Futbolin
Witam
Od niedawna zajmuję się małym kucykiem szetlandzkim. Podczas czyszczenia jest już grzeczny, chociaż kiedyś gryzł i kopał. Nie był za często czyszczony. Ostatnio się to zmieniło, przez jakieś dwa miesiące moja koleżanka, ja i inne dzieciaki uczące się jeździć u nas w szkółce czyściły kopytnego. Teraz kiedy mam go jakby pod swoją opieką mam wielki problem z jego grzywą i ogonem. Kołtun na kołtunie. Grzywa jest strasznie rozczochrana. Co mogę zrobić by mu ją rozczesać? Jakieś preparaty? Sposoby.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi,
Ariedale
Super jest ShowSheen firmy Absorbine. Też mam kuca i to działa u mnie najlepiej na długą grzywę i bujny ogom
A ile taki preparat kosztuje?
za pół litra 40 zł, litr za 60 zł tak w zaokrągleniu tu link do cennika
http://www.absorbine.pl/a...ik_aktualny.pdf
A ja polecam Laser Sheen firmy Farnam. Ja kupiłam koncentrat za ok 100 zł - z koncentratu wychodzi ok 3,5l preparatu wg producenta, nie wiem jak u mnie wyjdzie w praktyce bo trochę robię na oko, ale sam środek jest naprawdę super - wreszcie mogę spokojnie rozczesać i grzywę i ogon, bez wyrywania włosów Można też kupić gotowy Laser Sheen ale wychodzi sporo drożej bo ok. 80 zł za niecały litr, a do koncentratu wystarczy mieć jakiś spryskiwacz i łatwo się przygotowuje.
Też miałam ten koncentrat. Bardzo dobry, ale ShowSheen trochę lepszy. Koncentrat szczególnie fajny jak ma się dużo koni, tanio wtedy wychodzi a jakościowo jeden z lepszych
ShowSheena nie miałam więc nie mogę porównać jakości, używałam SuperSheena Veredusa i jakiegoś preparatu z zieloną herbatą herbatą, ale za nic nie pamiętam jakiej był firmy (z resztą i tak nic ciekawego).Veredus był świetny, ale niestety drogi. LaserSheen jest dużo atrakcyjniejszy cenowo (przynajmniej koncentrat), a moim zdaniem jakością nie ustępuje. U mnie faktycznie kilka ogonów i grzyw więc cena ma znaczenie, ale nawet przy jednym ogonie jest to fajna oszczędność.
a czy macie jakis sposób na wyciaganie rzepów?? bez wyrywania połowy grzywy i pomocy nożyczek?
ja jestem cierpliwa i bawic sie moge, ale wczoraj w ostatniej chwili zabrałam nożyczki dziewczynie która chciała upierdzielić najpiękniejszą grzywe w stajni. po czym spędziłam 40 minut na wyciąganiu rzepów, lecz jak dalej tak pójdzie to z owej najpiekniejszej grzywy wiele nie zostanie
No niestety na to chyba nie ma złotego środka. Jeden koniś w tym roku wsadził mi głowę w jakieś rzepowisko i miał całą grzywkę posklejaną... Masakra, myślałam, że trzeba będzie obcinać, ale bez grzywki wyglądałby strasznie głupio! Grzywa to pół biedy, i tak zwykle co któraś zima obcinam grzywy na jeża, aby dać skórze trochę odpocząc, szczegółnie mam dwa konie które mają mega gęstą grzywę.
Wracając do grzywki - udało się uratować! Opsikane wyżej wymienionym Laser Sheenem, cierpliwością i osterem do grzywy i ogona udało się wyciągnąć rzepy, a grzywkę rozczesać bez dużych strat w ilości włosów
Dziękuje wszystkim za pomoc. Ten kucyczek to naprawdę grzywę ma poskręcaną we wszystkie strony. A wiecie może gdzie w Warszawie można dostać te "rozczesywacze"? Czy zamawiałyście przez internet?
Ja swój zamówiłam tu http://www.equistore.pl/ ale odebrałam osobiście w warszawie i płaciłam też przy odbiorze (mokotów/wilanów)
Ariedale, ja polecam naftę kosmetyczną, do kupienia np. w aptece, tanie i bardzo fajnie działające. Nie dość,że ogon jest czysty-tzn zmniejsza to np.powstawanie łupieżu to do tego włos pięknie lśni i bardzo łatwo się rozczesuje.Osobiście jestem bardzo zadowolona
ja ostatnio dałam w ogonek odżywke w spreju dla ludzi konisko ma lekko falowany ogonek i nawet codzienne roczesywanie to udręka
Moja koleżanka do konia używa(ła) odżywki Gliss Kur (jest jakas co pomaga rozczesywać), natomiast u fryzów ja stosowałam również normalne odżywki dla ludzi, oczywiście w sprayu (no chyba że koń był kąpany cały to wtedy odżywkę do spłukiwania). Mogę wstawić zdjęcia bo jednym z takich myć
ja dawałam garniera, bo fajniej pachnie
odżywki Gliss Kur Ja też jadę na ekspresowych odżywkach regeneracyjnych Gliss Kura- na tych "łatwe rozczesywanie i blask" . Są wystarczające
To ja nawet zademonstruję Wybaczcie jakość ale foty stare i stary aparat
Carenzo, Baryt ma ogn, jak ten fryz, ale zwykle to posklejana kupa
O. owa najpiekniejsza grzywa w stajni jest własnoscią pewnego hanovera i gęstoscią i długoscią przypomina tą fryzową, ogon tez podobny, ino że prosty (grzywa tez), ale sami rozumiecie ze bym chyba zabiła jakby ktos ją obciął
btw. piekny fryz.
ze bym chyba zabiła jakby ktos ją obciął
ja miałam ochote zabić laske, która wycieła krzywe serducho na zadku konia ;/ przynajmniej dało się poprawić
Carenzo, ślicznie wygląda jego grzywa i ogon po ludzkich odżywkach
Obiś
ja polecam naftę kosmetyczną już kilka razy słyszałam od róznych osób, że stosują właśnie naftę. Napisz coś więcej , np. jak ją nakładasz na włos? Spryskujesz czy jak? "Pierzesz" wczesniej ogon?
sumka, u mnie chodziło nie tylko o to,żeby włos był ładny-błyszczący,bo od tego miałam inny "bajer eskadrona",który się sprawdzał dobrze,ale ja,a w sumie mój koń zaraz jak pojawi sie minimalny łupież/kurz " w ogonie",to go trze, nie do tego stopnia,żeby faktycznie powycierać i nie mieć włosów,ale był on taki napuszony,miejscami włosy trochę krótsze itp. latem,kiedy prałam mu ogon codziennie/co dwa dni to nie było problemu,jednak kiedy zaczęło się zimno i ciągłe kąpiele się skończyły, to problem powrócił,a mnie oczywiście szlag trafił ...i wtedy właścicielka pensjonatu poradziła mi właśnie naftę kosmetyczną,dała odrazu swoją,więc zaczęłam smarować,potem oczywiście zaopatrzyłam się w swój specyfik...Jak działa?Wcieram w ogonek-ważne,żeby dobrze wetrzeć w skórę ogona-likwiduje łupież jak juz naniosę odpowiednia ilość-nie dużo,tyle,żeby skóra ogonka była dobrze nawilżona,wtedy wmasowuję naftę w ogon, potem szczotką do ogona rozczesują lśniący ogon,nie wyrywając przy tym włosów,bo nafta sprawia,że włos jest śliski nie plącze się,tzn przy codziennym stosowaniu w sumie nie rozczesuję ogona,bo nie ma co rozczesywać,tylko go przeczesuję. Podsumowując,nafta nadaje połysk,w bardzo dużym stopniu ułatwia rozczesywanie,śliski włos nie pląta się do tego kurz nie osiada tak na włosie i zlikwidowany zostaje łupież . Ja baaardzo polecam,naprawdę widać efekt,myślę,że warto spróbować,tym bardziej,że cena nafty kosmetycznej jest duuuużo niższa niż wszelkich specyfików do grzywy i ogona...
Wiesz Obiś, chyba spróbuję Z tego co piszesz miewam podobny problem jak Ty z tym "czochraniem" ogona... Jak mogłam wykąpać konia po jeździe, a przynajmniej spłukać to było ok. Czasem wystarczą wilgotne chusteczki, czasem musi byc coś co natłuści skórę. Teraz znowu zaczyna sie wycieranie ogona, niby nie duże ale jednak... I tak jest od ponad 5 lat. Gdy codziennie dokładnie wyczyszczę ogon, "wydrapię" itp to kobyła nie wyciera. W przeciwnym wypadu zastaje ją z ... no właśnie jak to nazwać??? Do tego dochodzi jeszcze fakt, że ona wprost uwielbia się tarzać w piasku czy błocie, jeśli jakieś grudki/piasek dostaną się pod ogon/ zrobi sie "skorupka" u jego nasady, to pewne jak w banku, że gdy tylko znajdzie sie cos o co można się powycierać, to ona to zrobi. Skutek: włosy połamane, skóra podrazniona i sucha więc.... jest powód żeby powycierać sie jeszcze trochę.
Dzięki za informację!
Pozdrawiam!
Ooo.. wycieranie ogona na tapecie.
Dziewczyny, czy któraś z was może polecić jakiś sprawdzony i skuteczny środek do walki z łupieżem na sucho...? Może być i do siwych koni. Leovet nie działa, Veredus podobno działa, ale... może ktoś stosował coś tańszego?
Vesna, myślę,że możesz też spróbować z ta naftą,myć do tego ogona nie trzeba,wystarczy tylko dodrze wetrzeć w skórę ogona...zresztą sposób użycia jak napisałam...myślę,że warto spróbować chociażby ze względu na śmieszną cenę preparatu, jak jednak okaże się ,że nie działa w waszym przypadku to można spokojnie zacząć używać czegoś innego
sumka, ja jeszcze raz zachęcam do spróbowania,problem mamy identyczny,więc może i u Was efekt będzie pozytywny
Poczytałam o tej nafcie i... na większościach forum kosmetycznych radzą to to jednak spłukiwać :/ Hmm... niby mycie było odnośnie skóry człowieka, ale kurde, znając życie - mojego delikatnego wałkonia pewnie to to uczuli. Pisałam, że nie chcę nic, co trzeba zmywać bo.... koń ma łupież nie tyle w ogonie, tam jest tego niewiele, co... na głowie, między uszami, co równa się w jego przypadku bardzo ostrożnym "szperaniem" w tamtych okolicach. Nawet nie chodzi o to, że tego się nie da zrobić, przeciwnie, ale umyć i wypłukać trzeba dokładnie, by tam nic nie zostało. Poczytam coś jeszcze o tej nafcie, może spróbuję...
Vesna, na forach kosmetycznych,dla ludzi,tak? Dlatego nie tylko radzą ale każą spłukiwać,bo min. po tym miałoby się tak tłuste włosy,że nie wyobrażam sobie wyjść w takich z domu...w przypadku końskiego ogona czy grzywy błyszczący włos wygląda ładnie,ale w przypadku ludzkiego lśniący w ten sposób włos wyglądałby średnio ...już nie namawiam,wybór należy do Ciebie
a do nafty nie klei się brud przypadkiem??
Wiele lat temu polecali ten specyfik na muchy i inne paskudztwa
Wykąpałam siwą przed bodaj zawodami, wysuszułam, natarłam (ależ sie świeciła!!) i w siodło (zawody bliziutko). Kiedy koń się spocił - resztki kurzu wylazły , w połączeniu z naftą otrzymałam konia tłusto - brudno - srokato - brunatnego... :-/ od tamtej pory trzymam się od nafty z dala
Gaga, nie zauważyłam,żeby się kurz i brud czepiał,raczej wręcz przeciwnie ale to też może zależy od rodzaju nafty,bo jednak trochę tego jest... zresztą jak pisałam mi głównie chodziło o ten łupież i na to działa świetnie ta nafta którą mam,a ogon na pewno jest duuużo czystszy i ładniejszy niż był wcześniej
Ja stosowałam naftę na wycieranie rzepu ogonowego tyle że nakładalam nafte na jakies 15 min i spłukiwałam. Pomogło i na dodatek wyrosło mu mnóstwo nowych włosków:D
Trzeba też chyba dodać że robiłam tak praktycznie codziennie przez jakieś 2-3 miesiace.
Trzeba też chyba dodać że robiłam tak praktycznie codziennie przez jakieś 2-3 miesiace.
nom tak,systematyczność jest potrzebna
jakies 15 min i spłukiwałam. Pomogło i na dodatek wyrosło mu mnóstwo nowych włosków:D czyli to srodek na porost włosów?
Obiś, na ludzkich, na ludzkich z tego względu, że mój koń to w kwestii włosowej delikutaśny arystokrata. Włos prawie jak ludzki, mało włosów i jeszcze łupież się go trzyma jak nie wiem co i jeszcze się czasem potęguje. MIałam kilka końskich szamponów, dawały efekty chwilowe, leovet dał bardzo dobre, ale... "przerzedził" mu ogon [nie wiem do dzis jak to jest możliwe]. Coś czuję, że zaraz przestanę się patyczkować....
Nafty spróbuję na ogonie, myśle, ze nie zaszkodzi
no to trzeba sie zabrac za smarowanie
a czy włosy rosną szybcie? tzn. kucyk wyciera ogon i grzywe od wiosny do pierwszych śniegów. W tym roku nie było muszek to się trzymał do końca kwietnia zwkle grzywa odrasta te 5 cm, myslicie, ze po nafcie będzie jej coś więcej?
Wiecej myślę, że tak bo mojemu to jak coś odrastało to trzy na krzyż a teraz busz na rzepie ogonowym a co do tego czy rosną szybciej to nie umiem powiedzieć, ogon był wytarty wiec wydaje się że szybko odrastały
obecnie używam u swojej kobyły Super Sheen Veredusa, nie jest tani, ale wystarczy nim spryskać grzywę i ogon raz na dwa tygodnie, a brud się nie łapie, włos błyszczący, rozczesuje się łatwo. Jestem w szoku
z tańszych, a również niezłych polecam balsam Hippiki.
Jak jest możliwość umycia konia to najlepiej stosować szampony przeciwłupieżowe Nizoral, lub jest śmierdzący dziegciem Polytar on jeszcze powoduje to że skóra nie swędzi. Wychodzi to jednak taniej niż Sanix Veredusowy a jest też skuteczne.
Super Sheen jest faktycznie dobry tylko jego minusem jest to że silikon nie pozwala włosowi oddychać więc może on go osłabiać, a stosował ktoś ten specyfik z jedwabiem z Leoveta?
Ciekawe że nafta działa na porost włosów:) mój w grzywie ma ich nawet za dużo nie da się ich okiełznać grzywa wiecznie na 2 strony