Futbolin
Witam Was
Mój znajomy ma problem...sama też jestem ciekawa bo przypadłość konia dość dziwna..
Klacz ok 2 lata, strasznie jej spuchneły ganasze i okolice gardła, powstał ropień, z którego sączyła się ropa, koń nie miał apetytu strasznie schudł dosłownie skóra na kościach- diagnoza: zołzy i odpowiednie leczenie czyli antybiotyki etc.
Koń doszedł jakoś do siebie po czym znow ganasze opuchneły do tego tylne nogi, koń był słaby, przewrócił się. Wezwano weta podano kroplówke, elektrolity, leki(nie wiem dokładnie jakie ale pewnie przeciwzapalne i antybiotyk), krew została pobrana do badania(ponoć),koń został odrobaczony dla pewnosci, wyniki krwi nic nie wykalazy byly w normie.
Wczoraj bylam odwiedzic koniska i zauważylam ze znow strasznie spuchnely tylne nogi, doslownie od stawu skokowego do peciny jeden wielki bal drewna, podbrzusze tez bylo obolale, jakby spuchniete przy dotykaniu wyraznie klacz bolało, nie kulała, ale jej opadnieta dolna warga, postawa uszu wskazywaly na apatie. Kondycyjnie wygladala lepiej, chociaz nie wiem czy tu można mowic o kondycji- kon chudy, siersc matowa. Bylo 2 weterynarzy, ktorzy nie mogli stwierdzi co jej jest... Może ktos doradzi co jeszcze mozna zrobic, moze sie spotkaliscie z taka przypadłoscia...naprawde szkoda konia. Za jakies 2 tyg wezme jej kał do badania bo mam taką możliwość na uczelni. Serce sie kroi patrzać na te konisko. Czy jest możliwe aby badania krwi nic nie wykazaly podczas gdy stan konia kategorycznie wskazuje na chorobę?
Pozdrawiam
Moze to jakaś alergia?? Na wszelki wypadek można zrobić testy alergiczne. Znalam podobny przypadek do tego w temacie. Kobyła cała puchła , lekarze nie wiedzieli co się dzieje i po testach wyszła alergia...
Był wet dzis rano i kon ma zapalenia stawów ponoć, nie wiem na jakiej podstawie to stwierdzono, dostaje antybiotyk...
lekarze nie wiedzieli co się dzieje i po testach wyszła alergia...
a na co się uczuliła?
Niestety nie pamiętam na co dokładnie..wiem tylko,że dotyczyło pożywienia.
wisienka24, dziękuję
To raczej wygląda z opisu na schorzenie zwane wybrocznicą, czyli chorobą o podłożu immunologicznym. Charakterystycznym jest występowanie tego stanu po przebytej infekcji, zwykle paciorkowcowej. Układ immunologiczny produkuje nadmierną ilość przeciwciał, co w konsekwencji doprowadza do odkładania się kompleksów antygen-przeciwciało w naczyniach krwionośnych, uszkodzenia ich ścian i wskutek tego ucieczki płynów do tkanki podskórnej. Leczenie jest długotrwałe i rokowanie ostrożne, jeżeli choroba wcześnie jest rozpoznana, ma szanse na wyleczenie.
Zgadzam się LU z ale trzeba się upewnić. Ja kiedyś miałam przypadek podobny tylko żę to spowodowne było opuchlizną jaką zrobiły larwy much. Z doświatczenia wiem że z końmi wszyskto jest możliwe