Futbolin
Od czasu kiedy mam swojego konisia, jeżdżę praktycznie co drugi dzień. Od pewnego czasu czuję ze mój kręgosłup mówi stanowczo : Zwolnij kobieto!
Ciekawi mnie czy to tylko ja mam takie problemy zdrowotne, czy wam też to doskwiera?
Ja też tak mam, ale mnie boli nawet jak za długo siedzę na krześle ale zaczęło się jak zaczęłam jeździć po kilka koni dziennie. Poza tym zaraz się okaże, że na forum same kaleki, i wszystkich coś boli :p
Heh ... Bo tak to niestety jest... zawsze jakieś wyrzeczenia...
a ja mam zupełnie na odwrót...jak mnie kręgosłup boli, to jak nie jeżdżę...a jak jeżdżę dużo, nawet po kilka razy dziennie to nie mam żadnych problemów z kręgosłupem... może to dlatego,że jednak na koniu siedzę wyprostowana, a np.przed monitorem niekoniecznie
Mnie boli strasznie kręgosłup jak siedzę, albo pochylam głowę w dół. To samo na koniu.
Niedawno miałam tydzień wolny od wfu w szkole bo w terenie skoczyłam przez dzrewko, ale konio z radości odbił się za wcześnie i tak jakby cała siła wybicia uderzyła w mój wygięty kręgosłup i bolało strasznie.
Ano i w wakacje jak treningi codziennie dwa razy dziennie, to też kość ogonowa, kości kulszowe, kręgi lędźwiowe :/
Ale plus jest taki, ze jak od stycznia jeżdżę sporadycznie raz na miesiąc, to nic mnie nie boli
EDIT
Obiś, to może dlatego mnie tak boli, że ja na koniu też zgarbiona jestem. Chociaż, jak się staram prostować to jest gorzej i bardziej boli, sama nie wiem
Omlecik, ja mam choć ten plus,że wiem kiedy mnie boli i konie działają zdecydowanie na plus
Ja wiem, że jazda jazdą ale na pewno doprawiłam sie tą swoją nadgorliwością ze sprzątaniem w boksie. Przez pół roku kilka razy w tyg latalam z taczkami z gnojem. Teraz się wycwaniłam i zaganiam chłopaka do roboty
konstancja88, i poprawnie , ja tam za gnój się brałam tylko jak byłam mała i mnie to bawiło,teraz tą robotę zostawiam facetom, którzy mają znacznie więcej siły, ja mogę robić resztę
Mnie również bardzo doskwiera kręgosłup..i to juz od dłuzszego czasu.Najbardziej w odcinku lędźwiowo- krzyżowym, przeważnie po jeździe, bądz czyszczeniu kopyt. Mam takie małe pytanie..moze niekoniecznie związane z tematem,ale zaryzykuje..
Mianowicie chcę was zapytać ,czy mieliście kiedyś styczność z lekarzem irydologiem? Pytam o to, gdyż od jakiegoś roku na mojej tęczówce ukazała się czarna plamka..z tego co wyczytałam mogą to być jakieś zmiany nowotworowe, które JESZCZE nie koniecznie muszą zagrażać mojemu zdrowiu.. Wiem tylko, że ten lekarz potrafi zdiagnozować po takiej plamce wczesne stadium raka i może nawet określic jego miejsce..
no mnie na szczescie nic nie boli nawet jak jezdze 8 koni dziennie i jedynie to mnie czasami miesnie bola ale to bardzo zadko
Wiem tylko, że ten lekarz potrafi zdiagnozować po takiej plamce wczesne stadium raka i może nawet określic jego miejsce..
a gdzie tu pytanie ??
Mnie boli jak stępuje, potem zapominam, czasami po 5 nic, a niekiedy po jednym mam dość
wisienka24, ja nie miałam nigdy do czynienia z takim lekarzem...
a gdzie tu pytanie ??
_________________
wybacz nie doczytalam a co do tego lekarza to ja slyszalam ze on wszystko w oku widzi co siedzi w naszym ciele, kiedys ogladalam program o nich, no i jak masz cos na oku to ja bym na twoim miejscu bym sie wybrala do niego, na pewno nie zaszkodzi
wybaczam:))
Wybieram się do tego lekarza w przyszłym tygodniu..stres mnie zżera juz od tygodnia. Napisze po wizycie co i jak..
Ja najgorzej odczówam ból w okolicach lędzwi przy kłusie ćwiczebnym no i następnego ranka kiedy nie moge wstać z lóżka. A tak poza tym to pękają mi naczynka na nogach... wogóle jakaś przesrana jestem do większego sportu bym sie w życiu nie nadawała... po kilku latach wogóle bym się rozleciala.
a ja miałam nie dożyc roczku-tak "mądry" kardiolog powiedział moim rodzicom...a teraz co? nie byłam u kardiologa dobre z 10 lat i iść nie zamierzam, do "normalnych" lekarzy też chodzę tylko wtedy kiedy już naprawdę sama nic nie potrafię zaradzić na swoje dolegliwości, dlatego też pogłębiam swoją wiedzę "medyczną", żeby nie chodzić do lekarzy xD, ale oczywiście wszystkich dookoła zachęcam do wizyt szczególnie u specjalistów...sama też bym pewnie chodziła ale przez sytuacje życiowe ufam tylko niektórym lekarzom... niestety, jak się widzi umierającego brata i słyszy od lekarza, że nic mu nie jest, tylko histeryzuje to wiara w lekarzy pryska...ale na szczęście znaleźli si.ę i Ci sensowni,którzy po długich tygodniach dokonali cudu... a wracając do kręgosłupa, to wszyscy wiemy, że warto o niego dbać, bo jak by nie było jest najważniejszy w naszym układzie ruchu...tylko pytanie, co zrobić, jak boli? Ja na szczęście nie mam z nim problemów, ale jakbym miała to pewnie bym jeździła a kręgosłup by bolał...
mnie krzyżowo lędźwiowy nawala jak się przy kopytach poschylam, ale to nic, bo przechodzi chwile po wyprostowaniu!!!
Nie mogę wykonać nagłego skrętu tułowia bo czasem to mnie z bólu aż na ziemi posadzi!
No właśnie konie, jazda to już sposób na życie a nie tylko hobby, tak więc jak można zrezygnować z włąsnego życia... nie byłoby już takie same...
Jeżdżę od 8 roku życia średnio 5 razy w tygodniu i na szczęście nic mnie jeszcze nie boli
tyska-konik,
szczęściara!!!!
konstancja88 o szczęściu trudno mówić, bo miałam wiele innych poważniejszych uszczerbków na zdrowiu ( dwa razy złamana ręka po upadkach i po kopniaku od konia w twarz m.in. złamany nos, krwiaki, blizna itd., a po jednym złamaniu z ręki mam bliznę po 12 szwach, bo musiałam mieć składaną operacyjnie ).
Takie sytuacje to pewnie każdy miał, bardziej poważne i groźne albo mniej
Omlecik no tak, racja Dlatego cieszę się, że chociaż ten kręgosłup jeszcze sprawny i nie odmawia posłuszeństwa
Mnie też kręgosłup czasem doskwiera Jeżdżę ostatnimi czasy często, do tego dochodzi obornik i jazda rowerem do stajni i z powrotem. A to się kumuluje i czasem boli, ale na szczęście da się przeżyć
madziadur, myślę, że to zależy od naszego organizmu , przecież każdy jest innym i inaczej reaguje na pewne ...nazwijmy to "sytuacje"
ojj ten kręgosłup :p przechlapane Co chwile coś boli no ale myśle że to coś normalnego jednak to jest wysiłek tak jezdzic na tych koniach nosic sprzet, przeszkody itd
a uciekne od tematu. Jak tam wasze kolana? bo ja mam strasznie przechlapane... i boje sie że predzej czy pozniej bede miała z tym na prawde powazne problemy.. bo w lewym kolanie od wewnetrznej str mam łękotkę uszkodzoną (nie wiem jak to profesjonalnie nazwac).. byłam u lekarza bo nie dało sie chodzić i on zabronił mi dzwigania ciezkich rzeczy chodzenia na jakis czas i jazdy na koniach !!! ale jak to ja olałam to. Bo nie zawsze lekarz ma racje :p ale kurcze ostatnio coś w drugim kolanie mnie boli... i na to samo wskazuje co w lewym kolanie. Czyli łękotka. Niby to sie robi gdy za duzo sie dzwiga bądz jest na nie zbyt czesto jakies obciazenie (oczywiscie nie z dnia na dzien)... Sama już nie wiem.. Troszke sie obawiam bo nie wiem czy powinnam przestac jezdzic czy co.. może ktoś z was miał podobny przypadek? :/
ja jak zaczynałam 3 lata temu jezdzić z natężeniem duuużym,tzn. nawet po kilka razy dziennie, do tego prowadzenie jazd i ciągłe chodzenie,to bolało mnie lewe kolano, początkowo myślałam,że może wina jakiejś minimalnej różnicy w długości puślisk, że strzemię jest wyżej,ale okazało się, że nie w tym rzeczy, chyba po prostu zbyt gwałtownie zaczęłam i tyle, trwało to ok. miesiąca, nie bolało przy każdej jeździe i potem samo przeszło, myślę, że organizm się przyzwyczaił do wysiłku i pewnie gdybym ja zaczęła stopniowo, to problemu by w ogóle nie było, teraz juz nie boli
Ja mam ten sam przypadek, co ty..W prawym kolanie mam lekko uszkodzoną łękotkę, oprócz tego mialam w lewym kolanie wodę.. Po ostatniej wizycie u lekarza, powiedział mi ,ze mam tylko zakładać taką specjalną opaskę na kolano podczas jakiegoś wysiłku głównie jazdy konnej,żeby mi nie wyskoczyła.. Więc chyba u mnie to nie jest az tak poważne, skoro nie zabronił mi jeździc i ćwiczyć na wf-ie..
no ja właśnie słyszałam też o tej opasce.. jezdzisz w tym? pomaga to coś może? Ja sie ciesze ze od wewnetrznej str a nie od zewnetrznej bo wtedy niby tylko operacyjnie sie to robi... :/ ale boje sie że z czasem może być coraz gorzej :/ kiedyś biegałam sporo i uczyłam jezdzic w rekreacji. To było po kilka godzin czasem caly dzien stania i lazowania... Mam dopiero 17 lat i nie chce "skonczyc ze swoim zyciem"-bo konie są dla mnie tym całym zyciem. Mnie to nie boli codziennie ale czesto :/ czasem jak pojde gdzies w szpilkach to na nastepny dzień strasznie boli szczegolnie te lewe kolano :/ i dopiero teraz to zauwazylam... Sama nie wiem co robic...
Ja mam też do wewnętrznej strony..również biegałam jak bylam młodsza , skakałam również wzwyż. Ogolnie teraz to jezdze w tej opasce, cwiczę w niej na wf-ie, chodzę czasami...ale nie codziennie. Boli mnie teraz mniej, opaska sprawia,ze się nic nie przestawia i nic nie chrupie tak jak bylo wczesniej<lol2>
a na jezdzie Cie nie obciera?
nie:) jeszcze mi się nigdy nie zdarzyło
a to nakładasz pod bryczesy? czy na?
pod bryczesy, na gołą nogę najlepiej.. Ona jest bardzo uciskająca, elastyczna również, wiec sie dostosowuje do kształtu, wszelkich ruchów..
ok to dzięki wielkie za pomoc kupie sobie 2 opaski i bede śmigać
a ja właśnie nie wiem co z moimi kolanami, kiedy robię przysiady, to strasznie mi w nich chrupie, a jak mam je długo zgięte to bolą - może to to samo?
Czy taka opaska w pewien sposób prócz stabilizacji kolana nie odciąża ścięgien krzyżowych? Zastanowiłabym się nad nią, operacji na kolanie nie chce, ale czasem mi mocno przeszkadza..
Niestety nie wiem czy odciąża ścięgna krzyżowe..
Omlecik, opaska na pewno ci nie zaszkodzi, tylko może pomóc. Z tego co się orientuje to pomaga w następujących schorzeniach:
*w przewlekłych zmianach zwyrodnieniowo-reumatycznych stawu kolanowego,
* po zdjęciu opatrunków gipsowych(stabilizuje kolano,wzmacnia je),
*przed i po operacjach uszkodzonych łękotek,
* w przypadku zwichnięć lub obrażeń kolana,
* zapobiega obrzękom,łagodzi bóle,
*wzmacnia aparat więzadłowy stawu przy wysiłku fizycznym.
Omlecik mam pytanie dotyczące twoich bólów kolana..czy bolą cie inne stawy, bądz puchną? Bo jesli tak, to być moze masz zapalenie stawów..przechodziła przez nie moja siostra..;/
Omlecik jesli to łękotka to powinno Cie bolec od wewnętrznej str, albo od zewnetrznej. Czasem sie obciazyc tej obolałej nogi dokładnie nieda. Jesli chodzi o jakieś strzelanie to na pewno coś tam przeskakuje bo tez tak mam. Myśle że powinnaś sie udać do dobrego lekarza... bo z kolanami nie ma zartow :/ jednak nam są bardzo potrzebne..
Niestety nie wiem czy odciąża ścięgna krzyżowe..
Deya, stabilizatory/opaski dostaniesz w sklepach medycznych lub w dobrze zaopatrzonych aptekach
eclipse, mnie boli z przodu raczej. Co do przeskakiwania to przeskakują mi również biodra (staw biodrowy się to chyba zwie, tam gdzie udo łączy się z miednicą), ale to już inny temat
Kolana, biodra... Mam to na co dzień uwidocznione w postaci mojej siostry Dziewczę ma lat 20, a już jeździ na rehabilitację bo kolana są w rozsypce. Jak rehabilitacja nic nie da to zastrzyki do kolana, a jak to nic nie da to nie wiem Z biodrami też kiepsko, ale po blokadzie jest całkiem, całkiem. Też nie wiadomo skąd się to u niej wzięło Konno nie jeździ
aaj... kręgosłup... przynajmniej raz w roku coś sobie dosyć poważnie uszkadzam. A kręgosłup leży w takim miejcu, że jest najcześciej narażony na obrażenia. Od pół roku dosłownie nic nie robię, bo tak przywaliłam drzewem [ xD ] o czesc krzyżową, że "tak jakby" odłączyła się ona z lekka od miednicy. Z prawej strony mam pewien dołek w miejscu byłego polączenia kości. Tydzień temy zakonczyłam fizjoterapię, teraz lekarz ma zamiar wysłac mnie na masaze itp.
Boli codziennie [na szczescie nie przez cały czas, tylko chwilowo, niezależnie od tego co akurat robię]. A boli tak, że czasem aż promieniuje na calą nogę.
Przynajmniej nie zwracam przez to uwagi na bóle reszty pouszkadzanych wczęsniej cześci ciała....
pozdrawiam wszystie pozostałe kaleki i kulawych.
bo tak przywaliłam drzewem [ xD ] o czesc krzyżową
A co się stało?!
Ja mam własnie często problemy z kręgosłupem, zwłaszcza po wyższych skokach no i oczywiście po noszeniu przeszkód albo podsadzaniu dzieci na konia. Boli mnie i lędzwiowy i szyjny. Czasami nie mogę przyjąć prawidłowej postawy na koniu, bo automatycznie odciążam kręgosłup.
A może jest coś takiego, w czym można jeździć, coś np. takiego jak strongmani mają przy podnoszeniu wielkich ciężarów. No bo jak są różne opaski na stawy, to może są jakieś pasy czy coś?
miałam niezłego dola po... nieważne. Pojechałam w teren hubertusowy, własny koń poniósł mnie pierwszy raz w życiu, przez las. Właściwie to nawet nie starałam się go za bardzo powstrzymać...
Mijajac w galopie pewien samochod, wyspoczył nam przed kopyta pies. Koń się go przestraszył [ja właściwie też, wyskoczył tak nagle...] i hop w bok między drzewa, a ja na jednym z nich zostałam.
Podnieść się sama nie podniosłam, chodzić nie mogłam przez miesiąc. Wlaściwie to dalej często kuleje....
To był drugi mój poważniejszy wypadek w życiu, po którym myślałam że to koniec. Że nie będę mogła więcej jeździć. Że będę miała problemy z chodzeniem do konca....
Straszne.
mnie tez bolą plecy. 2 lata temu spadlam z kucyka w stepie, siedzialam na nim w przerwie miedzy oprowadzankami i kolega klepnal go w zad a on oddal. ja nie bylam na to przygotowana i wyladowalam na kosci ogonowej. bolalo bolalo ale oczywiscie nie poszlam do lekarza. minely 2 lata a ja dzis ledwo siedze stoje i caly czasd boli coraz mocniej. poszlam wreszcie do lekarza. mam dyskopatie, tzn ze wyskoczyl mi dysk. a raczej przesunal sie i ugniata jakies niewskazaner czesci. na 4 punty, gdzie 4 to najgorszy stan, ja mam 2. a 3 to juz operacja. wiec nie bagatelizujcie plecow. taka moja rada:) dostalam rehabilitacje i za tydzien zaczynam.
Omlecik, to na pewno nie to. Idź sobie z tym najlepiej do lekarza z bioderkami to ja na szczescie nie mam problemow tez sobie skocze po te opaski i zobaczymy...
mój kręgosłup ma się całkiem dobrze, ale marzy mi się wymiana mego "legowiska" do spania, niestety wszystko ciągle w planach, aż ustawię się lokalowo i finansowo to wtedy zaszaleję.
Mój kręgosłup znowu od dwóch dni narzeka
Ja dziś byłamw 4-godzinnym terenie i niestety plecy powiedziały dość.
u mnie \najgorzej jest jak mam dosc dluga przerwe w jezdzie(ok.miesiaca) wtedy to najbardziej da sie odczuc czesc ledzwiowo- krzyzowa... momentami to sie nie moglam wyprostowac...gdy jezdzilam systematycznie po 2 h dziennie to nie bylo tak zle...tylko nastepnego dnia odczuwalam minimalne bóle w tym samym miejscu
mmm z kręgosłupem najgorzej mam po dniu Pokazowym w zbroi. ALe dzień odpoczynku wyspania się i wszystko wraca do normy.