http://www.fotosik.pl/pok...f2ea2a2af7.html
http://www.pzj.pl/upload/...episy__2009.pdf
strona 53.
hmm tylko czy je można zaliczyć do zwykłych wędzideł prostych? ono jest raczej korekcyjne. zrobiłam zdjęcie także z boku (w przekroju wygląda jak rurka).
nigdzie nie mogę znaleźć tego przykładu wędzideł.
Dosyc dokladnie sa rozpisane te wedzidla tam, wiec wydaje mi sie, ze Twoje sie nie kwalifikuje... na pewno nie mozna go zaliczyc do zwyklego prostego. Proponuje sie zapytac sedziego na zawodach i po prostu potrenowac na innym wedzidle jakby to nie przeszlo.
Nie możesz. Wędzidła zaliczane do korekcyjnych nie są dopuszczalne na czworobokach
olcia-mloda, a do czego słuzy takie wedzidło?
to jest dobre wędzidło dla koni mających "problemy" z pyskiem, trudnych w pysku. nie służy ono do jazdy na codzień, lecz od czasu do czasu. pomaga w ustawieniu konia na dwóch wodzach, kon jest bardziej oparty na nim niz na zwyklym, a jednoczesnie rozluzniony.
trudnych w pysku
Rany, jak ja nie lubię tego sformułowania xP
nie służy ono do jazdy na codzień, lecz od czasu do czasu.
No to właściwie na zawody Ci nie potrzebne, bo nie wyobrażam sobie korygować na zawodach; na zawodach pokazuje się co udało nam się skorygować
hmm. to tak jak z pelhamem. nie jeździ się w nim na codzień, a na zawody po coś ubiera. Pytam, bo kobyła zupełnie inaczej, lepiej na tym chodzi. A widziałam już niejednokrotnie znanych zawodników startujących na takich wędzidłach. Tylko nigdy nie interesowałam się jak w przepisach to wygląda. Ale jak nie można, to pojedziemy na zwykłym
pozdrawiam.
Olcia-mloda na ujeżdżeniówki to wędzidło się nie nadaje, na skokówkach nikt Ci na tym wędzidle nie zabroni jeździć.
mających "problemy" z pyskiem, trudnych w pysku.
co to znaczy ?
A ja myślałam, że takie konie to po prostu "zepsute w pysku", albo "skrzywdzone na pysku"
czepiasz sie slowek ;]
Koń nie jest twardy w pysku tlyko ma sztywne ciało. Jeśli koń nie przyjmuje kiełzna w sposób prawidłowy tzn że nie jest wystarczająco gimnastykowany. Jeśli Twój koń żeby dobrze chodzić potrzebuje wędzidła, które sprawia mu dyskomfort, tzn, że nie jest wystarczająco wytrenowany, żeby startować, proste.
Pozdrawiam
jak dobrze, że 60% osób na tym forum wie wszystko bezpodstawnie
ja to myślałam, że każdy koń to indywidualny przypadek i podchodzi się do niego w taki sposob, jakiego wymaga.
nie uważam tego wędzidła za wędzidło sprawiające dyskomfort przy odpowiednim go użytkowaniu. jest pomocą, jak każda inna. a pomoc ma na celu poprawienie pewnych rzeczy które tego wymagają. ktoś wymyślił je w jakimś celu.
poza tym nie rozumiem, jak na podstawie kilku, nic nie zawierających wypowiedzi na forum, możesz stwierdzić poziom wytrenowania mojego konia
i chcę zwrócić uwagę, że zupełnie co innego na celu miało moje zapytanie. odpowiedz uzyskałam, za co dziękuję osobom, które mi jej udzieliły. Temat uważam za zamknięty.
Pozdrawiam.
To była odpowiedź dot koni 'trudnych w pysku', a że napisałaś, że Twój koń taki jest więc odpowiedź nasuwa się sama
KasiaK, a ja się nie zgodzę... są konie które mają w pysku "beton"... no ale nie likwiduje problemu wędzidło, a raczej bardziej praca z koniem...
Obiś, właśnie się ze mną zgodziłaś:) Skoro nie wędzidło, a praca likwiduje problem, tzn, że przyczyną tzw twardego pyska nie jest sam pysk, a ciało konia nad którym trzeba popracować. Uczyć konia, robić różne ćwiczenia- nie koniecznie trudne-często przejścia i najzwyklejsza łopatka do wewnątrz bardzo odciążają przód konia i nagle znika nam o dziwo 'twardy pysk'. Wyprodukowaliśmy nowe receptory w jamie ustnej? Nie- wygimnastykowaliśmy ciało konia.
nigdy nie spotkałam się z takim wędzidłem. Do ćwiczeń używam wędzidła z wąsami ;p
bywalec, w kasztance?
poza tym nie rozumiem, jak na podstawie kilku, nic nie zawierających wypowiedzi na forum, możesz stwierdzić poziom wytrenowania mojego konia olcia-mloda, zwyczajnie omijaj tego typu wypowiedzi i czytaj tylko merytoryczne zawsze się znajdzie wróżbita co przez neta wie lepiej.
są konie co mają problem z akceptacją wędzidła i nie zawsze się to wiąże z brakiem doswiadczenia jeźdźca, czy "popsuciem, "twardości", "trudnością" (czy jak to tam było nazwane) konia w pysku spowodowane złą pracą. po prostu tak mają.
Czytajmy tylko miłe dla nas wypowiedzi, będzie nam wszystkim lepiej
A to, że prawie każdy trener ujeżdz i większość książek mówi, że 'twardość w pysku' ma związek z niewygimnastykowaniem konia, to już omijajmy, skoro to niemiłe
Mój post był odpowiedzią na usprawiedliwienie, że koń ten musi mieć takie kiełzno, żeby dobrze chodzić, bo inaczej jest 'trudny w pysku', kiedy ktoś tam spytał po co w ogóle takie stosuje.Żaden koń nie musi:)
A jeżeli jeszcze ktoś spyta, po co napisałam to w tym wątku, skoro pytanie w temacie jest inne, temu komuś też już tłumaczę:) Forum to b często czytają dzieci, które nie mają żadnego doświadczenia. Zamiast u instruktora szukają go tutaj. I jeśli taka osoba przeczyta czyjeś wyjaśnienie/uzasadnienie stosowania coraz wymyśniejszych kiełzn zamiast ćwiczeń, to ja chcę, zeby taka osoba zobaczyła alternatywne zdanie na ten temat. Może zajrzy wtedy choćby do literatury
wędzidła z wąsami używam przy treningach, ale nie w kasztance, poza tym to już tam nie uczęszczam jestem z niego bardzo zadowoleona sprawuje się bardzo dobrze.
KasiaK, no nie bardzo, bo uważam,że problem może leżeć w pysku i mozna problem zlikwidowac pracą a nie tylko wędzidłem
W takim razie ja Cię nie zrozumiałam- jakie więc ćwiczenia masz na myśli nie dotyczące reszty ciała konia, a jedynie pyska? [najwyżej przeniosą nas do innego tematu?]
KasiaK, sztywny koń a koń twardy w pysku to w ogóle co innego... koń nie musi być sztywny,żeby jego pysk był twardu...co do "zmiękczania" pyska, nacisk nie może być stały, bo konia to znieczula przez co jego pysk staje się jeszcze mniej delikatny, generalnie wszystko powinno być delikatne, bez stałego nacisku...
'Brak stałego nacisku'.. mam rozumieć, że uważasz, że kluczem do 'naprawienia' konia 'zapesutego' w pysku' jest tylko jazda prawie bez kontaktu? Może po paru latach odnioslo by to jakiś skutek.
Poza tym się nie zgodzę, że na 'twardy pysk' nie ma wpływu sztywne ciało,że to co innego.Wygimnastykowany koń z elastyczną szyją i potylicą nigdy nie będzie twardy w pysku, jest to fizycznie nei możliwe
Jeżeli koń jest wygimnastykowany w potylicy oraz w szyi, to na mocniejsze zebranie 1 wodzy zegnie głowę w potylicy w tym kierunku=przychodzi do ręki. Jeśli takiemu koniowi zbierzesz obie wodze, masz konia na kontakcie. Może się jeszcze zacząć wieszać na wodzach. Ale jeżeli konia uczysz różnych rzeczy, choćby dynamicznych przejść i zwykłych łopatek, ciasnych wolt alblo nawet samych gięć szyi to nie będzie on wieszał się na pysku. To jest kwestia pracy właśnie.
Dobra nie wiem jak Ty, ale ja zaczynam właśnie sesję i już tu będę sporadycznie, pozdrawiam
KasiaK, jak uważasz, ja zostanę przy swoim, bo z mojego doświadczenia wynika,że są konie po prostu twarde w pysku a jazda w taki sposób jaki opisała w ich przypadku daje efekt i to nie po latach i nie chodzi o jazdę "prawie bez kontaktu"...
Obiś, nie dziwię Ci się, że tak myślisz, bo sama przez to przechodziłam Do czasu kiedy miałam przyjemność brać lekcje u kogoś, kto rozjaśnił mi w głowie, pokazał masę ćwiczeń. Jak narazie działają bez zarzutu, też na konie, które do tej pory moi znajomi uważali za po prostu twarde w pysku Pozdrawiam hucuła i życzę miłych jazd
KasiaK, może kiedyś,ale na razie zdania nie zamierzam zmienić dziękuje w imieniu swoim i mojego konia
cóż możecie mi wytłumaczyć czym to wędzidło różni się od najzwyczajniejszego prostego wędzidła? bo jak dla mnie nie ma żadnej różnicy. Jesli jest na czym ona polega. Czym różni się zwykła rurka or korekcyjnej?
odświeżam... też chciałabym wiedzieć na jakiej zasadzie działa te wędzidło (tak dla własnej informacji z ciekawości) i w jaki sposób ma pomagać w pracy z koniem twardym w pysku (i jeszcze jedno... twardym w pysku,co to znaczy w tym kontekście? wiesza się na wodzach? zadziera głowę?)
Tak szczerze powiedziawszy to ja nie rozumiem określenia "twardy w pysku" w sensie... co ten koń ma w tym pysku takiego twardego? Podniebienie? zęby? język? ... Na większość przypadków koni "twardych w pysku" balsamem jest.... zmiana jeźdźca i wędzidła na łagodniejsze oraz sensowna jazda z czułą i elastyczną ręką...
myślę, że chodzi o to, że są konie, ktore po prostu gorzej reagują na działanie wędzidła
ale wróćmy do tego wędzidła
Ja to nie wiem jak ma działać to konkretnie wędzidło. Wiem tylko tyle, że większość korekcyjnych wędzideł "polega" na tym, że mają obrotowe ścięgiesze, z takimi 'rolkami', czasem wyprofilowane "do pyska" jak np te:
i... szczerze powiedziawszy, nie wiem w jaki sposób rurka z dziurkami miałaby coś "korygować", bo jak działa to można się domyśleć - po prostu jak proste wędzidło. Nie wiem tak do końca do czego jeszcze mogą być dziurki w wędzidle, ale słyszałam, że w nie wsypuje się cukier, żeby wspomóc odruch ślinienia się. Nie wiem czy to działa, nie próbowałam, wiem tylko tyle, że nie widziałam wielkiej różnicy pomiędzy raz łamanym z dziurkami, pustym oczywiście i raz łamanym bez dziurek, też pustym. Ów koń, na którym miałam okazję to sprawdzić tak samo chodził na obu wędzidłach.
wracajac do wedzidła jakie przedstawił Olcia-młoda to w pewnej madrej ksiazce takie wedzidlo miało zupełnie inne zastosowanie...mianowicie zapobiega ono łykaniu, jest stosowane dla koni ktore łykają nawet nie opierając zębów o krawędz, żerdż... dawniej te wędzidła były stosowane na okólniki dla łykawych koni. Powietrze jakie nagromadza sie w tej "rurce" , kon nie ma jak wciągnąć dalej, przez co nie moze łykac. Jak sobie przypomne tytuł tej ksiązki to napisze...
Ooooo, sposób działania tego wędzidła jaki przedstawiła Junka ma już jakiś większy sens! W końcu - do wszystkiego dochodzi się metodą prób i błędów - może zanim ktoś wymyślił łykawki, łykawce stały w takich wędzidłach....? Brzmi dość drastycznie, ale już bardziej logicznie niż nazywanie takiego wędzidła korekcyjnym.
z tego co pamietam to byla jakas ksiazeczka ułańska, albo cos w tym stylu... i bylo tam wiele ciekawych wskazowek dotyczacych m.in łykania koni...o łykawce oczywiscie tez tam bylo
Tyle tylko ze łykawka jest stosowana dla koni ktore łykaja "z oparciem", ale niestety sa tez takie, ktore robia to "bez oparcia zebow" i nawet łykawka nie pomaga. A to wedzidlo i owszem. Nie bylo ani nie jest ono stosowane oczywiscie przez caly czas..;)
może zanim ktoś wymyślił łykawki, łykawce stały w takich wędzidłach....? Brzmi dość drastycznie
O wiele bardziej drastyczne jest zakładanie łykawki. Proponuję założyć sobie , dobrze dopiąć i poczekać na piękny, żółto - filetowy efekt na szyi...