Futbolin
Witam,
Otóż moj koń gdy miał rok zranił się dość poważnie na stawie pęcinowym przedniej kończyny. Nie mial szytej, bylo to pod moją 2 dniową nieobecność, rana jednak sie zagoila, powstal strup i nakostniak. Weterynarz oglądal nogę jakis czas temu i powiedzial, że wszystko wporządku, noga jest sprawna, jedynie trzeba zwracać uwage na ten owy strupek no i pozostal slad w aspekcie estetycznym. Przez 2 lata bylo wszysto wporzadku, jednak ostatnio zebrala mu się ropa (male ilości) strupek zszedl i powstala rana nie tak gleboka jak za pierwszym razem. Kon nie kuleje, noga nie grzeje, najwidoczniej go nie boli bo nie zwraca uwagi, na wybiegu chodzi w bandazu zeby rany nie zabrudzic i spokojnie zaleczyc, na noc robie mu oklady z rivanolu i tutaj sie zaczyna moj problem... Jesli zrobie mu oklad noga rano jest nie spuchnieta, a jesli tak to minimalnie, wczoraj postanowilam ze eksperymentowo nie zaloze mu okladu bo rana sie ladnie zasusza i zobaczymy co bedzie dzis.. no a noga jak dynia wygladala... i nie wiem co robic kilka dni wczesniej tez byla taka sytuacja ze musialam wyjechac na 2 dni i dopoki robilam oklady na noc noga byla swietna, jak pojechalam to okazalo sie ze przez te 2 dni znow spuchnieta... Kon ma 3,5 lata nie chodzi pod siodlem, lekko pracuje od niedawna 20 min na lonzy glownie step i klus, caly dzien na wybiegu dodam ze ma kopyta sztorcowe niestety i jest dosc wysoki 181.. Moze macie jakas dodatkowa rade co mam jeszcze robic zeby ta noga na noc kiedy stoi w boksie tak nie puchnela?
Pozdrawiam
To wygląda na początki flegmony. Wołaj DOKTORA!!!bo mu to zostanie i będzie tylko gorzej!!
O matko
Juz dzwonilam, bedzie po 16
Dzieki za rade w zyciu bym nie pomyslala ze to moze byc jakas flegmona..
Moglam odrazu wolac, ale człowiek glupi woli czekac
Więc tak.. wet byl dostal antybiotyk, weterynarz twierdzi, iż zadnego zakazenia nie ma jedynie delikatny stan zapalny gdyż jest to juz rana 'stara', na rane mam stosowac CTC, a miejsca opuchniete smarowac vetisolonem bez zakladania owijek przez ok 5 dni. Co o tym sadzicie? w stajni bedzie jeszcze jeden znajomy wet u swojego konia wiec poradze sie mu bo nie zawolalam specjalisty i nie mam 100% pewnosci ze wszystko jest na dobrej drodze..
ale dlaczego "stara" rana po 2 latach sie na nowo otworzyła?
http://swiatkoni.pl/forum/viewtopic.php?t=7660
Tu masz podobny temat
kilka słów o vetisolonie ze strony producenta Preparat stosuje się przy urazowych schorzeniach układu więzadłowo-ścięgnowego u koni wyścigowych, przy zapaleniu ścięgien i pochewek ścięgnowych, przy aseptycznych stanach zapalnych stawów, mięśni i skóry, przy stanach zapalnych układu kostnego i mięśni na tle reumatycznym i gośćcowym, przy nerwobólach, przy stwardnieniach skóry w chorobach tkanki łącznej. Wspomagająco u psów w dyskopatii, po urazach okolicy stawu biodrowego, przy wypadnięciu jądra miażdżystego, zapaleniach ucha zewnętrznego, krwiakach małżowin usznych.
jak tam była ropa kilka dni temu to jaki to aseptyczny?
nic z tego nie rozumiem
edzia 69,
Prawdopodobnie w wyniku jakies otarcia czy coś w podobie, wyglada to tak, że na stawie ma narośl- nakostniak i staw jest bardziej uwypuklony wiec bardziej narażony na uszkodzenia...
Drugi wet z kolei bardziej skłania się w kierunku tej narośli, ktora mimo że ma jakis defekt estetyczny nie powoduje problemów w zginaniu stawu. Chodzi o to ze 2 dni przed tym opuchnieciem kon byl na lonzy na ktorej troche intensywniej sie ruszal gdyz wsiadlam na niego na stępa i ze 3 kółka klusa- to wszystko. Na drugi dzien nogi byly delikatnie opuchniete ze wzg na wysilek po czym na trzeci dzien tylko ta jedna opuchnela, ktora jest 'zdeformowana' i zauwazylam ze jest pod strupkiem ropa. Zmierzam do tego iż owy wet powiedzial ze możliwe iż przyczyna puchniecia nogi jest obciążenie, wiekszy wysilek konia ze względu na nakostniak ktory moze miec wplyw na staw. Tylko dlaczego noga puchnie noca kiedy kon stoi? juz nie raz byl na lonży i biegal po czym nic z noga sie nie dzialo wiec nie wiem czyzby moj cięzar tak wplywal na to? waze 55 kg.. nie wiem... chyba przeswietlenie zrobie bo co rusz to inne 'gdybanie'