Futbolin
Jutro niby wzywamy weterynarza, ale chciałabym poznać inne opinie.
Mój konik polski od dwóch dni jest osowiały, nie ma siły/chęci do pracy, ciężko mu wyjść z boksu, nie je siana, dziś nie zjadł swojej całej porcji (a dostaje bardzo malutko!) owsa, zjadł tylko jabłka, które dostaje codziennie. Na padoku stoi w miejscu z "półprzytomnymi" oczami, burczy mu bardzo w brzuchu, nie podoba mu się dotykanie okolic brzucha, od ładnych paru dni kładzie się na wybiegu (zazwyczaj jak jest bardzo gorąco), na jeździe juz po pierwszym kłusie jest cały mokry. nie ma temperatury.
Podejrzewamy, że to cos z brzuchem, ale co? Kolka nie.
Kolka to nie jest choroba , tylko objaw.
Przypuszczam, że poza weterynarzem nikt nie udzieli Ci odpowiedzi.
oj nawet nie wiedziałam, że kolka to objaw. W każdym razie tego nie ma.
Jej, no właśnie nie wiadomo czy jutro się uda uzyskać fachową pomoc, bo byłabym sama w stajni.
Ehh nawet nie wiadomo jak mu pomóc.
Dziś i jutro ma nie dostać owsa.
Kayka, wygląda na zatrucie , ochwat?
Ja bym nie patrzyła jednak czy jest ktoś inny w stajni czy nie jeśli to Twój koń... takie objawy są bardzo niepokojące i lepiej jak najszybciej wezwać weterynarza a nie czekać.
Czy koń w ostatnim czasie miał jakieś skaleczenia? jaki jest stan jego nóg, puchną?
Lepiej nie czekaj tylko jak najszybciej wzywaj weta.
Z nogami wszystko w porządku. Nie skaleczyl się nigdzie.
Podejrzewaliśmy bebeszjozę, ale nie ma gorączki, a z resztą już by zdechł, bo on się kładzie od ładnych paru dni.
Nie miał raczej czym się zatruć. Dostają jabłka, mogło się trafić jakieś zgniłe, ale to kn, musiałby zjeść całe wiadro zgniłych.
Wezwę jutro sama weta, no cóż, niepełnoletnia jestem, a z tym weterynarzem akurat, przynajmniej mi, ciężko jest się dogadać.
konik polski ani żaden inny nie zachoruje po ugryzieniu kleszcza ... wg danych statystycznych nie było i nie ma w polsce ani jedego udokumentowanego przypadku bebejoszy czy boreliozy jak zwał tak zwał ....
ale taki stan konika jest bardzo niepokojacy i napewno nie wolno tak długo odwlekać wizyty weta
arkady66, u nas w stajni hucuł miał bebeszjozę.
Dziś cały dzień próbowalismy się dodzwonić do weterynarza, ale miał przecież niedziela jest, nawet nie odbierał.
Kayka,
Piszesz, że się kładzie od ładnych paru dni? zamiast prosic o opinię na forum wołaj weta... Chyba na jednym weterynarzu świat się nie konczy, a kon najwyraźniej cierpi i to poważnie Bez komentarza
jak hucuł miał boreliozę to zgłoś to do powiatowego weterynarza i będzie to pierwszy przypadek w polsce odnotowany ( nie głoszony przez net )....
poza tym o czym z tobą rozmawiać skoro koń ci się kladzie od paru dni a ty dalej się modlisz ,, odbierze nie odbierze ,, ....
Ale on się nie kładzie cały czas. napisałam, że zazwyczaj w gorące dni i to też nie jest tak, że leży i leży, wcześniej mimo, że się kładł, to też łaził, biegał. W stajni jestem tylko weekednowo. byłam w poniedziałek, zachowywał się normalnie, ale w niedziele widziałam jak na chwile się położył.
Przyjechałam wczoraj, to ciężko się na nim jeździło, ciężko mu się było ruszać. Dziś dopiero pierwszy raz nie zjadł tego co dostał i wyraźnie było widać że coś z nim nie tak, więc go nie ruszałam. Cały dzień były telefony do weta, a od koni mamy jednego konkretnego w okolicy. Drugi miał dyżur 50km od nas.
aha ... to wiesz on po poprostu jest zmęczony życiem ... hahaha
koniki prymitywne mają to do siebie że sporo leżą a do pracy trzeba mieć drugiego żeby tego pierwszego zaciągnął ...
Pewnie, że jest zmęczony życiem, masz rację.
Nie wiem, może i mam te 15 lat, ale chyba nie piszę jakos strasznie bez sensu?? Po co się wyśmiewać? Chyba sobie wpiszę w rubryczkę "wiek: 35", to może zostanę poważniej potraktowana?
Konikowi coś się dzieje, nie wiem co, pytam się na forum, jutro zadzwonię po weterynarza, ale chciałabym poznać opinię innych.
Kayka dostałaś porady: zatrucie, ochwat, mięśnoichwat
Nikt z nas - choćby i był weterynarzem - nie zdiagnozuje ci konia siedząc przed monitorem... może jednak łąskawie zadzwonisz do prawdziweg- nie wirtualnego weterynarza?
A jazda na chorym koniu jest raczej okrucieństwem z Twojej strony :-/
Rzeczywiście to juz okrucieństwo.
Bardzo prawdopodobne, że ma ochwat, skoro pokłada się , pewnie mało ruchliwy.
I na dodatek karmiony owsem - rasa ,która owsa nie potrzebuje , za to predysponuje do ochwatu.
Często objawy są malo widoczne dla ludzi niedoświadczonych.
I jeszcze trwa to kilka dni- juz pomoc dużo spóźniona.
nie trwa od kilku dni, Nie jadł tylko wczoraj, kładł się może z raz na dzień w ciągu tego tygodnia. nie tarzał się, normalnie biegał, nie podejrzewałam, że coś mu może być, było gorąco przez ten tydzień, myślałam, że się wygrzewa, albo kombinuje jak tu się od ziemi ochłodzić. Nie było mnie przy tym, ja tylko jestem w weekendy.
Jeździłam tylko w sobotę. Sądziłam, że ma gorszy dzień, nie męczyłam go, więcej stępem łaził niż pracował, bo zupełnie się do tego nie nadawał. Błagam, ludzie, jakie okrucieństwo?!!!
Gaga, dostałam i jestem za nie wdzięczna, poszperałam w internecie na temat tych chorób i byłam spokojniejsza. A do prawdziwego weterynarza łaskawie dzwoniłam ( a właściwie koleżanka) cały dzień, a on łaskawie nie odbierał.
guli, owsa dostaje tyle co nic, tak tylko, żeby coś było na samym dnie miarki.
Hm, może lepiej zlikwidować dział "weterynaria"? Po co on jest, skoro i tak zawsze trzeba zadzwonić po weta, a wirtualni nie mogą pomóc radą?
Dobra, to może juz dosyć tych wyjasnień, przejdę do aktualnych wiadomości.
Z weterynarzem się umówiłam, powiedział że przyjedzie. czekałam na niego w stajni 4 godziny, nie odbierał telefonu.
Konik zachowywał się dziś jak zawsze, nawet na wybiegu galopował, zjadł całe siano, widać musiała to byc jakaś niestrawność, nie wiem, jutro jeszcze będę dzwonić, żeby go obvejrzał na wszelki wypadek.
EDIT: czytam dokładnie jeszcze o ochwacie i raczej on go nie ma. Wiadomo, że ja się nie znam, ale z kopytami i nogami wszystko jest okey. nic mi nie pasuje do opisanych w książkach objawów.
nie trwa od kilku dni, Nie jadł tylko wczoraj, kładł się może z raz na dzień ,
To już nic nie rozumiem
Post pierwszy
Hm, może lepiej zlikwidować dział "weterynaria"? Po co on jest, skoro i tak zawsze trzeba zadzwonić po weta, a wirtualni nie mogą pomóc radą?
Dział ten pomaga , kiedy użytkownicy forum chca więcej dowiedzieć się o chorobach koni, o leczeniu, o rechabilitacji. Nie jest to jednak dział "wirtualna diagnostyka koni"
Moze nie przesadzajmy, bo na dobra sprawe zachowanie tego konia nie musi wskazywac na stan chorobowy, a dziewczyna prosi nas o pomoc w miedzy czasie oczekiwania na lekarza, mozemy chyba ruszyc glowami, i powiedziec mniej doswiadczonej kolezance na co powinna zwrocic uwage!!
1. zmierz temperature,
2.sprawdz czestotliwosc oddawania kalu i moczu, jego zapach , konzystencje, kolor.
3. zastanow sie kiedy byl odrobaczany
4. sprawdz czy owies i siano sa odpowiedniej jakosci, nie splesnialy itp
5.moze ostatnio byla zmieniana pasza, np od innego dostawcy.
6.czy koronki i kopyta sa np mocno gorace.
7.w jakiej kondycji jest kon, moze jest np za gruby
8.wymacaj mu podszczekowe wezly chlonne sprawdz czy sa powiekszone ewentualnie bolesne.
9.spojz na brzuch konia, czy jest ostatnio wiekszy, moze twardy.
10.poszukaj jakiej kolwiek bolesnosci u konia
11 najwazniejsze, zastanow sie nad wszelkimi zmianami jakie mogly miec miejsce w ostatim czasie np, zmiana paszy, np, zmiana intensywnosci wysliku, zmiana jego towarzysza na padoku lub w stajni, moze pojawil sie inny kon...
zrezygnuj z jablek, bo mogl sie przez ich nadmiar zagazowac, zwlaszcza jesli chodzi na zielone pastwiska, zapewnij mu na padoku cien, wode, i niech spedza tam jak najwiecej czasu.
podziel sie z nami swoimi obserwacjami.
No i podstawa nie wolno podejmowac leczenia samemu.to juz dzialka lekarza, kazdy normalny wet, jak juz do ciebie przyjedzie zada ci te powyzsze pytania a nawet wiecej.
Nie zaszkodzi jesli odpowiesz sobie na nie wczesniej.
Kayka napisał/a:
nie trwa od kilku dni, Nie jadł tylko wczoraj, kładł się może z raz na dzień ,
To już nic nie rozumiem
Post pierwszy
Kayka napisał/a:
Mój konik polski od dwóch dni jest osowiały, nie ma siły/chęci do pracy, ciężko mu wyjść z boksu, nie je siana, dziś nie zjadł swojej całej porcji (a dostaje bardzo malutko!) owsa, zjadł tylko jabłka, które dostaje codziennie. Na padoku stoi w miejscu z "półprzytomnymi" oczami, burczy mu bardzo w brzuchu, nie podoba mu się dotykanie okolic brzucha, od ładnych paru dni kładzie się na wybiegu (zazwyczaj jak jest bardzo gorąco), na jeździe juz po pierwszym kłusie jest cały mokry. nie ma temperatury.
Może troszkę zamieszałam. POstaram się wyjaśnić. On nie leży cały czas. Ja i koleżanka, która jest codziennie zaobserwowała, że codziennie przez ten tydzień przynajmniej chwilę leżał, czyli nie ciągle, ale jednak.
Po za tym zachowywał się normalnie, aż do niedzieli kiedy nie zjadł rano siana ani owsa.
Wczoraj dokładnie go obmacałam, kopyta niegrzeją, brzuch raczej też bez zmian, gruby nie jest, odrobaczany był w tamtym tygodniu, temperatura normalna (38), wypróżnia się też normalnie, pasza jest ok. Może rzeczywiście za dużo tych jabłek zjadł.
Połaziłam z nim na wybiegu, żadnego śladu po niedzielnej chorobie nie zauważyłam.
Pojadę też dziś, poobserwuję i spróbouję ściągnąć jeszcze weterynarza dla mojego spokoju.
no nic, bardzo dziękuję Wam wszystkim za pomoc
przepraszam, że piszę, kiedy już właściwie temat zakończony , ale jestem opóźniona.
a czy konik nie zjadł ajkiegos dziwnego zielska? Bo moja kobyła struła się glistnikiem i przez dwa dni, była osowiała, nie chciała jeść, choc wypróżnienia były normalne.
amba, raczej nic takiego nie rośnie u nas, a w lesie nie chyba mógł nic zjeść, bo ja mu nie pozwalam, a z resztą nosi ciasny skośnik. A jakby to było jakieś zielsko, to i innym koniom coś by było, bo chodzą praktycznie na te same wybiegi i w tereny też te same.
Dowiedziałam się właśnie, że wet był wczoraj wieczorem gdy mnie juz nie było. Posłuchał go, obejrzał, stwierdził, że koń czuje się dobrze, w brzuchu tez wielkich "zmian muzycznych" nie ma, dał cztery zastrzyki na pobudzenie trawienia i rozkurczowe i pojechał.
A dziś konio również czuł się dobrze.
ot, rzuciłam uwagę . Ale w stajni gdzie jest osiem koni też struła się tylko moja . niemniej miło, ze konikowi lepiej . w ramach polepszenia trawienia ostatnio podaję mojej małej cukierki z jogurtem i rumiankiem. Sa ekstra
jogurtem i rumiankiem? o, poszukam
są w sklepie animalia, jesli wolno mi napisać . Nie sa tanie, ale naprawdę wspaniałe.