Futbolin
Zauważyłam że moja klacz ma dość duuuuużo łupieżu w ogonie
Chciałabym to jakoś zwalczyć ale nie wiem jak ...
Może wy mi pomożecie??
są specjalne szampony do mycia ogona z łupieżem (oczywiście dla koni)
kup i umyj póki jest w miarę ciepło
wystarczy saszetka Nizoralu lub podobny szampon...
Tylko jest pewien problem...
Kobyłka boi się wody
Poprzedni właściciel jej tego nie nauczył a gdy ja podchodzę chociaż z miseczką wody i np. przemywam jej ranę ...To jest po prostu cyrk
Spróbuj rozrobić szampon w jakiejś niedużej butelce, pozwól jej przy tobie zapoznać się z nią i z zapachem, po zatem postaraj się o nawilżenie skóry po myciu dobra oliwką lub nafta kosmetyczną
ylko jest pewien problem...
Kobyłka boi się wody
to nie mówię żebyś od razu z węża strazackigo lała heh
weź nawet na gąbkę zwilżoną wodę rozrobioną z szamponem - lepsze to niz nic
Tylko jest pewien problem...
Kobyłka boi się wody
i tak do końca życią będzie się bała, czy spróbujesz ją przyzwyczaić??
weź do pomocy jakąś osobę i stopniowo przyzwyczajajcie małymi kroczkami, cukier, głaskanie, uspokajanie itd.. no chyba wiesz jak to sie robi?
Wiem Jak to się robi
I powoli ją przyzwyczajam tylko powoli
Ostatnio nauczyłam ja nawet przechodzić przez kałuże..Wcześniej tego nie robiła
Dzięki za pomoc
A jeszcze wiecie jaki szampon jest najlepszy??
Woda niech będzie ciepła, a szampon zawiera związki cynku (o ile koń nie ma uczulenia trzeba zrobić próbę na niewielkiej powierzchni) Nizoral jak najbardziej
możesz też spróbować naftę kosmetyczną , na gabkę i wcieraj dlllluuuggooo. mojej pomogło
karahr, a ja szczerze odradzam nafte na łupież!, stosowałam,włos był rewelacyjny ogólnie wszystko się wydawało super, w kwestii włosa-można polecić ale po pewnym czasie łupież zrobił mu się jeszcze większy.... teraz mam leoveta na łupież i to mogę szczerze polecić,miałam naprawdę spory problem z ogonem-robiłam rózne rzeczy żeby łupież znikł a kon przestał "czochrać" ogon i nic nie dawało takiego skutku jakiego wymagałam aby dało... a dzięki leovetowi łupież znikł-ogon wygląda 100 razy lepiej a dzięki eskadronowi włos jest błyszczący,nie plącze się praktycznie wcale i nawet to co się zaplacze rozczesuje się świetnie...
Nizoral, taki ludzki można zastosować - efekt murowany, tylko trzeba dobrze spłukać...
Z środków dostępnych na rynku, których nie trzeba spłukiwać ja polecam veredusa sanix. Kosztuje tyle co leovet, a działa bezapelacyjnie. Leovet u mnie nie pomógł. Owszem, zmniejszył łupież, ale nie wyleczył - koń miał nawroty w kilka dni po odstawieniu środka. Teraz nie mamy łupieżu w zasadzie w ogóle, tylko troszkę na grzywie, ale regularnie rozczesuję ogon i traktuję supersheenem z veredusa, który również działa antybakteryjnie. Kurację łupieżową przeprowadzę na wiosnę, w tym roku po prostu nie zdążyłam, a w zimie nie będę go kąpać. Szampon, który kupiłam to szampon dla koni firmy officinalis. Sugerując się faktem, że miałam antymuchowe i nabłyszczające środki tej firmy, które działały pomyślałam, że szampon też zadziała.
Powoli, stopniowo ją przyzwyczajaj. Nizoral dobry, ale na allegro widziałam kiedyś fajne szampony dla koni też:wink:
jeżeli ktoś ma problem z łupieżem na ogonie, jest nowy szampon leczniczy Hilton Herbs.
Chętnie prześlę darmową próbkę, pod warunkiem zastosowania i przedstawienia wyników działania jak ktoś jest zainteresowany proszę na PW.
MagdaHorse, ale to jest szampon, że szampon? Taki, który trzeba spłukiwać?:P
Siedziałam wczoraj i łopatologicznie przestudiowałam przyczyny łupieżu.... Jestem "szczegółowcem" [pedant to złe określenie, bo jestem bałaganiarz] i muszę wszystko wiedzieć na zasadzie skąd?dlaczego?po co? co to da? i jak? ...
Oprócz oczywistych rzeczy, które wywołują łupież, czyli - wilgotne i słabo wentylowane pomieszczenia, sprzyjające rozwojowi różnych grzybków i m.in. tych, którze wywołują łupież, alergie, brak higieny, wyczytałam, że łupież "lubi" wracać, kiedy... koń ma osłabioną odporność. To takie logiczne, wirusy, bakterie i grzyby zazwyczaj atakują w momencie kiedy organizm jest osłabiony, więc warto by był spróbować "wspomóc" konia jakimś czosnkiem, echinaceą, innymi ziółkami... zwłaszcza, że jest zima.
Druga rzecz - czasem łupieżopoodbny "śnieg" bierze się z przebiałkowania, więc czasem wystarczy zastanowić się czy konia nie karmimy za dobrze, odjąć owsa, słodkich paszy, lucerny, dodać siana i wymienić paszę na niskobiałkową albo dołożyć tylko witamin w syropie na przykład...
No i dopiero przy usunięciu przyczyn - atakujemy to świństwo w ogonie specyfikami Nie wiem czy dobrze myślę, nie jestem weterynarzem [weterynarz takie rzeczy wie ], ale nie stać mnie na wołanie weta do każdej pierdółki, chyba, że faktycznie sprawa jest poważna, dużo rzeczy właściciel konia musi zauważyć sam.
Najskuteczniejszym zwalczającym łupież jest oczywiście ten weterynarz, ale on też nie jest Duchem świętym, żeby wiedzieć jak ten konkretny koń jest karmiony, a nikt raczej przed spytaniem o specyfik na łupież nie robi badania krwi.
No Vesna masz racje ja też mam podobnie. Wet to nie bóstwo któremu musimy skłądać ofiary w postaci pieniądza aby raczył zobaczyć co z naszym koniem a wiem że czasem weterynarze niechętnie jeżdzą na stadnine gdzie ktoś ma taki "pierdół" a nie problem poważny Ja po swoich koniach poznaje odrazu jak coś nie tak. Kiedyś miałam problem z łupieżem ale nietylko na ogonie u koni i cholera zastanawiałam się co może być tego przyczyną( zła wilgotność pomieszczenia, pasożyty, może geny?) ale doszłam do wniosku że problem lezy wew. jakieś witaminki i zmiana diety pomaga a ogon aż lśni. To czasem niby taki "błachy" problem ale głupia szczotka może czasem być winowajcą