ďťż

Dziwna opuchlizna

Baza znalezionych fraz

Futbolin

Nie moglam znalezc tego tematu na innym forum Jesli ktos sie orientuje czy ten watek byl juz poruszany to prosze mnei odeslac

W kazdym razie chodzi o nogi mojego konia Jakis czas temu zaplatal sie w linki. zadnei nogi mu sie splataly. Krotko mowiac wygladalo to tak powaznie, ten jego strach i szal ze myslalam ze juz po nim ale do rzeczy:

zrarl sobie skore na miejscu sciegien, nogi oczysiwsie nadwyrezyl itp. nastepnego dnia spuchly jak balony (tylko zadnie bo tylko te sie zaplataly). Wet oczywisicie widzial, sciegna w porzadku itp. Kon nie kulal, nie bolaly go nogi. po okladach opuchlizna zeszla. po jakis 2 tyg dostal goraczki, byl apatyczny. Dostawal zastrzyki, antybiotyki, przeciwzapalne..w kazdym razie to co bylo tzreba. Mial robione badanie krwii: wynik wyszedl pozytywnie goroczka przeszla, kon powrocil do zdrowia. a teraz ma jedna noge taka...dziwna pucnie mu, jak pochodzi to mu przechodzi. na miejscu tej rany wyrastaja juz wlosy itp ale tkanka pos skotra jest jakby..zgrubiala. nei wiem jak to nazwac. Jest twarda i zgrubiala.
Smarowalam juz zelami, absorbina, altacetem. NIby przechodzi ale ciagle sie martwie dodam ze nei kuleje, nogi nei bola.

Licze ze ktos bd sie orientowal w temacie. Moze z wlasnych doswiadczen?
Jakies oklady, mascie?


moja klacz miala podobny klopot. zaplatala sobie noge i zdarla skore,ale nie kulala. wszystko sie dobrze zagoilo, ale ta jedna noga,ktora miala zdarta jest grubsza od drugiej. gdy pochodzi to ta roznica zanika.wynika to zapewne z tego, ze gdy pochodzi noga sie rozgrzewa. teraz smaruje jej ta noge mascia rozgrzewajaca, tak jak kazal wet i mam nadzieje,ze wszystko +- wroci do normy. dodam tez, ze moja klacz takze nie kuleje, a to zgrubienie nie przeszkadza jej w ogole w zyciu codziennym jak i w pracy pod siodlem.

ale tkanka pos skotra jest jakby..zgrubiala. nei wiem jak to nazwac. Jest twarda i zgrubiala.
radziłabym pokazać to weterynarzowi. Być może to tylko brzydko wyglądająca blizna, ale może być też coś poważniejszego. Co prawda piszesz, że koń nie kuleje, więc na chwilę obecną go nie boli, ale to nie oznacza, że za jakiś czas nie zacznie go boleć. Lepiej dmuchać na zimne. Ja gdybym nie miała pewności to zrobiłabym zdjęcia
tak sie składa ze kon jest praktycznie pod stała kontrola weta

as4aa mowisz mascia rozgrzewajaca? a jaka konkretnie?

wlasnie chodzi o to ze jemu tez to nei przeszkadza w zyciu codziennym, jak pochodzi no noga wraca w miare do normy ale jednak wiem ze nie powinno tak byc i caly czas sie martwie ze mu to nei zejdzie i to przez taka glupote!

wlasciwie to nie myslalam nad mascia rozgrzewajaco, bo ona chyba rozszerza naczynia kr. a przy opuchliznie(nawet chwilowej) jest to chyba niewskazane.

w kazdym razie dzieki za odpowiedz as4aa

a za rady typu "niech obejrzy to wet" naprawde serdecznie dziekuje, ale jestem na tyle trzezwa umyslowo zeby to wiedziec.
Chcialam po prostu dowiedziec sie czy ktos mial podobny problem i jak sobie z nim radzi. A moze juz poradzil
Jednak bylabym wdzieczna za jakies konkrety



Ja gdybym nie miała pewności to zrobiłabym zdjęcia
znam przypadek kiedy "coś twardego i zgrubiałego pod skórą" po niepozornej kontuzji było odłamkiem kości. Po stwierdzeniu tego faktu za pomocą zdjęć zmieniony został dotychczasowy sposób leczenia. To miałam na myśli pisząc, żebyś skontaktowała się z wetem. Jeżeli robiłaś już zdjęcia to ok, ale nie napisałaś tego w pierwszym poście więc Ci to zasugerowałam.

ha ha ha! bardzo smeiszne...
Maria89 za doslownie wzielas to co napisalam o wlsnych doswiadczeniach... a co do tego zgrubienia to sie chyba nie dogadalysmy
ciezko to nawet opisac, ale wiem o co Tb chodzi i moge stwierdzic smailo ze to jednak nie to
ale zagmatwalam
w kazdym razie dzieki za rady
chociaz wydaje mi sie ze as4aa jest bardziej zorientowana w temacie

ciezko to opisac ale as4aa najwidoczniej wie o co mi chodzi
i liczylam na rady takich wlasnie osob.
Rozumiem ze mozesz sie nie orientowac w temacie,a le to jeszce nei jest powod zeby pisac z ironia swoje madrosci.
No nic...
za duzo sie nei dowiedzialam.
trudno

a za rady typu "niech obejrzy to wet" naprawde serdecznie dziekuje, ale jestem na tyle trzezwa umyslowo zeby to wiedziec.
to, iż dałam Ci radę, która nie spełniła Twoich oczekiwań to jeszcze nie powód, żeby dawać mi do zrozumienia, że moje wypowiedzi są infantylne i bezsensowne

A do tego wydaje mi się, że napisałaś posta nie po to, żeby ktoś Ci doradził tylko po to by znaleźć pocieszenie i potwierdzenie, że z Twoim koniem jest wszystko w porządku. Bo ktoś pisze, że jego koniowi też puchną nogi, ale po jeździe opuchlizna schodzi i Ty właśnie takich wypowiedzi oczekujesz, wychodząc z założenia, że skoro z tamtym koniem jest ok (a ma podobne objawy jak Twój) to z Twoim na pewno też tak jest...
No więc zmieniam swoją odpowiedź na pierwszego posta: nie martw się, bardzo często tak jest, że po urazach tego typu puchną nogi, ale po zapewnieniu koniowi odpowiedniej ilości ruchu obrzęk będzie schodził. Zadowolona?
Oczywiście, że to normalne jesli kontuzja nie wyleczona - nogi będą puchnąć
Ale luz - skoro wiesz lepiej, niż my, czy PORZĄDNY weterynarz od koni - to po co pytasz na forum??!!
Rozumiem, że ścięgna badano USG, a koń miał prześwietlenia nóg zrobione co jest normą po takiej kontuzji... może skonsultuj wyniki tych badań + badań krwi z innym weterynarzem??
Co do badań krwi - na co krew badano, że wynik wyszedł pozytywny??
Mam u siebie pięknego folbluta. Kiedys konisko podobno się podciął, została wyrazna blizna.Na codzien kon nie kulał, ale noga jak banka.
Taki do mnie przyjechał, rozmawiałam z włascicielką i udało mi się na spoko wytłumaczyc jej ,że choc kontuzja jest stara warto wezwac dobrego weta i zobaczyc co z tą nóżką tymbardziej ,że na koniec dnia poznym wieczorkiem konisko zaczynąło lekko kulec.
Zrobilismy mu zdjecia rtg, wykonano serię zdjęc - i nieby wszystko było okey. Dopiero badania usg wykazały ,że byo naruszone scięgno (a wiec bzdura z podcięciem bo niemożliwe aby kon podciął się jednoczesnie i z tyłu i zprzodu wyglada to raczej na szarpanie się konia z pętami) kon ma zle wyleczone scięgno.
Jedyne co na dzien dzisiejszy można było zrobic to blistrację i wierzyc w cud ,że pomoże.
Minąl jakis czas po zabiegu kon nie kuleje, ładnie chodzi ale.....noga nadal jest pogrubiona.
Ja tylko wtrącę swoje trzy grosze... jeśli autorka ma swojego wspaniałego weterynarza, to dlaczego nie wie jaką np wcierkę ma zastosować na opuchniętą nogę?

Moje zdanie jest takie .. jeśli puchnie to coś z nią nadal nie tak.. więc zamiast tracić czas na forum, na Twoim miejscu dzwoniła bym do weta i jego pytała co robić.. bo z tego co piszesz po prostu nie wiesz co dalej..

Nie myśl sobie, że każdy będzie Ci o przeżyciach opowiadał, Ty napiszesz, że koń pod kontrolą weta, ale jednak nie wiesz, że przy kontuzji najpierw się nogę chłodzi, a potem grzeje.. Ale .. kontuzja kontuzji nie równa i NAJLEPIEJ jak by Ci właśnie wet poradził co robić.

Nie obrażaj się i nie krzycz.. ale widzę, że po prostu czegoś nie rozumiesz...

Chcesz dowiedzieć się, czy ktoś inny to miał.. ok.. ale pisząc "na wcierkę grzejącą bym nie wpadła" dowodzisz jednak tym, że Twój weterynarz zostawił sprawę jak było - nie jest dobry i trzeba go zmienić, lub Ty olałaś już weta i pisząc, że koń pod stałą jego opieką nie do końca mówisz prawdę..

Radziłabym się trochę zastanowić...
po 1 nei czepiajcie sie mojego weta bo on tu jest akurat najmniej winny
po 2 nei szukam pocieszenia, tylko staram sie rozwazyc kazda mozliwosc
po 3 przy goraczce nei moglam mu wcierac w nogi czegos co powieksza naczynia krwionosne! i przy opuchliznie jest to nei wskazane i wlasnie moj wet odradzil przy tego typu powiklaniach stosowac masci rozgrzewajace (ytmbatrdziej ze skora byla jeszce podrazniona) Dobra moj blad bo zle sie wyrazilam.

a forum jest chyba po to zeby rozmawiac na rozne tematy, wymeiniac sie pogladami itp a nei tylko wklejac zdjecia naszych "konikow"

chodzilo mi raczej o rozwazenie kazdej mozliwosci a nie szukania pocieszenia
ale dzieki za "obrzucenie mnie miesem"

Liczylam razcej na to ze ktos bd znal rozne mozliwosci neikoniecznie przyjemne i bez powiklan, dlatego tak zareagowalam na komentarz z wetem. Sorry

ale wiekszosc z was sie pewnie zna (stali bywalcy forum) dlatego jak juz napisze ktos nowy to oczywiscie trzeba go zrownac z blotem bo inaczej wszyscy beda chorzy.
a co do rzekomych niewyleczonych nog to zaarz po tym feralnym zdarzeniu kon otrzymal odpowiednia opieke, pomoc weta itp. a mi razcej chodzilo o to ze te rzekome powiklania wyszly dopiero po tej goraczce! Lekarzem nie jestem, a wetowi nie mam nic do zarzucenia bo jest to zaprzyjazniona osoba i zalezy tej osobie na dobru mojego konia.

a Maria89 za bardzo wziela to wszystko do siebie i sie zaczesla slowna przepychanka. Rozumiem ze nie jest w stanie powiedziec cos o jego nogach bo ich nei widziala ale nie musi zaraz robic ze mnie idiotki. A i Mario89 nie napisalam przeciez ze Twoje wypowiedzi sa infantylne i bezsensowne tylko ze o tym "tzrezwym umysle" napisalas z ironia. A to jest roznica. wiec nei dokladaj.

Przeciez nei chodzilo mi o leczenei konia dzieki forum tylko na rozmowie o tym z kims kto o koniach cos wie i ma z nimi kontakt. Forum nei uzdrowi mjego konia ale rozmowa o jego nogach to chyab jescze nei zbrodnia? Maria89 napisala cos o odlamkach kosci to odpowiedzialam pzreciez nie to nic z tych rzcezy. I zdenerwowalo mnie to ze odpisywala mi z taka powiedzialabym wrecz pogarda, a ja mialam tylko nadzieje poznac rozny punkt widzenia. i jescze jedno nie chodzilo mi o pocieszenie tylko staralam sie wyjasnic o co chodzi z jego noogami.

Ale ok. jak widac niepotrzebnie liczylam na rozmowe. Chociaz nei spodziewalam sie zaraz takich oskarzen. Forum jest to rozmow i wymian pogladow (tak mi sie przynajmniej zdawalo) a nie do leczenia zwierzat i stawiania zdiagnoz. TAk jak juz pisalam nei wydaje mi sie ze pisanie o problemach to zbrodnia.

a i co do tych masci rozgrzewajcych to zle sie wyrazilam. Po prostu oklady rozgrzewajace ktore raz zastosowalam zel podzialaly na opuchlizne. dlatego zastosowalam tylko substancje chlodzace.

w akzdym arzie jescze raz WIELKIE DZIEKI ZA "WYROZUMIALOSC I OSKARZENIA"
Przepraszam, może faktycznie niepotrzebnie się uniosłam. Ale napisałaś, że noga jest twarda i zgrubiała więc zasugerowałam zrobienie zdjęć a Ty wyjechałaś z tekstem, że za takie rady dziękujesz bardzo bo jesteś trzeźwa umysłowo... no chyba sama uznasz, że coś tu jest nie tak? Pytasz o poradę a jak ktoś Ci ją daje to jesteś niezadowolona

Moze nie usatysfakcjonowała ale dala raczej troche nadzieji na rozowa przyszlosc moze zludnej
Po prostu mialam wrazenie ze ona jedna wie o co chodzi i dlatego tak euforycznie zareagowalam.

Zgadza sie moj post jest troche nieczytelny, nie zawarlam w nim wielu waznych rzeczy ale wiekszosc z was zaskoczyla na mnie jakbym conajmniej pozjadala wszystkie rozumy i nie chciala koniu pomoc. Ale akurat na tym zalezy mi najbardziej.

Tak jak juz pisalam chcialam po prostu o tym porozmawiac z osobami pajacymi pojecie o konskich sprawach. Nie szukalam tu diagnoz ale zwyklej rozmowy. Zeby moze ewentualnie zasugerowac cos wetowi. Co dwie glowy to nie jedna, prawda?
Ale jak widac wyszlo odwrotnie.
W kazdym razie przepraszam jesli kogos urazilam ale pczulam sie troche osaczona tymi oskarzeniami i moze troche rozczarowana tym ze nie moge rozwazyc roznych czynnikow. Ale czesc z was tez nie byla w porzadku. Ale ok. Koniec tematu.